Priwislianskie imponderabilia
manna, wt., 21/09/2010 - 21:23
Byłam dziś na stronie Kancelarii Prezesa Rady Ministrow. Skopiowalam sobie kontaktowy adres mailowy, co mi był potrzebny i już zamykałam stronę, kiedy kątem oka dostrzegłam słowa "Priwislianskij kraj".
Wiem. Jestem przecież z sekty i jak wszyscy w sekcie mam paranoję połaczoną z mistyczno-mitycznym interpretowaniem znaków. Ale, żeby aż tak? - pomyśłalam.
A jednak. Ani paranoja ani mistyka. Na stronie
w ramce po lewej stoi jak byk:
Siedziba dzisiejszej Kancelarii Prezesa Rady Ministrów powstała na początku XX wieku w Warszawie - ówczesnej stolicy zachodnich guberni Imperium Rosyjskiego, w prowincji Cesarstwa nazywanej Priwislianskij Kraj. Gmach zlokalizowano na miejscu obozu litewskiego pułku gwardii cesarskiej, z przeznaczeniem na siedzibę Korpusu Kadetów im. Aleksandra Suworowa - dla upamiętnienia feldmarszałka rosyjskiego, m.in. zdobywcy Warszawy w 1794 r..
Jak się kliknie w "więcej", pokazuje sie pełny tekst o historii budynku. I że szpital wojenny tu był, i ze szkola podchorązych, i że Piłsudski mieszkał...
No ale jak się nie kliknie w "więcej", to tylko ten "Priwislinskij Kraj"...
Po mojemu, do premiera polskiego rządu wyróznianie akurat tego fragmentu historii gmachu niekoniecznie pasuje.
Ale zdaje sie, że nikomu prócz tych z sekty to nie przeszkadza. A może i nawet przeciwnie? Choć to już pewnie tylko sekciarska paranoja?
- manna - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
Etykietowanie:
5 komentarzy
1. "Priwislinskij Kraj"
to ukłon dla ambasady zaprzyjaźnionej.
Na razie nie udało się podpisać umowy gazowej, pomnik dla bolszewików nie wypalił, to chociaż to.
Ja tam nie wierzą w przypadki u premiera, który kroku bez rady PR-ców nie zrobi.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
2. +
!
Pzdrwm
triarius
-----------------------------------------------------
http://bez-owijania.blogspot.com/ - mój prywatny blogasek
http://tygrys.niepoprawni.pl - Tygrysie Forum Młodych Spenglerystów
3. Maryla,
albo kompletne niezrozumienie historii wlasnego kraju - co tez mozliwe wśród młodych, wyksztalconych z wielkich miast, którzy obslugują strone kancelarii.
Serdecznie...
4. triarius
:))
Serdecznie...
5. komentując tę notkę
w salonie ktos uzyl okreslenia "mao smaczne", co mi przypomniało wiersz Herberta:
Potęga smaku
Pani Profesor Izydorze Dąmbskiej
To wcale nie wymagało wielkiego charakteru
nasza odmowa niezgoda i upór
mieliśmy odrobinę koniecznej odwagi
lecz w gruncie rzeczy była to sprawa smaku
Tak smaku
w którym są włókna duszy i chrząstki sumienia
Kto wie gdyby nas lepiej i piękniej kuszono
słano kobiety różowe płaskie jak opłatek
lub fantastyczne twory z obrazów Hieronima Boscha
lecz piekło w tym czasie było jakie
mokry dół zaułek morderców bark
nazwany pałacem sprawiedliwości samogonny Mefisto w leninowskiej kurtce
posyłał w teren wnuczęta Aurory
chłopców o twarzach ziemniaczanych
bardzo brzydkie dziewczyny o czerwonych rękach
Zaiste ich retoryka była aż nazbyt parciana
(Marek Tulliusz obracał się w grobie)
łańcuchy tautologii parę pojęć jak cepy
dialektyka oprawców żadnej dystynkcji w rozumowaniu
składnia pozbawiona urody koniunktiwu
Tak więc estetyka może być pomocna w życiu
nie należy zaniedbywać nauki o pięknie
Zanim zgłosimy akces trzeba pilnie badać
kształt architektury rytm bębnów i piszczałek
kolory oficjalne nikczemny rytuał pogrzebów
Nasze oczy i uszy odmówiły posłuchu
książęta naszych zmysłów wybrały dumne wygnanie
To wcale nie wymagało wielkiego charakteru
mieliśmy odrobinę niezbędnej odwagi
lecz w gruncie rzeczy była to sprawa smaku
Tak smaku
który każe wyjść skrzywić się wycedzić szyderstwo choćby
za to miał spaść bezcenny kapitel ciała
głowa
Serdecznie...