Prawdziwy szok dopiero przed nami

avatar użytkownika Zebe

Żeby zobrazować tekst tej notki, posłużę się kilkoma przykładami z okresu sprzed aktualnego kryzysu światowego. Przykłady te są jednak wysoce pouczające, bo pokazują jak prowadzenie „kombinacji” na styku polityka-gospodarka , doprowadzają państwa do zapaści.

 
Obecna sytuacja na świecie sprzyja niestety kreatywnej księgowości lub też różnego rodzaju sztuczkom, które jednak w okresie dłuższym doprowadzają do fatalnych skutków. Posłużę się przykładami sprzed obecnego kryzysu.
 
Bank centralny Tajlandii oficjalnie informował o wysokich rezerwach dolarowych. Jednak w lipcu 1997 r. inwestorzy dowiedzieli się, że dolary sprzedano w transakcjach terminowych. Cóż z tego, że nadal były w sejfach narodowego banku. Kapitał rzucił się do ucieczki, dolarowe rezerwy spadły gwałtownie i już nie było czym bronić tamtejszej waluty .
 
Meksyk  zbagatelizował potrzebę zwiększania rezerw walutowych, gdy rósł deficyt budżetowy finansowany przez zaciągane za granicą długi. Gdy rząd miał wykupić wyemitowane (denominowane w dolarach) bony skarbowe o wartości 30 mld dolarów, okazało się, że jego rezerwy dewizowe to jedynie 10 mld dol. Rząd potrafił to ukrywać przed obywatelami, ale inwestorzy odzyskali czujność. Doszło do dewaluacji peso o 40 proc. Ceną był gospodarczy chaos.
 
Pierwszy kryzys  argentyński zaczął się w 1995 r. Zredukowany do roli sztywnej więzi walutowej (system stałego powiązania waluty lokalnej z dolarem) bank centralny nie mógł udzielać kredytów refinansowych, i to w sytuacji, gdy  takie  pożyczki były najbardziej potrzebne bankom komercyjnym. Zaczął masowo odpływać  kapitał zagraniczny, malały płynne rezerwy banków, rosły stopy procentowe.  Brak ryzyka kursowego,  spowodował też  gwałtowne reakcje inwestorów  nawet niewielkie zmiany notowań różnych papierów wartościowych .
Przykład argentyński pokazał, że jak się psuje gospodarkę, to przed skutkami tego nie sposób uciec. Nie pomagają manewry polegające na obniżaniu rynkowego znaczenia rodzimej waluty. Masowy odpływ kapitału z krajów Ameryki Łacińskiej , szczególnie silny we wspominanym kraju ze względu na jednostronną  „dolaryzację”, spowodował, że bank centralny Argentyny stracił 5 mld dol.
 
Podobnie kształtowały się kryzysy polityczno-gospodarcze w Rosji, Brazylii, Korei Południowej.
 
Warto zauważyć, że większość z wymienionych krajów, a w zasadzie wszystkie, są określane jako „rynki wschodzące”. Polska też jest uznawana jako rynek wschodzący…
Niezależnie od tego, jak obecny kryzys światowy będzie się rozwijał, czy też wygaszał, Polska i tak stanie przed kolejnym wielkim zagrożeniem.
 
Tym zagrożeniem będzie prawdopodobnie moment, w którym zdecydujemy się przyjąć jako walutę EURO, a konkretnie moment, w którym przyjmiemy sztywny kurs złotego ( wejście do korytarza ERM2). Będzie to moment prawdy, gdzie przyjdzie rządowi wyłożyć karty na stół.
Tu już nie da się niczego ukryć, bo to rynki sprawdzą złotego. Dopiero wtedy okaże się jakim to krajem wschodzącym jesteśmy.
Dzisiejsze dane na temat naszego zadłużenia, rezerw, wzrostu gospodarczego ( PKB) zostaną jak najwnikliwiej zweryfikowane.
 
Prawdziwy szok dopiero przed nami.

Chyba, że ktoś inny przejmie rządzenie i nastąpi opamiętanie.

9 komentarzy

avatar użytkownika Selka

1. @Zebe

..."Chyba, że ktoś inny przejmie rządzenie i nastąpi opamiętanie".

Takie nasze wishful thinking?


Cel - to jest ważne. Zaś celem - nie sądzę, żebym się myliła, obserwując świat (a juz szczególnie końcówkę 2009 i 2010r) - jest SŁABA, BIEDNA i SKŁÓCONA POLSKA.

Bo tylko taką można spokojnie ROZSZARPAĆ !!! (KTO to zrobi i JAK - pozostawiam wyobraźni czytelników!).


Dla mnie ostatnim dzwonkiem alarmowym (wręcz "baranim dzwonem") - było oświadczenie jakiegoś rządowego d*pka (Vincent bez PESEL-u?) o przygotowywaniu się do wejścia do strefy ojro!!
TERAZ? Jak ojro-wskie kraje ledwo ciągną i wielu chciałoby sie wycofac? Jak dług Polski - jak ocean i bida piszczy?


To byłoby - tzw. "ostanie zamknięcie"?

A potem - juz może byc potop, bo to juz będzie POTOP. Jak biblijny - dla Polski.

Ostatnio zmieniony przez Selka o sob., 30/10/2010 - 14:12.

Selka

avatar użytkownika Tymczasowy

2. Sprawa jest bardziej skomplikowana

Przegra u publicznosci ten, kto zacznie reformy. KRUS, redukcja ilosci pracownikow administracji panstwowej itd. Niech to juz lepiej robi PO. Chcieli "wadzy", to niech ponosza konsekwencje. Stad PiS nie spieszy sie z propozycjami reform tylko zadaje pytania.
Jezeli juz jestesmy miedzy nami, to na usprawiedliwienie obecnych beznadziejnych i skorumpowanych wladz dziala argument, ze inni tez to robia. Na przyklad wliczaja szara strefe do GDP. W koncu, "Polyanna Creep" zostala stworzona juz dawno i to nie w Polsce tylko w Kalifornii. To o kreatywnej ksiegowosci.

avatar użytkownika Goethe

3. @Tymczasowy

Z mojego stanu wiedzy wynika że nie trzeba się bać reform... można je przeprowadzić sprawnie ,skutecznie i bez wielkich kosztów społecznych którymi to tak wszyscy się zasłaniają...
Należy sie bać ludzi i instytucji miedzynarodowych które to stoją za tym iż reformy są możliwe tylko kosztem społecznym... a to zasłona , trzeba tylko chcieć...naprawdę chcieć a nie tylko o tym mówić...

Goethe..."Nikt nie jest tak bardzo zniewolony jak ktoś, kto czuje się wolnym, podczas gdy w rzeczywistości nim nie jest...",JVG

avatar użytkownika Tymczasowy

4. Kulturaaaa

Taka Anglia poszla na calosc. Narod poczul ducha z czasow wojny Hunami. Wtedy nawet Krol pokazywal, ze kapie sie w plytkiej wannianej wodzie. Kartki byly. Biednie bylo, ale Duch byl Imperium Brytyjskiego. Ich bylo stac na wyrzeczenia! Taka Rosja, popatrz na Wienie Jerofiejewa z "Moskwa-Pietuszki". Tam Rosija cierpiala, bo wprowadzili zakaz sprzedazy alkoholu przed godzina trzynasta, czyli 1 p.m. I Jerofiejew napisal, ze Rosija cierpi do trzynastej godziny.
I tu anegdota, bo ja, jako ja, lubie anegdoty. Otoz, pewnego slonecznego dnia, udalem sie na spacer po parku. Lubli - KUL.Towarzyszyl mi profesor ekonomii, ktory mial byc w gabinecie cieni w 1981 r. premierem. On mnie bardzo lubil i wysylal swoich doktorantow, by mnie zaprosic na ich seminaria i inne takie, wysylal Page i innych takich. Ale nie Krawczyka, to moja milosc.ten Krawczyk powinien byc dzis premierem dla dobra Polski Ojczyzny Naszej. Druga moja milosc po Jadzi Staniszkisowej. Akurat Jadzi nie udalo mi sie... Mlody Strzelecki sprawca wydzrzenia byl.
Wracajac do spaceru, prof. Stefan Kurowski wyrazil zdziwienie, ze w tym gmmachu RWPG w Moskwie nie mogli wypic przed pierwsza. "Panie Stefanie" - rzeklem, "Pan nie czytal Jerofiejewa".
Wrocmy na moment do Anglii. W jeich imperium, gdzie slonce nie zachodzilo, obowiazywala zasada, ze nie pije sie przed zachodem slonca. Dlatego wlasnie przez pol tysiaca lat po przewaleniu Wielkich Odkrywcow Geograficznych: Portugalczykow i Hiszpanow, "RUUUULEEEES BRITAAANIAAAA".
PS Mowcie co chcecie,bracia i siostry rewolucyjne, ale Pilcha "Pod mocnym Aniolem" chyba bym przedlozyl nad Jerofijewa.

Ostatnio zmieniony przez Tymczasowy o sob., 30/10/2010 - 17:02.
avatar użytkownika spiskowy

5. Zalamanie bedzie

Pytanie tylko kiedy.
Rzadza tym plutokraci i to oni steruja zalamaniami.

Problem nie polega na tym, ze w Polsce bedzie kryzys jeszcze wiekszy.
Problem polega na tym, ze Polska powoli nie jest juz Polska.
Ze jest w rekach obcych.
Zadne cywilizowane kraje nie daly sie tak wyprzedac.
A nawet dzikie jak Rosja.

To jest nasz problem podstawowy.

Ludzi stworzono by sie kochali. Przedmioty by je uzywac. Swiat dzis jest w chaosie, bo ludzie kochaja przedmioty a drugiego czlowieka uzywaja jak przedmiot.

avatar użytkownika mmkkmmkk

6. @Tymczasowy

Przegra u publicznosci ten, kto zacznie reformy. KRUS, redukcja ilosci pracownikow administracji panstwowej itd. Niech to juz lepiej robi PO. Chcieli "wadzy", to niech ponosza konsekwencje.

Oni tego nie zrobią , są mentalnie nie zdolni do zrobienia czegoś ,co mogłoby kiedyś przynieść korzyść . Liczy się "tu i teraz" słowa chyżego ruja . Będą spokojnie czekali aż to się wszystko zawali ,a że mają lepszy dostęp do informacji i będą mogli tym upadkiem sterować to jeszcze się na tym obłowią . Społeczeństwo ogłupione tvn'em zorientuje się ,gdy będzie po wszystkim :-(.

avatar użytkownika spiskowy

7. @ mmkkmmkk

Nie tylko PO sie oblowi.
Ich mocodawcy (np z Berlina) oblowia sie jeszcze lepiej:
- nie dosc, ze uwala kraj na wiele lat
- to zagonia polskojezycznych do harowy na Niemca.

Ludzi stworzono by sie kochali. Przedmioty by je uzywac. Swiat dzis jest w chaosie, bo ludzie kochaja przedmioty a drugiego czlowieka uzywaja jak przedmiot.

avatar użytkownika mmkkmmkk

8. @spiskowy

Ich mocodawcy (np z Berlina) oblowia sie jeszcze lepiej:

Raczej beneficjentów bym szukał głównie po drugiej stronie granicy . Grecja prawie zbankrutowała ,a rachunek mają brać na siebie także Niemcy . My nie jesteśmy w strefie Euro ,a to trochę zmienia sytuację , a tacy politycy jak Gerhard Schröder możliwe ,że liczą ,że na upadku Polski coś zyskają .

avatar użytkownika spiskowy

9. @ mmkkmmkk

No umowmy sie, ze ja powiedzialem o mocodawcach z Berlina, ale nie o Niemcach.
Plutokracja jest miedzynarodowa, ale plemiennie jednolita.

Co do drugiej strony, uwazam, ze Rosja owszem rozgrywa swoje.
Jednakze Rosja sama w sobie pada.
Co innego w polaczeniu z Niemcami.

Ludzi stworzono by sie kochali. Przedmioty by je uzywac. Swiat dzis jest w chaosie, bo ludzie kochaja przedmioty a drugiego czlowieka uzywaja jak przedmiot.