Haniebny serwilizm Sądu Najwyższego RP wobec Niemców

avatar użytkownika Joanna Mieszko-Wiórkiewicz
  Rząd w Berlinie ma wielki powód do radości - inaczej niż sądy najwyższe Włoch, Grecji czy Francji  Sąd Najwyższy w Warszawie poszedł śladem polskiego rządu wydając werdykt na korzyść Niemców a przeciwko własnemu narodowi. ...

6 komentarzy

avatar użytkownika hrabia Pim de Pim

1. To prawdziwy skandal,

bezprawie i wyzwanie rzucone ofiarom wojny oczekującym na sprawiedliwość.
Sąd Najwyższy występuje przeciwko Narodowi Polskiemu. Sąd nie ma wydać wyroku dotyczącego jakiegoś obcego państwa, tylko państwa, które jest prawnym spadkobiercom III Rzeszy i które za wiele przestępstw i zbrodni II wojny światowej zapłaciło odszkodowania. Dlaczego Pan Natoniewski i inne ofiary III Rzeszy mają być gorsi innych kategorii, które dostały symboliczne odszkodowania?

Pozdrawiam -

hrabia Pim de Pim

avatar użytkownika Selka

2. Prosta droga do...

Strassburga!

Mam nadzieję, że powód, któremu Polski(?) sąd odmówił dochodzenia sprawiedliwości za doznane krzywdy wojenne - podąży tą drogą. Zachowane są bowiem warunki wystąpienia do Trybunału Sprawiedliwości w Strassburgu: wyczerpanie drogi prawnej tu - nad Wisłą.

Selka

avatar użytkownika benenota

3. Selka

Witam.
Masz racje.Sad Najwyzszy...to nie sad ostateczny.
Strassburg-chyba ostatnia szansa.

P.S.Zydzi aktualnie dochodza kolejnych roszczen.
Teraz na rzecz organizacji p.t."Second generation of Holokaust`s victims"
Polska pierwsza generacja nie moze sie doczekac...

Pozdrawiam.

Tak mi tu dobrze...ze dobrze mi tak.
avatar użytkownika Lancelot

4. Tiaaa...

Jakie reządy, takie sądy. Pzdr

 RACJA JEST JAK DUPA, KAŻDY MA SWOJĄ  /Józef Piłsudski/

avatar użytkownika Jacek Mruk

5. Jak widać musimy usunąć tych łotrów z Najwyższego stanowiska

Skoro działają na szkodę Polskiego obywatela. Prawdopodobne jest że chcą się przypodobać rządzącemu niemcowi, a za to należy się kara zdrady stanu.

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

6. Pani Joanna Mieszko - Wiórkiewicz

Szanowna Pani,

Proszę się nie dziwić !
Mamy premiera Donalda Tuska, człowieka narodowości niemieckiej ! Matka Tuska, babka, to rodowite Niemki. Po polsku nauczyły sie mówić dopiero po wojnie bo z czegoś musiały żyć. Jak reszta rodziny, Niemców, Erika Steinbach z matka i siostra nie zdążyły uciec do 'reichu '

Ukłony

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz