Psycha puszcza, Panie Premierze?
Mama kupiła Jasiowi mały plastykowy samolocik. Jasio wyszedł z nim na podwórko, aby pochwalić się swoim nabytkiem kolegom z piaskownicy. Następnie powiedział, że od dziś nie będzie z nikim dzielił się zabawkami, bo do samolociku ma prawo ON i tylko ON. Józio z Kasią poprosili Jasia, aby pozwolił im przez chwilę pobawić się samolocikiem. Jasio parsknął szyderczym śmiechem i odwrócił się na pięcie. Józio nie wytrzymał i kopnął Jasia w tyłek. Chłopczyk pobiegł na skargę do mamy Janiny i cioci Moniki.
Wygląda na to, że Pan Premier Tusk w młodości nie raz doświadczył takiego kopniaka. Mogłoby to tłumaczyć jego złośliwy, chłopięcy upór, który zamanifestował się w decyzji o odebraniu Prezydentowi prawa do przelotu rządowym samolotem. „Mój samolocik, mój! I nikomu go nie oddam"...„Ja miałem być Prezydentem, a nie ten wstrętny bliźniak! Teraz dostanie za swoje!"
Medialni macherzy zapewne długo poszukiwali polityka zdolnego odebrać władzę Jarosławowi Kaczyńskiemu. Po kilku nieudanych próbach odnalazł się Donald Tusk, który posiadał jedną bardzo istotną cechą. Był chorobliwie spragniony władzy i popularności. Jednocześnie był człowiekiem leniwym, o kiepskiej znajomości gospodarki i geopolityki. Tabula rasa. Idealny kandydat do tresury i walki kogutów.
Spece medialni jednak nie przewidzieli jednej prostej rzeczy. Człowiek jest najczęściej postacią wielowymiarową i skrywane żądze oraz popędy prawie zawsze dają o sobie znać. Dziś zamiast uśmiechniętego Premiera Tuska wypowiadającego się w „języku miłości", mamy zakompleksionego politykiera, który kosztem kompromitacji państwa chce za wszelką cenę „dołożyć" swojemu przeciwnikowi. Widać wyraźnie, że cechy takie, jak zawiść, konfliktowość, kłótliwość - te wszystkie wady przypisywane przez zakłamanych dziennikarzy Prezydentowi Kaczyńskiemu, dziś z pełną mocą ujawniają się u Pana Premiera Tuska. Jest to tym bardziej zaskakujące, że nic nie zapowiadało takiego obrotu sprawy, a koniunktura stale sprzyjała rządzącej partii.
Dziś Premier dolał jeszcze oliwy do ognia „powiem brutalnie, nie potrzebuję pana Prezydenta". Tego typu wypowiedzi mogą podobać się pewnej mniejszościowej części elektoratu usytuowanego gdzieś w okolicach SLD, PD, czy gumowego penisa Palikota. 10% głosujących, którzy w ostatnich tygodniach przed wyborami przerzuciło głosy na PO, oczekuje spokoju, kultury, taktu i wyważonych działań. Dlatego też Tusk straci na tej dość żałosnej wolcie, zagrywce, która tak naprawdę jest tylko pustą demonstracją siły i nie wpłynie na żadne strategiczne decyzje dotyczące naszego kraju.
Z pewnym rozbawieniem zwolennicy PiS obserwowali dziś pomruki niezadowolonych wyborców PO, którzy zorientowali się, że większość internautów poparła Prezydenta w sondzie zamieszczonej na stronach TVN24. Lech Kaczyński wygrał z Donaldem Tuskiem stosunkiem 57 do 34 głosów oddanych przez prawie 60 tysięcy internautów. Oczywiście wynik ten mógł być zmanipulowany przez sprytnych informatyków zatrudnionych przez PiS, którzy podłączyli pod stronę TVN automat głosujący. Pojawia się jednak pytanie, dlaczego cwaniacy z PO, którzy tak sprytnie planują swoją PRowską taktykę nie zrobili tego samego? Jednak nawet nie to jest tutaj ważne. Wyborcy PO obserwując postępowanie swojego pupila, powoli zdają sobie sprawę, że wynik tej pechowej sondy MÓGŁ być prawdziwy. Po prostu dęte zachowanie Tuska i niedołężne działania rządu ujawniają się z coraz większą mocą. Nawet zagorzali przeciwnicy „Kaczorów" widzą, ze Polska dostała się w ręce dyletantów, leni i pozerów nastawionych tylko na osobiste korzyści i eksploatację rządowych synekur.
Trudno dziś jednoznacznie stwierdzić, że kompromitacja Tuska będzie początkiem sondażowej zapaści jego partii. Ważne jest jednak, że wiemy jakiego typu ludzie rządzą Polską. I każdy rozsądny Polak powinien dążyć do zmiany tej fatalnej sytuacji.
http://wiadomosci.onet.pl/1844047,11,item.html - Tusk stara się być brutalny
http://www.tvn24.pl/-1,1568668,0,1,internauci-prezydent-ma-racje,wiadomosc.htm
- rewident - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
1 komentarz
1. Jasne że to dyletanci.Dzisiaj