Absurdy Lemingradu.

avatar użytkownika Nico031

 Docierają do nas absurdalne wieści z Lemingradu (nie mylić z Leningradem), w których do rangi rekordów absurdu wysokiej klasy urasta przypadek mieszkańców mazurskiego miasteczka Pisz (http://blogmedia24.pl/node/37351). Mieszkańcy owego miasteczka brali udział w nagraniu do programu emitowanego cyklicznie przez TVP „Jaka to melodia”. Aby wypromować swoją miejscowość włożyli koszulki z logo miasta. Kolorowe literki z wydłużonym S i słoneczkiem nad i nie spodobały się  telewizyjnym dziennikarzom. Skojarzyli oni bowiem ten napis z PiS i nakazali mieszkańcom obrócić koszulki tak aby logo nie było widoczne. Wynika z tego, że po ostatnich zmianach i czystkach w TVP wrócił cenzorski „zapis” ciąg znaków „P,i, oraz S” - zdarzenie to urasta do typowych początków szaleństwa.

Innym przykładem absurdalnych poczynań mediów – sztandarowy przypadek to TVN - jest rozmowa dwóch kolegów opublikowana w Internecie (http://blogmedia24.pl/node/35646). Jeden z nich wyjechał z kraju do Australii skąd śledzi co dzieje się w kraju. Tak ów kolega widzi media i demokrację Polsce.

„[…] Parę razy widziałem w TVN jak to wygląda. To świetna stacja, która nie daje oddechu władzy. Właściwie to lekko przeginają. […] Ten premier Kaczyński naprawdę musi uważać co robi i jak rządzi. Tak, to dobre dla demokracji […] ale obawiam się, że opozycja ma słabe szanse na odzyskanie władzy takimi metodami, jakich używa ich główny fighter Palikot [...]”. Skoro tak o demokracji  sądzą Polacy poza granicami kraju to nie dziwmy się, że zmanipulowane społeczeństwo polskie w wyborach prezydenckich wybrało jak wybrało…

Nie ulega wątpliwości że najważniejszym politykiem dla Lemingradzu jest Jarosław Kaczyński    (http://blogmedia24.pl/node/37288). Trzeba by być głupim, ślepym i głuchym jednocześnie, żeby nie zauważyć zmasowanego ataku mediów, mającego na celu obrzydzić i zastraszyć społeczeństwo „tym Kaczyńskim”. Atak jest sterowany i odpowiednio dozowany przez doświadczonych speców od Lemingradu. W publikacjach prasowych, TV i radiu aż huczy: Kaczyński to … , Kaczyński tamto…, Kaczyński milczy…, Kaczyński opowiada straszne rzeczy… i tak w koło. A za tą medialną nagonką giną ważne tematy: postępy w śledztwie smoleńskim, zabezpieczenie powodzian przed zimą, umowa gazowa, dziura budżetowa , podwyżka VAT i inne podwyżki, itd.  Jako odbiorca tych  mediów chciałbym wiedzieć co rząd robi w tych dziedzinach i jakie są tego efekty, a nie na jaki temat milczy prezes PIS.

Na koniec należy stwierdzić że absurdalne  są słowa  Pierwszego Leminga - premiera Tuska: „Jarosław Kaczyński to lider partii którą popiera 25 -30 % Polaków a mówi rzeczy straszne…”   Bo rzeczywiście straszna jest wizja, o której mówi prezes PIS, bowiem mówi o tym, że kraj  doprowadzony jest nad przepaść i tylko patrzeć jak w nią wpadnie jak Lemingi. A główny Leming będzie nam wciąż powtarzał że państwo zdało egzamin…

 

Etykietowanie:

napisz pierwszy komentarz