Pięć powodów dlaczego wyjaśnienie tragedii 10/04 jest tak ważne (wpolityce)
Przed wyborami rząd zapewniał, że śledztwo smoleńskie przebiega prawidłowo. Okazało się, że to zapewnienie jest tyle samo warte co Tuskowe wizje „zielonej wyspy” i obietnice nie podnoszenia podatków – też zresztą sprzed dnia wyborów prezydenckich. Teraz wróciliśmy na ziemię.
Śledztwo kuleje (choć z winy Rosjan, a nie naszej – tak twierdzi polski rząd i prokurator; a jest to tyle samo warte stwierdzenie, co poprzednie zapewnienia o właściwym postępowaniu). Władza wyraźnie chce ze złymi nowinami zdążyć przed kolejnymi kampaniami wyborczymi – samorządową i parlamentarną. PR-arowo to sprytne pociągnięcie. Dzisiejsza złość za śledztwo smoleńskie i podwyżki podatków, a w konsekwencji wielu cen, nie mogą się od razu przełożyć na zawartość urn wyborczych. A skoro tak, to może da się jeszcze obywateli jakoś uładzić?
W tej powodzi forteli socjotechnicznych oraz szumu medialnego, może w konsekwencji utonąć zagadnienie główne, to znaczy najważniejsze powody, dla których katastrofa smoleńska wymaga rzetelnego wyjaśnienia. Spróbujmy zatem je uporządkować.
Powód pierwszy – bezpieczeństwo państwa polskiego i bezpieczeństwo europejskie. Katastrofa miała miejsce poza terytorium Polski i poza terytorium UE i NATO. W katastrofie zginęła głowa państwa, szefowie ważnych urzędów (w tym, banku centralnego) i całe dowództwo naszej armii, będącej przecież fragmentem sił zbrojnych NATO. Przyczyny tej katastrofy oraz postępowanie władz i służb rosyjskich, a także polskich, po tym zdarzeniu mogą mieć znaczenie dla bezpieczeństwa Polski i NATO – wystarczy tu wspomnieć systemy i środki łączności używane tak przez wojskowy samolot rządowy, jak i przez prezydenta , dowódców i urzędników najwyższego szczebla. Najważniejsze jest, rzecz jasna, ustalenie przyczyn katastrofy. Ważna jest jednak odpowiedź na pytanie, czy polskie władze zabezpieczyły ważne dla bezpieczeństwa narodowego materiały i urządzenia? I jak zachowywały się służby rosyjskie w tej sytuacji? Czy zachowano podstawowy w takiej sytuacji warunek eksterytorialności polskiego samolotu?
Te zagadnienia są istotne nie tylko dla Polski, ale również dla NATO i UE. Dlatego rząd Polski powinien domagać się współdziałania w śledztwie smoleńskim wyspecjalizowanych instytucji i służb amerykańskich i europejskich. Swoją drogą, jest czymś przedziwnym, że dowództwo NATO nie wykazało zainteresowania przyczynami katastrofy, w której zginęło dowództwo jednej z armii tegoż NATO. Chyba, że było inaczej, ale opinia publiczna nic o tym nie wie?
Powód drugi – funkcjonowanie państwa polskiego w sytuacji nagłego kryzysu. Katastrofa smoleńska była największym w naszej historii tragicznym wydarzeniem, dotykającym najwyższych władz państwowych. Analiza jak rząd i inne władze, służby i instytucje państwowe zachowały się w czasie tego kryzysu, a także czy nie przyczyniły się w jakikolwiek sposób do tego, iż do katastrofy doszło, powinno pozwolić nam wyciągnąć wnioski na przyszłość. Jak zachowały się służby specjalne? Jak była zorganizowana i zabezpieczona podróż głowy państwa? Z tej analizy wypłyną wnioski o podstawowym znaczeniu dla funkcjonowania struktur państwowych.
Centrum zarządzania kryzysowego przeżywało w ostatnich miesiącach kilka zmian personalnych. Czy wpłynęły one na jakość naszego postępowania po katastrofie? Czy ostatnia dymisja szefa tego centrum wynikała z oceny po Smoleńsku czy po powodzi?
Oczywiście, oceniać należy nie same centrum, ale działania rządowe i odpowiednich instytucji i służb, także polskiej konsularnej w Rosji.
Powód trzeci – jakość polskiej polityki i polskiego państwa. Bez rzetelnego wyjaśnienia wszystkich okoliczności katastrofy, Smoleńsk zamieni się w najpoważniejszy problem sporny w Polsce. Poglądy co do tej katastrofy staną się główną osią podziału w polityce polskiej. To odciśnie piętno na całym dyskursie publicznym i na wiele lat uniemożliwi debatę na inne tematy. Już widzimy jak w mediach politycy „wyjaśniają”, podobnie jak w sprawie hazardowej – nim jeszcze dobiegnie końca postępowanie dowodowe. Wyjaśnienie Smoleńska jest zatem podstawowym warunkiem uzdrowienia polityki polskiej. Nie ma przecież żadnego powodu, żeby jakakolwiek siła polityczna nie była zainteresowana powodzeniem śledztwa. W każdym razie, taką mam nadzieję.
Powód czwarty – relacje polsko-rosyjskie. Tylko na prawdzie może ustanowić dobrosąsiedzkie stosunki między Polską i Rosją. Dotyczy to tak Katynia, jak Smoleńska. Polski rząd winien to stale uświadamiać władzom w Moskwie.
I powód piąty, ostatni lecz może najważniejszy – szacunek dla pamięci ofiar katastrofy i dla pamięci narodowej. Jeśli my sami nie będziemy szanować własnej przeszłości i nie będziemy dbać o prawdę historyczną, to kto? I czy nie stracimy wówczas szacunku dla siebie samych jako narodu? Zły jest polityczny spór o krzyż, wywołany przez bezceremonialność prezydenta-elekta, zły jest polityczny spór o sensowność zespołu parlamentarnego, monitorującego przebieg śledztwa w sprawie smoleńskiej (ostatecznie, im więcej oczu i umysłów skierowanych na tę sprawę tym lepiej, czyż nie?). Jeśli opozycja ma nie tylko prawo, ale wręcz obowiązek monitorować wszelkie działania rządu, a mass-media od lat wytykają brak gabinetów cieni w Polsce, to dlaczego ten typ działań miałby być czymś niewłaściwym w tej sprawie? Sądzę, że obóz władzy powinien zrobić wiele na rzecz transparentności wyjaśniania Smoleńska i wręcz zapraszać opozycję do udziału w działaniach instytucji państwowych. To była katastrofa bez precedensu i jako taka – z wielu powodów, również tych wymienionych przeze mnie wyżej – dobrze by było, gdyby w jej wyjaśnianiu współdziałały ze sobą wszystkie ugrupowania parlamentarne. Nie służy temu palikotyzacja, popierana, niestety, przez niektórych polityków PO i aprobowana przez Tuska. Polityczny spór o śledztwo przenosi na naszych oczach Smoleńsk do warstwy symbolicznej, co w konsekwencji może oznaczać trwały podział na „dwie Polski”. Jeśli rząd pójdzie tropem swojego tak eksponowanego medialnie posła – dla którego prowokacja jest istotą działania - to nigdy nie dowiemy się prawdy o Smoleńsku, za to każdy „będzie wiedział swoje”. I przy swojej wersji zaciekle stał.
http://wpolityce.pl/view/1774/Krzysztof_Czabanski_dla_wPolityce_pl__piec_powodow_dlaczego_wyjasnienie_tragedii_10_04_jest_tak_wazne.html
- Zaloguj się, by odpowiadać
napisz pierwszy komentarz