z Zapisków Profesora

avatar użytkownika nissan

 

Wyciągajmy ludziom głowy z piasku !

Red. Piotr Gociek przedstawił we wczorajszej  "Rzeczypospolitej" miażdżący obraz pozycji PiS w społeczeństwie, wynikający z przejęcia przez polityków PO praktycznie wszystkich zalet, dzięki którym PiS zyskiwał niegdyś przychylność swojego elektoratu. Stawiając tę tezę publicysta w całości oparł się na wynikach różnorodnych sondaży opinii publicznej i zaserwował szeroką paletę liczb rzekomo odzwierciedlających rzeczywiste poglądy średniego Polaka. Redaktor tak głęboko rozwija interpretację poszczególnych liczb sondażowych, że nie pozostawia żadnych wątpliwości co do swojej niezachwianej wiary w rzetelność wyników badań.

Szkoda słów, bo ta choroba jest dość powszechna i mimo niezliczonych kompromitacji wyników sondażowych, ludzie wciąż zdają się wierzyć w magię podawanych liczb. Już mnie ta ludzka przypadłość nawet nie złości, a jedyne czego nie potrafię zaakceptować, to dyskusji, lub tekstów, w których argumentację buduje się na podstawie sondaży. Dlatego trudno mi potraktować poważnie analityczne spojrzenie red. Goćka na sytuację na politycznej scenie.

Także, budzące tak ogromne, ale pełne satysfakcji, zdziwienie publicystów utrzymującymi się dobrymi notowaniami PO w sondażach, jest zbudowane na fikcji. Niestety badacze nigdy nie podają szczegółów metodyki badań, a zwłaszcza tego, że znakomita większość ankietowanych w ogóle odmawia odpowiedzi. Nietrudno się domyślić, że taka odmowa wyłącza z badań grupę o innych preferencjach politycznych, niż ci, którzy chętnie odpowiadają ankieterom. W skrajnym przypadku, gdy badania firmuje np. red. T.Lis wyniki jego sond odzwierciedlają poglądy tych, którzy go lubią, a przynajmniej tolerują - i to każdy z łatwością zobaczy po wynikach. Jestem przekonany, że badający dobrze wiedzą o fałszywej reprezentatywności badanych grup i dlatego uwzględniają odpowiednią korektę, gdy zbliża się czas weryfikacji -czas wyborów. Ja sam intuicyjnie staram się oceniać wielkość niezbędnej korekty, ale w dużej odległości czasowej od finału taki zabieg jest dość ryzykowny i ogłaszane wyniki niewiele są warte. Jedyną informacją do przyjęcia jest fakt, że dzisiaj zapewne PO i PiS mają duże poparcie elektoratu, a cała reszta bardzo małe.

W fizyce bardzo pożyteczne są tzw. doświadczenia pomyślane (gedanken Experiment), ale w chwiejnej materii badań socjologicznych nie ma wystarczających przesłanek, by zaprząc do rozważań twardą logikę i wysnuć jakieś wnioski. Gdyby jednak zrobić taki eksperyment i założyć, że za miesiąc mamy wybory, zobaczylibyśmy szybko jak zmieniają się wyniki sondaży. To nie zmieniałyby się preferencje wyborców, to firmy badające opinię publiczną rozpoczęłyby starania o zachowanie elementarnej wiarygodności i stopniowo rosłyby wyniki PiS i malały dla PO. Ostateczne sondaże, tuż przed wyborami byłyby bliskie rzeczywistym wynikom, może z kilku procentowym przeszacowaniem dla PO. Dlatego dzisiaj, na podstawie chwiejnej przesłanki, jaką są wciąż utrzymujące się rozsądnie duże notowania dla PiS, które podają sprzyjające PO (innych nie ma) ośrodki badań, twierdzę, że notowania PiS wynoszą 43%, a PO 25%. Ta duża korekta w stosunku do publikowanych wyników świadczy o mojej ocenie stopnia bezczelności dzisiejszych sondażystów i równoległej oceny stopnia naiwności większości publicystów.

A jednak, powiedziawszy to, co powiedziałem, muszę wyrazić wielki dyskomfort, że po tym wszystkim, co się dotychczas stało i co przynosi prawie każdy dzień, tak wielu Polaków wciąż toleruje wyczyny Platformy Obywatelskiej. I odczuwam szczególny dyskomfort, gdy ta niefrasobliwość tak mocno dotyka środowiska naukowe; niestety także środowiska fizyków. Wielokrotnie próbowałem zrozumieć dlaczego tak się dzieje, zwłaszcza w przypadkach ludzi, o których wiem, że z grubsza przyjmują podobny system wartości, może lekko tylko przyprószony wyrastającą ponad przeciętność przypadłością egoizmu. Przecież nawet egoizm nie powinien tłumić wyobraźni wybiegającej w przyszłość, gdy wyczerpie się czas egoistycznych korzyści i zaczną wszystkim doskwierać skutki niedostrzeganych dzisiaj błędów i zaniedbań.

Byłem w ostatnich tygodniach zaabsorbowany wyjazdami związanymi z moją pracą zawodową, a ostatnie dwa tygodnie spędziłem w USA. Spotykałem się także z wieloma znajomymi, wśród nich z wieloma Polakami i próbowałem sondować nastroje polityczne przed tamtejszymi wyborami. W ogromnej większości popierają Obamę i zmęczeni prezydenturą Georga W. Busha oczekują zmiany. Ale argumentów, że to będzie zmiana na lepsze nie mają. Przypomina to nastrój wytworzony przez media przed wyborami w Polsce - nie jest ważne, co zrobi PO, ważne, żeby usunąć PiS. Próbowałem im podać mniej więcej taki argument: "Nie przyglądałem się ostatnio polityce w USA i nie czuję się dostatecznie kompetentny, by dyskutować o tutejszych problemach wewnętrznych; do niedawna wynik wyborów był mi raczej obojętny, bo Bush rzeczywiście był kiepskim prezydentem. Jednak patrząc na sytuację Polski i bardziej generalnie sytuację świata z perspektywy dzisiejszego zachowania się Rosji, Obama będzie dramatycznie złym wyborem. Jako Polak głosowałbym na Mc Caina, a gdybym był Amerykaninem, to dla dobrej przyszłości swojego kraju też bym tak wybrał."

 Odpowiedź zwykle brzmiała: "No tak, ale jak ten wiekowy Mc Cain umrze, to będziemy mieli niekompetentną i głupią Sarah Palin." Zbyt mało wiedziałem o kandydatce na wiceprezydenta, ale już zdążyłem zauważyć, że w większości mediów była straszliwie brutalnie atakowana i ośmieszana - przypominało to tę furię, z jaką przed wielu laty załatwiono skutecznie młodego D.Quale'a. Zmobilizowałem się i obejrzałem debatę Palin-Biden, w której partnerka Caina wypadła znakomicie, zaprzeczając całkowicie negatywnym opiniom o sobie. A później okazało się, że moi znajomi w ogóle nie oglądali debaty, za to powtarzali opinie przekazane w mediach, potwierdzające wcześniejsze oceny.

Niestety, taka sytuacja jest wszędzie, że wielu ludzi, poczytujących się, albo mylnie uznawanych za światłą elitę narodu, nie zadaje sobie żadnego trudu, by samemu poszukać prawdy. Jak struś, chowają głowę w piasek i odbierają zupełnie powierzchowne bodźce, które nakazują im iść w stadzie, bo zdaje im się, że tak jest bezpieczniej.

Powrócę na nasze podwórko.

Kilka miesięcy temu byłem na przyjęciu imieninowym w towarzystwie, w którym unika się już rozmów na tematy polityczne, by zachować dobrą atmosferę. Ktoś jednak złamał tę niepisaną zasadę i delikatnie rzucił w przestrzeń uwagę o deficycie patriotyzmu w szeregach PO. W tym momencie jedna z pań eksplodowała gniewem i oburzeniem, że jak można ją posądzać o brak patriotyzmu, gdy jej dziadek został wywieziony na Syberię. Była cała rozdygotana i wstrząsał nią szloch. Nie pojmowała, mimo że nie jej bezpośrednio dotyczyła uwaga, że może w ogóle znaleźć się w cieniu podejrzeń o zanik patriotyzmu. Milcząc, myślałem, jak to może być, że ta dobra i serdeczna znajoma, inteligentna i niezła w swojej specjalności naukowej, jest tak pewna swojego patriotyzmu, a zawsze lokuje swoje sympatie w partiach, które realizują cele absolutnie sprzeczne z interesem narodowym. Jak to może się dziać, że ona tak bardzo nie rozpoznaje sytuacji i nawet nie domyśla się sprzeczności swoich politycznych wyborów z jej patriotyzmem. Bo przecież nie mam wątpliwości, że oburzenie było całkiem autentyczne - ona naprawdę wierzy, że jest patriotką.

Wielokrotnie próbowałem rozmawiać z takimi ludźmi. Niestety, z nimi się nie da rozmawiać z tej prostej przyczyny, że są całkowicie niekompetentni. Oni nie znają podstawowych faktów. Te, które się już zdarzyły i powinny być namacalnym dowodem w prostej argumentacji wyborów politycznych, dziwnie zacierają się w ich pamięci. Oni trzymają głowy w piasku i nie chcą wiedzieć. Nie chcą wiedzieć, bo to komplikuje życie, bo to taka trudna materia, bo polityka to brud, bo nie chcą się kłócić, bo nie mają czasu, etc. I im nie można pomóc, bo oni nie przyjmą żadnych niewygodnych dla siebie faktów; uznają je za tendencyjnie wybrane, a sprawdzanie to zbyt wielki i czasochłonny wysiłek.

Wiem, że ich przekonanie o przynależności do elity jest całkowicie nieuprawnione, a tym bardziej do elity patriotycznej. Można być wybitnym naukowcem, ale nigdy nie wolno uchylać się od szerokiego spojrzenia poza własną dziedzinę i zapominać, że Ojczyzna to zbiorowy obowiązek. Dzisiaj elementarnym obowiązkiem patriotycznym jest dobre rozpoznawanie sytuacji politycznej, by wspierać tych, którzy prawdziwie pragną  kształtować polską rzeczywistość zgodnie z interesem narodu.

Nie wiem jakim sposobem wyciągać te głowy wetknięte w piasek, ale kopniaki, które wymierza rząd Tuska w strusie podogonia, mogą się do tego dobrze przyczynić.

Jeżeli ludzie nauki nie otrząsną się z tego ponad miarę długiego letargu i nie poczują w sobie wyzwania godnego elit, to wszyscy jak barany pójdziemy na rzeź, a przodem pójdą wybitni uczeni.

prof. Rafał Broda,  9 października 2008

 http://ojczyzna.pl/blogi/index.htm

44 komentarzy

avatar użytkownika jora

1. Panie prof.Broda dziękuję za

Panie prof.Broda dziękuję za tak trafne spojrzenie na sytuację wewnętrzną w naszym Kraju. Jedno mam do pana pytanie. Dlaczego ludzie o średnim wykształceniu,czy zawodowym wyciągają bardzo szybko wnioski i zmieniają preferencje polityczne gdy czują się oszukani. Dlaczego PIS ma nie teoretycznie a le praktycznie większy elektorat niż wskazują sondaże. Dlaczego naukowcy profesorowie dają się opinii publicznej manipulować.Od ta wysokiego gremium winniśmy oczekiwać więcej realizmu niż demagogi. Tytuły przecież do czegoś zobowiązują.
avatar użytkownika Maryla

2. Zapiski Polaków - witamy Portal Ojczyzna

na Blogmedia24.pl Zaszczyt to dla nas, gościć u siebie tak zasłużony dla Polski portal patriotyczny. pozdrawiam serdecznie

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika joanna

3. Wyjelam glowe z

Wyjelam glowe z piasku,chociaz dziub jeszcze tam wciaz jeszcze tkwi... Bardzo dziekuje za interesujaca wypowiedz.
joanna
avatar użytkownika joanna

4. poprawka bledu = dziob , dwa

poprawka bledu = dziob , dwa dzioby
joanna
avatar użytkownika Venissa

5. Wyborcy PO

to ludzie o podobnej konstrukcji psychologicznej do Tuska. Ja zawsze mówię, że to ludzie z niedoleczoną depresją; tak jak i Tusk leczył się kiedyś na tę chorobę, tak i wielu wyborców, albo się na nią leczyło, albo ma ją gdzieś głęboko stłumioną;osobiście w kilku przypadkach wiem, że niektórzy z nich cierpieli na tę dolegliwość; ci, co tak wybuchowo zachowują się w zetknięciu z PRAWDĄ, czyli faktami, podawanymi przez wyborców PiS-u, reagują dosłownie jak pacjenci z depresją, gdy zaczynają poznawać prawdę o sobie, czy prawdę o swojej rodzinie (która nie zawsze była wobec nich w porządku i która doprowadziła ich do takiego stanu).Oni zresztą nierzadko jak ognia unikają terapii, a wolą łykać psychotropy, które w ich odczuciu błyskawicznie poprawią im samopoczucie. I tak jest w przypadku wyborców PO; oni nie chcą znać bolesnej prawdy, oni nie chcę zmiany, którą wymaga ciężkiej pracy nad sobą; oni chcą już i natychmiast jakiegoś "psychotropa", który błyskawicznie poprawi ich nastroje; więc łykają bezkrytycznie propagandę o CUDACH Tuska. O naturze Polaka i jego potrzebach doskonale wiedzą psychologowie polityczni, którzy jak wiemy od 2006 roku systematycznie badają nastroje społeczne, analizują wydarzenia i zachowania polityczne i dzielą się swoimi spostrzeżeniami z partią PO. Nigdzie nie jest powiedziane, że naukowiec, inteligent będą zachowywać się racjonalnie.Tam gdzie mają miejsce zjawiska społeczne,w mniejszym,bądź większym stopniu górę biorą emocje. A zwłaszcza u tzw. neurotycznej jej części.Neurotyk z trudem decyduje się na zmianę i ciężką pracę, on woli sięgnąć po PROZAK sprzedany przez Tuska. Taka jest prawda.
avatar użytkownika Venissa

6. Marylo,

ale to NIssan wkleił ten komentarz, a nie profesor. Profesor chyba nie ma u nas agregowanego bloga.
avatar użytkownika joanna

7. Venissa, wyborcy PO

Znow wlozylam glowe gleboko w piasek.. Dla wyjasnienia nie jestem PIS , niejestem PO, raczej jestem niczym.
joanna
avatar użytkownika Maryla

8. Venisso

spóJRZ na "nowo zalogowani" - kogo tam widzisz? Tak się złozyło, ze nissan jakby na powitanie wkleił ten tekst prof.Brody. Ale ma refleks !

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Zapiski Polaków

9. Dziękuję

Pani Marylo, dziękuję Pani i całemu zespołowi BlogMedia24.pl za dobre słowo, nie wiem, czy zasłużone. Zaszczyt jest raczej po mojej stronie. Oto spotkałem grupę ludzi, których czytam z wielką przyjemnością i uwagą. Dziękuję Wam wszystkim za doskonałą pracę dla Polski. Z.Łabędzki Ojczyzna.pl
avatar użytkownika Venissa

10. Marylko,

dopiero co wstałam. Stąd ten refleks:) Pozdrawiam
avatar użytkownika Venissa

11. Z.Łabędzki

Witamy!
avatar użytkownika Venissa

12. Joanna

dlaczego w piasek? Chcesz się schować przed niebezpieczeństwem?:) Jak struś?:))
avatar użytkownika Zapiski Polaków

13. Tekst prof. Brody

Pani Venisso, szanowni Blogierzy, Założyłem konto na Blogmedia24.pl głównie po to, aby udostępnić teksty Profesora. Nissan mnie ubiegł, ale cieszę się z tego bardzo, że i po naszej stronie rozwija się zdrowa konkurencja. Dzięki Nissanowi za doskonałą grafikę. Z.Ł. Ojczyzna.pl
avatar użytkownika Maryla

14. Panie Zbyszku

musimy jednoczyć siły - ciężkie czasy ida - ludzie musza zaczeć mysleć głową, nie papka z mediów. pozdrawiam serdecznie

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Venissa

15. Z.Łabędzki

Nissan zapewne uczynił to pod wpływem bardzo pozytywnych emocji, a w każdym razie nie z powodów konkurencyjnych. Chciał jak najszybciej zareklamować świetny tekst! W każdym razie, wszyscy się cieszymy z Pana przybycia i proszę się tu czuć, jak u siebie w domu. Pozdrawiam
avatar użytkownika nissan

16. @ Szanowni Państwo,

- proszę o zrozumienie, że podzieliłem się z Wami świetnym tekstem prof. Brody, podając oczywiście źródło. To bodaj po raz drugi czynię tak,  z szacunku dla Autora i dla Was; p.Profesorowi b.dziękuję, także z pozdrowieniem panu Z.Łabędzkiemu. Trwam w tym w mojej skromnej roli zapełniania i prezentowania na forum - "KRAINY * CYTAT".. Teraz już ta rola skończona, wraz z agregowaniem Zapisków Polaków w BM24.

Wlk dzięki Wszystkim Przyjaciołom. Dzieki Marylu, Vanesso, Joanno.

I Bogu dzięki, też za "Ojczyznę", w Polsce.

 

 

Czyń lub Giń.
STEIN

avatar użytkownika joanna

17. Venissa

Forma wypowiedzi tak mnie przerazila, ze musialam sie schronic... " to ludzie o podobnej konstrukcji psychologicznej do Tuska. Ja zawsze mówię, że to ludzie z niedoleczoną depresją.."
joanna
avatar użytkownika Venissa

18. Joanna

no i co? Boisz się tych ludzi, czy może się z nimi identyfikujesz? Od tego zacznijmy. Pozdrawiam
avatar użytkownika Zapiski Polaków

19. Pytanie do prof. Rafała Brody

Pani/Pan jora Niestety nie wiem, czy prof. Broda czyta BlogMedia24.pl, ale przekażę Mu pytanie. Proszę jednak pamiętać, że Profesor jest wciąż bardzo aktywnym naukowcem, znanym zresztą chyba z tej strony lepiej w świecie, niż w Polsce. Nie zawsze może odpowiedzieć natychmiast. Pozdrawiam serdecznie, Z.Ł.
avatar użytkownika Zapiski Polaków

20. ----> Nissan

"- proszę o zrozumienie..." Ależ ja się bardzo z tego cieszę. Przecież to właśnie poprzez rozpowszechnianie dobrych tekstów rozbijamy monopol informacyjny lewackich mediów. Dziękuję jeszcze raz. Z.Ł.
avatar użytkownika joanna

21. Venissa

Nie, ja boje sie Ciebie.. Reaguje, jak wiekszosc osob, ktorym nie wystarczy krytyka i obrzucanie blotem polowy spoleczenstwa polskiego ( nieswiadomego sytuacji ). Ja chce wiedziec, jaka jest choroba i jakie jest lekarstwo na nia. Na razie sa dyskusje typu: ja (PIS), jestem lepszym hirurgiem, a ty (PO),robisz mieso mielone z pacjenta!
joanna
avatar użytkownika Venissa

22. Joanna

Ty wypowiadasz się w swoim imieniu, a nie reszty społeczeństwa. Pamiętaj o tym. Nie stapiaj się z innymi. I raczej o ty masz skłonności do obrzucania błotem mnie, również weź to pod uwagę. Reagujesz lękiem i agresją na to co piszę. I to jest twój problem. Jesteś jak napięta struna, podobnie, jak ci, którzy nie potrafią rzeczowo dyskutować z wyborcami PiS-u. O takich osobach pisał właśnie profesor. Co mogłabym Ci radzić na takie teksty; żebyś się nie stapiała i nie identyfikowała z ludźmi lękowymi i nie chowała głowy w piasek.I żebyś nauczyła się oddzielać to co napisane jest tutaj, czy gdzie indziej,od tego, co jest w Tobie, w środku. Dystans, dystans i jeszcze raz dystans, a nie reagowanie nadmiernie emocjonalne.Jeśli wiesz, że nosisz w sobie LĘK, to zrób coś z tym, a nie licz na to, że ktoś to zrobi za Ciebie, tj. przyniesie Ci PROZAK, choćby w postaci zmiany treści tekstu:)I zacznie pisać w stylu PO.O, co to to nie. Jak ktoś reaguje lękowo na takie teksty, to musi nauczyć się wreszcie zadawać pytania: co w nim takiego jest, że na widok słów o depresji, reaguje lękowo i nauczyć się regulować ten lęk. Bo trza pamiętać, że lęk, to nie strach. Strach występuje, gdy jest realne i bezpośrednie zagrożenie. Lęk natomiast powstaje na skutek wybujałej wyobraźni i często ma charakter nieracjnalny:)Jednym słowem trzeba zlikwidować przyczynę tego lęku, która jest nie na zewnątrz,lecz wewnątrz człowieka. Pozdrawiam
avatar użytkownika joanna

23. Venissa

Przepraszam jesli Cie urazilam. W dziennikarskim swiecie jest na porzadku dziennym uzywanie ostrych argumentow. Jestescie profesjonalistami i uprawiacie szermierke na wysokim poziomie, jednoczesnie chcielibyscie by widzowie brali w tym udzial. Jak to pogodzic? Chyba schowam glowe w piasek.. Ps. Dziekuje za psychiatryczna diagnoze. Sprobuje sie leczyc (bez urazy :). Pozdrawiam cieplo.
joanna
avatar użytkownika Venissa

24. Joanna

Nie było żadnej diagnozy psychiatrycznej, bo nie jestem psychiatrą.I w żadnym wypadku,nie mam zamiaru aplikować czytelnikom PROZAKU:)Niech sami zaczną sobie radzić z własnymi emocjami. Organizm ludzki ma ogromny potencjał regulatywny, więc bardzo, ale to bardzo odcinam się od podejścia psychiatrycznego. I pozwolę sobie jeszcze raz powtórzyć mój komentarz odnośnie STRACHU i LĘKU. 'Bo trza pamiętać, że lęk, to nie strach. Strach występuje, gdy jest realne i bezpośrednie zagrożenie życia. Lęk natomiast powstaje na skutek wybujałej wyobraźni i często ma charakter irracjnalny:)Jednym słowem trzeba zlikwidować przyczynę tego lęku, która jest nie na zewnątrz,lecz wewnątrz człowieka." A więc nie chowaj głowy w piasek, bo nie będziesz widziała realnego świata,taki, jaki jest,lecz tylko jego wyobrażenie:) Oczywiście to taki żart i metafora. Pozdrawiam
avatar użytkownika joanna

25. Juz tylko ogolnie

Atmosfera polityczna w Polsce , nie buduje zdrowych zachowan w spoleczenstwie, podziwiam, ze Polacy (80 procent - nieswiadome problemu ) potrafia jeszcze funkcjonowac w miare normalnie w swoim zyciu na co dzien.
joanna
avatar użytkownika Venissa

26. Joanna

Ja stoję na takim stanowisku "Atmosfera polityczna w Polsce , nie buduje zdrowych zachowan w spoleczenstwie" Zgadzam się, ale to dlatego, że nie mamy zdrowych polityków, nie mamy zdrowych dziennikarzy, no i niestety zdrowych wyborców; przynajmniej ich części; no bo jeśli reagują lękiem i agresją na rzeczowe argumenty w dyskusjach politycznych, to coś z ich emocjami jest nie tak. Zdrowy człowiek, potrafi dyskutować rzeczowo i bez nadmiernych emocji z poszanowaniem godności oponenta.Po prostu, zdrowy człowiek potrafi dyskutować asertywnie, a nie napastliwie. A tymczasem co obserwujemy? Wnioski na temat zdrowia, bądź braku zdrowia w społeczeństwie, nie są jakimś wytworem na potrzeby manipulacyjne, lecz skutkiem wcześniejszych zdarzeń i obserwacji. 'podziwiam, ze Polacy (80 procent - nieswiadome problemu ) potrafia jeszcze funkcjonowac w miare normalnie w swoim zyciu na co dzien.' Tylko powiedz, dlaczego w dyskusjach na imprezach, nie potrafią funkcjonować normalnie, tylko reagują krzykiem i oburzeniem? Wręcz napadają na tych, co mają odmienne zdanie? Oto jest pytanie... Czy rzeczywiście tak normalnie funkcjonują? To skąd te rozwody, skąd alkoholizm, czy skąd narkomania?
avatar użytkownika joanna

27. Venissa

"..Tylko powiedz, dlaczego w dyskusjach na imprezach, nie potrafią funkcjonować normalnie, tylko reagują krzykiem i oburzeniem? Wręcz napadają na tych, co mają odmienne zdanie?..." Maja przyklad z mediow.. niestety.
joanna
avatar użytkownika Venissa

28. Joanna

No oczywiście. Ale trzeba wziąć pod uwagę i to, że nie każdy jet podatny na negatywne wpływy mediów! I nie każdy musi tak reagować. Tak jak nie wszystkie dzieci ulegają wpływom złych dobranocek (bo mają zdrowe rodziny i same są zdrowe), tak i dorośli nie reagują na agresywne przekazy dziennikarzy! To przyczyna tkwi właściwie nie w nadawcy, tylko w duszy odbiorcy, który podatny jest na negatywne przekazy. Osobiście będąc na wczasach, poznałam babkę, która głosowała na Tuska; choć jak przyznawała, bliższa jej jest lewica. Głosowała na Tuska, bo powiedziała, że nie miała wyboru. Kobieta reagowała nieprawdopodobną agresją i nienawiścią na nazwisko Kaczyński. Wiem także, że swego czasu leczyła się na depresję, bo mąż ją zaczął zdradzać. Czyż nie widać na tym przykładzie, że "podobne przyciąga podobne"?Tusk się leczył na depresję i ona się leczyła na depresję. A rozwody wśród Polaków, to myślisz, że wynikają ze zdrowia psychicznego tych ludzi? No niestety, nie. Mówiąc w dużym skrócie: naród odzyska zdrowie, jak zacznie przestrzegać DEKALOGU;m.in. 4 przykazania:Czcij Ojca i Matkę swoją;pod tym przykazaniem kryją się różne inne drobne przykazania; choćby takie: Czcij Prezydenta i Ojczyznę swoją. Tego przykazania politycy PO nie wypełniają; więc wszystko wskazuje na to, że Polska pod rządami Tuska nie zmierza ku lepszemu, lecz coraz b-j zaczyna przypominać "Dolinę nicości"...
avatar użytkownika joanna

29. Venissa

Nie takiego rozkazu moje serce nie poslucha. Milosci nikt nie jest w stanie narzucic nikomu, nigdy, ale moze ja zasiac. Artykul profesora jest malym ziarnem gorczycy, ale nalezy sie z nim umiejetnie obchodzic.
joanna
avatar użytkownika Venissa

30. Joanno!

Czy nawoływanie przez Kościół do przestrzegania Dekalogu, a więc i do miłowania traktujesz jako rozkaz?! "Artykul profesora jest malym ziarnem gorczycy, ale nalezy sie z nim umiejetnie obchodzic." I ja się nim umiejętnie obchodzę, bo podobnie, jak profesor,również reprezentuję świat nauki... A zresztą; nikt na siłę nie może mi ograniczać WOLNOŚCI, w tym wolności słowa i dzielenia się ze społeczeństwem swoimi spostrzeżeniami.I tego przede wszystkim oczekuję od wyborców PO.
avatar użytkownika joanna

31. Ja oczekuje faktow i

Ja oczekuje faktow i rzeczowej dyskusji.
joanna
avatar użytkownika Venissa

32. Joanna

z faktami mamy do czynienia na co dzień. Tylko trzeba je umieć interpretować. W nauce jest tak, że najpierw się bada np.obserwuje, a następnie dokonuje się analizy otrzymanych wyników, po czym następuje tzw. dyskusja, czyli porównywanie otrzymanych wyników z dotychczasowymi badaniami. Na końcu pozostaje dzielenie się WNIOSKAMI. W przypadku moich WNIOSKÓW - obserwacji- również oczekuję rzeczowej dyskusji;np. powoływania się na fakty, które np. zaprzeczałyby moim teoriom...A nie zabraniania mi prezentowania własnych wyników; jak to np. czyni Wałęsa i PO wobec naukowca Cenckiewicza.A co robi PO? Opluwa go i miesza z błotem!Depresja ich ogarnęła, czy co?
avatar użytkownika joanna

33. Venisso

Mamy wolnosc slowa, jakiej nigdy od wielu lat nie mielismy w Polsce. Fantastyczne, az nie douwierzenia. Powinno sie z tego, jak najbardziej korzystac i wszyscy korzystaja :) Slowo jednak nalezy szanowac. Zawsze. Bez wzgledu na to, czy rozmawia sie z dzieckiem, duzym dzieckiem , bardzo starym dzieckiem, czy profesorem. Takie jest moje zdanie. Ale jaka to zupa bez przypraw? Czasami nawet ostro przyprawiona smakuje. Nie mozna jednak serwowac pieprzu jako glowne danie.
joanna
avatar użytkownika Venissa

34. Joanno,

reasumując - inteligent, to jak dobry kucharz. Ale żeby zostać kucharzem, też trzeba odbyć długoletnie nauki:)
avatar użytkownika joanna

35. Venisso

i po to tu jestesmy. Dziekuje za Twoja obecnosc.
joanna
avatar użytkownika Venissa

36. Joanno,

ja również i pozdrawiam.
avatar użytkownika Emisariusz IV RP

37. Zbigniew ŁABĘDZKI - witamy PORTAL Ojczyzna.pl

========================================= Zbigniew ŁABĘDZKI Red. portalu Ojczyzna.pl. Ekonomista z wykształcenia, dziennikarz z zamiłowania, Polak w sercu. ==========================================
Witamy! Ładnie napisane... Polak w sercu. Co do USA to jestem w rozpaczy, może być tak że Polacy zadecydują swoją masą o wyborze OBAMY o włos. Będą nas mieli na sumieniu, jak wybierając tego SOWIECKIEGO PREZYDENTA co zwał się... ============================ Franklin Delano Roosevelt (ur. 30 stycznia 1882 r., zm. 12 kwietnia 1945 r.) – amerykański polityk, 32. prezydent USA. Czterokrotnie wybierany, z ramienia Partii Demokratycznej, w latach 1933-1945. Jedyny w historii prezydent USA pełniący urząd dłużej niż dwie kadencje, co doprowadziło do uchwalenia w 1947 roku XXII Poprawki do konstytucji, ograniczającej liczbę sprawowanych kadencji do dwóch radiowi kaznodzieje zarzucali, że działania prezydenta służą głównie interesowi żydowskiej finansjery, nazywając New Deal – "żydowskim ładem", a "trust mózgów" – drenażem mózgów i "praniem mózgów". Z kolei libertarianie grupujący się w organizacjach, takich jak powstała w 1934 Amerykańska Liga Wolności (American League of Freedom), wspierana przez rodzinę przemysłowców Du Pont, zarzucali administracji prezydenta dążenie do stworzenia gospodarki planowej, wzorowanej na sowieckiej, i ograniczenie praw jednostki. Lewicowi demagodzy, jak gubernator Luizjany Huey Long, domagali się, by Roosevelt posunął się dalej w swoich reformach i pozbawił wszystkie osoby posiadające więcej niż 5 tys. USD wszelkich nadwyżek finansowych i rozdał je ubogim. Po fali krytyki Roosevelt postanowił zakończyć 4 stycznia 1939 eksperyment New Deal. W okresie jego rządów nastąpił rozwój sekt i agresywnych grup politycznych oraz wzrost przemocy Był rzecznikiem ścisłej współpracy ze Stalinem, dla którego czuł sympatię, fascynację, podziw i ogromny szacunek. Był uczestnikiem spotkań wielkiej trójki w Teheranie (1943) i w Jałcie (1945). Zarzucano mu zbytnią uległość i ufność wobec Stalina, przez co wydał zgodę na hegemonię ZSRR po II wojnie światowej w Europie Środkowej i Wschodniej. Jedną z przyczyn tego stanu była obecność w jego najbliższym otoczeniu sowieckiego agenta Algera Hissa, którego wykryto w ramach "Projektu Venona". Roosevelt nie rozumiał spraw europejskich, nie rozumiał prawdziwej natury konfliktu w Europie. On wiedział, że wróg to Niemcy. A skoro Stalin bił się z nim, to znaczy, że jest dobrym człowiekiem. Taki styl myślenia dominował w politycznym otoczeniu prezydenta.[1]. Sądzi się, że był współorganizatorem ONZ i powojennego układu sił na świecie. ======================================= http://pl.wikipedia.org/wiki/Franklin_Delano_Roosevelt Ten wybór automatycznie oznacza dla nas Monachium 1938, Teheran 1943, Jałta 1945 dosłownie nas wcisną sowietom, giermańcom po raz kolejny. Polacy w USA tego W OGÓLE na ogół nie rozumieją, większość nie interesuje się polityką, nie czyta, nie ma pełnego obrazu. OBAMA to na 100% IZOLACJONIZM i sprzedanie najpierw Kaukazu, Bałtów, Ukrainy, następne Polski, wreszcie całej Europy posowieckiej i całej ogólnie, bo sowiety zabierają się nawet za Islandię (przyda się taki stały lotniskowiec i wyrzutnia rakiet, baza wojsk, okrętów) na pewno nie zatrzymają się. Politycznie swoimi ludźmi, agenturą, mediami, biznesem zdominują Europę. Trzeba twardego zawodnika z Wietnamu, byle nie grał naszą kartą IN BLANCO. Polska może bronić wschodu, ale sami potrzebujemy 500 tys wojska USA, NATO, oraz ONZ jako żywe tarcze przeciwko wojnie atomowej czy zwykłej. Wtedy nam Rosja nie podskoczy. Każdy Polak który wybierze Obamę jest ZDRAJCĄ SPRAWY POLSKIEJ! Trzeba to jasno powiedzieć! Polacy mieli podobny wybór w 2005, mądrzejsi wybrali Kaczyńskiego, bardzie ogłupieni, przestępcy itd głosowali na TUSKA-OBAMĘ z czarną niemiecką duszą, rysam SS-mana z tego słynnego plakatu, przecież naprawdę ma niemieckie, ostre rysy twarzy! A przekonają się Polonusi, że Obama zaszkodzi także USA, także im, tak jak szkodziło SLD rozczarowanym po AWS-UD, czy PO teraz po PIS. To straszne że dali się ogłupić, ale spodziewałem się tego. Siła propagandy i TEGO WYBORCZEGO KRYZYSU (to nie przypadek że akurat teraz!!!) jest przeogromna! Myślę że 100% sowieckich, niemieckich agentów, cała masoneria pracuje na pogłębianiem kryzysu, przesilenie będzie po wyborach w USA dopiero. Wtedy odpuszczą niezależnie od wyniku, ale bardziej będą oszczędzać Obamę. Wygląda na to że więcej obiecał Izraelowi i dlatego wygra. To taka licytacja, kto im więcej obieca (np zniszczenie wszystkich wrogów) ten wygrywa.
avatar użytkownika Zapiski Polaków

38. Przywitanie i odpowiedź dla Jora

Szanowni Państwo, Dziękuję Nissanowi za zamieszczenie mojej wypowiedzi i sprowokowanie mnie do dołączenia do tak zacnego grona. Niektórych Państwa znam m.in z Salonu24, który dość regularnie czytam, choć irytuje mnie konieczność wyławiania dobrych tekstów spośród wielu innych, niosących szum medialny, lub trudną do zniesienia sofistykę. Nieoceniony Zbyszek Łabędzki zrobił mi wielką przysługę umieszczając najciekawszych bloggerów na portalu Ojczyzna. Z portalem tym czuję się tak szczególnie związany, że bardzo chciałbym, by trwał, mimo trudności materialnych. Od ponad dwóch lat piszę nieregularnie zapiski na tym właśnie portalu, a szanowny administrator - ZŁ starannie utrzymuje pełne archiwum moich tekstów, w których komentowałem różne bieżące sprawy. Macie mnie więc Państwo na widelcu, ale też nie mam zamiaru wycofuwać się z poglądów, nawet gdy nieznacznie ewoluowały. Rzeczywiście prawdą jest, jak zaznaczył ZŁ, że ograniczenia czasowe nie skłaniają mnie do założenia własnego bloga, bo taki akt wymaga zobowiązania się do pełnego udziału w dyskusji, a to bywa bardzo czasochłonne. Przyznam też, że rozumiejąc motywację bloggerów, pragnących zachować anonimowość, mam trochę trudności z formułą rozmowy, w której nie tylko nie można spojrzeć rozmówcy w oczy, ale nawet nie wiadomo z kim się mówi. Te obiekcje nabierają wagi, gdy dyskusja dotyczy szczególnie waznych spraw, bo brak anonimowości wzmacnia poczucie odpowiedzialności. Z drugiej strony nie do końca wiem ile osób czytało te moje zapiski, a bardzo rzadkie reakcje czytelników były trochę deprymujące. Dlatego bardzo cieszę się z tego nowego dla mnie rozwoju sytuacji - witam bardzo serdecznie wszystkich uczestników rozmów na BlogMedia24, w tym szczególnie miłe i przyjazne Panie. A teraz wreszcie krótka odpowiedź dla Jora - krótka, bo pytania są w zasadzie retoryczne: Toż ja o tym własnie piszę i zastanawiam się nad tym fenomenem, że ludzie utytułowani lubią błądzić w sprawach politycznych. To, że ktoś czuje się oszukany nie zawsze oznacza, że jest rzeczywiście oszukany. Często potrzebna jest większa tolerancja dla niejasnych zachowań "naszych" polityków. Najlepiej spróbować wstawić się w ich sytuację i rozważyć jakbym sam w danej sytuacji postapił. Pamiętać przy tym trzeba, że na ogół wiedzą oni o tym, czego ja mogę nie wiedzieć. Dlatego niedobre jest szybkie zmienianie preferencji, gdy mamy wrażenie, że zostaliśmy oszukani. Na szczęście wyborcy zwykle rozsądnie postępują. Dla przykładu - L.Wałęsa czynił wiele rzeczy, które wskazywały na to, że jego zwolennicy zostali oszukani. Jednak długo trwało zanim go porzucili, bo najpierw się dziwili, potem niepokoili, następnie irytowali, aż wreszcie podjęli decyzję, że istotnie nas oszukał (dla większości ten moment nastąpił po obaleniu rządu J.Olszewskiego). No a naukowcy częsciej, niż inni dzielą włos na czworo i snują swoje często błędne interpretacje łagodzące wymowę oszustwa. Dlaczego PiS ma większy elektorat, niż wskazują sondaże? Dlatego, że dotąd każda wyborcza weryfikacja to potwierdziła. Mozna jedynie pytać, jak wielka jest ta korekta. Twierdzę, że potężna, bo bezczelność ośrodków badania opinii publicznej przekroczyła już wszelkie granice. W 1994 napisałem na temat manipulacji sondażami potężny artykuł. To jeszcze nie była w Polsce rozpoznana sprawa, ale późniejsza praktyka pokazała, że jest jeszcze gorzej, niż wtedy ostrzegałem. Pozdrawiam wszystkich serdecznie Rafał Broda
avatar użytkownika Emisariusz IV RP

39. prof. dr hab Rafał BRODA w BlogMedia24.pl - WITAMY :)

======================= Rafał BRODA Z wykształcenia i zamiłowania -fizyk jądrowy (wciąż aktywny w nauce) - prof. dr hab. Z potrzeby serca i obowiązku - polski patriota, współtwórca Klubu "Myśl dla Polski" =========================== http://ojczyzna.pl/blogi/index.htm
Proszę się nie przejmować tym że Pan nie ma bloga, ważne że jest człowiek, który będzie Pana tekstu tutaj wklejał. To wystarczy. Nie takie będą tu karkołomne układy, np głowimy się jak to zrobić dla Pani Anny Walentynowicz, to dopiero wyzwanie. Nie jest wstanie sama pisać, pozostaje dyktowanie komuś, albo nagrywanie głosu. To nie całkiem tak że jesteśmy anonimowi, bo np Maryla, Franek znają większość nazwisk blogerów. Reszta nie musi, albo nie powinna pisać na razie z nazwiska, bo kończy się to pociętymi oponami jak u Pana Szeremietiewa, czy telefonami z pogróżkami itd akcjami do mnie. ONI nas chcą pozabijać, nie sądzę żeby żartowali. Myślę że w tej SYTUACJI sztama BlogMedia.24 z portalem OJCZYZNA.PL jest oczywistą oczywistością, zatem wymiana banerów itd sztama, przyjaźń, współpraca. Co do PiS to jest CZYNNIK X który mnie niepokoi, chodzi np o frekwencję. Jeżeli będzie bardzo niska, to ma szanse wejść PSL z SLD, może inni, a to obniży wynik PIS. Trzeba zrobić to co ONI w 2007. Akcja Zabierz Babcię i Dziadka na wybory. Zmień PO-lskę w POLSKĘ moherze, IDŹ NA WYBORY. Tylko świnie siedzą w tym dniu w kinie. Walcz o IV RP, albo wróci całkiem PRL. PPR zbliża się. PO-SLD-PSL = PZPR => tego chcesz dla swoich dzieci, dla siebie??? I sprawa koalicjanta PIS startującego z jednej listy. To wypełni listy PiS mocnymi ludźmi, np Pan Profesor mógłby startować z części koalicyjnej do PIS jako bezpartyjny itd http://www.kmdp.pl/czlonkowie/r_broda/ Ciekawe teksty, PLUS za tekst o Korwinie Mikke z SD-UPR. http://www.kmdp.pl - klub działa jeszcze? Od 2006 nie widać nowych wpisów.
avatar użytkownika Koteusz

40. > Emisraiuszu: "To wypełni listy PiS mocnymi ludźmi"

Tylko trzeba dopilnować, żeby lokalni liderzy PiS nie układali list "po uważaniu" np. bo to przyjaciólka żony posła. Wiem co mówię, bo wynik ostatnich wyborów u nas potwierdził wcześniejsze zastrzeżenia (w trakcie układania listy wyborczej) tzw. dołów partyjnych, które to zastrzezenia zostały normalnie olane ciepłym moczem. Na takich "liderów" trzeba bacznie uważać. pozdr
Krzysztof Kotowski
avatar użytkownika Maryla

41. Szanowny Panie Profesorze

Serdecznie witamy na Blogmedia24.pl Dziękujemy za zaufanie i zapraszamy do pisania i komentowania, na ile czas pozwoli. Bardzo ważne są opinie inteligencji polskiej, której nie dopuszcza sie do głosu w mediach publicznych i komercyjnych. pozdrawiam serdecznie

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

42. Emisariusz IV RP

proszę się opanować i nie agitować Pana Profesora. Pan Profesor pracuje dla Polski od lat, nie potrzebuje naszych pouczeń i rad.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Koteusz

43. Witam serdecznie panie profesorze i dziękuję jednocześnie, że...

... zechciał pan pojawić się tu. Mam nadzieję, a w zasadzie jestem przekonany, że pozostali członkowie naszej społecznosci, także zechcą promować "wszem i wobec" treści głoszne przez pana tutaj. pozdr
Krzysztof Kotowski
avatar użytkownika Venissa

44. Prof. Broda

"Dlaczego PiS ma większy elektorat, niż wskazują sondaże? Dlatego, że dotąd każda wyborcza weryfikacja to potwierdziła. Mozna jedynie pytać, jak wielka jest ta korekta. Twierdzę, że potężna, bo bezczelność ośrodków badania opinii publicznej przekroczyła już wszelkie granice. W 1994 napisałem na temat manipulacji sondażami potężny artykuł. To jeszcze nie była w Polsce rozpoznana sprawa, ale późniejsza praktyka pokazała, że jest jeszcze gorzej, niż wtedy ostrzegałem."

 

Witam Panie Profesorze! Bardzo się cieszę, że zawitał Pan do nas. Czytanie Pańskich zapisków jest wielką przyjemnością. Pozowliłam sobie udać się na Pańską stronę macierzystą i zapoznać z wybranymi losowo (:) )artykułami. Prawie w100% moje spostrzeżenia są zbieżne z Pańskimi.I to jest bardzo radosne i pokrzepiające.

 

Jeśli chodzi o Pańskie spotrzeżenia co do zafałszowanych wyników badań sondażowych, to ja do tych samych wniosków doszłam w 2005 roku. Wówczas to zaczęłam się intensyniwe interesować polityką, a i w tym czasie prowadziłam własne, tj. prywatne sondaże w Warszawie, gdzie pobierałam  pewne nauki. "Badania" co prawda przeprowadzałam metodą losowego doboru próby wśród ok. 30 respondentów (czyli niewielka próbka badawcza, ale np. w pracach licencjackich tolerowana:) ) i wynikało z nich wyraźnie, że wśród przypadkowo napotkanych osób (o różym poziomie wykształcenia; począwszy od średniego do wyższego), przeważa poparcie dla PiS-u! I wówczas przemknęła mi myśl, że wyniki sondaży podawane w mediach są nieprawdziwe:że albo badania zostały przeprowadzone niepoprawnie metodologicznie albo celowo zafałszowane.

 

Okazuje się, że nie tylkoj ja tak myślałam. Że nawet Pan Profesor fizyki, który jak mało kto, jest najbardziej wyspecjalizowaną osobą w metodologii badań. Raz: że jest Pan profesorem, dwa:że jest Pan przedstawicielem nauk ścisłych, czyli nauk,które są najbardziej zdyscyplinowane w zakresie metodologii badań, bo opierają się na badaniach ilościowych, a nie jakościowych.  

 

Pozdrawiam