Połowy tygodnia (39.)
tu.rybak, sob., 02/10/2010 - 18:31
Zeszły weekend rozpoczął się jak zwykle. Tusk z wyższością oznajmił, że Kaczyński mówi rzeczy straszne. Chodziło o wypowiedź Kaczyńskiego: Komorowski to człowiek ze sfery, z którą nie utrzymuję żadnych stosunków. Musiało zaboleć.
Po raz drugi zabolało Tuska jak się okazało, że mozolnie budowana potęga Polski na arenie międzynarodowej dobrze wygląda tylko na slajdach. Krakowskie spotkanie ministrów spraw wewnętrznych państw G6 i USA zostało odwołane, gdyż państwa te nie raczyły do Polski przysłać... ministrów.
Jak tylko przyjaciele z Zachodu olali Tuska, druzja ze Wschodu zrobili to samo w kwestii katastrofy pod Smoleńskiem. Znowu Tusk musiał zrobić dobrą minę do bolesnej gry i oświadczył, że nie jest w stu procentach usatysfakcjonowany tym co robią Rosjanie.
Po raz czwarty zabolało Tuska, gdy przeczytał krytykującego go Halickiego (PO). Skarcony Halicki kajając się postanowił pobić w wazeliniarstwie Nowaka (też PO) i przyrównał Tuska do Mojżesza przeprowadzającego lud ku wyspie Zielonej. Jeśli głupota boli, to musiało zaboleć.
Za sprawą biblijnego porównania cofnęliśmy się w czasie i wywołaliśmy upiory przeszłości. Balcerowicz zauważył, że dług rośnie i oświadczył to społeczeństwu za pomocą tablicy świetlnej. Ten to ma refleks. Skromnie zapomniał dodać o własnym wkładzie. To również Tuska boli, ale mniej, gdyż tablicy nie widać z okien kancelarii.
Rezygnacja dwojga członków Kapituły Orderu Odrodzenia Polski spowodowała reakcję Niesiołowskiego (PO), który oświadczył, że to element pisowskiej nagonki na Komorowskiego. Jak się potem okazało wizja ustępujących i wizja Komorowskiego różnią się zdecydowanie w ocenie kto był zasłużony. Prezydent raczył odznaczyć osoby z zarzutami prokuratorskimi, współpracowników bezpieki, członków ORMO i towarzyszy z PO. Samo odznaczanie nie bolało, ale fakt, że się wydało - owszem.
Ale z całą pewnością zabolał Tuska artykuł Kaczyńskiego rozesłany do ambasadorów i europosłów. Przez dwa dni wszystkie mózgi PO i partii sojuszniczych (SLD i PSL) oraz pół-mózgi z mediów twierdziły, że Kaczyński pisze rzecz straszne.
W ten sposób kółko się zamknęło i tydzień zakończył się tym czym zaczął: złym Kaczyńskim.
Po raz drugi zabolało Tuska jak się okazało, że mozolnie budowana potęga Polski na arenie międzynarodowej dobrze wygląda tylko na slajdach. Krakowskie spotkanie ministrów spraw wewnętrznych państw G6 i USA zostało odwołane, gdyż państwa te nie raczyły do Polski przysłać... ministrów.
Jak tylko przyjaciele z Zachodu olali Tuska, druzja ze Wschodu zrobili to samo w kwestii katastrofy pod Smoleńskiem. Znowu Tusk musiał zrobić dobrą minę do bolesnej gry i oświadczył, że nie jest w stu procentach usatysfakcjonowany tym co robią Rosjanie.
Po raz czwarty zabolało Tuska, gdy przeczytał krytykującego go Halickiego (PO). Skarcony Halicki kajając się postanowił pobić w wazeliniarstwie Nowaka (też PO) i przyrównał Tuska do Mojżesza przeprowadzającego lud ku wyspie Zielonej. Jeśli głupota boli, to musiało zaboleć.
Za sprawą biblijnego porównania cofnęliśmy się w czasie i wywołaliśmy upiory przeszłości. Balcerowicz zauważył, że dług rośnie i oświadczył to społeczeństwu za pomocą tablicy świetlnej. Ten to ma refleks. Skromnie zapomniał dodać o własnym wkładzie. To również Tuska boli, ale mniej, gdyż tablicy nie widać z okien kancelarii.
Rezygnacja dwojga członków Kapituły Orderu Odrodzenia Polski spowodowała reakcję Niesiołowskiego (PO), który oświadczył, że to element pisowskiej nagonki na Komorowskiego. Jak się potem okazało wizja ustępujących i wizja Komorowskiego różnią się zdecydowanie w ocenie kto był zasłużony. Prezydent raczył odznaczyć osoby z zarzutami prokuratorskimi, współpracowników bezpieki, członków ORMO i towarzyszy z PO. Samo odznaczanie nie bolało, ale fakt, że się wydało - owszem.
Ale z całą pewnością zabolał Tuska artykuł Kaczyńskiego rozesłany do ambasadorów i europosłów. Przez dwa dni wszystkie mózgi PO i partii sojuszniczych (SLD i PSL) oraz pół-mózgi z mediów twierdziły, że Kaczyński pisze rzecz straszne.
W ten sposób kółko się zamknęło i tydzień zakończył się tym czym zaczął: złym Kaczyńskim.
- tu.rybak - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
13 komentarzy
1. @Rybaku ;)
ten bidny Tusek , nawet opalenizna juz z niego zlazła, ta nabyta na urlopie w Grecji.
Dzisiaj w Świnoujściu znów cos otwierał, co ma przeszkadzać Niemcom i Rosjanom, więc ma szanse na szybsze zamknięcie, niz otwarcie.
A bladziuchny jakis taki i chudzieńki... widać nie umnie życ bez tej miłości i poklepywania po pleckach. Można by rzec, że t9o był Tusk w zaniku.
I oczywiście, wszystkiemu jest winny PiS i ten zły Kaczyński. No, może jeszcze dopalacze tak go niszczą, bo ostro się za nie wziął, nwet policja i inspekcja sanitarna ruszyła na rozkaz.
pozdrawiam
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
2. Bardzo Ci piękny...
...tekścik wyszedł, Rybaku! :))
Selka
3. Drogi Rybaku
wszystko co tak fikuśnie opisałeś, cały ten tydzień mozolny, przykrył Palikot, wprawdzie nie było mi dane słyszeć co mówił w warszawskim fallusie sam Małpikrol , ale panioą prof. Środzinę słyszałam, Manuelę i Starego Grzyba też, cóz pryszcze mają nowego idola sary się zużył - chudziutki jakiś ;-O)
Figa
4. Tusk znosi wszystkie umówione krytyki.
Nie znosi ocalałego Jarosława Kaczyńskiego.
Na wspomnienie o ocalałym dostaje dreszczy.
Lepiej i wznioślej było by ubolewać nad uśmierconym Jarosławie Kaczyńskim.
Niestety! Musi prosić GóWniane media i te, które głoszą: "cała breja, całą dobę", o ogłoszenie Jarosława Kaczyńskiego za niepoczytalnego.
Niestety są media (jeszcze niezależne," nie nasi przyjaciele" wg. Kutza),które mają głos i się liczą. Trzeba ich zniszczyć! Do tego POsłany jest Dworak. On ma temu sprostać!
I prostuje!
"Pan Tadeusz Rydzyk"ma się stawiać w prokuraturze bez adwokata. Koniec kropka.
Takie są wymogi miłościwie nam panującej POgardy.
Żadne tam prawa nie wchodzą w grę!
Liczy się nacisk!
No i się naciska i gnębi, byle do przodu!
Aż w końcu spadnie się na dno piekielnego paleniska.
5. Tusk znosi wszystkie umówione krytyki.
Nie znosi ocalałego Jarosława Kaczyńskiego.
Na wspomnienie o ocalałym dostaje dreszczy.
Lepiej i wznioślej było by ubolewać nad uśmierconym Jarosławie Kaczyńskim.
Niestety! Musi prosić GóWniane media i te, które głoszą: "cała breja, całą dobę", o ogłoszenie Jarosława Kaczyńskiego za niepoczytalnego.
Niestety są media (jeszcze niezależne," nie nasi przyjaciele" wg. Kutza),które mają głos i się liczą. Trzeba ich zniszczyć! Do tego POsłany jest Dworak. On ma temu sprostać!
I prostuje!
"Pan Tadeusz Rydzyk"ma się stawiać w prokuraturze bez adwokata. Koniec kropka.
Takie są wymogi miłościwie nam panującej POgardy.
Żadne tam prawa nie wchodzą w grę!
Liczy się nacisk!
No i się naciska i gnębi, byle do przodu!
Aż w końcu spadnie się na dno piekielnego paleniska.
6. @all
dzięki za dobre słowa. Ale wcale nie uważam, że Palikot odniósł jakiś sukces. Cóż ponad 100 kilo Kalisza, jedna środa w sobotę i jeden kuc w dużej sali.
To ostatnie jest analogią do konia w senacie sprzed wielu, wielu lat...
7. O jakim sukcesie palikmiota mowa?
Takich debili, jak Polska długa i szeroka jest promil.
Gdyby ktoś nie znał jego POprzednich świńskich ryi ,to by się nabrał na "plewy"
8. nic
nie pisałem o sukcesie P. I wcale nie uważam, że przykrył wszystko. Tusk się bał, stąd od początku tygodnia akcja dopalacze.
Tu wyjaśnienie.
Jakim cudem wszystkie media codziennie znajdowały 1-2 osoby w szpitalu po dopalaczach?
Przecież to trwa już ze dwa lata, nie sądzę, żeby sie cos zmieniło.
Otóż media podają informacje za PAP-em. W szefem PAPu został gość z nadania PO (Paciorkowski, d. PZPR). Otóż jak PAP codziennie znajdzie ofiarę dopalaczy, to wszystkie cymbaly przedrukują (pokażą, powiedzą). Bo lecą PAPem.
Wcześniej było tak samo, ale pewnie był zapis na dopalacze, bo to przecież porażka rządu.
Ale Tusk się bał Palikota, więc tydzień przygotowań i w sobotę zdecydowana akcja rządu i przemowa Tusk o "brutalnym: rozwiązaniiu sprawy. Szeryf się znalazł.
Założę się, że w tygodniu sklepu się otworzą i będzie jak było.
Dopalacze to stary komunistyczny zabieg (pamiętacie Przemyka i złych sanitariuszy?)
9. Moim zdaniem.
To jest POszukiwanie sukcesu Tuska.
Pamietam wypowiedź ryżego, że pedofile powinni być kastrowani.
I co?
I nic!
Zero przypomnienia w "naszych przyjacielskich mediach"
Teraz ryży wyrwał się, jak Filip z konopii (indyjskich), w sprawie dopalaczy.
Trzeba było zaistnieć w "przyjaznych" mediach i zaistniał.
10. sprawa dopalaczy tak szybko sie nie skończy, będą walczyć z nimi
wszyscy kandydaci na prezydentów, burmistrzy a nawet sołtysów.
Ten wyścig zaingurował C.Bielecki u Moniki O. - spytała go, co z dopalaczami - a on - nie będę sie bawił, zlikwiduję dostepnymi środkami administracyjnymi.
I poooszłyyyyy konie po betonie.
Jak Warszawa dała sygnał, jakie będzie pole walki w tym sezonie, to prowincja dołączyła.
Wybory sie skończa, dopalacze wrócą po cichu.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
11. @Maryla
Pewnie, NIESTETY, masz rację...
12. Dopalacze
pewnie producenci nie POdzielili się z kim trzeba, a i wdzięczny temat do przykrycia faktycznych gigantycznych problemów w jakie wpada nasz kraj, ciekawe na jak długo wystarczy im "mgły" medialnej i picu/ dopowiadam sobie tak dlugo , dopoki ostatni leming nie zauwazy pustek w kabzie, ale wtedy na kłopoty Palikot , który pochyli sie nad biednym polactwem i obieca tym razem może drugie Chiny?
ps Penelko Palikot to taki sam palant jak Tusk, ale wielu podejrzewa że stoja za nim wsiowi, a to już nie jest sila ktorą mozna lekceważyć maja kasę nam zrabowana i jak do tej pory doskonale zorganizowane struktury no i braterską pomoc ,jakby co.
Figa
13. Alez ta akcja dopalaczom precz
jest wyłącznie pokazówką! Od niej nic się nie zmieni. To jak z hazardem i jednorękimi... JEst interes, jest kasa... A afery nie ma.