Temat do przemyślenia i przedyskutowania (Permedium Adama Haribu)

tak, przepraszam , to moja nocna aktywność i zbytnia szybkość spowodowała zniknięcie notki i informacji.

Adam Haribu to legenda prawej blogosfery.
Przykro, ze nie może dalej prowadzić bloga, w który włożył kilka lat swojej pracy.

Jest bardzo cenny - jest tam archiwum , którego nie znajdzie się w sieci.

Sam koszt utrzymania tego typu strony nie jest duży - jest to kwestia zapłaty za domenę raz w roku ok. 100 pln i miesięcznie można przenieśc na hosting w cenie 18,50 zł .

Nie jest więc to wielkie obciązenie, ale jest to odpowiedzialność, nie dziwię sie, że Haribu chce poznać ewentualnego spadkobiercę .

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl ma własna platformę, której prowadzenie i utrzymanie jest bardzo dużym wysiłkiem kilku osób, dlatego nie możemy podjąc się prowadzenia dodatkowo i rozwijania dalej strony - byłoby to z naszej strony niemozliwe do realizacji.

Ale może ktoś z naszych czytelników - wczesniej czytelników bloga Haribu podejmie się takiej misji?

Dziękuję Deżawi za ponowne napisanie notki.

Ja nie mam do Pani najmniejszej pretensji - jeśli już to do siebie samego, do nikogo więcej. Edycję przecież mogłem powtórzyć, to nic takiego. Nieważne. Przypomniałem o tym otwarcie, by łatwiej było zorientować się choćby w samym czasie.

Jeśli zatem nie strona, może warto byłoby przejąć "bibliotekę". Jest w tym sens? Na przykład jako "Permedium" w Blogmedia 24.

na pewno warto, ale Haribu liczy na coś więcej, wszak poświęcił prowadzeniu tego bloga naprawdę dużo czasu.

Napisać oczywiście mogę z propozycją zachowania w sieci , muszę tylko ustalić techniczne warunki przeniesienia bazy, czy będzie to mozliwe , jeżeli Adam Haribu zechciał by udostępnić swoją prace na takich zasadach.

Chciałbym, by w niedalekiej przyszłości nikt nie powiedział, że "Permedium znikło z sieci, bo nikt nie był zainteresowany". Wcale tego nie wykluczam i jest to jeden z głównych powodów, dlaczego w ogóle poruszam temat. Swoją drogą, sądzę że wszyscy by na tym transferze zyskali. To tyle z mojej strony. Pozdrawiam.

to wartościowe archiwum i też zauważyłem powściągliwość i umiejętność wyważenia racji u moderatora. Niestety, w sieci gdziekolwiek na prawicy się ruszyć i gdy człowiekowi już się wydaje że trafił na swoich, nagle wyłażą albo "frondowcy", którzy z nieustanego poszukiwania wiary ("bo nie o to chodzi,aby złapać króliczka, lecz by gonić go") czynią swój znak handlowy, albo sekciarze od starego rytu (bibuła.com) albo w jeszcze inną stronę - alterglobaliści skrzyżowani z ateisto-soft-satanistami, którym w namiętnym tropieniu chemtrails na niebie oraz światowego spisku, wołanie "bij Żyda" miesza się z "bij Jezuitów" a "bij Obamę" ze "spalić Watykan". Jest jeszcze echochrystusakrola.net, gdzie b.ważne inicjatywy - np. marsze na rzecz Intronizacji Chrystusa Króla i szerzenie wiedzy o niezwykłej wizjonerce Rozalii Celakównie - sąsiadują z groźbami mąk piekielnych wobec każdego, kto przyjmie Komunię Św. na stojąco (sam staram się klękać więc nie drwię, ale w moim pojmowaniu Spraw Niebieskich wydaje mi się to sprawą niekoniecznie pierwszorzędną), atakami na hierarchów Kościoła oraz - co już zatrąca o bluźnierstwo -"radami" dawanymi "osobiście przez Jezusa" mieszkającej w Chicago "wizjonerce", gdzie Król Wszechświata z powagą - i niestety fatalną polszczyzną, z błędami, co wg. teologów ma być jedną z cech objawień fałszywych - udziela porad rozmaitym Czarkom i Darkom na temat ślubów, zamiany mieszkania czy poznanej ostatnio dziewczyny. W tym gąszczu prawdy zmieszanej z histeriami i manipulacją (np. site Matki Kurki, o której od p. Maryli dowiedziałem się, jakie może ukrywać ponure osobistości czy wieczernik.pl - popularny wśród katolików portal prawicowo-"religijny", prowadzony przez sektę nieprzyjazną wobec KK) jak bardzo przydałoby się archiwum dobrze przejrzane i wzbogacane o poważne linki (na pewno każdy z nas ma parę). Blogmedia24 wydaje się idealnym miejscem.

Skończył mi się czas na edycję więc dodaję :-)

Swięta racja. Jest też blog "Królowa Pokoju" na którym to samo co na Grypie666. Prowadzi to jak myślę Podlecki.

Mam podobne odczucia, zobaczymy co z tego będzie. Pozdrawiam serdecznie.

"Królowej Pokoju" zawdzięczam zwrócenie uwagi na niepokojącą, rzeczywiście, powieść niejakiego Alefa Sterna (pseudonim) pt. Pola Laska. W jakichś dziwacznych szyfrach masońskich ma tam być zawarta zapowiedź zamachu w Smoleńsku (książkę wydano w czerwcu 2009 r.). Przekazałem tę wiedzę jednemu z posłów PiSu, z radą aby zachować dystans i ew. przekazać p. Macierewiczowi. Ale poza tym Królowa Pokoju podpadła mi płytkim, sensacyjnym stosunkiem do marszu na rzecz Intronizacji - wpierw entuzjastycznie na tak, a gdy się okazało, że mąci tam ten Zakrzewski, to zaraz na nie, łącznie z ogłoszeniem na cały ekran że "marsz odwołany". To wskazuje na brak powagi i  emocje targające ludźmi, którzy chcą być może najszczerzej przysłużyć się Polsce i Kościołowi (nie znam pana Podleckiego) ale bez przewodnictwa to każdy leci w swoją stronę. (Pytanie - czy z przewodnictwem byłoby lepiej...). Też pozdrawiam i dobranoc :-)

Mam te same spostrzeżenia.
Podlecki to jeden z siatki agentów, którzy sprzedali się ruskim. Zakłada różne oszołomskie strony, by ludzi straszyć i mieszać prawdę z kłamstwem. W necie ukazała się zawartość jego teczki, co go nie zraża, ale już po samych owocach widać co robi. Teczka to tylko ostateczne potwierdzenie. To te same siły, ktore rozbijały Solidarność, teraz ośmieszają ruch narodowy i katolików, Sendecki z Zakrzewskim z nim wspólpracują.

Jeśli człowiek świadom tych pułapek ma problem z odróżnieniem owcy od wilka, to co mówić o tzw. zwykłym odbiorcy? Mieszanie prawdy z kłamstwem, o wiele mniej subtelne niż obecnie, było ulubioną metodą za komuny. Za pomocą "szarej propagandy" można ludziom do głów wcisnąć wszystko. Jaki na to sposób? Myślę, że dla wierzącego - częsta Eucharystia, wpuszczenie Boga w swoje życie, nieustanna rozmowa z Bogiem. Od tego w duszy robi się jaśniej i wyraźniej słychać każdy fałszywy ton.

Z całą pewnością jest tak, jak Pan pisze. Jednak niewierzącym to już wystarcza, by wzywać pogotowie psychiatryczne. Co do niektórych książek, parę lat temu, w Antyku Dybowskiego ukazała się niewielka rzecz Roberta H. Bensona "Antychryst pan świata". Jest to powieść, której akcja rozgrywa się w przyszłości, kiedy katolicyzm powszechnie prześladowano. Chyba najwyższa pora przypomnieć sobie tę powieść. Kiedyś natknąłem się na taką myśl Romana Brandstaettera, że nawet najlepsza i najciekawsza książka świata jest jedynie cieniem Biblii. Zbyt często o tym zapominamy, i chyba za rzadko korzystamy z Biblii. Najbardziej wiem to po sobie. Przyszło mi to na myśl zwłaszcza teraz, w obliczu ostatnich wydarzeń na Krakowskim Przedmieściu. Kiedy czytałem takie książki jak "Antychryst pan świata", owszem mocno mnie poruszały, jednak jeszcze bardziej mobilizowały po sięgnięcie Apokalipsy św. Jana i komentarzy, np. Jana Pawła II. Pozdrawiam.

wysłałam maila do p. Adama Haribu z propozycją zabezpieczenia archiwum.

pozdrawiam

Podzielam Pani zdanie, że raczej nie o tym myślał pan Adam Haribu zamieszczając ogłoszenie na swoim portalu, ale równocześnie jest to wszystko, co "możemy" (proszę mi wybaczyć użycie liczby mnogiej) uczynić w tej sprawie. Wielkie dzięki. Pozdrawiam serdecznie.

taka była decyzja właściciela. Byliśmy umówieni na przejęcie strony, ale znalazł się inny, bardziej godny partner.
Nie sądziłam, że chodzi tylko o coś takiego.

Pozdrawiam

No coz, nie wszystko da sie uratowac...Pozdr. T.