Za pięć dwunasta - akredytowany ma pytania.

avatar użytkownika Ob.Serwator

"WSPÓŁPRACY JUŻ NIE MA"

wg, "Misja specjalna" TVP, TOK FM, 20-09-2010 21:03

POWRÓT

540b3f35a0372dbb36f443b40ba19169
fot. Paweł Kralewski, dlapilota.pl

"Powiedziano nam, że to już wszystko. Że oni teraz przygotowują projekt raportu i że już współpracy nie ma. Nie ma takiej potrzeby według nich" - powiedział płk Edmund Klich po powrocie z Moskwy. Polaka powiadomiono, że MAK przekaże jutro ostatnią partię dokumentów ws. katastrofy pod Smoleńskiem.

We wtorek Federacja Rosyjska ma przekazać ostatnią partię dokumentów dotyczących katastrofy pod Smoleńskiem - informuje radio TOK FM.


Wśród dokumentów przygotowanych do przekazania jest instrukcja techniczna, instrukcja użytkowania w locie, a także 'dziennik obsługi technicznej' Tupolewa. Nie do końca wiadomo co kryje się pod tą ostatnią nazwą. Najprawdopodobniej chodzi o książkę serwisową, jednak polski przedstawiciel akredytowany przy rosyjskim komitecie... nie był w stanie tego potwierdzić.

 


"Powiedziano nam, że to już wszystko. Że oni teraz przygotowują projekt raportu i że już współpracy nie ma. Nie ma takiej potrzeby według nich" - powiedział płk Klich. Dlatego, jak poinformował, w czwartek wylatuje do Polski i do Moskwy już nie będzie wracał.


Tymczasem przedstawiciel Polski wciąż ma wiele pytań do MAK. "Nie mamy na przykład protokołu z oblotu, poza tym w przypadku niektórych kwestii nie zgadzamy się ze stanowiskiem Rosji" - tłumaczył Klich.
 
Z Edmundem Klichem rozmawiała także "Misja specjalna". "Wnioskowaliśmy jeszcze o kolejne przepisanie, wszystko, co się działo na stanowisku dowodzenia. Bo odpis wszystkich rozmów z wieży był prowadzony w Smoleńsku w warunkach niekoniecznie laboratoryjnych. Odpis, który zrobili Rosjanie, jest bardzo dziurawy, bardziej dziurawy niż ten z samolotu, a tam jest 25 proc. anonimów i niezrozumiałych komend. Według mnie jest tam bardzo dużo informacji, które trzeba by rozczytać, ustalić... Bo to jest cały proces, który doprowadził do wyrażenia zgody na to podejście nieszczęśliwe. Chcieliśmy to zrobić w warunkach laboratoryjnych i mamy pewne problemy, tak bym powiedział" - powiedział polski akredytowany przy MAK.

 
(wg, "Misja specjalna", TOK FM)

 

http://niezalezna.pl/article/show/id/39178

___________________________________________________________________________

http://www.tokfm.pl/Tokfm/1,103085,8403652,Plk__Klich_wraca_do_Polski__Juz_wspolpracy_nie_ma_.html

___________________________________________________________________________

Ob.S.:

Charakterystyczne jest, że polski akredytowany przy MAK Edmund Klich nie wie, jakie dokładnie dokumenty Polska otrzyma i czy wśród nich będzie książka pokładowa/serwisowa (wcześniej w mediach mowa była o książce pokładowej). E. Klich przynaje się bez bicia, że nie widział dokumentów, więc nie wie, co to za dokumenty. Stwierdza za to, że w czwartek wraca do Polski i już więcej nie będzie w Moskwie. Czyli nasz akredytowany przy MAK nie będzie brał udziału nawet jako obserwator przy sporządzaniu raportu przez MAK. Do czwartku pozostało jeszcze parę dni. W tekście nie zauważyłem, by Klich stwierdził, że się jeszcze dowie, co to za dokumenty. I tak coś tam dostaniemy więc w zasadzie nie ma się czym przejmować. Zainteresowanie polskiego akredytowanego rodzajem dokumentów, które Polska otrzyma jest rzeczywiście powalające.

 

Ciekawy jest także fakt, iż Klich zaczyna mieć jakieś wątpliwości co do śledztwa.

"Tymczasem przedstawiciel Polski wciąż ma wiele pytań do MAK-u. - Nie mamy na przykład protokołu z oblotu, poza tym w przypadku niektórych kwestii nie zgadzamy się ze stanowiskiem Rosji. - tłumaczy polski przedstawiciel. Chodzi między innymi o kwestię procedur według których odbywało się lądowanie. Zdaniem Moskwy prowadzone było ono wg zasad cywilnych, a taka wersja - jak mówi płk. Klich - zrzucałaby całą odpowiedzialność na załogę."
 

Charakterystyczne jest ubolewanie Klicha, że Rosjanie uważają, iż procedury lądowania odbywały się wg zasad cywilnych, co winą obarczałoby załogę. Klich w w/w fragmencie niemalże ubolewa nad takim stanem rzeczy. Pamiętam natomiast jak niegdyś winą właśnie obarczał załogę oraz ich  najwyższych szefów będących pasażerami rządowego samolotu lecącego do Smoleńska. Pamiętam rajd Klicha po wszystkich możliwych telewizorniach, by nam obwieścić te porażające dane i swoje ubolewanie nad faktem nieodpowiedzialności załogi oraz pasażerów, którzy mieli jakoby naciskać na pilotów. Czy akredytowany zapomniał, co sam niegdyś mówił? Akredytowany, który dopiero po pięciu miesiącach wyraża jakieś wątpliwości. Czy to oznacza, że wcześniej ich nie miał? Dodam - wątpliwości w momencie kiedy te już praktycznie nie mają znaczenia, gdyż jak sam stwierdził - MAK już nie będzie wpółpracować. MAK teraz wypichci odpowiedni raport.

Mam wrażenie, że Edmund Klich wyrażając te wątpliwości tuż przed ostatecznym pożegnaniem się z rolą akredytowanego, chce umyć ręce od wszystkiego. Wie dobrze, że wątpliwości nie mają już żadnego znaczenia, gdyż nie wplyną na kierunek działań Rosjan. W razie czego kiedyś powie: "wyraziłem stanowcze wątpliwości", przy czym akcent położy na słowie: stanowcze. Ciekawi mnie tylko, czy wyraził je przed MAKowskim gremium, czy dopiero je wyrazi. A jeśli tak, to kiedy? Ma czas zdaje się - do czwartku. No ale przecież może je wyrazić telefonicznie Morozowowi, który zaraz po katastrofie zadzwonił na komórkę Klicha. Myślę, że taki ważny numer jest nadal zapisany w komórce polskiego akredytowanego. Do czwartku osobiście, po tym dniu - telefonicznie lub przez pocztę. 

Innym ważnym wnioskiem z wypowiedzi KLicha jest ten, że de facto przyznał, iż całę śledztwo było prowadzone przez Rosjan. Nie przez komisję polsko-rosyjską. Gdyby było inaczej - Klich wiedziałby o jakie dokumenty chodzi i wątpliwości, które wyraża teraz, wyrażone w trakcie śledztwa - byłyby brane pod uwagę przez komisję.

Klich wcześniej:

"Edmund Klich:Katastrofa Tu-154 to wina załogi!" - http://freeisoft.pl/?p=27827

"Katastrofa pod Smoleńskiem to wynik zaniedbań systemowych w lotnictwie wojskowym" - http://www.newsweek.pl/artykuly/sekcje/polska/zawinil-system--edmund-klich-o-katastrofie-smolenskiej,57976,1

"Ekspert obwinia pilotów tupolewa" - http://fakty.interia.pl/raport/lech-kaczynski-nie-zyje/news/ekspert-obwinia-pilotow-tupolewa,1483741,6911

"E. Klich: dobra współpraca z Rosjanami" - http://www.salon24.pl/news/13937,e-klich-dobra-wspolpraca-z-rosjanami

"Współpraca z Rosjanami przy śledztwie układa się dobrze" - http://www.wprost.pl/ar/194547/Wspolpraca-z-Rosjanami-przy-sledztwie-uklada-sie-dobrze/

"Edmund Klich przyznał wczoraj, że ma "pewne problemy we współpracy" z rosyjskim Międzynarodowym Komitetem Lotniczym" - http://www.naszdziennik.pl/index.php?typ=po&dat=20100821&id=po21.txt

 

Etykietowanie:

4 komentarze

avatar użytkownika Maryla

1. W TNN24 u M.OLEJNIK

BYŁ BARDZO DOBRY WYWIAD pełnomocnika części rodzin,mówił o sledztwie, materiałach dowodowych, a oto, co z tego publikuje ONET:

Przedstawiciel rodzin ofiar, które zginęły w katastrofie pod Smoleńskiem, mec. Rafał Rogalski poinformował, że wdowa po Przemysławie Gosiewskim podtrzymuje chęć przeprowadzenia ekshumacji ciała męża. - Są inne rodziny, które bardzo poważnie rozważają ekshumację zwłok swoich bliskich - mówił Rogalski w "Kropce nad i" w TVN 24.

Mecenas podał w wątpliwość sprawę sekcji zwłok prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Według niego powinno się odbyć przesłuchanie prokuratora gen. Parulskiego. - Przesłuchanie generała Parulskiego jest konieczne i niezbędne z punktu widzenia sekcji zwłok prezydenta Lecha Kaczyńskiego - powiedział.

http://wiadomosci.onet.pl/raporty/katastrofa-smolenska/sa-rodziny-ktore-...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Tamka

2. @Ob.Serwator

Sam udzial Klicha jako akredytowanego przy MAK jest dla mnie jakas blazenada, farsa - on wie, ze nic nie wie. Ciekawa jestem jak wygladalo w praktyce jego uczestnictwo w pracach tej komisji, bo wydaje mi sie, ze to byla blaga, czysta propaganda. T.

"Martwe dźwigi portowe nigdy nie będą Statuą Wolności".J.Ś.

LUBLIN moje miasto.

 

 

avatar użytkownika Maryla

3. E. KLich - kto go umocował ?

avatar użytkownika Maryla

4. Sprostowanie artykułu

Sprostowanie artykułu „Kaczyński: rząd winny katastrofy” w „Polsce
The Times”

Warszawa, 17
września 2010 r.


Szanowny Pan
Paweł Fąfara
Redaktor
Naczelny
POLSKA THE TIMES

Na podstawie art. 31 i 32 ustawy z
dnia 26.01.1984 r. Prawo Prasowe w związku z podaniem nieprawdziwej
informacji w artykule p.t.: „Kaczyński: rząd winny katastrofy”
zamieszczonym w dzienniku POLSKA z 17 września br., wnoszę o
opublikowanie w ciągu siedmiu dni od otrzymania sprostowania, w tym
samym dziale, równorzędną czcionką oraz pod widocznym tytułem,
sprostowania wiadomości nieprawdziwej o poniższej treści:

„Artykuł
„Kaczyński: Rząd winny katastrofy” autorstwa redaktora Łukasza Słapka
opublikowany na łamach dziennika POLSKA THE TIMES 17 września b.r.
zawierał nieprawdziwą informację. Wbrew informacjom podanym na naszych
łamach Jarosław Kaczyński podczas zeznań 27 lipca b.r. w Prokuraturze
Wojskowej nie powiedział, że śp. Prezydent RP Lech Kaczyński nie spał w
noc poprzedzającą wylot do Smoleńska. Prezes PiS zeznał jedynie, że
rozmawiał ze swoim śp. bratem o 6 rano 10 kwietnia na temat stanu
zdrowia ich matki. Redaktor Łukasz Słapek insynuując, że opisana powyżej
nieprawdziwa sytuacja miała miejsce, próbował udowodnić, że
wcześniejsze oskarżenia wobec śp. Lecha Kaczyńskiego, na temat
wywierania przez niego presji na pilotów Tu-154 w sprawie lądowania, w
stanie ograniczonej poczytalności, znajdują potwierdzenie w faktach.
Redaktor Łukasz Słapek naruszył tym samym zasady dziennikarskiego
obiektywizmu i nie dołożył należytej staranności przy zbieraniu
materiałów do artykułu.

Redakcja POLSKI serdecznie przeprasza
Prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego oraz rodziny ofiar Katastrofy
Smoleńskiej za opublikowanie zmanipulowanego, intencjonalnego i
nieobiektywnego tekstu na swoich łamach. Zapewnia jednocześnie, że tego
typu sytuacje nie będą mieć więcej miejsca.”

W przypadku odmowy
publikacji sprostowania bądź kontynuowania rozpowszechniania
nieprawdziwych informacji, przeciwko osobom za to odpowiedzialnym
zostaną podjęte stosowne kroki prawne.

Przewodniczący Klubu
Parlamentarnego
Prawo i Sprawiedliwość
Mariusz Błaszczak

http://www.pis.org.pl/article.php?id=17751

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl