Nieistniejący pomnik

"A pomnik i tak powstanie". Ja w to wierze :). pozdr., T.

Ja też :-)
A zapoznałaś się z koncepcją profesora Szychalskiego?

No nie, aż za haniebny bym go nie uznał. Nijaki. Żaden. W zasadzie go nie było.

Pawel Szychalski

Tak. Byl obszerny wpis zdaje sie @Maryli. :) T.

Dzięki :-)
I co o tym projekcie sądzicie?

jest juz kilka projektów, ale za tej władzy wszystkie w w fazie projektu pozostaną.

Dopóki Komoruski siedzi w pałacu Namiestnikowskim, a HGW będzie prezydentem, nie będzie żadnego pomnika.

Ale trzeba propagować ! Trzeba mówić i pokazywać komu sie da.

pozdrawiam

Ja juz sie odnioslam do tego projktu w tamtym wpisie. Generalnie akceptuje projekt, tyle, ze jego wada jest brak widocznosci w dzien (ale to mala wada), natomiast kwestia tabliczek czy tablicy - jak najbardziej jestem za.
Najgorsze w tym wszystkim jest to, ze problemem nie jest pomnik jako taki, tylko pomnik upamietniajacy 96 ofiar smolenskiej tragedii i to miejce - zakazane przez rzadzacych.
Ale wierze, ze kiedys ten pomnik powstanie. T.

Zostawiając na boku intencje obojga państwaprezydentów - ten projekt ma tę kapitalną przewagę nad innymi, że nie sposób się do niego doczepić. Niczego nie zaburza, niczego nie zmienia, a - jest. Ja jestem jego wielkim zwolennikiem. Żeby jeszcze światła układały się w krzyż... Ale myślę, że to jest do dogadania z autorem.

"Niczego nie zaburza, niczego nie zmienia, a - jest."

Dobrze wiesz, ze nie o to chodzi. To tylko pretekst, jeden z wielu. T.

Ale nieźle jest te preteksty usuwać :-)

Mysle, ze jest to mozliwe, choc jeszcze nie teraz. W ogole duzo sie dzieje, scenariusz wciaz sie zmienia. Zobaczymy kto zostanie prezydentem stolicy, moze to bedzie jakis wstepny impuls? Kto wie? We mnie wiara jest :). T.

Witam.
"...ten projekt ma tę kapitalną przewagę nad innymi, że nie sposób się do niego doczepić. Niczego nie zaburza, niczego nie zmienia, a - jest. Ja jestem jego wielkim zwolennikiem..."/Yuhma/
Jestem podobnego zdania. Projekt jest piękny, ponadczasowy...
Światło tragedii... biegnące w przestworza, łączące nasze serca z NIMI... Jednocześnie światło oświetlające naszą drogę, abyśmy z niej nie zboczyli...
Moim zdaniem piękny symbol.

Mam jednak pewne obawy... Podzielam zdanie @Maryli:
"...jest juz kilka projektów, ale za tej władzy wszystkie w w fazie projektu pozostaną.
Dopóki Komoruski siedzi w pałacu Namiestnikowskim, a HGW będzie prezydentem, nie będzie żadnego pomnika..."

Mogą tego projektu również nie zaakceptować.
A jeżeli już się zgodzą, to czy nie warto byłoby pomyśleć o niezależnym źródle prądu, typu generator.../nie znam się na tym/.
Myślę o tym dlatego, że nawet jeśli się zgodzą na ten projekt, a jeśli zasilenie pójdzie bezpośrednio z sieci miejskiej, to żeby znów uprzykrzyć nam życie, mogą w każdej chwili odciąć linię na tym odcinku... Zawsze "może braknąć dopływu prądu". Z różnych przyczyn...
Może warto więc zabezpieczyć się...

Pozdrawiam serdecznie
3-majmy się

Pisze już o tym Maryla, ale ja dodam swoją informację, bo to rzecz bardzo ważna.
Powstała na FB grupa "Pomnik światła".

Przestańmy zastanawiać się, co zrobi bufetowa. My nie bufetową mamy przekonać tylko warszawiaków i Polaków. Jeśli ich przekonamy, bufetowa i panprezydent będa mogli jedynie robić udawać, że też są za.