Jaki prezydent…

"Eksperyment" prezydenta: przepraszam za Macierewicza
http://wiadomosci.onet.pl/kraj/eksperyment-prezydenta-przepraszam-za-mac...

Zróbmy eksperyment: ja bardzo serdecznie przepraszam. Jestem w stanie przeprosić za Janusza Palikota, Antoniego Macierewicza, pana Kurskiego, Stefana Niesiołowskiego i za moje wypowiedzi również. Zobaczymy, co z tego wyniknie. Jest pani przekonana, że teraz stanowisko Jarosława Kaczyńskiego się zmieni? - pytał dziennikarkę TVN, Katarzynę Kolendę-Zaleską prezydent Bronisław Komorowski. Niewykluczone, że już wkrótce zadzwoni on do prezesa PiS, by przekonać go do wspólnego spotkania.

Prezydent podczas specjalnego wywiadu dla stacji TVN przekonywał, że jeżeli będziemy tylko wyliczać, co kto złego powiedział o innych politykach, to na pewno "będą rekordziści", ale nic dobrego z tego dla polskiej polityki nie wyniknie.

- Nikt nie powinien uchylać się od odpowiedzialności, ale winy nie są równe. Dziś nie czas jest na to, aby je mierzyć. Czas powiedzieć: przestańmy szukać źdźbła w oku bliźniego i zajmijmy się belką we własnym. Mamy dramatyczną sytuację. Apeluję do polityków, by przeanalizowali to, co działo się między Polakami w Łodzi, w okolicach rewolucji roku 1905. To są przerażające dane. Jesteśmy na ostrym zakręcie. Jeżeli ktoś tego nie rozumie, to chyba nie chce zrozumieć - przekonywał.

Komorowski: może wykonam telefon do Jarosława Kaczyńskiego

Bronisław Komorowski podkreślił, że będzie się starał zrobić kolejny krok, który przekona Jarosława Kaczyńskiego do spotkania ws. tragedii, do której doszło w łódzkim biurze PiS. Dodał, że ma wciąż nadzieję, że prezes PiS jednak zmieni w tej sprawie zdanie.

- Zastanawiam się, może wykonam telefon i wtedy łatwiej będzie nam porozmawiać. Postaram się także o inne gesty świadczące o mojej dobrej woli. Są takie chwile, gdy wydaje się, że wszystko można puścić w niepamięć, wybaczyć. Wydawało mi się, że to może być próba zrobienia nowego początku przez znalezienie wspólnego języka i zagrożonej demokracji - przekonywał w rozmowie na antenie TVN.

Będzie wspólny marsz przeciwko przemocy w polityce?

Prezydent poinformował również, że wkrótce zamierza przedstawić pewien scenariusz postępowania, który ma doprowadzić do uspokojenia rozpalonych emocji na polskiej scenie politycznej. Komorowski stwierdził, że nie wystarczy tylko zmiana języka, jakim posługują się politycy.

Komorowski zapewniał, że chcę aby wszystkie polskie siły polityczne wspólnie zamanifestowały jedność w potępieniu tej zbrodni, do której doszło w Łodzi.

- To mogła być równie dobrze zbrodnia popełniona na każdym innym polityku. Wiem, że takich ludzi pewnie krąży w polskim społeczeństwie dużo. Chciałbym, abyśmy wspólnie wystąpili w marszu, który potępiłby przemoc w polityce. Moglibyśmy również wziąć udział w pogrzebie ofiary tego napadu - proponował.

Dodał również, że prezydent powinien pełnić rolę zwornika, miejsca, gdzie szuka się tego, co wspólne i podkreślił, że usiłuje właśnie tę rolę pełnić.

- Nie można wszędzie dopatrywać się drugiego, trzeciego i złego dna. Przynajmniej porozmawiajmy. Ci, którzy kontestują powinni zaproponować coś innego. Niech to będzie propozycja lepsza. Chętnie się nad nią pochylę i pomogę - przekonywał.

(Pog)