dwa promile, dwa słowa

Zuchy! Kto zuchy? Oczywiście Austriacy. Sześćdziesiąt dwie szkoły podstawowe, trzydzieści osiem średnich, dwa uniwersytety oraz pięćset dwadzieścia dziewięć kół gospodyń wiejskich zgłosiło chęć powołania na patrona Jorga Haidera. Nie dziwi mnie to. Wszak jechał po pijanemu na urodziny swej matki, starej przedwojennej faszystki... A kiedyś, to austriaccy celnicy mojej kuzynce jadącej do domu, do Włoch, odebrali pierogi z kapusta i grzybami. A innym razem nie pozwolili wwieźć sera... Czytałem, że tysiące Austriaków płakało na pogrzebie Haidera. Mało, przybył sam prezydent i płakał jak bóbr... Nasz faszyzm do ich faszyzmu to jest pikuś. Kto by u nas tak pięknie płakał za Kaczyńskim? Austria w żałobie. Austria opakuje swego "dzielnego" syna. I my tutaj w naszej dziurze - również. Nie jest prawdą, że wczoraj pod spółdzielnią usłyszałem - dobrze mu tak. O nie... To musiało być o Kaczyńskim.