Kocham "Solidarność" - Jan Pietrzak

avatar użytkownika sgosia

Michał Karnowski gościł dzisiaj w Salonie politycznym Trójki Jana Pietrzaka.

 

 

„Solidarność” to jest mit mojego życia” - powiedział na wstępie satyryk - Kocham „Solidarność.”

 

Pan Jan uważa, że wspaniałą sprawą jest to, ze wolność została wywalczona samodzielnie bez pomocy konferencji w Jaucie, czy Poczdamie. (ja bym dodała, że nawet wbrew nim)


Uważa on, że"Solidarność" jest najbardziej otwartą strukturą w Polsce, najbardziej.

 Dlatego nie zdziwiła go wymiana argumentów między byłymi działaczami na obchodach 30-lecia powstania ruchu, bo w "Solidarności" spory były zawsze. Wtedy po latach cyrku nazywanego Frontem Jedności Narodu i sowieckiej demokracji, tamta prawdziwa dyskusja była ożywcza i twórcza. Dyskusja była i jest istotą tego związku uważa satyryk.

Premiera Tyska nazwał arogantem, jego wypowiedź, że „Solidarność” nie jest już taka sama jak kiedyś, ripostował, że i on jest inny. A „Solidarność” może nie jest taka sama, ale jest ta sama. Nadal broni pracowników i wszystkich spychanych na margines.

Przejechał się tez po mediach, a właściwie po ich właścicielach. Powiedział, ze to oni kiwają Polaków i manipulują nimi. Nie potrzebna nawet cenzura. On sam kiedyś zwalczany przez PRL, teraz też jest w wielu miejscach i mediach niechętnie widziany.

Pietrzak przypomniał, że Sierpień '80 nie był pierwszym ważnym sierpniem w polskiej historii. Dlatego napisał nową piosenkę wskazującą na historyczny ciąg różnych sierpni:

- 1914r. - Pierwsza Kompania Kadrowa wyrusza na wojnę – jedna brygada, a jakie zwycięstwo!

- 1920r. - Bitwa Warszawska – do tej pory bez pomnika, bo Rosja nigdy się na to nie zgodzi.

- 1944 r. - Powstanie Warszawskie – walka o wolność nigdy nie jest bez sensu.

 Jan Pietrzak odniósł się też do wczorajszych wydarzeń w Gdyni. Wystąpienie Henryki Krzywonos określił jako odważne, ale nierozsądne. Tymbardziej, ze wypowiedź Jarosława Kaczyńskiego określił jako wyważoną i stonowaną.

Wspominał lata 80-siąte, jako raj kabaretowy. Wtedy w hotelu MDM zaczął występować nie licząc się z cenzurą. Jego piosenka „Żeby Polska była Polską” stała się hymnem „Solidarności”.

Z jego słów powiał tamten duch wolności, wszystko wtedy było lekko zwariowane, ale ludzie byli pełni determinacji i wiedzieli, że mają dość dyktatu Moskwy i że to musi się zmienić.


Pietrzak zgodził się, że Polska przegrywa walkę o pamięć historyczną w Europie, szczególnie, jeśli chodzi o polski wkład w obalenie komunizmu. Kpił, że jak tak dalej pójdzie to Niemcy wmówią światu, że to Honecker obalił komunizm wraz z murem.

Ostro skrytykował utworzenie  w Niemczech Muzeum Wypędzonych jako dewaluację ważniejszych wydarzeń z II wojny światowej, nazywając to bezczelnością „biednej malej wypędzonej z zagarniętego Polakom mieszkania Edytki”.

Za skandal uważa też próbę postawiania w Ossowie pomnika „dziczy”, która tu szła z hasłem „Po trupach pańskiej Polski”. Nie ma on wątpliwości, że to nie żadna mogiła tylko pomnik,

Odnosząc się do nieobecności Lecha Wałęsy w czasie obchodów w Gdyni Pietrzak stwierdził, że nie zamierza ani krytykować, ani chwalić byłego prezydenta. Jego megalomania przydała się wtedy, by wskoczyć na skrzynie, teraz jest raczej „kontr produktywna”. Satyryk często wyśmiewał go w kabarecie, ale w dniach jubileuszu nie chce mu dokładać.

Kończąc spotkanie Jan Pietrzak stwierdził, że "Solidarność" będzie Polsce potrzebna zawsze i zapewnił o swej obecności także na obchodach 40 rocznicy. Spory pewnie nie wygasną, ale „Solidarność” chociaż nie taka sama, jest nadal ta sama „Solidarnością” powtórzył na koniec.

 

 

 

3 komentarze

avatar użytkownika Krzychu

1. mp3

avatar użytkownika Jacek Mruk

2. PAN Jan Pietrzak to kombatant walki z komuną

Można powiedzieć że współtworzył Solidarność, tępiąc komunizm poprzez cały swój dorobek artystyczny, gdy jeszcze Solidarności nie było począwszy.

avatar użytkownika gość z drogi

3. Kocham Solidarność i kocham pana JANA :)

Jego nagrania były przemycane z narazeniem "wolnosci" dla
znajomych i przyjaciół poza granicami kraju
w stanie wojennym i tuż po
oklejano tasmy najdziwniejszymi "rzeczami" i tak Pan Jan wędrował po świecie......
nielegalnie...:)
"Zeby Polska była Polską,to najpiekniejsza piesn Tamtych lat,spiewana zawsze na stojąco,niczem HYMN Polski
Panie Janie
dziękujemy za WSZYSTKO,:)

gość z drogi