Prawnik AGORY 'miażdży' Wildsteina i Cenckiewicza. Polemicznie

avatar użytkownika chinaski

Salon ma wielki kompleks Bronisława Wildsteina. Wildstein jest dla NICH publicystyczną kalką J. Kaczyńskiego. Człowiekiem, którego nieustannie walą pałami, ale zwyciężyć ostatecznie (zwłaszcza w aspekcie moralnym) nie potrafią. Dlatego każda próba agorowej krytyki, która najczęściej przybiera brutalną formę łajania, musi żenować, sieje zgorszenie i olbrzymi niesmak.


Wildstein demaskując "Ketmana", ohydnego sługusa SBecji, a potem istotnego pomagiera Nadredaktora, stał się ikoną. Jego osobista walka o prawdę wyzwoliła w opinii publicznej potrzebę dyskusji o najważniejszych problemach kruchej, zdeprawowanej Rzeczpospolitej nr III.
Dała asumpt do ostatecznego odrzucenia koncepcji państwa forsowanej przez Michnika, marginalizacji partii reprezentujących interesy rzeszy "Ketmanów" (SLD i Unia Wolności).

"Gazeta Wyborcza" (,czy szerzej salon polski) przetrwała dzięki wpływom uzyskanym jeszcze przy Okrągłym Stole. Fortuny pozyskane w "różowych" latach 90., pozwoliły zagospodarować pod względem ideologicznym niemałą rzeszę Polaków. Michnik nieprzypadkowo wycofał się z polityki na rzecz mediów; koncern przezeń zarządzany wpływa na sprawy Rzeczpospolitej stale, nie martwiąc się o kolejne wybory. Ważne tylko, by Kaczyńscy nie wygrali, z całą resztą stawki- jak pokazała historia- można się zawsze ułożyć ( to kwestia ceny)....

Jedyny problem stwarzają jednostki, osobowości wybitne, znające salonowe towarzystwo z autopsji, będące w stanie wywołać pośród tłumu jakieś zastanowienie, konsternację, wyrwać (choć na chwilę) "motłoch" z chocholego tańca.
Taką osobami są niewątpliwie J. Kaczyński i B. Wildstein właśnie.

Po tym krótkim wstępie możemy przejść do meritum. Otóż "Gazeta Wyborcza" reaguje dziś na krótki tekst- komentarz B. Wildsteina do wczorajszego wyroku Sadu Okręgowego w sprawie Wałęsa vs. Wyszkowski.
Publicystyczne (, a nie prawne!) oceny niekorzystnego dla "Bolka" orzeczenia Sądu, dziś "miażdży" radca prawny Michnika- mecenas P. Rogowski. Rogowskiemu nie można odmówić umiejętności "uwodzenia" niezwisłych sądów (sędziów) III RP, co nie znaczy, że ten Pan potrafi sensownie polemizować na gruncie dziennika ogólnopolskiego. Z resztą, przekonajcie się sami, oddaje głos mecenasowi:

"A jeszcze niedawno, na łamach tej samej "Rz" odsądzał (Wildstein- przyp. chinaski) je i samych sędziów od czci i wiary. Kiedy zapadały orzeczenia niekorzystne dla przyjaciół Wildsteina, grzmiał, że grożą nam rządy sądokracji.(...)
Zarzucał Wildstein sędziom pychę, brak właściwych standardów etyczno-obyczajowych, a w konsekwencji podatność na rozmaite naciski.
Wystarczyło jedno nieprawomocne orzeczenie, tyle tylko, że korzystne dla linii politycznej i teorii dziejów lansowanej przez Wildsteina i jego przyjaciół, żeby bezgranicznie pokochać polskie sądy. Czas pokaże, czy jest to miłość na lata, czy tylko krótkotrwały efekt pożądania."

Nie wiem skąd Rogowski zaczerpnął te myśli o " wildsteinowej miłości do polskich sądów", sądzę, iż to przejaw swoistej bezradności retorycznej, brak argumentów, może jakiś element własnego, dotychczasowego stosunku do organów polskiego wymiaru sprawiedliwości?
Publicysta "Rzeczpospolitej" nie szafuje jakimikolwiek peanami pod adresem gdańskiego Sądu, co najwyżej wyraża ubolewanie nad "niezwykłością" takiego, a nie innego wyroku:

"Proces przeciwko Wyszkowskiemu był próbą nałożenia sądowej cenzury na biografię byłego lidera „Solidarności”.
Fakt, że oddychamy z ulgą po tak oczywistym wyroku, mówi dużo o naszej rzeczywistości."

Notabene, świetna pointa, oddająca meritum problemów związanych z oceną postPRLowskiego sądownictwa. Szczerze życzę mecenasowi R. równie trafnych konstatacji podczas pracy zawodowej, niekoniecznie wtedy, gdy reprezentuje interesy obywatela M.(sprawy o ochronę dóbr osobistych), pozywającego wszystkich o wszystko ("notoryjność urzędowa").

Rogowski używa sobie z resztą nie tylko na Wildsteinie; dostaje się także S. Cenckiewiczowi (ten to ma dopiero prze...e, nie dość, że prawnik- publicysta kpi z jego warsztatu, to jeszcze niespełniony politykier Czech napisał straszną recenzję na temat książki-biografii A. Walentynowicz autorstwa Cenckiewicza właśnie):

'Radość, jaką wyrażono po tym wyroku na łamach "Rzeczpospolitej" przybrała karykaturalny wymiar. Jego wyrazem była m.in. wypowiedź Sławomira Cenckiewicza, który stwierdził, że po raz pierwszy w Polsce sąd uznał, że wolność wypowiedzi jest wartością nadrzędną. Tymczasem takich orzeczeń było w Polsce dziesiątki. Jeżeli więc badania historyczne prowadzone przez Pana Cenckiewicza są na takim samym poziomie jak jego wiedza na temat orzeczeń w sprawach dotyczących swobody wypowiedzi, to można powątpiewać nad rezultatami tych badań, którymi pan Cenckiewicz tak chętnie ostatnio się chwali."

Można byłoby, kierując się chociażby dobitnymi sugestiami D. Wielowieyskiej z wczoraj, zwrócić uwagę Rogowskiemu na "kontekst" wypowiedzi Cenckiewicza...można, tylko po co? Mecenas to wybitny profesjonalista, świetny publicysta, mistrzów się nie niepokoi...

"Gdy ja dołożę, wtedy nie daj Boże
Reanimacja nawet nie pomoże
Po dobrej wódzie lepszy jestem w dżudzie
Ja jestem "King Bruce Lee Karate Mistrz""

10 komentarzy

avatar użytkownika Maryla

1. Czerska wyje i żąda krwi - wysłannik Taras okazał się kiepskim

wojownikiem - rzeczywiście, zawiódł zleceniodawców i poza kałachem z plastyku i tubą wiecową, nie wykrzesał ognia z hunów, aby runąć, porwać krzyż i wetknąć Go pod próg św. Anny.

A my ich mamy w głębokim poważaniu i ani wysłannicy 'Zdrowej paranoi" ani trzeszczący pan mecenas na nas wrażenia, poza śmiechem z próżnych wysiłków, nie jest w stanie wykrzesać.
Zreszta, gdyby nie streszczenia, co w Agorze piszczy, nikogo by to nie obchodziło.

Niech się tam dławią w tym swoim dusznym baraku.
Wildstein tez się zdrowo usmieje z tej papuglogii.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika gość z drogi

2. no coż "salon" cierpi na chorobe zwaną Ketman i nic na to nie

poradzimy,
Ketman/sędzia stalinowski,STEFAN,wydający wyroki na polskich patriotow,
to jednak straszne obciązenie
mysle,ze nie spia spokojnie........duchy wciąz 'ich" niepokoją....

gość z drogi

avatar użytkownika Goethe

3. Obawiam się....

....że intencją mecenasa nie było zdyskredytowanie samego B.W. a jedynie przygotowanie opinii publicznej na nadchodzącą nagonkę i manipulację....jeśli się ten wyrok uprawomocni !!! to jak wyglądać będzie wyrok w sprawie AGORA vs Kurski...przecież wyjdzie na jaw rozgrzanie Sądu, nieobiektywność i łamanie podstawowych praw...do wolności słowa i wypowiedzi w stosunku do osób i instytucji publicznych ...jaką AGORA z pewnością jest, jakby nie patrzeć...

Goethe..."Nikt nie jest tak bardzo zniewolony jak ktoś, kto czuje się wolnym, podczas gdy w rzeczywistości nim nie jest...",JVG

avatar użytkownika spiskowy

4. @ Goethe

Sadze, ze raczej chodzi o przygotowanie do wyroku SN. Ten jak wiadomo nei takie swinstwa przepuszcza, a w przypadku samej najwiekszej IKONY trudno sie spodziewac, zeby podtrzymal wyrok sadu nizszej instancji.

Wot zasada jest banalnei prosta: trzeba obsadzic sama gore. A dol moze byc w roznych rekach. Summa summarum, gora wszystko wyprostuje.

Ludzi stworzono by sie kochali. Przedmioty by je uzywac. Swiat dzis jest w chaosie, bo ludzie kochaja przedmioty a drugiego czlowieka uzywaja jak przedmiot.

avatar użytkownika Jacek Mruk

5. Wałęsa , Michnik , Rogowski i spólka mogą sobie klepać bzdury

Ciemniaki na razie to połykają bo brzuchy pełne mają
Gdy zrobi się z nich zwis, to zacznie się wojny bis.

avatar użytkownika Goethe

6. @spiskowy,

To jest możliwe ...na ich miejscu też bym się odwoływał..przecież jeden uczciwy Sędzia nie będzie im psuł i bruździł...

Goethe..."Nikt nie jest tak bardzo zniewolony jak ktoś, kto czuje się wolnym, podczas gdy w rzeczywistości nim nie jest...",JVG

avatar użytkownika Goethe

7. @Jacek Mruk

Tego się obawiam w najbliższym czasie ,...że się posypie ...już i tak 60% Narodu bieduje...a jak teraz jeszcze dołożą to może przekroczyć stany alarmowe...jak nic powódź

Goethe..."Nikt nie jest tak bardzo zniewolony jak ktoś, kto czuje się wolnym, podczas gdy w rzeczywistości nim nie jest...",JVG

avatar użytkownika Jacek Mruk

8. Goethe

Niestety ceny jakie już mamy zwiastują tylko źle, a jak skoczy Wat to pozostanie płacz i zgrzytanie zębów.

avatar użytkownika Goethe

9. @Jacek Mruk

...na to się zanosi że pod pałacem i Belwederem ustawi się rząd "TACZEK"by wywieźć towarzystwo.....

Goethe..."Nikt nie jest tak bardzo zniewolony jak ktoś, kto czuje się wolnym, podczas gdy w rzeczywistości nim nie jest...",JVG

avatar użytkownika Jacek Mruk

10. Goethe

Sam bym chętnie tam z taczką podjechał , byle tylko ich wywieźć raz na zawsze.