Strach przed nieboszczkiem Kaczyńskim. O wywiadzie dla GP

avatar użytkownika chinaski

Dziś w pracy nie miałem nawet chwili, by rzucić okiem na leady największych portali. Z wczoraj wiedziałem, że prezes PIS udzielił wywiadu "Gazecie Polskiej" i że wywiad ten jest "mocny". Oczywiście zdaje sobie sprawę, iż WSZYSTKO co powie J. Kaczyński, zwłaszcza dla nielicznych mediów tzw. antysystemowych, będzie oceniane powszechnie w kategoriach niebywałego skandalu; mimo to postanowiłem sięgnąć do źródła, zakupiłem tygodnik Sakiewicza. Wywiad z J. Kaczyńskim jest krótki. Prezes nie mówi w nim nic, czego byśmy nie wiedzieli; wyraża szczere opinie na temat wydarzeń absorbujących w ciągu ostatnich kilku dni (tygodni) uwagę opinii publicznej (w każdym razie mediów mainstreamowych). Tak, J. Kaczyński ma czelność bronić swojego zmarłego brata. Lech nie żyje, sam obronić się nie może. W ostatnich dniach padło wiele kłamstw na temat biografii zmarłego przed kilkoma miesiącami Prezydenta RP, zwłaszcza na temat jego roli w wydarzeniach z Gdańska w sierpniu 1980 r. Autorami tych kalumnii są często ludzie popierający w tamtym trudnym okresie komunistyczne władze, należący do PZPR, tchórze i frustraci. Nikt, prócz garstki oszołomów z PIS nie waży się zwrócić na to uwagę. NIKT! Robią to wespół z "prawdziwymi" i "jedynymi" opozycjonistami: B. Lisem, A. Celińskim, W. Frasyniukiem, T. Mazowieckim, a ostatnio B. Borusewiczem. Ten pierwszy wprost stwierdził, że Lech Kaczyński w stoczni nie był dłużej niż 60 minut. Powszechnie wiadomo, że to ohydne kłamstwo. Tylko to powiedział brat zmarłego Prezydenta. W wywiadzie tym możemy znaleźć kilka mocnych słów pod adresem Wałęsy, człowieka-autorytetu, bohatera, symbol, który cały swój "potencjał" wykorzystywał do plucia w L. Kaczyńskiego. Zazdrość? Frustracja? Zemsta? Paranoja? Pewnie wszystko naraz determinowało wielomiesięczne zachowania pierwszego Prezydenta III RP. Wałęsa umyślnie wykorzystywał antagonizmy platformersko-pisowskie, by toczyć prywatną wendettę z braćmi Kaczyńskimi. Nie zaniechał jej nawet po śmierci Lecha. Nic dziwnego, że brat Jarosław zareagował. Jak? Merytorycznymi argumentami, odwołując się do tez z przełomowego dzieła Cenckiewicza i Gontarczyka. "Bolek" naprawdę ma powody, by siedzieć cicho, by się palić ze wstydu, prezes PIS tylko ten fakt łaskawie przypomniał. I najgorsza zbrodnia- krytyka nieomylnego premiera Tuska. W III RP lider opozycji nie ma prawa krytykować rządzących. To znaczy ma, ale każda krytyka spotyka się z oszalała reakcją mediów. Oczywiste kuriozum, ale obowiązujące, narzucone przez salon standardy każą nam nie dostrzegać tej patologi. Kaczyński z definicji nie może powiedzieć nic mądrego, trafnego, logicznego, potrzebnego, właściwego. Taki dogmat. Kropka. Wystarczy pobieżna analiza archiwalnych numerów dzienników mainstreamowych (np. "wyborczej"), by zrozumieć powyżej opisany mechanizm. O co tym razem Kaczor ma odwagę czepiać się nieobecnego premiera? Chodzi o kwestię krzyża. Kaczyński insynuuje, iż bierność policji podczas incydentów pod harcerskim krzyżem to wina najważniejszych polityków PO. Jasne, HGW ma pod butem straż miejską, minister Miller (pachołek Tuska)- stołeczną policję. Ktoś pozwolił Tarasowi i jego chłopcom robić cyrk. Ktoś ponosi za tego człowieka odpowiedzialność... Te zbrodnicze wypowiedzi obłąkanego Kaczyńskiego stworzyły spodziewany pretekst do niebywałego ostrzału PIS: "Przedstawiciele trzech partii - PO, PSL i SLD - we wspólnym oświadczeniu nazwali "skandalicznym" wywiad Jarosława Kaczyńskiego dla "Gazety Polskiej" (źródło) Niebywały incydent. Wspólne oświadczenia różnych formacji politycznych zdarzały się wobec nieudolnych poczynań władzy, partii rządzącej. Tym razem wszyscy (koalicja i część opozycji) walczą z inną (tą złą) częścią opozycji. Co jest grane? Mistewicz ma racje, Kaczyński nie przystaje do aktualnie panujących zasad gry. PO, PSL i SLD chcą stwarzać pozory: uprawiać jałowe dyskusje akademickie, zajmować tłumy tematami zastępczymi, czasem buńczucznie się posprzeczać. Tak czy siak, wszystkim obecnym będzie dobrze: wysokie diety, udział w radach nadzorczych spółek skarbu państwa, różne konfiguracje koalicyjne (każdy z każdym). Nikt głodny chodzić nie będzie. O żadnych ryzykownych, idealistycznych reformach, pomysłach na nową Polskę mowy być nie może. Kaczyński natomiast chcę naprawdę realizować program zmian: pragnie wymiany elit, walki z sitwami, kastami, układami. Burzy stary, dobry system, spokój i "porządek". Działa w interesie tych tłumów, także wielkomiejskich, młodych, wykształconych, nie mogących zdobyć przyzwoitej pracy, odbijających się co chwilę od solidnej ściany odgradzającej polskie getto od niedostępnych salonów warszawski i krakówka, przydzielonych wybranym na spotkaniu w Magdalence ponad 20 lat temu.

10 komentarzy

avatar użytkownika Figa

1. Nasze panstwo

ulega samolikwidacji, PiS samozagladzie , mnie opadaja rece

Figa

avatar użytkownika Tamka

2. @Figa

Jakiej samolikwidacji?
To rzadzacy + banda kolesi likwiduja panstwo.

PiS samogladzie?
Nie rozumiem. Prosze o rozwiniecie. T.

"Martwe dźwigi portowe nigdy nie będą Statuą Wolności".J.Ś.

LUBLIN moje miasto.

 

 

avatar użytkownika Figa

3. Wlasnie tak to widze

rekami tych bandytow (badz co badz Polakow ) likwidowane jest polskie panstwo, gospodarczo i politycznie , a PiS jesli w tym,tempie pozbywac sie bedzie ludzi to niewiele zostanie, Jakubiak !!!! moze ktos mi wyjasni co zrobila ?

Figa

avatar użytkownika irekps

4. Typowy brak logicznego myślenia.

Wyjaśnię panom z tych partii (o wspólnych korzeniach) co JK powiedział:
"Platforma i jej zaplecze
doskonale zdają sobie sprawę, że Polska, która uczci pamięć Lecha
Kaczyńskiego nie będzie tą Polską, której oni chcą (...) Tak jak
Piłsudski nie mógł być symbolem PRL. Tak samo Lech Kaczyński - przy
całej nieporównywalności postaci - nie może być symbolem kondominium
rosyjsko-niemieckiego w Polsce"
Powiedział cymbały: "Platforma i jej zaplecze (...) nie będzie tą Polską, której oni chcą (...) kondominium rosyjsko-niemieckie w Polsce".
WYSTARCZY CZYTAĆ ZE ZROZUMIENIEM!!!.

avatar użytkownika transfokator

5. znakomite omówienie

gratuluję, proszę takie robić stale - to już Pana styl! A na froncie wspomnianej "Gazety Polskiej" liczba: 100000 (nakładu znaczy się).

avatar użytkownika Tamka

6. @Figa

"rekami tych bandytow (badz co badz Polakow ) likwidowane jest polskie panstwo,.."

To nie sa Polacy! To, ze mowia po polsq nie znaczy, ze sa Polakami! I prosze o tym pamietac. Jesli mi pani nie wierz, prosze zapytac @czarnego aniola lub Pana Michala St. de Z.

"a PiS jesli w tym,tempie pozbywac sie bedzie ludzi to niewiele zostanie, Jakubiak !!!! moze ktos mi wyjasni co zrobila ?"

Odsylam do linq jednego z blogerow- swietnie to ujal, w 100% sie z nim zgadzam.T.
http://lunarbird.salon24.pl/227153,pala-w-prezesa-czyli-ornitologiczna-g...

@irekps
"Powiedział cymbały:"

Pan sie chyba zagalopowal? Mnie pan tak nazywa? To podpada po ban. Zglaszam do admina. T.

Ostatnio zmieniony przez Tamka o czw., 09/09/2010 - 03:10.

"Martwe dźwigi portowe nigdy nie będą Statuą Wolności".J.Ś.

LUBLIN moje miasto.

 

 

avatar użytkownika skywalker07

7. @I have a dream

Wstaję rano. Nie ma PO. Nie ma specjalisty od much i cedzącej przez nos Pulchnej Bufetowej a Gazeta Wiodąca napisała prawdę. Szybko się obudziłem...To tylko sen. Jest "normalnie".

skywalker07
avatar użytkownika Maryla

8. Tamka

@irekps

pisał do wszystkich, którzy nie rozumieją , lub udają, że nie rozmujeją, co powiedział JK w swoim wywiadzie, nie pisał do nikogo z uzytkowników BM24, bo u nas nikt takich dylemataów ze zrozumieniem chyba nie miał?

"Wyjaśnię panom z tych partii (o wspólnych korzeniach) co JK powiedział:

Powiedział cymbały: "Platforma i jej zaplecze (...) nie będzie tą Polską, której oni chcą (...) kondominium rosyjsko-niemieckie w Polsce"."

pozdrawiam

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Kama

9. @ Figa !!!!

Nie rozumiesz, to przeczytaj wywiad Jakubiak ww " Wprost". Ostatnio nie czytuję, ten wydrukował bloger.

Jej głupota i bezmyślność była porażająca. Z jednej stronie skarżyła się jak pensjonarka,
z drugiej jeździła po swoim koledze pośle Ziobro jak po przysłowiowej łysej kobyle.

Nie wiem co jej się stało, czy to syfon z kampanii uderzył jej do głowy, czy w oczach Migalskiego utopił się jej zdrowy rozsądek, a może po prostu dała się podpuścić.

Nie wiem i nie bardzo mnie to obchodzi lizą się fakty, to była zdrada.

Kaczyński jest sentymentalnie litościwy. Na jego miejscu wylałabym ją na zbity pysk,
a nie zawiesiła.

Figo

Jeżeli jakieś kończyny toczy gangrena, to jedyną metodą na przeżycie jest ich amputacja, a nie bandażowanie. Co nie gwarantuje przeżycia, ale przynajmniej stwarza szansę.

A prywatnie jest mi wstyd, że doświadczona posłanka partii na którą głosowałam zachowuje się nie jak polityk tylko jak baba z magla.

Pozdrawiam

Nigdy nie zaczynaj rozmowy z idiotą. Najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu, a potem pokona doświadczenie

avatar użytkownika Figa

10. Kama dzieki

mam zaleglosci chwilowe oddalenie od kraju powoduje , ze nie jestem na biezaco, ale jesli tak jest to tym bardziej moje gorne konczyny plus szczeka mi opadaja

Figa