W kwestii straszenia...

avatar użytkownika Zebe

Sporo napisano o straszeniu Polaków Kaczyńskim. Platforma nie zmarnuje żadnej okazji by w tym temacie się wypowiedzieć. PIS-em straszą w PO wszyscy. Nie będę tematu rozwijał.

Jest jednak coś innego, czego Polacy powinni się tak naprawdę bać. Jest to hydra, która narodziła się w łonie PO i powoli dojrzewa.
 
Piszę oczywiście o pośle Palikocie i jego „ruchu”, który osiągnął już znaczne zainteresowanie tak ze strony sympatyków samego Palikota, jak i ze strony innych, nie zdefiniowanych dziś jeszcze jasno środowisk.
W tym kontekście powstanie ewentualnej partii politycznej może być nie tylko jakimś tam zagrożeniem dla samej PO czy też Lewicy.
 
Ten „ruch”, w domyśle partia, może stać się zagrożeniem dla Polski.
W czasach trudnych zawsze rodzą  się takie skrajne ruchy. Po Balcerowiczu i jego reformach wyrosła przecież Samoobrona.
 
Cóż może stworzyć kontrowersyjny i radykalny polityk ?
Może stworzyć tylko coś na swój własny wizerunek.
Symptomatyczne jest jednak to, że zwolennikami posła Palikota są w zdecydowanej większości sympatycy PO oraz zwolennicy Lewicy, szeroko rozumianej. Generalnie rzecz ujmując, są to ludzie o zdecydowanie radykalnych poglądach, które niekoniecznie muszą być jednoznacznie zdefiniowane politycznie. Wystarczy, że są radykalne.
 
Jednego wroga radykałowie od Palikota mają już zdefiniowanego. Jest nim PIS.
To jednak za mało, by zaistnieć ewentualnie w świecie polityki. Nie pomoże tu nawet kolejne zaostrzenie retoryki w stosunku do partii Kaczyńskiego. Na tym Palikot już nic więcej nie ugra ponad to co ma. Nie będzie miał wyboru. Będzie musiał uderzyć celnie  w PO, pozyskać wątpiących jeszcze, puszczając jednocześnie oko do elektoratu z lewej strony.
 
Jak to zrobi ?
 
Wydaje mi się, że w stosunku do PO posiada spore archiwum oraz własne przemyślenia. Na lewej stronie powalczy zapewne o ludzi młodych, tak jak pisałem, radykałów o nie skonkretyzowanym jeszcze jasno światopoglądzie.
Zagrożenie ewentualną partią Palikota staje się coraz bardziej realne.
 
Sam jestem ciekaw jak to się dalej potoczy.
Etykietowanie:

2 komentarze

avatar użytkownika UPARTY

1. Hydra zwana Palikotem

Wydaje mi się, że kluczem do zrozumienia postawy Palikota jest pozornie buńczuczne stwierdzenie Tuska, ze PO nie ma z kim przegrać wyborów. Jemu nie chodziło o to, ze nie ma innych partii ale, że nie ma innych partii reprezentujących ten sam elektorat co PO, nie można wiec dokonać "podmianki", jak to ma miejsce w "dojrzałych demokracjach", w których wszystkie partie polityczne wyrastają z tej samej elity. Wszystko więc jedno w tych krajach, która partia w danym czasie sprawuje władzę, bo i tak pilnuje tych samych interesów. I takiej partii Tuskowi brakuje a radą ma być Palikot.
Ponieważ sprawy publiczne idą źle, więc potrzebna jest zmiana ekipy na stołkach rządowych ale tak by elita nie utraciła władzy. Potrzeba wiec szybko nowej zaufanej partii. Plan ten jest realizowany mniej więcej od lutego tego roku. Ważnym jego elementem był "lot do Smoleńska" ale nie wyszło, bo tylko jeden Kaczyński poleciał. Przy czym ja do tej pory przypuszczam, że przynajmniej strona polska była przekonana, że w Smoleńsku dojdzie tylko do kompromitacji prezydenta, który albo nie będzie mógł wylądować, albo wyląduje w lesie niszcząc samolot. Myślę, że "specjaliści" spodziewali się podobnego lądowania jak to na Kamczatce , czy gdzieś tam w Rosji. Samolot zaryje się w bagno, nikomu nic się nie stanie, poza tym, że będą musieli wiele godzin czekać na pomoc. Wtedy naciski prezydenta na pilotów, by mimo złych warunków lądować byłyby zapewne przez nich potwierdzone, gdyż w przeciwnym razie, gdyby ich nie było, poszliby siedzieć. Ale wyszło jak zwykle. I teraz inicjatywa Palikota trafia trochę obok głównego nurtu życia politycznego. Myślę że w sumie przyniesie więcej szkody PO niż pożytku- a dla nas nic nie zmienia. Bo dalej Gowin nie będzie mógł zmienić PO w PiS wersję light, w partię przez nas akceptowalną, co zapewne było esencją planu Politycznego. Vide: próba podpięcia PO pod legendę Solidarności i inne inicjatywy, które zapewne by wyszły, gdyby Kaczyńscy byli skompromitowani, ale gdy jeden został "świętym" a drugi ostatnią nadzieją to wszystko ma bardzo mały sens. Tak więc ja te manewry obserwuje z zaciekawieniem i chyba jednak rozbawieniem.

uparty

avatar użytkownika Maryla

2. wszystko zostało zaplanowane, POstkomuna powiela cyrk

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl