Bronisław Wildstein o prof. Wiktorze Osiatyńskim, autorytecie GW i śledztwie smoleńskim
Badamy przyczyny i szukamy odpowiedzialnych za tragedię smoleńską. Byli jednak ludzie, którzy wiedzieli wszystko już niecały miesiąc później.
Oto 7 maja w wywiadzie dla “Gazety Wyborczej” prawnik, prof. Wiktor Osiatyński, autorytet III RP, denerwuje się, “kiedy rozważane są rozmaite przyczyny smoleńskiej katastrofy”. On już wie. “(…) to był po prostu tragiczny wypadek (…) fakt jest taki, że samolot podszedł do lądowania mimo przynajmniej trzykrotnego ostrzeżenia ze strony obsługi lotniska w Smoleńsku i zaleceń, by lądował gdzie indziej. (…) Mówienie, że odpowiedzialność za wypadek spada na Rosjan (…) jest infantylne (…). Rosjanie nie mieli obowiązku zamknięcia lotniska. To, co do nich należało, zrobili: ostrzegli, że lądowanie grozi katastrofą, i przygotowali inne lotnisko. Potraktowali polskich pilotów jak odpowiedzialnych ludzi, a nie jak dzieci”.
Osiatyński oświadcza jednoznacznie, że wina leżała po stronie polskich pilotów i gdyby przeżyli, powinni odpowiadać przed sądem za poważne przestępstwo. Próbę przejęcia śledztwa przez stronę polską uważa za “sprzeczną z prawem międzynarodowym” i rozwodzi się nad ogromną liczbą “dobrych gestów ze strony rosyjskich władz”.
CAŁOŚĆ TU:
http://blog.rp.pl/wildstein/2010/09/20/co-moze-autorytet/
- Zaloguj się, by odpowiadać
napisz pierwszy komentarz