Były premier Tadeusz Mazowiecki powiedział we wtorek w Berlinie, że krytycznie ocenia postawę niektórych biskupów w czasie wyborów prezydenckich w Polsce oraz w trakcie sporu o krzyż przed Pałacem Prezydenckim w Warszawie.

Bardzo krytycznie oceniam zaangażowanie niektórych biskupów i księży w okresie wyborów prezydenckich w Polsce. Uważam, że to jakiś wielki problem, który się ujawnił, również wtedy, gdy toczyła się cała wielka awantura pod krzyżem (przed Pałacem Prezydenckim - PAP)" - powiedział Mazowiecki, odpowiadając na pytanie jednego ze słuchaczy dyskusji zorganizowanej we wtorek wieczorem przez Akademię Ewangelicką w Berlinie.

"Przecież w tej awanturze nie chodziło ani o krzyż, ani o upamiętnienie zabitych (w katastrofie samolotu prezydenckiego pod Smoleńskiem), tylko chodziło o stworzenie punktu odniesienia przed pałacem nowo wybranego prezydenta, żeby kontestować wyniki wyborów. To, że nie spotkało się to ze zdecydowaną reakcją biskupów, oceniam bardzo krytycznie" - dodał były premier.

Dziwny to obyczaj kiedy premier  (byly co prawda ale jednak) w obcym kraju oczernia wspolrodakow. Czyzby rozdzila sie nowa tradycje prezentowania uczuc patriotycznych ?

A moze trzeba do tego jakiegos upowaznienia ?

"Mamy do czynienia z czymś, co nazywam rokoszem jednej partii politycznej" - powiedział. (nie sprecyzowal jednak ktorej)J ak dodał, ma nadzieję, że to nie zagrozi polskiej demokracji.

O tempora , o mores.

http://nathanel.salon24.pl/236058,mazowiecki-obszczekal-polskich-biskupow-w-berlinie