WYPADEK - obrazy grozy

avatar użytkownika Joanna Mieszko-Wiórkiewicz

Dwanaście osób zginęło, 30 jest rannych, w tym 15  walczy o życie. W sumie 49 pasażerów, w tym dwóch kierowców. Straszny wypadek w straszną pogodę o 10.45 w dzisiejszą niedzielę tuż za rogatkami Berlina.  Polacy w Berlinie! - kto może pomóc? 

 

 Od wczorajszego popołudnia leje u nas jak z cebra z krótkimi przerwami. Nic dziwnego, że berlińska obwodnica tzw. Ring (Pierscien) musi być bardzo śliska. Wypadek wydarzył się na rozjeździe prowadzącym z obwodnicy do lotniska Schönefeld (Piękne pole) i dalej do centrum Berlina. Bardzo uczęszczana trasa. Media niemieckie unikają ocen. Z wyjątkiem "Spiegla" nikt nigdzie nie napisał, że zawinił osobowy Mercedes z 37 –letnią kobietą za kierownicą. Tyle już było wypadków polskich autobusów na Ringu, że niemiecki  widz, słuchacz, czytelnik konkluduje – acha, wiadomo, znowu Polacy w tych swoich złomowych maszynach. (Korekta- kilka godzin później rzeczywiście czytam na portalach newsowych o Mercedesie, który zajechał drogę autobusowi)

Dopiero teraz domyślam się, że te liczne czerwone karetki straży pożarnej ( w Niemczech pogotowie ratunkowe połączone jest ze strażą pożarną) , które cały ranek przejeżdżały moją ulicą, pędziły na Ring do wypadku, albo rozwoziły rannych po berlińskich szpitalach. Na miejscu pracowało podobno 250 strażaków z pogotowia, 50 policjantów ustalało przebieg wypadku. Było też aż czterech pastorów. Nie, żeby się wyspowiadali ranni Polacy, ale żeby ratownicy mogli się wypłakać pastorowi w klapy.  Czegoś podobnego jeszcze tam nikt nie widział. Przywieziono ministra transportu, przyjechał podobno szef Brandenburgii, Platzek. Ciekawe, czy dotarł Tusk, czy tylko zapowiedział. Podobno miała przyjechać pani minister Kopacz.

Zdjęcia, jakie widzę w internecie przedstawiają straszny widok. Z okien wraku autobusu  zwisają zwłoki przykryte kocami. Ciała porozrzucane na obrzeżu autostrady, wyrzucone z okien przez siłę odśrodkową. Koszmarna jatka. Nieopodal autobusu  kilka namiotów, żeby można było udzielić rannym pierwszej pomocy. Jest zaledwie 11 stopni i deszcz leje się z nieba, jak z rynny

 

Ranni Polacy w berlińskich szpitalach na pewno mogą potrzebować pomocy, szczególnie z powodów językowych. Potrzebni będą na pewno także polscy księża i siostry miłosierdzia. Chętni do pomocy powinni zgłaszać się do polskiej ambasady. Ale czy ich ktoś tam w ogóle chce? Pod tymi numerami w Berlinie  wszellka informacja dla rodzin i bliskich ofiar:

 

(0049 30) 22 313 204

(0049 30) 22 313 205

(0049 30) 22 313 201

 

O godz. 20.15 ma byc na lokalnej stacji TV RBB reportaz z akcji ratunkowej, a nam pozostaje zapalic swieczki i odmówić modlitwę za tragicznie wyrwanych razem z życia na przedprogu domu.

Poniżej wklejam zdjęcia z tygodnika "Der Spiegel"

 

 

2 komentarze

avatar użytkownika amarietta

1. obrazek św. Ojca Pio,

który widać na jednym ze zdjęć przypomniał mi wypadki na Węgrzech (2002, pielgrzymka jechała do Medjugorie, zginęło 19 osób) i we Francji (2007, pielgrzymka wracała z La Salette, zginęło 26 osób) oraz pielgrzymkę maturzystów na Jasną Górę i wypadek jednego z autokarów pod Jeżewem (2005, 12 ofiar śmiertelnych)

powinna być ogłoszona żałoba, jak w w/w przypadkach

Ostatnio zmieniony przez amarietta o ndz., 26/09/2010 - 22:26.
avatar użytkownika Tamka

2. @Joanna

"Ciekawe, czy dotarł Tusk, czy tylko zapowiedział. Podobno miała przyjechać pani minister Kopacz."

Informuje, ze byli. Ogladalam konferencje prasowa w jednym ze szpitali Berlinskich i tuska mowiacego po niemiecq!
Straszna tragedia. Zastanawiam sie, czy to jest ta przepowidana, czy jeszce cos gorszego nas moze spotkac. T.

"Martwe dźwigi portowe nigdy nie będą Statuą Wolności".J.Ś.

LUBLIN moje miasto.