Minął tydzień (36.)
tu.rybak, sob., 11/09/2010 - 16:08
Ostatni tydzień, jak nigdy, zaczął się w mediach od Kaczyńskiego i na Kaczyńskim skończył. Zaskakujące.
Właściwie to zaczęło się od Internetowego wywiadu z Kaczyńskim. A było to zaraz po wykryciu przez media listu Kaczyńskiego do członków PIS. To wykrycie też wydarzyło się dzięki Internetowi, który był pierwszy. I lepszy.
Słowa Kaczyńskiego uderzyły w stół i odezwała się Platforma. Konkretnie odezwała się ustami swojego przewodniczącego Tuska. Tusk ów, jako premier, pojechał w drugą podróż życia do Indii i Wietnamu. Zacieśniać stosunki. Czy zbliżać.
Niestety zbliżanie i zacieśnianie zostało przerwane skandalicznymi wypowiedziami Kaczyńskiego. I Tusk zapytany przez dziennikarzy musiał zareagować:
Bądźcie litościwi dla polityków, którzy nie zawsze wiedzą co mówią - powiedział. - Zresztą przyzwyczaiłem się do tego, że czasami wypowiada myśli i sądy, których się potem wstydzi - dodał. [mm, Ł. Konarski, TOK FM, 6 IX 2010 r.]
Tusk jak wiadomo zawsze wie i nigdy się nie wstydzi. Bo i nie ma czego, chyba, że ministra z teką dozorcy Grasia. Ten był tak dowcipny - chociaż jako porte-parole Tuska powinien być raczej doustny - że Tusk musiał znowu zareagować, a traf chciał, że ciągle był w Indiach:
Jestem bardzo zadowolony z pracy ministra Grasia, w tej delikatnej i bardzo ciężkiej pracy, jaką jest informacja i ocena zdarzeń związanych z tragedią smoleńską myślę, że Graś wykazuje nadzwyczajną delikatność [PAP, Polska, 7 IX 2010 r.]
Dla niezorientowanych Graś zasłynął niezwykle delikatnym żartem z katastrofy w Smoleńsku. W audycji radiowej prowadzonej przez Olejnik, na pytanie dlaczego w wyniku zderzenia z małą brzozą odpadło skrzydło samolotu odpowiedział: bo ktoś je nadpiłował.
W środku tygodnia pojawiła się amerykańska informacja prasowa (czyli lepsza niż polska), żeśmy za rządów lewicy mieli więzienia i w nich torturowali terrorystów. Kwaśniewski od razu zareagował:
Polska nie ma nic wspólnego z torturowaniem przez Amerykanów więźnia w tajnym ośrodku w Polsce [PAP, DGP, 8 IX 2010 r.]
Tusk, ciągle w azjatyckiej podróży życia, znowu musiał interweniować i spytany przez dziennikarzy odpowiedział:
Nie namówicie mnie bym o tym mówił. Sprawę bada prokuratura. Racja stanu każe mi być dyskretnym. [Media, DGP, 8 IX 2010 r. - swoją drogą kto to jest ten autor Media? Pierwsze słyszę i widzę. Przyp. mój]
Pocieszające jest w tej wypowiedzi, że Tusk przywołał rację stanu. Nie wiemy tylko kim dla Donaldu jest Stanu.
Tymczasem w kraju:
Zarząd Polskiego Radia postanowił pozbyć się pasma "Trójka po trzeciej" prowadzonego od marca przez konserwatywnych publicystów - m.in. Rafała Ziemkiewicza, Stanisława Janeckiego, Bronisława Wildsteina i Tomasza Sakiewicza. – Głównym powodem usunięcia pasma były zarzuty radiowej komisji etyki o brak bezstronności niektórych audycji. Poza tym były skargi słuchaczy, że są zbyt jednostronne – tłumaczy decyzję zarządu rzecznik radia Radosław Kazimierski w rozmowie z "Rzeczpospolitą". [Wprost, arb, 10 IX 2010 r.]
Rzecznik zapomniał dodać dwóch. Powinien powiedzieć: dwóch słuchaczy. Ale po co komu szczegóły.
Tu akurat Tusk nie musiał przerywać zbliżania w Wietnamie, gdyż w tej akurat sprawie dziennikarze nie mieli pytań.
Mnie to nie dziwi, gdyż idealnie pasuje do mojej oceny dziennikarstwa rządowego.
Właściwie to zaczęło się od Internetowego wywiadu z Kaczyńskim. A było to zaraz po wykryciu przez media listu Kaczyńskiego do członków PIS. To wykrycie też wydarzyło się dzięki Internetowi, który był pierwszy. I lepszy.
Słowa Kaczyńskiego uderzyły w stół i odezwała się Platforma. Konkretnie odezwała się ustami swojego przewodniczącego Tuska. Tusk ów, jako premier, pojechał w drugą podróż życia do Indii i Wietnamu. Zacieśniać stosunki. Czy zbliżać.
Niestety zbliżanie i zacieśnianie zostało przerwane skandalicznymi wypowiedziami Kaczyńskiego. I Tusk zapytany przez dziennikarzy musiał zareagować:
Bądźcie litościwi dla polityków, którzy nie zawsze wiedzą co mówią - powiedział. - Zresztą przyzwyczaiłem się do tego, że czasami wypowiada myśli i sądy, których się potem wstydzi - dodał. [mm, Ł. Konarski, TOK FM, 6 IX 2010 r.]
Tusk jak wiadomo zawsze wie i nigdy się nie wstydzi. Bo i nie ma czego, chyba, że ministra z teką dozorcy Grasia. Ten był tak dowcipny - chociaż jako porte-parole Tuska powinien być raczej doustny - że Tusk musiał znowu zareagować, a traf chciał, że ciągle był w Indiach:
Jestem bardzo zadowolony z pracy ministra Grasia, w tej delikatnej i bardzo ciężkiej pracy, jaką jest informacja i ocena zdarzeń związanych z tragedią smoleńską myślę, że Graś wykazuje nadzwyczajną delikatność [PAP, Polska, 7 IX 2010 r.]
Dla niezorientowanych Graś zasłynął niezwykle delikatnym żartem z katastrofy w Smoleńsku. W audycji radiowej prowadzonej przez Olejnik, na pytanie dlaczego w wyniku zderzenia z małą brzozą odpadło skrzydło samolotu odpowiedział: bo ktoś je nadpiłował.
W środku tygodnia pojawiła się amerykańska informacja prasowa (czyli lepsza niż polska), żeśmy za rządów lewicy mieli więzienia i w nich torturowali terrorystów. Kwaśniewski od razu zareagował:
Polska nie ma nic wspólnego z torturowaniem przez Amerykanów więźnia w tajnym ośrodku w Polsce [PAP, DGP, 8 IX 2010 r.]
Tusk, ciągle w azjatyckiej podróży życia, znowu musiał interweniować i spytany przez dziennikarzy odpowiedział:
Nie namówicie mnie bym o tym mówił. Sprawę bada prokuratura. Racja stanu każe mi być dyskretnym. [Media, DGP, 8 IX 2010 r. - swoją drogą kto to jest ten autor Media? Pierwsze słyszę i widzę. Przyp. mój]
Pocieszające jest w tej wypowiedzi, że Tusk przywołał rację stanu. Nie wiemy tylko kim dla Donaldu jest Stanu.
Tymczasem w kraju:
Zarząd Polskiego Radia postanowił pozbyć się pasma "Trójka po trzeciej" prowadzonego od marca przez konserwatywnych publicystów - m.in. Rafała Ziemkiewicza, Stanisława Janeckiego, Bronisława Wildsteina i Tomasza Sakiewicza. – Głównym powodem usunięcia pasma były zarzuty radiowej komisji etyki o brak bezstronności niektórych audycji. Poza tym były skargi słuchaczy, że są zbyt jednostronne – tłumaczy decyzję zarządu rzecznik radia Radosław Kazimierski w rozmowie z "Rzeczpospolitą". [Wprost, arb, 10 IX 2010 r.]
Rzecznik zapomniał dodać dwóch. Powinien powiedzieć: dwóch słuchaczy. Ale po co komu szczegóły.
Tu akurat Tusk nie musiał przerywać zbliżania w Wietnamie, gdyż w tej akurat sprawie dziennikarze nie mieli pytań.
Mnie to nie dziwi, gdyż idealnie pasuje do mojej oceny dziennikarstwa rządowego.
- tu.rybak - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
5 komentarzy
1. Rybaku
"Mnie to nie dziwi, gdyż idealnie pasuje do mojej oceny dziennikarstwa rządowego."
MNIE TEZ NIE DZIWI . Dzisiaj widziałam tekst na blogu zatytułowany : budżet 2011, finanse państwa, dziura budzetowa, powodzianie, OFE
Cos w tym stylu , zainteresowana weszłam na ten blog, a tam pod tytułami było wpisane nazwisko Jarosław Kaczyński odmienione w róznych przypadkach.
Tak oto pseudo dziennikarze tworzą pseudo rzeczywistość.
To się nazywa chyba wroga propaganda i kłamstwa, a może tylko "kasa misiu, kasa" ?
pozdrawiam
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
2. Jarosława Kaczyńskiego
Jarosława
Kaczyńskiego :))
www.rp.pl
umowę gazową - komentują: Janecki (TVP), Sakiewicz (Gazeta Polska),
Ziemkiewicz (Rzeczpospolita)
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
3. To kolejny tydzien
Kaczynskiego.
Po prostu:
KACZOR RULEZ
4. Dzięki Marylko
Urokliwa rozmowa trzech "dysydentow" :)
Selka
5. Krótki autorski przegląd "informacji" TVN
Dziś między 17.00 a 18.00 wszedłem na strone WWW.tvn24.pl. Znalazłem tam następujące
nagłówki:
"Kaczyński nie tylko kłamie, ale niszczy życie publiczne" (Schetyna)
"Prezes Kaczyński już zdecydował. To jego problem" (Sikorski)
„Gowin: to początek zimnej wojny domowej” (Gowin – o Kaczyńskim)
„Kaczyński tęskni za władzą, Polacy za nim nie” (Olejniczak)
"Jak tak będzie dalej, wszyscy zwariujemy" (Szmajdzinska, o Pisie,
w kontekście sporu o katastrofę)
"Kaczyński powinien uderzyć się w piersi" (Paweł Deresz)
WSZYSTKO W JEDNYM MOMENCCIE NA PIERWSZEJ STRONIE POTRALU NAJBARDZIEJ
OPINIOTWÓRCZEJ TELEWIZJI INFORMACYJNEJ W POLSCE. ANI JEDNEGO STANOWISKA
DRUGIEJ STRONY
O 19.00 Fakty TVN. A tam:
"Jarosław Kaczyński od trzech miesięcy nie był na grobie brata
na Wawelu – co ma niby oznaczać, że traktuje śmierć Prezydenta
instrumentalnie." (parafraza)
(Takiego absurdu nawet po TVN się nie spodziewałem. Widać czują się
już tak pewnie, że pozwalają sobie na niedorzeczne stwierdzenia)
Fakty po faktach:
Julia Pitera, Ryszard Kalisz
Gdzie do Cholery jest druga strona?!
PS:
To, że Państwo Durczok, Kolęda Zaleska, Kajdanowicz, Miecugow itd,
w metodzie pracy i mentalności wiele nie różnią się od Jerzego Urbana
i jego aparatczyków, w zasadzie wielu ludzi już wie. Ale sądzę, że warto
umieszczać przykłady ich manipulacji – tak żeby mieć argumenty…
Zachęcam
http://fronda.pl/mateusz_25_07_1968/blog/krotki_autorski_przeglad_inform...
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl