Czy panstwo napewno chcecie byc ZDROWI !!!

avatar użytkownika czarny anioł

Czy Ty i Ty,czy pani i pan,czy wasze dzieci i wnuki , chcecie być napewno zdrowi ?.Ktoś powie głupie pytanie.Ja powiem nie zupełnie głupie.Ludzie robią wszystko lub nie robią nic , aby byc zdrowym.Właśnie mamy początek jesieni ,pięknej Polskiej złotej jesieni,jednak i zdradliwej.Wchodzimy w okres chorobowy;przeziębienia,katary,grypy itd.Większośc czeka aż zachoruje i wtedy leczy się wszelkimi truciznami tzw chemią.Tabletki,pigułki,antybiotyki,syropy zastrzyki i czort wie co jeszcze.Ciekawe jakie grypy w tym roku wymyslą dla nas producenci tych wszystkich "wynalazków" dla zdobycia złotego cielca.Ich zarobki to miliony,miliardy dolarów,euro,złotych wyłudzonych od ludzi chorych.Ludzie kupią wszystko,na zasadzie że tonący i brzytwy się chwyta.A jak wiemy,jak nam mówią specjalisci ,od tzw grypy lekarstwa jeszcze nie opracowano.Pomijam skład tych pożal się Boże lekow [zawierające nawet rteć] , co przerabjaliśmy rok temu.Piszę to [może nie udolnie,ale od serca] do ludzi chcacych być i miec zdrowe rodziny w tym trudnym okresie.Trzeba koniecznie korzystac ze wspaniałych darów Bożych.A Bozia dała nam wspaniały lek , który zbieraja Boskie stworzenia , pszczoły - MIÓD.Jest jeden warunek [tak oczywisty,ale nie w dzisiejszych czasach] , miód musi być prawdziwy.Czyli POLSKI najlepszy miód na  świecie , kupiony od pszczelarza na bazarku lub w domu.Nie patrzcie panstwo na certyfikaty UE,bo to jedno z wielu oszustw ,początka tego wieku.Wszystkie z certfikatami,krystalizują całe zimy w ..............,z naklejka miód poczas krystalizacji.Nie bede wymieniał nazw miodów.Powiedzmy;majowy,czerwcowy,lipcowy.Miodu majowego juz nie ma prawa byc w stanie płynnym tylko skrystalizowanym.Ostatnie miody płynne,gęste mogą byc do konca roku,połowy stycznia.

Z WŁASNEGO DOŚWIADCZENIA.

Mam do panstwa wielką prośbę - dla panstwa dobra.Proszę nie domagać się [i nie kupować] od pszczelarzy miodów płynnych w okresie w którym już takich nie ma.Dlaczego ? [troche zlosliwie,ale tylko trochę]. Dlatego że "miód" plynny kupowany w styczniu,lutym itd mozecie sobie zrobic panstwo sami za marne pieniądze [a wiec po co przepłacac].Prosze kupic kg cukru zagotować w 1/2 litra wody,wlać do słoika i przykleic nalepkę "miód"{że bezwartosciowy to nic,ale tani].Dlatego że prawdziwy pszczelarz nie bedzie panstwu podgrzewał,rozpuszczał  miodu.Miód ,aby był pełnowartosciowy, może byc rozpuszczany w temp  40-45 stopni C.Aby panstwu nie mieszac w glowach na tematy 'podgrzewania",proszę sprawdzic samemu.Ile czasu i cierpliwosci wymaga rozpuszczenie jednego słoika miodu w wymaganej temp.Po tym eksperymecie prosze sobie wyobrazic że pszczelarz pod panstwa naciskiem, musi rozpuścic 100 - 1000 litrów.Az nie bedę opisywał takiej operacji.

Stara medycyna ludowa-ja to stosuje z rodzina i nie chorujemy.To nie znaczy że latamy zima "nago"

1/2 kg dobrego miodu,5 cytryn wycisnąc,5 glówek czosnku wycisnać.Mieszac przez tydzien i codziennie łyzke dwie do buzi na zdrowie.Nie jestem propagandzista,posiadam tylko 15 rodzin pszczelich. A wiec zdrowia życzę wszystkim Polkom i Polakom. Pozdrawiam serdecznie.

Etykietowanie:

52 komentarzy

avatar użytkownika czarny anioł

1. Jeśli bedą pytania.

Jesli bedą pytania, a potrafie odpowiedzieć.To odpowiem. Pozdrawiam

Czarnyanioł

avatar użytkownika leebee

2. ja w sprawie miodu czarny aniele

dzisiaj dostałam przepis na miksturę na bazie miodu naturalnego.
łyżka świeżo utartego imbiru ,sok z jednej cytryny, 4 łyżki miodu zalać przegotowaną wodą i rozpuścić ,podgrzać i wypić to wszystko do dna.
ponoć to skuteczne gdy zaczyna się przeziębienie ,a nie trawi się czosnku.
może jeszcze powiesz jaki miód najlepszy na przeziębienie
pozdrawiam

avatar użytkownika Morsik

3. Jatam stosuję...

...jeszcze starszą metodę: samo przyszło, samo przejdzie! :):):)

 Niechlubny udział każdy ma: ten, który milczy, ten, który klaszcze...

avatar użytkownika czarny anioł

4. Leebee

Nie oszukam cie jeśli powiem,ile ludzi tyle przepisów.Ja jako ja preferuje miod majowy.Oczywiscie z obserwacji.Mai to całe piekno świata,kwiatów,miłości,słońca zamkniete w słoiku.Dodać do herbatki z lipy.Z nauki wynika że wszystkie miody są dobre na przeziebienie.Jedne bardziej inne trochę mniej.Chyba jest preferowany miód lipowy.Jednak na moim terenie w tym roku ,ze wzgledu na pogodę,raczej takich miodów nie ma.Co nie znaczy że na słoikach nie piszą-miód lipowy.czosnek przeszkadza.o ile wiem czosnek to jeden z najlepszych antybiotyków naturalnych.Dużo przepisów znajdziesz w internecie. Chodzi o to aby jeśc miód cały rok a nie jak już w płucach gra. Pozdrawiam i na zdrowie.

Czarnyanioł

avatar użytkownika czarny anioł

5. Morsik

Masz oczywiscie troche racji.Dotyczy to tylko silnych organizmów.A ile % jest takich,to ja nie wiem. Pozdrawiam

Czarnyanioł

avatar użytkownika Morsik

6. Każdy jest silny,...

...tylko nie wie o tym - nie próbował zwalczyć choróbska samodzielnie. Zaraz sięga po prochy i mikstury. Strach paraliżuje siły... Wszędzie...

 Niechlubny udział każdy ma: ten, który milczy, ten, który klaszcze...

avatar użytkownika czarny anioł

7. Morsik

Ja nie jestem fachowcem w tej dziedzinie. Jeśli ty tak piszesz to mam nadzieje że znasz ten temat.Piszemy jako blogerzy nie znający się wzajemnie.A przecież możesz byc jakimś doktorem w tej dziedzinie.Nie pozostaje mi nic innego jak tylko ci wierzyć. Pozdrawiam.

Czarnyanioł

avatar użytkownika Jacek Mruk

8. Dodam do tego aromaterapię

Miód jest wynikiem pracy pszczółek, a one ściągają pyłki z kwiatów.Zapachy kwiatów
i nie tylko ,mogą leczyć i to czynią.
Przed zastosowaniem aromaterapii polecam przeczytanie książki Pachnąca apteka Władysława Brud i Iwony Konopackiej, a zamówić ją można na tej stronie.
http://www.drbeta.pl/

avatar użytkownika Morsik

9. @Anioł,...

...żeby nie było, to jestem elektronikiem - technikiem "zakuta pała". Mam tylko spore doswaidczenie życiowe zdobyte w wysokich górach. To było lata 60/70. Z mrozem, wiatrem, wilgocią i innymi draństwami trzeba było sobie dawać radę "temy ręcamy". Dzisiaj na wszystko jest wszystko. Dzieciak w lewą stronę pierdnie to mamuska goni do lekarza a w domowych apteczkach to dziada z babą brakuje. Wiem to po swojej rodzinie, którą staram się przestawić na naturalne siły obronne organizmu. Człowiek jest "zaprogramowany" do życia nawet powyżej 120 lat, tylko, niestety, sam działa na swoją szkodę...

 Niechlubny udział każdy ma: ten, który milczy, ten, który klaszcze...

avatar użytkownika czarny anioł

10. Morsik

Oczywiście zgoda z tym co piszesz.Powiedzmy czytałem co nie co na te tematy.Czlowiek nie dba o zdrowie.A w dzisiejszych czasach ,pięknych puzderek i zawartoscią niejadalną, paszą dla ludzi , tym bardziej trzeba dbac.Jak wypowiada sie prof czy doktor Hałat-dzisiaj w sklepach nie ma zdrowej żywnosci.A to jest jeszcze jeden powód do jedzenia miodu-odtruwa organizm. Organizmy dziecięce bardzo dobrze toleruja miód [po za uczulencami].Mamy zamiast dodac do mleka,kaszki trochę miodu to wolą latac po doktorach. Pozdrawiam

Czarnyanioł

avatar użytkownika Pelargonia

11. Racja, po co truć się chemią

kiedy są naturalne, zdrowe metody leczenia?
Ja wyleczyłam infekcję takim koktajlem: mleko z miodem, do tego wyciśniętych kilka ząbków czosnku. A do picia - herbata z cytryną.

Pozdrawiam serdecznie

"Ogół nie umie powiedzieć, czego chce, ale wie, czego nie chce" Henryk Sienkiewicz

avatar użytkownika czarny anioł

12. Jacek Mruk.Zgoda. Miód jest tylko jednym z wielu produktów .

Produktów stosowanych dla zdrowia ,w lecznictwie i zapobieganiu chorobom.O ile pamiętam to z ciekawych spraw medycznych , jest leczenie jadem pszczelim , przez nakluwanie. Stosuje to "fachowiec-nie znam tytulu" lekarz z Kazimierza Dolnego .Oraz lezakowanie w zapachu i bzyku pszczółek dla "spokojności".Pozdrawiam

Czarnyanioł

avatar użytkownika czarny anioł

13. Pelargonia

Masz oczywiscie racje.Pamietam jako brzdąc te "podłe" lekarstwo.Tylko wtedy mamy dodawały jeszcze do tej mikstury masło. Potem moczenie nóg w ukropie ,banki ,trzy ,cztery dni i po chorobie. Pozdrawiam.

Czarnyanioł

avatar użytkownika leebee

14. ja to sobie myslę

że Morsik ma dużo racji. pomyślcie o ludziach ,którzy przeżyli obóz koncentracyjny albo co gorzej jakiś gułag i potem dożywali blisko setki. sama dużą wagę przywiązuję do tego co jem,ale to chyba niewiele ma wspólnego z życiem w zdrowiu do smierci.
może człowiek coś ma w sobie co steruje naszym organizmem poza naszą świadomością .

avatar użytkownika Morsik

15. Polecam "Akwarium" Suworowa.

Można przeczytać jak agenci KGB, ci "z licencją na zabijanie" uodparniali organizm. Byly to przede wszystkim "kapiele" nago w mrowiskach, w pokrzywach, wstrzykiwanie małych dawek jadów róznych gadów, i inne atrakcje.
Przypominam sobie jak moja Babcia każdego roku wiosną wchodziła nago w pokrzywy. Zmarła ze starosci mając 96 lat.

 Niechlubny udział każdy ma: ten, który milczy, ten, który klaszcze...

avatar użytkownika czarny anioł

16. Leebee

Jak na mnie przeczytałem mase ksiażek o obozach,łagrach itp.Tam potrafiła przywrócic do zdrowia , zdobyta cebula. Bo czosnek to rarytas.My obecnie zdrowi nie doceniamy wartości cebuli i czosnku.Leebee my sie zdrowo odzywjamy !!! My żremy w porownaniu do mordowanych w obozach i łagrach.Mysle że lekki glód jest lekarstwem ,bo organizm przerobi wszystkie okruszki.A u nazartego odklada jako psujacy organizm balast.To jednak tylko moje "dumanie". Pozdrawiam

Czarnyanioł

avatar użytkownika leebee

17. obaj macie rację

ale mi chodzi po głowie jeszcze inny czynnik,który może mieć wpływ na nasze zdrowie itd.
nastawienie psychiczne , unikanie rozmyślania o chorobach , optymizm ,wiara we własne możliwości,świadome kreowanie swojego życia...chyba się zapędziłam i pomotałam

avatar użytkownika Morsik

18. Nie zamotałaś,...

...masz rację. Im więcej paraleków, tym bardziej "nasłuchujemy" choroby. W TV pokażą coś "od kurka bolenia i głowy stojenia", więc już nas coś strzyka...

 Niechlubny udział każdy ma: ten, który milczy, ten, który klaszcze...

avatar użytkownika czarny anioł

19. Leebee chyba nie pomotałaś.

Podobno dobra psychika czyni cuda,czyni człowieka zdrowym.Własnie pisałem j/w o Kazimierzu Dolnym,gdzie ludzie leżą w "ulu" dla spokojnosci.Pozdrawiam

Czarnyanioł

avatar użytkownika czarny anioł

20. Widze że jest na portalu Tamka.

Ona ma wiedze fachową na temat czosnku. Może jak przeczyta ,to cos napisze na ten temat. Pozdrawiam

Czarnyanioł

avatar użytkownika leebee

21. coś w tym jest

ja to nazywam "spokój ducha"...to jest to co pozwala być wiecznie zdrowym ,pięknym i bogatym. no i młodym duchem.

avatar użytkownika czarny anioł

22. No to Leebee jesteśmy w domu.

Miód daje jasnośc umysłu i poprawia cos tam,psychikę.Tak czy siak , miód to zdrowie .Pozdrawiam

Czarnyanioł

avatar użytkownika leebee

23. czarny aniele

nie doceniałam do tej pory właściwości leczniczych miodu i przeziębiłam się . ale jak sam pisałeś miód należy stosować profilaktycznie ,a nie gdy w płucach gra ... pozostaje mi skupić się na uspokojeniu ducha ,bo jutro rano muszę być zdrowa.
jutro rozejrzę sie za tym miodem naturalnym i zacznę go pić
pozdrawiam

avatar użytkownika Tamka

24. @czarny aniol

Nigdy nie zapomne smaq miodu, tego jeszcze w plastrze - cos niebywalego! Tego smaq, zapachu nie da sie z niczym porownac! :)

A propos, to prosze przyszykowac 3 sloiczki :).

Juz zostalo napisane, ze czosnek to naturalny antybiotyk, choc w nadmiarze "nie lubi" go watroba, jest ciezkostrawny i mocno drazni blony sluzowe przewodu pokarmowego.

Troche wiedzy [wg "Apteki Natury" Jadwigi Gornickie, polecam bardzo goraca ta ksiazke]:
Czosnek zawiera allistatyne, ktora niszczy gronkowce, zawiera zwiazki hormonalne i antybiotyczne. W swoim dzialniu czosnek zblizony jest do preparatow kitu pszczelego [ile dobra mamy od pszczolek!].
Powszechnie wiadomo, ze czosnek ma dzialanie antybakteryjne i obniza cisnienie krwi [tutaj rada: niekoniecznie trzeba jesc czosnek, mozna pic z niego herbatke - 2 zabki czosnku zalac goraca woda i odstawic do ostygniecia, nastepnie pic profilaktycznie].

Wlasciwosci bakteriobojcze czosnq maja takze olejki eteryczne w nim zawarte. pozdr. T.

"Martwe dźwigi portowe nigdy nie będą Statuą Wolności".J.Ś.

LUBLIN moje miasto.

 

 

avatar użytkownika leebee

25. @Tamka

mam pytanie,czy czosnek smażony zachowuje właściwości lecznicze?

avatar użytkownika Tamka

26. @leebee

Wszelkie wywary, do ktorych dodaje sie czosnek zachowuja jego wlasciwosci. Mozna robic nalewki.
Odnosnie smazonego czosnq, to ja sie trzymam "wersji srodziemnomorkiej", tzn, wrzucam czosnek na olej i delikatnie obsmazam z 2 stron, po czym go usuwam z patelni. Taki "usmazony" czosnek zawiera w sobie wielopierscieniowe szkodliwe zwiazki chemiczne [zreszta te grilowane specjaly tez je zawieraja hehe]. pozdr, T.

"Martwe dźwigi portowe nigdy nie będą Statuą Wolności".J.Ś.

LUBLIN moje miasto.

 

 

avatar użytkownika leebee

27. @Tamka

surowego niestety nie mogę . też smażę na oleju i wyrzucam . potem smażę na tym ryż ,super sprawa .pozdrawiam

avatar użytkownika Tamka

28. @leebee

na sprawy zoladkowe polecam miete, a przedtem qracje 10-dniowa z siemienia lnianego. Rewelacja! pozdr, T.

"Martwe dźwigi portowe nigdy nie będą Statuą Wolności".J.Ś.

LUBLIN moje miasto.

 

 

avatar użytkownika Jacek Mruk

29. czarny anioł

Dodam tylko najlepszy naturalny lek Propolis, panaceum na wszelkie choroby.
Profilaktycznie 15 kropli wieczorem a w przypadku leczenia dwa razy dziennie po 15 kropli.
Nawet paradontozę można powstrzymać, więc warto się w niego zaopatrzyć.
Pozdrawiam

avatar użytkownika Jacek Mruk

30. Morsik

Pokrzywy sam stosuję w sezonie na przeciwdziałanie reumatyzmowi. Polecam dla odważnych , bo można się z tej choroby wyleczyć.Ja chłostam stawy kolanowe i ramiona i nie jest to takie straszne , a po czasie nawet staje się przyjemne.
Pozdrawiam

avatar użytkownika Jacek Mruk

31. leebee

Polecam łyżeczkę miodu na szklankę przegotowanej i ostudzonej wody, nastawić wieczorem i po 12 godzinach rano na czczo wypić. Ułatwia wydalanie kto ma trudności i wzbogaca organizm w enzymy,które oczyszczają organizm.
Pozdrawiam

avatar użytkownika czarny anioł

32. Witam panstwa.

Widze że stara wiedza w Narodzie jest zachowana.Szkoda tylko że nie stosowana przez wszystkich.A ile klopotów przez to można uniknac.
Jak pisze Jacek Mruk - to prawda,też pije codziennie,tylko trochę inną miksture ze wzgledu na serce.Może nie powinienem tego pisac,ale napiszę-zaznaczam nie jestem lekarzem.
Serce,serce zaczęło szwankowac.Leczyłem się u róznych lekarzy,byłem na cornografi.Poniewaz cornografia nic nie wykazała zlego z zylami zabrano mi rentę.Przy okazji tego zabiegu "widziałem" św Józefa, ale wygonił mnie jeszcze na ziemię.Pytam doktor przy echo serca,to juz chyba koniec ze mną.Doktor mówi nie koniec,potrzebny spokojny,oszczędny tryb życia i bedzie ok.A wiec bez renty siedze od tamtej pory w domu ,oczywiscie dla spokojnosci.Od tamtej pory nie byłem u lekarza, rzuciłem wszystkie leki. Biorę przez dwa tygodnie miksturę z przerwą dwu tygodniową itd
Recepta opowiedziana mi przez starego księdza jeszcze za komuny w pociagu.
Kwiaty konwali zalanie spirytusem na cały rok.
Zalewam herbatkę z głogu [reguluje,stabilizuje serce itd],po przestygnieciu dodaje miód,łyżkę konwalijek,wyciskam cytrynkę.Wypijam sobie rano smakując.I jak widzicie jeszcze łaże po tym Bożym swiecie. Pozdrawiam

Czarnyanioł

avatar użytkownika leebee

33. witam

kiedy jeszcze byłam młoda i głupia pozwoliłam sobie pęcherzyk żółciowy usunąć. nie za bardzo mogę leczyć się surowym czosnkiem,cebulą itp.
unikam leków chemicznych jak ognia,czasem jedynie tabletka od bólu głowy.
dobrze,że tu piszecie o sprawdzonych ,naturalnych lekach. słyszałam kiedyś o propolisie ,ale chyba nie do końca uwierzyłam w jego działanie. nie wiem też gdzie go mozna kupić,jeżeli w aptece,to czy nie jest uszlachetniony jakimiś paskudztwami?
przez wiele lat stosowałam zasadę jedzenia tego,po czym dobrze się czuję .jem mało ,ale kalorycznie.tłuste mięsa i ryby i tylko smażone,jajka, masło ,bardzo mało pieczywa,ziemniaków. zielenina od przypadku do przypadku i tylko niektóra.
od wielu lat nie robiłam żadnych badań lekarskich ,jakoś nie widzę potrzeby,
niestety palę papierosy i jak już złapię przeziębienie ,to potem długo nie mogę kaszlu się pozbyć.ale to też się rzadko zdarza i zawsze wtedy gdy wystawię się na solidny przeciąg.
może coś na ten kaszel poradzicie ,by szybko płuca oczyścić
pozdrawiam

avatar użytkownika czarny anioł

34. Witaj Leebee

Propolis najlepiej kup u pszczelarza.Musisz popytać i mam nadzieje że ktoryś ci załatwi.Zalewa sie go spirytusem.Jak ja sie śmieje to lek od wszystkiego-noge urwie,smarowac i odrosnie.Jeśli chodzi o propolis "sklepowy" to zapewne masz rację.Jak wszystkie produkty,albo wydojony,albo napompowany chemikaliami.Obecnie pszczelarze wycofuja częśc ramek z uli na zimę to moze ci "naskrobią"-bo to jest inaczej mówiąc kit pszczeli.Mysle że jest bardzo bakterjobojczy.Powiem ci z obserwacji.Jak wpadnie mysz do ula i ją upolują,to robią jej mumię .Obklejają ją całą kitem i ona tam spokojnie sobie wysycha nie przepuszczając zapachów ani zarazkow na zewnatrz.Ja proponuję na kaszel jako dodatek-parzenie nóg w goracej wodzie przed snem.Robi sie automatycznie lzej. Pozdrawiam

Czarnyanioł

avatar użytkownika leebee

35. dzięki czarny aniele

za wszystkie rady. popytam znajomych ,może dadzą konkretny namiar na jakiegoś pszczelarza z niedalekiej okolicy.
ten przykład z myszą jest niesamowity.
pisałeś ,że masz pasiekę. może nie wykorzystujesz wszystkiego na własne potrzeby i mógłbyś mi coś odstąpić.zapłacę przelewem,albo za pobraniem.przemyśl proszę
pozdrawiam

avatar użytkownika DelfInn

36. Miód malina!

Witam,

Chyba nie bez przyczyny ukuto taki zwrot :-) Miodem słodzę nawet... kawę i to od lat.
Jest świetny.

Odnośnie czosnku - można złagodzić a nawet skutecznie wyeliminować jego smak i zapach przez
spożywanie jednego jego dużego ząbka przegryzając zieloną natką pietruszki, świeżą miętą, tymiankiem czy selerem. Nieprzyjemny zapach eliminuje także czerwone wino, a także marynowanie.

Jeszcze ciekawszy, lecz trudniejszy do zdobycia, jest czosnek niedźwiedzi.

Pozdrawiam

DelfInn

PS na kaszel znalazłem taki wpis i na oko te rady wyglądają sensownie. Mnie pomaga Mucosolvan :)

avatar użytkownika czarny anioł

37. Delfin

Masz rację,tak jak pisałem ,ile ludzi tyle sposobów.Ktos tam pisze że nie może wypić siemienia lnianego.Ja też to mam.Mnie jak boli żołądek,to zjadam łyżkę siemienia lnianego popijając.Mo0żna sobie posypywac kanapeczki siemieniem.Nie wiem na ile jest to skuteczne,wiem że nie zaszkodzi.Siemię też najlepsze z ryneczku,bo w Aptekach obecnie są dwie ceny.siemię całe i jakieś zmielone,wymłócone. Moim zdaniem na żołądek najlepsza jest nalewka .Zielone orzechy włoskie zalane spirytusem-ulga natychmiastowa.Pozdrawiam

Czarnyanioł

avatar użytkownika czarny anioł

38. Leebee

Ponieważ jestem "żle" wychowany na dzisiejsze czasy , nie umie kłamać.Ja moge i przyjechac do Warszawy.Jednak aby nie byc stratnym,muszę sprzedac miń. 20 słoików miodu po 35 zł plus coś na paliwo.Bo jak by nie liczyć to w obie strony mam + , - 300 km.Zbieraj chętnych na taką ilosc i wiozę. A miód mam pierwszy sort.Pozdrawiam.

Czarnyanioł

avatar użytkownika Jacek Mruk

39. leebee

Polecam rzucenie papierosów, a sam paliłem i rzucając opracowałem schemat który jest bardzo przydatny. Dopóki nie rzucisz papierosów kaszel będzie ciebie męczył. Po rzuceniu zacznie się stopniowo oczyszczać , ale po pół roku odczujesz że jest zdrowy oddech pełnymi płucami. Kit pszczeli jak wspomniał czarny anioł najlepiej kupować u pszczelarza, a na 5 dkg potrzeba pół litra spirytusu i ciemną butelkę. Po zamrożeniu łatwiej się go kruszy i wrzuca do butelki. Co dzień należy wstrząsać i po kilku dniach można zlewać .

avatar użytkownika czarny anioł

40. Jacek

Z tymi papierosami to masz sto procent racji.Bo ja stary sercowiec i kopcę.Jednak my jako starzy palacze odróżniamy kaszel papierosowy od przeziębieniowego.Sam wiesz jak paliłeś. Pozdrawiam

Czarnyanioł

avatar użytkownika Jacek Mruk

41. czarny anioł

To źle robisz o czym wiesz, ale może zechcesz się przymierzyć do rzucenia.Wtedy służę pomocą swoją metodą.
Pozdrawiam

avatar użytkownika czarny anioł

42. Jacek

Przymierzam sie codziennie.Ostatni raz z miesiąc temu -rzucam.Nie palilem cały dzien do wieczora.Wieczorem zapaliłem,myślałem że umieram.Zrobiło mi sie zimno,trzasłem sie,jakieś majaki przed oczami,chciałem wstać , o malo sie nie przwrócilem.Posiedzialem z pól godziny i nastepnego.No i wróciłem do normy 30-40 dziennie.człowiek jak a może bez jak ,NARKOMAN.Chętnie rady posłucham.Bo w tym wieku to już i "wstyd" palić. Pozdrawiam

Czarnyanioł

avatar użytkownika czarny anioł

43. Witaj Spirito.

Powidz państwu,jaki mój miodek.Jak to przeczytasz .Pozdrawiam

Czarnyanioł

avatar użytkownika Jacek Mruk

44. czarny anioł --metoda odzwyczajenia się od palenia

Mam to w swoim blogu , ale jak tu zamieszczę to może ktoś jeszcze przeczyta.
Wszystko w Twojej głowie
1/Najpierw musisz sobie wyznaczyć cel w życiu jakim jest rzucenie nałogu
nikotynowego, bo bez tego nic nie osiągniesz. To jest tak jak z
przygotowaniem obiadu , zrobieniem ciasta ,czy innymi celami jakie sobie
w życiu stawiałaś-eś, choćby wychowanie dzieci.
2/Oblicz jutro przez cały dzień ile spalisz papierosów, najlepiej jest
zacząć nową paczkę.W przypadku gdy ilość przekracza 10 sztuk staraj się
co dzień palić o jednego mniej
3/Po osiągnięciu 10 sztuk , zacznij zmniejszać o jednego mniej co dwa
dni ,a po dojściu do 5 sztuk staraj się w miarę możliwości zmniejszać
przynajmniej co 3 dni jednego mniej.
4/Najważniejsze w tym wszystkim jest to by palić w czasie wolnym od
jakichkolwiek czynności, a to z prostej przyczyny że go spalisz a nie
zniszczysz, przy okazji trując się .
5/W czasie odzwyczajania się od nałogu dobrze jest w wolnym czasie ,a
szczególnie wieczorem np. w czasie oglądania telewizji jeść -gryźć
marchewkę . Gdyby to było lato dobre by były do żucia kłącza
tataraku,gdyż ma właściwości neutralizujące głód nikotynowy. W czasie
dnia możesz sobie podjadać orzeszki ,pestki słonecznika, czy landrynki { o
ile lubisz}- w chwilach głodu nikotynowego.Dobrze jest robić spacery w
parku lub lesie głęboko oddychając- następuje oczyszczanie płuc.
Podstawą zaś jest po rzuceniu nałogu by NIGDY nie brać już więcej
papierosów do ust Właśnie przez takie drobne zapalenie papierosa
wracałem do nałogu .Pozostaje mi tylko życzyć WSZYSTKIM powodzenia i
konsekwencji w rzuceniu tego jakże uciążliwego nałogu .
Porzucając nałóg nikotynowy oszczędzamy nasze finanse, zdrowie i umniejszamy dochód dla bandy cwaniaków i kombinatorów z nierządu.
Pozdrawiam i życzę odwagi :)

avatar użytkownika leebee

45. czarny aniele

20 słoików to trochę dużo , ale może mógłbyś przez kuriera wysłać :DHL,DPD ,poczta.
ja mogę zamówić najwyżej 3 słoiki,więcej to chyba nie dam rady zjeść przez zimę.no i nie napisałes czy masz też propolis.
pozdrawiam

avatar użytkownika leebee

46. @Jacek Mruk

Dzięki za dobre rady. Palenie rzucałam kilka razy ,ale po np dwu letniej przerwie wracałam do nałogu. nie miałam żadnego schematu ,może powiedz coś więcej o swoim.
pozdrawiam.

avatar użytkownika czarny anioł

47. Leebee

Specjalnie dla ciebie postaram się naskrobac.Zdaje sobie sprawe ze tyle miodu nie zjesz.Myslałem ze jak masz firme to namówisz kilku znajomych.Powiedzmy pieć osob po cztery sloiki i po ptokach. Jak pomyślisz czy coś zechcesz to pisz do mnie na -
pszczola1@onet.eu. Pozdrawiam
Jacek dzięki za rady,bede sie psychicznie przygotowywał.Bo dla bezrobotnego dwie paki dziennie to rujnacja. Pozdrawiam

Czarnyanioł

avatar użytkownika Jacek Mruk

48. leebee

Moja metoda jest na moim blogu i tu powyżej , a nawiązuje do twojego powrotu do nałogu. Nigdy już nie wolno tobie wracać do palenia nawet dla zabawy. Miodem możesz słodzić kawę co ja czynię, bo dostałem przepis na kawę z dodatkami i jest smaczna.
Kawa do niej dodajemy imbir, cynamon, kardamon, w zależności od ilości kawy dodajemy na czubku łyżeczki przy normalnej filiżance, a przy większej ilości zwiększamy proporcjonalnie .
Ostatnio zacząłem kawę gotować razem z dodatkami około minuty, bo się likwiduje szkodliwe fuzle, a potem wlewam do kubka i słodzę miodem.Kawa oczywiście ziarnista osobiście mielona bo wtedy wiadomo że to jest kawa , a nie jakieś torfy czy popioły.
Pozdrawiam

avatar użytkownika Jacek Mruk

49. czarny anioł

Więżę że każdy może rzucić , bo też miałem problemy przy ostatnim rzucaniu. Na początku starałem się nie kupować i żebrać, ale to wywoływało złość u znajomych. Dlatego zakodowałem sobie że muszę rzucić i podjąłem walkę wygraną.
Tego życzę tobie bo wiem że samopoczucie jest dużo lepsze a a czasem zapomina się o trudnościach w oddychaniu. Ja obecnie biegam po schodach na 4 piętro i nie mam specjalnej zadyszki, a więc się opłaca z wielu powodów.
Pozdrawiam i życzę determinacji.

avatar użytkownika czarny anioł

50. Witaj Jacek

Wiem,wiem że masz racje.Jak pisze Leebee ja też jeden raz rzuciłem.Było to za komuny,nie paliłem ponad dwa lata.Pewnego razu bylem na ognisku i kos miał Carmeny.Piękny zapach i oczywiście przepadłem.Pozdrawiam

Czarnyanioł

avatar użytkownika czarny anioł

51. Witaj Leebee

Właśnie troche ci naskrobałem kitu pszczelego.Jeśli chcesz to pisz na mój adres podany pod nr 47 j/w.A moze już załatwilaś to tez dobrze. Pozdrawiam

Czarnyanioł

avatar użytkownika razputin

52. Vilcacora – Uncaria Tomentosa

reguralnie zażywana w niewielkich dawkach, jest doskonałym środkiem uodparniającym.Stosuję od kilku lat z bardzo dobrymi efektami/ cats claw now/...a co do propolisu ,doskonały propolis jest od O. Bonifratów