Kto się spodziewał, że rząd wda się w konflikt z UE, aby utrzymać monopol Gazpromu i pomóc Rosjanom torpedować reformy europejskiego gazownictwa?
W poniedziałek do Brukseli leci wicepremier Waldemar Pawlak. W kuluarach posiedzenia Rady UE ds. Energii będzie zabiegać o zgodę komisarza UE ds. energii Günthera Oettingera na podpisanie nowego porozumienia gazowego z Rosją. Parafowano je już pod koniec zeszłego roku, a w lutym rząd je zaakceptował. Ale dotąd umowy nie podpisano.
Najpierw o jej blokowanie Pawlak oskarżał tajemniczych sabotażystów w PGNiG i administracji rządowej. Potem miał pretensje do MSZ, że uznało umowę za sprzeczną z prawem europejskim. Teraz zastrzeżenia ma Komisja Europejska.
Umowa przewiduje zwiększenie i wydłużenie z 2022 do 2037 r. kontraktu PGNiG i Gazpromu na import gazu oraz zwolnienie Gazpromu z długów za tranzyt gazu w latach 2006-09. Ponadto rosyjski koncern ma dostać do 2045 r. monopol na tranzyt gazociągiem jamalskim przez Polskę oraz wyjątkowo ulgowe opłaty za tranzyt.
Te ostatnie ustalenia KE uznała za sprzeczne z europejskim prawem i poinformowała o tym również Moskwę.
Więcej... http://wyborcza.pl/1,75968,8339075,Polska_koniem_trojanskim_Gazpromu_w_UE_.html#ixzz0ymgfATAj
napisz pierwszy komentarz