Wlasciwosci drzew w roznych strefach czasowych

avatar użytkownika Tymczasowy

Jakos zbyt szybko, jak na moj gust, przelecial "nius" o awaryjnym ladowaniu samolotu Tu-154 na lotnisku dla helikopterow w Izhma w republice Komi. A przeciez zawsze mozna miec radosc poznawcza, gdy sie porowna jakiekolwiek dramatyczne ladowanie Tu-154 z ladowaniem polskiego prezydenckiego samolotu w Smolensku.

Lot nr 516 mial przebiegac pomiedzy lotniskiem "Poliarnyj" w Jakucji i moskiewskim lotniskiem "Domodiedowo".  Egzemplarz Tupolewa mial nawet zarejstrowany numer: RA-85684. Jak dotad, scislosc obnowiazuje. Scislosc nakazuje tez podac stan ludzki, czyli osobowy: 72 pasazerow i 9 czlonkow zalogi. Jak dotad, wszystko gra!

Przytoczmy tez fragment polskojezycznego komunikatu na ten temat:

"Samolot osiadl na dawnym lotniskowym pasie startowym, przeznaczonym obecnie dla smiglowcow i na znacznej czesci porosnietym mlodymi drzewami. Przyczynily sie one do zlagodzenia skutkow ladowania".

Zapamietajmy te mysl - drzewa przyczyniaja sie do lagodzenia skutkow ladownia.

Umysl sie buntuje i zadaje pytanie; "Dlaczego przy niewielkich roznicach po stronie przyczyn wystapily tak potwornie rozne skutki?".

Oba samoloty zblizajac sie do ziemi jaka  niby mogly miec predkosc? Ponad dwiescie, trzysta  kilometrow na godzine? To nie jest roznica skali.

Ja znam odpowiedz. Po prostu, rozne strefy czasowe zmieniaja wlasciwosci tak zwanej roslinnosci. Na calym swiecie wiadomo, ze brzoza to miekkie drzewo. Jezeli   Bracie Empiryku nie wierzysz  moim slowom, to idz do kuchni, wez noz, udaj sie do najblizszej brzozy i zweryfikuj jakosc tej informacji.

Brzoza tez nie rosnie wysoko i nie ma grubego pnia. To w normalnym swiecie. We wszystkich strefach czasowych. No, ale my znajdujemy sie w strefie czasowej GMT+3, a w takim Irkucku u Buriatow, to juz godzina (9:00). Szesc godzin pozniej. Inny czas, inne prawdy obowiazuja.

Nie mozna nie zapytac, dlaczego jedno miekkie drzewko zdruzgotalo polskiego Tupolewa, a wiele e drzewek syberyjskich pomoglu jemu bratu w ladowaniu?

To chyba jest tak, ze brzoza w smolenskiej wersji jest jakas inna niz taka sama brzoza w Syberii.  W smolenskiej strefie czasowej rosna brzozy niezbyt  przyjazne lotnictwu. Nawet nazywa sie je "Bierioza-wrag". Inni nazywaja je: "Bierioza-ochotnik". One po prostu, poluja na samoloty. Dzisiaj, spoleczenstwo miejscowe, przekabacilo sie na nowoczesnosc i zwie te "bieriozki' - "killierami!". I to jest prawda. Te niewinne brzozki sa wyposazone w tysiace listkow, ktore raza i przeszywaja samoloty, ktore rozpadaja sie na tysiace kawalkow,a nawet polykaja ich duze fragmenty.

Inaczej drzewka rosnace w Syberii, a szczegolnie w poblizu lotnisk. One, swoim grubymi pniami otulaja ladujace samoloty, muskaja je konarami i osadzaja je miekko, jak na puchu ptasim.

Krotko mowiac, im wiecej tych przyjaznych drzew - tym lepiej.

Czas na blogerow.

SJS rzecze, ze kazde z tych drzewek scinanych w Kabatach bylo mocniejsze od od tej jednej smolenskiej.

Blogger Wojciech Sniegowicz pyta czy ktos natrafil na zdjecia krawedzi natarcia po scieciu tych drzewek?

"Pawel" informuje o sytuacji po katastrofie w Izhmie:"Uratowani, jak podkreslaja, w cudowny sposob pasazerowie w oczekiwaniu na ratownikow spokojnie poszli zbierac grzyby".

Tak sie jakos stalo, ze pasazerom polskiego Tu-154 w Smolensku nie bylo dane isc na grzybobranie.

 

2 komentarze

avatar użytkownika Maryla

2. "Uratowani, jak podkreslaja,

"Uratowani, jak podkreslaja, w cudowny sposob pasazerowie w oczekiwaniu na ratownikow spokojnie poszli zbierac grzyby".

Na TU-154 czekali inni "grzybiarze".

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl