Urzędnicy się mnożą i kosztują coraz więcej

avatar użytkownika Koteusz
Od roku 2000 liczba urzędników administracji rządowej i samorządowej wzrosła o ponad 110 tys. osób.
Administracja rządowa to przyrost o niemal 47 tys., zaś samorządowa to wzrost 0 66 tys. urzędników.
Jednak trzecia przyrostu liczby urzędników administracji rządowej (16 tys.) przypada na rok 2009, czyli w okresie 2000–2008 zatrudniono 31 tys. nowych urzędników, a pozostałych w roku minionym.
Podejrzewam, że koszt wzrostu armii urzędniczej nie pokryje w żaden sposób zamrożenie płac budżetówki, bo przeciętne wynagrodzenie urzędników w ub.r., tych rządowych i tych samorządowych, było wyższe o ponad 25% niż średnia płaca w gospodarce (wynosiło 3103 zł) i kosztowało na ok. 20 mld zł.
Zawsze oceniałem, że nie zrost liczby urzędników wpłynie na jakość i wydajność ich pracy przy zwiększonej ich liczbie. Urzędnicy są po prostu mało wydajni, co wynika z charakteru ich zatrudnienia, a także ze sposobu pracy narzucanego im przez przełożonych, którzy rzadko rozliczają ich z efektów a bardziej z liczby godzin przebywania w biurach.
Podobne wnioski wynikają z analizy Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych „Lewiatan”, gdzie czytamy m.in.:
Konieczne jest także zrestrukturyzowanie zatrudnienia w urzędach. Zdaniem ekonomistów na wzrost liczby urzędników wpływa nie większa ilość zadań, jakim muszą podołać, ale ich bardzo niska efektywność.
 
Etykietowanie:

11 komentarzy

avatar użytkownika Unicorn

1. No temat mi bliski, patrz

No temat mi bliski, patrz jeden z ostatnich wpisów. Przede wszystkich te 10% to wynik rozdawania stanowisk, z reguły wyższych- naczelnicy, kierownicy, dyrektorzy dla wiadomej opcji. Ci ludzie raz, że są zbędni, dwa, zwykle są nieobecni lub pojawiają się w pracy raz na tydzień skutecznie spychając prawdziwe zarządzanie na zastępców.
W grupie przyrostowej urzędników mieszczą się także ci od rozmaitych programów unijnych. Sztuka dla sztuki a młodzi poduczywszy się nieco, po 2-3 latach uciekają z urzędów.
Co do efektywności urzędników dużo jest stanowisk, na których przechowuje się starszych "zasłużonych" do emerytury. Ludzie tacy zajmują się JEDNĄ czynnością, którą wykonują miernie lub wcale. Tutaj pojawia się pytania- a kiedy młodzi mają zdobywać doświadczenie? Dorabiających teoretycznie na emeryturze też jest sporo...

:::Najdłuższa droga zaczyna się od pierwszego kroku::: 'ANGELE Dei, qui custos es mei, Me tibi commissum pietate superna'

avatar użytkownika Koteusz

2. > Unicorn: "patrz jeden z ostatnich wpisów"

Czytałem, ale nie miałem czasu zajmować się tak szczegółowo. To taka ogólna refleksja.

Poza tym pod złym kierownictwem i cementowaniu starych przyzwyczajeń, to młodzi nie mają skąd brać przykładu i uczą się od starych sztuki przetrwania na stanowisku, a nie porządnej roboty.
I jeszcze jedno: te wszystkie ISO, którymi chwalą się urzędy, to o kant dupy można rozbić, zmarnowane pieniądze m.in. za szkolenia i instruktorów, które i którzy w zasadzie niczego nowego nie uczą. Taki certyfikat to zwykły papier.

pozdr

Krzysztof Kotowski
avatar użytkownika Koteusz

3. I jeszcze ciekawostka z komentarza u mnie na s24

Administracja państwowa (centralna):
PiS (12.2005 - 12.2007) wzrost o 786 etatów
PO (12.2007 - 12.2009) wzrost o 16 937 etatów
______________________________

Administracja samorządowa (niezależna zatem od rządu)
PiS wzrost o 11 325 etatów
PO wzrost o 28 305 etatów
Więcej szczegółów tutaj:
http://www.stat.gov.pl/gus/5840_685_PLK_HTML.htm?action=show_archive

Autor komentarza: dulekthered, któremu niniejszym dziękuję.

pozdr

Krzysztof Kotowski
avatar użytkownika amica

4. A ustawa o przemocy?

Uchwalenie tej nieszczęsnej ustawy to kolejny referat do spraw w każdej gminie. Przemocy raczej nie ograniczą, ale etaty, etaty kartoteki, biurka, komputery itp. im się należą. Poza tym im więcej urzędników tym lepsza propaganda naqszej partii i kolejne wybory nasze.

avatar użytkownika Koteusz

5. > amica: "tym lepsza propaganda naqszej partii"

No tak, chlebek dają, to trzeba się jakoś odwdzięczyć.

pozdr

Krzysztof Kotowski
avatar użytkownika Rebeliantka

6. Koteuszu

Nie jesteś na bieżąco.

Migalski podaje, że Premier zwany Donkiem powołał Pełnomocnika do walki z biurokracją

"Adam Jasser został pełnomocnikiem rządu do spraw walki ze zbędną biurokracją...."
http://migal.salon24.pl/224299,premier-tusk-jako-rabin-robiacy-sobie-jaja

Ponadto PAP podaje:

"Dziesiątkowanie urzędów
katk 01-09-2010, ostatnia aktualizacja 01-09-2010 10:18

Rząd chce w przyszłym roku zwolnić co dziesiątego urzędnika. Zapowiada też skracanie czasu pracy i obniżanie pensji. Cięcia mają dać ok. 1 mld zł oszczędności rocznie, donosi "Gazeta Wyborcza".

Rządowy projekt ustawy o racjonalizacji zatrudnienia przewiduje, że zwolnienia nastąpią w ministerstwach, agencjach rządowych, urzędach wojewódzkich, skarbówce, ZUS, KRUS, NFZ, NFOŚ i PFRON. Ustawa nie obejmie samorządów, sądów, prokuratury, służb mundurowych i specjalnych.

Operacja ma się zacząć 1 stycznia 2011 r. Szefom urzędów, którzy nie oszczędzą 10 proc. na pensjach pracowników, grożą upomnienia, nagany, a nawet utrata pięciu pensji.
PAP"

Widzisz, Premier się stara, a ty takie kpiny sobie urządzasz, niesprawiedliwcze ;))))

Ostatnio zmieniony przez Rebeliantka o śr., 01/09/2010 - 21:38.

Rebeliantka

avatar użytkownika Rebeliantka

7. Aha, zapomniałam dodać

Europa walczy z biurokracją już od 2007 r. ;)

"Oj, oj zaczęło się - Unia Europejska przeprowadza liberalną rewolucję. Najpierw Komisja Europejska zapowiada kolejną pięciolatkę. Tym razem Komisja i rządy nie sprawią, że prywatne fabryki wyprodukują więcej komputerów, uczelnie wykształcą więcej inżynierów, przedsiębiorstwa będą innowacyjne, konkurencyjne...Komisja przez te pięć lat ograniczy biurokrację.

Zdaniem komisarza ds. przemysłu Guntera Verheugena biurokracja kosztuje przedsiębiorstwa "miliardy". Ile dokładnie? Nie wiadomo. Jest jednak prawie pewne, bo tak deklaruje KE, że do 2012 roku biurokracja zmniejszy się o jedną czwartą. Czyli? Nie wiadomo, ale dotyczy to "13 dziedzin prawnych" - opodatkowania, przepisów prawnych dla firm, prawa pracy, statystyki, komunikacji, rolnictwa. Jest tylko jedno "ale" - konieczna jest zgoda Parlamentu Europejskiego... jak na razie udało się skreślić bądź zmienić 6 z 44 zgłoszonych utrudniających życie przepisów. .............." (z blogu B. Ciszewskiego)

Słyszał ktoś może o efektach walki z biurokracją, podjętej przez Unię Europejską? ;))))

Rebeliantka

avatar użytkownika Koteusz

8. > rebeliantko: "zwolnić co dziesiątego urzędnika"

Wyobraź sobie, że czytałem, ale uznałem to za zwykłą propagandę. Najpierw przyjęli 16 tys. a teraz chcą zwolnić 1600. Poza tym taka Pitera to niby od zwalczania korupcji jest - a zwalcza ją? To samo pewnie będzie z Jasserem - jest pełnomocnik, to znaczy, że będą zwalniać? Na pewno? Mam wątpliwości. Wyobrażasz sobie ile spraw w sadach pracy przybędzie? Pewni dlatego pracowników sądownictwa nie chcą ruszać. :)

pozdr

Krzysztof Kotowski
avatar użytkownika Koteusz

9. "podjętej przez Unię Europejską?"

Ja słyszałem. W Polsce efektem jest zwiększenie liczby urzędników. :)

pozdr

Krzysztof Kotowski
avatar użytkownika Rebeliantka

10. Koteuszu

Ja nie tylko, że nie mam wątpliwości, ale wprost mam pewność, że jest to kolejny pic.
Po pierwsze, to zwalnianie urzędników, to tylko projekt ustawy. Wątpliwe, by przyjął ją Sejm.

Chyba, że zadaniem pełnomocnika Jassera będzie dopilnowywanie by zwalniać tylko tych z PiS ;(((

Rebeliantka

avatar użytkownika mmkkmmkk

11. Przecież to jest doskonały pomysł .

"Migalski podaje, że Premier zwany Donkiem powołał Pełnomocnika do walki z biurokracją"

Należy także powołać pełnomocnika ,do walki z pełnomocnikiem walczącym z biurokracją .Postępować tak dalej (rekurencyjnie :-) ,powoływać kolejnych pełnomocników ,aż do wyczerpania obywateli RP . Wtedy będzie można uznać ,że problem biurwokracji został już rozwiązany ,