One way ticket dla Miecugowa

avatar użytkownika chinaski

Ma rację redaktor Szułdrzyński z "Rzeczpospolitej", twierdząc, że dziś Tusk znów zastosował starą, sprawdzoną sztuczkę wychodzenia z opresji. Swoim standardowym zagraniem, tzw. ucieczką do przodu, mami "Polactwo" od lat. Skutecznie. Aferę hazardową premier "gasił" ogłaszając w świetle jupiterów wojnę z Rysiami, Zbysiami i innymi królami jednorękich bandytów; debatę budżetową "przykrył" medialno-policyjną nagonką na właścicieli sklepów kolekcjonerskich. Dziś premier ze słynną, udawaną powagą, ogłosił w sejmie walkę z nienawiścią w życiu publicznym. Oczywiście żaden dociekliwy żurnalista, nie zapytał rozgrzanego Donalda, w jaki sposób zamierza walczyć z Palikotem, Niesiołowskim, swoim własnym rzecznikiem Grasiem, wszak nie od dziś wiadomo, że za wszelką nienawiść w Polsce odpowiada pewien stary, żoliborski inteligent etosowy...



Znamy z historii kilku charyzmatycznych premierów: Winston Churchil, Margaret Tacher,  Aariel Sharon, Jose Maria Aznar, a obecnie premier Węgier Viktor Orban. Zasłynęli swoim przywiązaniem do pewnych idei, dorobku cywilizacyjnego, byli(są) mężami stanu.
Nasz Donald Tusk, potrafi w trudnych chwilach stanąć przed kamerami i ze skwaszoną miną opowiadać truizmy, których wartość natychmiast brutalnie weryfikuje dzień następny. Polactwo nie stać na odrobinę cierpliwość: łykają bidule obietnice, deklaracje Tuska, nie czekając nawet chwili, by  móc poznać ich prawdziwy smak. Polactwo uwielbia kupować kota w worku. Płaci za wypchany wór kupę kasy, ale boi się spojrzeć do środka. Lepiej nie wiedzieć, nie myśleć, się nie przejmować. To piętno 44 lat komuny, w PRLu Polactwo nauczyło się cieszyć wzrok widokiem niedostępnych luksusów obecnych na sklepowych wystawach Pewex-ów. Po co ryzykować? Zaspokojony jeden zmysł to lepsze, niż niezaspokojone wszystkie...
Z resztą, to, czego Tusk głośno nie mówi, powiedzą platformerscy przyjaciele z mediów prywatnych. Oni już miarkować się, udawać nie muszą. Bo co? Ktoś ich zbojkotuje? Przestanie oglądać, kupować, płacić? Im więcej grubiaństwa, "wiochy", chamstwa, tym większy popyt. A moralność, honor, dziennikarskie zasady?  Nie żartujmy...

W dzisiejszym wystąpieniu sejmowym lider PIS wyłożył "przedszkolakom", co i dlaczego się stało w mieście Łodzi.

Zabolało, o czym świadczy impulsywna wypowiedź Pana Miecugowa, fanatycznego zwolennika PO, zawodowo związanego z koncernem ITI:
"Życzę prezesowi zdrowia, zdrowia i jeszcze raz zdrowia. Jeśli odstawił lekarstwa to niech do nich wróci, a jeśli nie odstawił, to niech pomyśli nad ich zmianą. Tylko tyle mogę powiedzieć. (...)To, o czym mówił dziś prezes nie powinno być tematem dyskusji. Powinno się raczej mówić się o tym, dlaczego rząd nie modernizuje kraju, dlaczego dzieci chcą brać dopalacze etc. Prezes gada bzdury i aż strach pomyśleć, że ten człowiek mógł zostać prezydentem."

Tusk jest przywódcą wyjątkowym. Nie robi nic pożytecznego dla państwa: nie reformuje kraju, zadłuża Polskę, jest chorągiewką na wietrze, w którą dmucha stado młodych yuppie, PRowców, polski premier jest ich faktycznym zakładnikiem. Kiedyś pusty balon pęknie. Polactwo obudzi się z ręką w nocniku. Z własnej głupoty nie będzie obwiniać siebie; całą gorycz odreaguje na swym dawnym ulubieńcu, faktycznie krętaczu i manipulancie- D. Tusku. Co zrobią tuskowe "klakiery"? Zapadną się pod ziemię? Miecugow "przekręci się" o 180 stopni i zacznie wbijać pióro w plecy swego dawnego pana???Salon bez mrugnięcia okiem poświęci Tuska, kiedy będzie już naprawdę gorąco.
 Polactwo może i tym razem by się nabrało, ale nie nowy premier, charyzmatyczny lider, człowiek prawy i sprawiedliwy.

Panie Miecugow, może zawczasu "one way ticket" to Madagascar?

Etykietowanie:

2 komentarze

avatar użytkownika natenczas

1. > Chinaski,

wybrałbym bilet na Jamajkę,dla obydwu znakomitych mężów stanu.

Pzdr.

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

2. Pan chinaski

Szanowny Panie,

Ten stary sprawdzony sposób, ma swój rodowód u Stalina.
Żukow zaprosił do Pruszkowa 16 przedstawicieli Podziemnego państwa Polskiego. Następnie kazał ich porwać, torturować na Łubiance. Wytoczyć proces i zabić generała Okulickiego.
Tusk i Komorowski biorą przykład ze Stalina.

Ukłony

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz