Przekazuję tekst znaleziony przez kolegę internetowego Mufti

avatar użytkownika czarny anioł
Etykietowanie:

5 komentarzy

avatar użytkownika czarny anioł

1. Proszę panstwa !!!

Macie państwo noc z głowy. Proszę wolno czytać i wyciągać wnioski. Pozdrawiam

Czarnyanioł

avatar użytkownika Maryla

2. czytając trzeba pamiętac, że był to rok 1994 r. a JK nie miał

jeszcze tej wiedzy, którą ma dzisiaj. Wiedzy o aferach, agentach, morderstwach na zamówienie i kradziezy bez kary. Tej wiedzy, którą mamy wszyscy od afery Rywina i opublikowania raportu z likwidacji WSI - nawet bez nakesów, w których było rozwinięcie na działy.

sama końcówka :

"- I myślisz, że to też robota agentów?
Tereso droga, no, co ja ci poradzę, że elita Polski wygląda tak, jak wygląda. Ja ci powiem więcej, bo historyczną anegdotę, na którą powoływałem się jeszcze w latach 80. W latach 80. w klubie polityczno-towarzysko-dyskusyjnym, tzw. klubiku, do którego chodziłem razem z Janem Olszewskim, toczył się ciągle spór między mną a Olszewskim, czy warto się angażować w podziemie, a szczególnie w jego kierownictwo, ponieważ tkwiło w nas głębokie przekonanie, że musi być ono zagentowane. Ja wtedy powoływałem się na fragment z dziejów bolszewików - jako że należę do pokolenia, które te dzieje czytało, bo wypadało - że Swierd-łow, kiedy przed rewolucją lutową został mianowany szefem jednej z nielegalnych organizacji bolszewików szybko się zorientował, iż w kierownictwie liczącym pięć albo siedem osób musi być agent, gdyż bez przerwy były jakieś wpadki. Różnymi metodami stosowanymi wtedy w konspiracji próbował wykryć, kto nim jest, i nie mógł. Przyszła jedna rewolucja, druga, bolszewicy zdobyli władzę, Swierdłow uzyskał dostęp do materiałów carskiej ochrany i co się okazało? Że agentami byli wszyscy poza nim. I mimo to bolszewicy zdobyli władzę, a car życie postradał. Dlatego w tych naszych sporach mówiłem: być może agenci są, ale my w podziemie powinniśmy się angażować, bo komunizm musi upaść, nie przewidywałem tylko, że tak szybko. I miałem rację. A Olszewski, który powoływał się ciągle na analogię z latami 40., na dzieje V komendy WIN-u itp., i twierdził, że nie ma sensu, bo skończy się kompromitacją - racji nie miał.
- I jaki wyciągasz z tego wniosek?
- A taki, że jak upada system totalitarny, głęboko policyjny, to niepewność kto był, a kto nie był agentem, jest nie do uniknięcia.
- A nie boisz się, że na koniec okaże się, że tylko ty nie byłeś?
- Nie, nie boję się. I nie używaj argumentów a d absurdum.
- Masz jeszcze nadzieję, że kilka osób się ostanie?
- Jest noc. 15 minut po drugiej, więc mogę ci tylko powiedzieć krótką bajeczkę: najpierw byli opresjenci i był naród w opresji. Naród wyimaginował sobie, że jak komunizm upadnie, to będzie miał inną Polskę, dostatnią i szczęśliwą, a "czerwony" pójdzie na pełną degradację, pod nóż niemal, i będzie miał źle. A co się stało? "Czerwony" niby oddał władzę, ale całe g..., które wyprodukował przez 45 lat zwalił na głowę "Solidarności". Owszem, zmiana nastąpiła, ale polegała na tym, że my, którzy przejęliśmy po nich schedę, otrzymaliśmy gospodarkę, w której nie było ani pieniądza, ani ceny, w fatalnej strukturze, ze złym zarządzaniem oraz z bardzo wysokim stopniem demoralizacji załóg, nastawioną na zaspokajanie imperialnych interesów Rosji, zużyty w 80 proc. park maszynowy, rolnictwo w tragicznej kondycji, celowo zresztą do tego stanu doprowadzone, nierównowagę popytu z podażą, pogłębiającą się co najmniej od kilkunastu lat, i na do widzenia l sierpnia 1989 r. zafundowano nam jeszcze na dodatek bombę inflacyjną z opóźnionym zapłonem. A opresjenci, którzy wtedy zrezygnowali w zasadzie ze swoich funkcji we władzy, w zamian za to uzyskali potężne wpływy w sferze własności, także w strategicznej sferze, jakim są banki, które pozostały w ich rękach, wielką część biznesu, powstałą dzięki liberalizacji gospodarczej, jaką zaczął wprowadzać rząd Rakowskiego, a kontynuował Balcerowicz, zachowali kontrolę nad środkami masowego przekazu (w niektórych regionach kraju mają wręcz monopol) oraz utrzymali bardzo wysokie pozycje w aparacie przymusu, w wojsku, a zwłaszcza w służbach specjalnych, jedynych instytucjach, jakie są jeszcze w Polsce sprawne. I dlatego znowu wygrali.
- Nie, Jarek, oni wygrali przez nas.
- Tereniu, ja jutro rano mam bardzo ważne spotkanie, dlatego mogę ci powiedzieć już tylko jedno: nie kompromituj się.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Polaczek

3. Proszę posłuchać

jak Jarosław Kaczyński ,,udaje'' od wielu lat :
http://vodpod.com/watch/3761267-rzeczpospolita-ii-i-p
Czy on mówi coś innego niż zawsze ?
Aadam mówi też to samo dzisiaj. Czyli nic się nie zmieniło przez 20 lat a może i więcej.

Ostatnio zmieniony przez Polaczek o śr., 08/09/2010 - 01:06.

Łączcie się, nie tylko w bólu, tylko gdzie ?

avatar użytkownika Tamka

4. @ czarny aniol, Maryla, Polaczek

Dzieki serdecznie za linka, za wpis i za ten fimik. Bardzo to cenne. Poszlo do archiwum :).

PS. Trzeba dysk dodatkowy qpic, bo sie szybko zapelnia :). pozdr. T.

"Martwe dźwigi portowe nigdy nie będą Statuą Wolności".J.Ś.

LUBLIN moje miasto.

 

 

avatar użytkownika czarny anioł

5. Polaczek jak widzisz ja nic nie sugeruję.

Osobiście nie uznaję ani jednej parti zainstalowanej w Polsce przez wrogów Polski i Polaków.Tekst podałem bo wydał mi się ciekawy .Jak piszesz jest możliwośc konfrontacji 1994-2010.Pozdrawiam

Czarnyanioł