Jeszcze o liście Jarosława Kaczyńskiego [02.10.2010 09:49]

avatar użytkownika dzierzba

W swoim najnowszym felietonie Stanisław Michalkiewicz twierdzi, że „Posłanie Kaczyńskiego do ambasadorów i europosłów” z założenia miało zupełnie innych niż deklarowani odbiorców. Zdaniem Michalkiewicza list ten „tak naprawdę adresowany jest do polskiej opinii publicznej, w ramach budowania legendy prezydenta Lecha Kaczyńskiego – jakim wielkim był prezydentem i jak dobrze chciał rząd premiera Jarosława Kaczyńskiego.

Rozszyfrowawszy intencje Jarosława Kaczyńskiego, autor rozprawia się własną tezą. Dowodzi, że ani Lech Kaczyński wielkim prezydentem, ani tym bardziej jego brat wyróżniającym się premierem nie był. Tutaj Michalkiewicz jak zwykle argumentuje całkiem sensownie, choć osobiście nie jestem przekonany, że „podjęcie się funkcji amerykańskiego dywersanta, wzniecającego zarzewie konfliktu między Rosją, a kierowaną przez Niemcy Unią Europejską” rzeczywiście odbyło się tak całkiem za darmo. W końcu bezpośrednie i natychmiastowe korzyści nie są jedyną możliwą opcją i być może Polska miała zyskać później więcej niż mieści się w głowie nie tylko felietonistom. Faktem jest jednak, że na ten moment polityka ta zakończyła się fiaskiem, więc chyba rzeczywiście lepiej było negocjować gwarancje jakichś natychmiastowych korzyści. Tym samym pan Michalkiewicz oczywiście ma rację. Jednak czy był to błąd, czy może brak innych możliwości nie dowiemy się raczej w najbliższej przyszłości.
 
Powyższe spekulacje są rzecz jasna na swój sposób ciekawe i inspirujące, tym niemniej pomijają jedną bardzo istotną kwestię. Tę mianowicie, że nawet jeśli faktycznie celem listu Kaczyńskiego było budowanie legendy prezydenta Lecha Kaczyńskiego i gloryfikowanie intencji własnego rządu, to nie musiał być to cel jedyny. I nie mam tutaj wcale na myśli tytułowych ambasadorów Unii Europejskiej. Wydaje mi się bowiem, że przynajmniej tak samo ważnym adresatem tego listu były rządy i społeczeństwa państw, które podobnie jak Polska bardzo bezpośrednio doświadczyły skutków rosyjskiej dominacji w Europie. Sądzę, że chodziło o przekazanie im informacji, że nie jest wcale tak, iż polityka tego premiera i tego prezydenta nie ma alternatywy. O powiedzenie jasno, że wprawdzie zmiana układu sił w Europie jest faktem, to jednak nie wszyscy w Polsce uważają, że rolą państw słabszych jest tylko bierne przyglądanie się i poddawanie się zmieniającej się sytuacji.
 
Można oczywiście twierdzić, że nawet jeśli faktycznie taki cel przyświecał Kaczyńskiemu, to i tak niewiele to zmienia, ale chodzi przecież o ocenę intencji prezesa PiS. A przyjmując punkt widzenia Stanisława Michalkiewicza nie pozostaje nic innego, jak tylko uznać Jarosława Kaczyńskiego za koniunkturalnego politykiera i to dość nędznego formatu.  I być może jest to naiwne, ale ja nie chcę w to wierzyć, dlatego przyjmuję tę rozszerzającą interpretację.  


Filed under: dywagacje, historia, media, polityka, polityka zagraniczna, Polska, społeczeństwo

9 komentarzy

avatar użytkownika triarius

1. Michalkiewicza trudno...

... niestety poważnie traktować jako politycznego analityka.

Gość zgrabnie pisze i ma sporo racji w niektórych ze swych kilku wiecznie-powracających tematów samograjów. Jednak zestawianie go z JK - w końcu realnym politykiem co najmniej niezłego formatu, a jak na nieszczęsną Polskę istną perłą - to nieporozumienie.


Pzdrwm

triarius

-----------------------------------------------------

http://bez-owijania.blogspot.com/ - mój prywatny blogasek

http://tygrys.niepoprawni.pl - Tygrysie Forum Młodych Spenglerystów

avatar użytkownika wladysl

2. Czy Michalkiewicz zbyt nie

Czy Michalkiewicz zbyt nie pospieszył się z tym "za darmo"?
Kto wie, czego oczekiwał - być może KurPyrlandii za grosze?
Z drugiej strony, Napieralski, Pawlak - partyjne karmazyny, grają podobnie jak Michalkiewicz.
Więc nie ma się co dziwić. Zwykła rzeczy kolej.

avatar użytkownika Jacek Mruk

3. Michalkiewicz dołączył do nagonki

Myślałem że potrafi sam coś wymyśleć, ale widzę że to przeszłość . Teraz dołączył do chóru opluwaczy Kaczyńskiego. Czyżby go WSI-owi zaszantażowali , czy może coś gorszego?

avatar użytkownika triarius

4. niestety, tak wiernie trwa przy...

... Korwinie, a co do tego nie mam większych wątpliwości, że to agent.

Nie mógłby być aż tak durny - to w końcu b. inteligentny człowiek. Oba zresztą. Michalkiewicza o wiele wolę, ale też sypie przedziwnie kretyńskie kawałki jak z rękawa.


Pzdrwm

triarius

-----------------------------------------------------

http://bez-owijania.blogspot.com/ - mój prywatny blogasek

http://tygrys.niepoprawni.pl - Tygrysie Forum Młodych Spenglerystów

avatar użytkownika wladysl

5. triarius

Misiek trrrr., jest parę spraw jasnych i kilka niejasnych. Jedno z zaleceń Ochrany brzmiało: wskazuj palcem nasz agencie na agenturalność Bogu ducha winnego sprzysiężonego.
Rozumiesz, że kij ma dwa końce?
No.

Mnie i wielu dręczy to co Ciebie.
Pozdrawiam.

avatar użytkownika ciociababcia

6. Pozwole sobie zacytowac wywiad z prof. Zybertowiczem

i nie ukrywam, ze nie godze sie, juz z kolejnym, felietonem prof.Michalkiewicza, a szkoda....

http://www.blogpress.pl/node/5885#comment-22195 --- prof.Zybertowicz

ciociababcia

avatar użytkownika ciociababcia

7. A propos Janusza Korwina Mikke tez chodzily pogloski

pojawiaja sie teraz glosy

Janusz Korwin Mikke zbierał głosy w ten sposób,
że obiecywał pracę w komisji wyborczej i płacę w wys. 150zł w zamian za dostarczenie listy z 30 głosami poparcia. aby zebrać w ten sposób 100tys. wymaganych do zarejestrowania kandydata głosów trzeba wydać 500 tys. zł!
kto wydaje taka forsę dla zaspokojenia /własnego lub czyjegoś/ megalomańskiego kaprysu? bo wiadomo, że na wygraną nie ma szans?
kto chce wyrzucać pieniądze w błoto? jasne, że nikt. jaką więc ten ktoś ma korzyść?
- napisałem wyżej. i wszystko jasne.
jest tylko pytanie, kto jest tym inwestorem? nietrudne zreszta do odgadnięcia

Co do masoństwa JKM:
Tadeusz Cegielski rozmawia z Januszem Korwin-Mikke
http://www.arsregia.pl/?m=tekst&id=18&page=0
===========

ciociababcia

avatar użytkownika triarius

8. ;-)

Niczego nie wskazuję - po prostu trudno mi uwierzyć, że gość tak sam z siebie.

A na mój temat wolno Ci sobie sądzić, co tylko chcesz. Mnie to luźno lata. Na kogo opinii mi zależy, z pewnością nie ma co do mnie wątpliwości.


Pzdrwm

triarius

-----------------------------------------------------

http://bez-owijania.blogspot.com/ - mój prywatny blogasek

http://tygrys.niepoprawni.pl - Tygrysie Forum Młodych Spenglerystów

avatar użytkownika Jacek Mruk

9. ciociababcia

Dziękuję , bardzo ciekawy i godny rozpowszechnienia.Może myślący zagubieni otworzą się na Prawdę.