2500 lat temu przewidziano "młodych wykształconych z ..."

avatar użytkownika PLK

Już dwa i pół tysiące lat temu żyli ludzie którzy przewidzieli takie zjawisko jak pojawienie się w Polsce (która jeszcze w tedy nie istniała) tak zwanych "młodych, wykształconych z wielkich miast". (Dla mnie są to raczej: " młodzi, wykształceni z ... puszką piwa"). Ale do meritum wpisu! Był to konkretnie grecki filozof, niejaki Platon o którym oczywiście młodzi wykształceni słyszeli tylko tyle że jest patronem miłości platonicznej, która młodych wykształconych z całą pewnością nie interesuje. A oto co napisał ów filozof: (uwaga jest to dialog!)

Tenut zachwala wynalazek pisma

Królu, ta nauka uczyni Egipcjan mądrzejszymi i sprawniejszymi w pamiętaniu; wynalazek ten jest lekarstwem na pamięć i mądrość. (LIX 274 E)

Na to Tamuz:

Ten wynalazek niepamięć w duszach ludzkich posieje, bo człowiek, który się tego wyuczy przestanie ćwiczyć pamięć... Więc to nie jest lekarstwo na pamięć, tylko środek na przypominanie sobie... Uczniom swoim dasz tylko pozór mądrości, a nie mądrość prawdziwą. Posiądą bowiem wielkie oczytanie bez nauki i będzie się im zdawało, że wiele umieją, a po większej części nie będą umieli nic i tylko obcować z nimi będzie trudno; to będą mędrcy z pozoru, a nie ludzie mądrzy naprawdę. (LIX 275 B)

Dalej Platon wkłada w usta Sokratesa słowa:

Coś strasznie dziwnego ma do siebie pismo, Fajdrosie. (...) Zdaje ci się nieraz, że on (słowa pisane) myślą i mówią. A jeśli ich zapytasz o coś z tego, o czym mowa (...) one wciąż tylko jedno wskazują; zawsze jedno i to samo. (LX E)

I jeszcze:

A cóż ten, który posiada wiedzę o tym, co sprawiedliwe i piękne i dobre (...) i on nie będzie serio pisał tych rzeczy na płynącej wodzie, nie będzie piórem i atramentem siał słów, które za sobą słowa przemówić nie potrafią i prawdy nauczyć, jak należy. (LXI C)

I jak to jest możliwe że człowiek w sandałach i tunice, bez komputera, nawet bez prądu i światła elektrycznego, dwa i pół tysiąca lat temu lepiej zdiagnozował współczesne problemy cywilizacyjne niż dziesiejsza nauka?

 

Etykietowanie:

2 komentarze

avatar użytkownika Maryla

1. PLK

:) NIC w przyrodzie nie ginie, tak więc lemingi, ćwierciuchy i jak ich tam nazywano przez wieki, sa i niestety będą.

Nieszcześciem ludzkości jest to, ze najwartościowsze jednostki zawsze giną pierwsze, bo są na pierwszej linii, a ćwierciuchy sie mnożą bez opamiętania.

Ale, może same się unicestwią? Teraz u ćwierciuchów w modzie aborcja i eutanazja, więc może równowaga w przyrodzie wróci?

pozdrawiam

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika PLK

2. @Maryla

Chyba muzułmanie przywrócą równowagę w Europie.