Mija 71 rocznica radzieckiej agresji na Polskę w czasie II wojny światowej.
Dnia 17 września 1939 r. Armia Czerwona wkroczyła na wschodnie tereny Rzeczpospolitej, łamiąc obowiązujący od 1932 r. polsko-sowiecki pakt o nieagresji.
Oficjalna nazwa napaści na Polskę brzmiała: "Kampania wyzwoleńcza Armii Czerwonej".
I tak nas bolszewicy wyzwalali, że byliśmy pod ich buciorem prawie 50 lat.
W żadnej telewizji ani słowem o tak ważnej dla Polakóqw rocznicy.
Smutne to, tym bardziej iż w tym dniu polska Policja zatrzymała "niebezpiecznego bandytę - terrorystę Ahmeda Zakajewa, szefa emigracyjnego rządu Czeczenii, którego od lat ściga dobry wujaszek Władimir, który Czeczeńcom nieba by uchylił ale oni nie chcą.
Z rąk dzielnych chłopaków z Policji rzezimieszka Zakajewa przejęła polska "niezależna / od kogo? / prokuratura i wzięła go w obroty na kilka godzin.
Przesłuchanie Zakajewa trwało ponad 3 godziny.
Zakajew przedstawił swoją działalność polityczną i publiczną od 1994 r. do dziś, przyczyny i powody, dla których Rosja występuje z wnioskiem o jego ściganie, a także okoliczności w jakich sądy w Kopenhadze i Londynie odmówiły Rosji jego wydania.
Teraz przywódca czeczeński i jego obrońca czekają na decyzję prokuratury czy wystąpi ona do sądu o jego tymczasowe aresztowanie.
Czy Tusk to faktycznie sługus Putina a IIIRP pod jego "rządami" to państwo wasali wobec niedemokratycznej Rosji, która dopuszcza się nieludzkich mordów na Czeczeńcach?
- „Wiosną tego roku nad rzeką Assa w Inguszetii siedziała przy ognisku grupka dzieci. Przeleciały nad nią dwa rosyjskie śmigłowce wojskowe, zawróciły, spuściły bombę. Ognisko się dopalało, oświetlając trzy trupy i kilkoro ciężko rannych. Niedługo potem patrzyłam w oczy matki jednego z zabitych chłopców. Patrzyłam też w oczy matki, która pochowała trzech synów, kilkunastolatków - przy tym dwóch porwanych przez żołnierzy, a potem porzuconych gdzieś przy drodze, z wypatroszonymi wnętrznościami. Widziałam dzieci bez oczu i bez dłoni, okaleczone przez zabawki zrzucane na Czeczenię z rosyjskich śmigłowców. Widziałam dziewczynkę z dziurą w czaszce, pod którą pulsuje przykryty przezroczystą błoną mózg. Widziałam inną, zupełnie sparaliżowaną przez odłamek bomby, który utkwił w okolicy kręgosłupa. Rozmawiałam z piętnastoletnim świadkiem rozpruwania brzuchów dwóm żywym chłopcom czeczeńskim, których wnętrzności pijani żołnierze rzucali psom...”
Krystyna Kurczab-Redlich dla Rzeczpospolitej
http://bezdekretu.blogspot.com/
W pierwszych godzinach wydarzeń sprzed 71 lat opór armii radzieckiej stawiły strażnice graniczne i żołnierze Korpusu Ochrony Pogranicza.
Na mocy paktu Ribbentrop–Mołotow dokonał się akt agresji ZSRR nazywany przez wielu IV rozbiorem Polski.
Wojska radzieckie przekroczyły wschodnie granice Polski przyspieszając klęskę kampanii wrześniowej i przypieczętowując losy naszego kraju na początku II wojny światowej. Skutki agresji sowieckiej były tragiczne – na terenach okupowanych przez ZSRR komuniści dopuścili się licznych zbrodni wojennych. Setki tysięcy Polaków oraz obywateli polskich innych narodowości zostało poddanych terrorowi. Na zajmowane obszary razem z sowieckim wojskiem wkraczały oddziały NKWD, które dokonywały aresztowań i wywózek do obozów jenieckich w Związku Radzieckim.
(na fot. spotkanie żołnierzy Wehrmachtu i Armii Czerwonej 20 września, na wschód od Brześcia)
W momencie sowieckiej agresji ponad połowa terytorium Polski była jeszcze wolna, rząd był w kraju, trwała bitwa nad Bzurą, broniły się także Warszawa i Modlin, Gdynia i Hel. Toczyły się walki na Podlasiu i Lubelszczyźnie. Rząd Rzeczpospolitej przekroczył granicę rumuńską dopiero po radzieckiej agresji. Siły sowieckie w pierwszym rzucie liczyły około 600 tysięcy żołnierzy, 4,7 tys. czołgów i 3,3 tys. samolotów. Jednostki te posiadały zatem m.in. prawie dwa razy więcej czołgów niż Wehrmacht w dniu 1 września 1939 i dwa razy tyle samolotów bojowych co Luftwaffe na froncie polskim. Liczba radzieckich czerwonoarmistów z każdym dniem wzrastała, dochodząc pod koniec września do około półtora miliona. W szeregach Wojska Polskiego znajdowało się jeszcze około 600 tys. żołnierzy, z czego związanych walką z Niemcami było około 250 tys. Na wschodnich obszarach Polski w różnego rodzaju jednostkach było ponad 200 tys. żołnierzy. Granica wschodnia dozorowana była przez niespełna 20 tys. żołnierzy Korpusu Ochrony Pogranicza. Wojsko Polskie nie było w stanie skutecznie przeciwstawić się nowemu agresorowi, zwłaszcza, że ataku z tej strony nie przewidywano. Jednakże pomimo całkowitego zaskoczenia i przewagi wschodniego agresora wiele jednostek KOP-u stawiło opór. Długo utrzymywały swoje pozycje pułki KOP-u „Wilejka”, „Podole” i „Sarny”. Granicy Broniły bataliony: „Ludwikowo”, „Sienkiewicze”, „Dawidgródek”. Do historii przeszły obrona Wilna oraz walki polskiej kawalerii pod Skidlem i Kodziowcami. Bohaterski opór stawiła grupa KOP-u gen. Wilhelma Orlik-Rückemana, która pod Szackiem i Wytycznem zadała najeźdźcy ciężkie straty. Szczególnie zacięty charakter miała dwudniowa obrona Grodna. W oporze stawianym do końca września Armii Czerwonej uczestniczyło w zwartych jednostkach co najmniej kilkadziesiąt tysięcy żołnierzy polskich. Największą zwartą jednostką była Samodzielna Grupa Operacyjna „Polesie”, licząca ponad 20 tys. żołnierzy broniła się najpierw przed Armią Czerwoną, a następnie walczyła z Niemcami.
ZSRR zajął część terytorium państwa polskiego o powierzchni ponad 200 tysięcy kilometrów kwadratowych, zamieszkałą przez 13 milionów ludności. Umacnianiu władzy radzieckiej towarzyszyła propaganda, podsycająca konflikty narodowościowe. Dekret Rady Najwyższej ZSRR z 29 listopada 1939 roku nakazywał traktować mieszkańców zagarniętych terytoriów, jako obywateli radzieckich.
sowiecki plakat propagandowy
Brześć Litewski (obecnie Białoruś), wspólna defilada Niemców i Sowietów, na trybunie gen.Heinz Guderian i gen. Siemion Kriwoszein
Smutny ten dzień dzisiejszy.
Tym bardziej przykry, że Polska tak okrutnie doświadczona przez kilkadziesiąt lat zniewolenia przez sowietów dzisiaj wypełnia żądania Rosji i zatrzymuje człowieka walczącego w wolność i niepodległość Czeczeni.
Z ostaniej chwili - Jest wniosek o areszt Ahmeda Zakajewa.
Jest wniosek o areszt Zakajewa - podał jego adwokat. Obecnie w prokuraturze trwa narada w całej sprawie - informuje jej rzeczniczka.
Po wyjściu z prokuratury Baszuk wyraził nadzieję, że sąd wniosku nie uwzględni.
Nie wiadomo jeszcze, kiedy Sąd Okręgowy w Warszawie będzie mógł się zająć wnioskiem. Baszuk ma nadzieję, że może to nastąpić jeszcze w piątek.
http://wiadomosci.onet.pl/raporty/zatrzymanie-zakajewa/jest-wniosek-o-areszt-ahmeda-zakajewa,1,3690256,wiadomosc.html
Cóż tu mówić.
KOMPROMITACJA!
Kompromitacja Polski.
Rząd ośmiesza Polskę robiąc z nas przed światem rosyjskich poddanych.
http://www.podlasie24.pl//wiadomosci/z-regionu/rocznica-napasci-zsrr-na-polske-47b7.html
http://pl.wikipedia.org/wiki/Agresja_ZSRR_na_Polskę_1939
http://pl.wikinews.org/wiki/70._rocznica_napaści_ZSRR_na_Polskę
1 komentarz
1. W żadnej telewizji ani słowem o tak ważnej dla Polaków rocznicy
bo Tusk z Komorowskim zacieśnia i łapie pod kolana gaspadina Putina.
A 'zaprzyjaźnione media" realizują główną linię PZPO.
NA POHYBEL ZDRAJCOM!
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl