z Zapisków Profesora
Wyciągajmy ludziom głowy z piasku !
Red. Piotr Gociek przedstawił we wczorajszej "Rzeczypospolitej" miażdżący obraz pozycji PiS w społeczeństwie, wynikający z przejęcia przez polityków PO praktycznie wszystkich zalet, dzięki którym PiS zyskiwał niegdyś przychylność swojego elektoratu. Stawiając tę tezę publicysta w całości oparł się na wynikach różnorodnych sondaży opinii publicznej i zaserwował szeroką paletę liczb rzekomo odzwierciedlających rzeczywiste poglądy średniego Polaka. Redaktor tak głęboko rozwija interpretację poszczególnych liczb sondażowych, że nie pozostawia żadnych wątpliwości co do swojej niezachwianej wiary w rzetelność wyników badań.
Szkoda słów, bo ta choroba jest dość powszechna i mimo niezliczonych kompromitacji wyników sondażowych, ludzie wciąż zdają się wierzyć w magię podawanych liczb. Już mnie ta ludzka przypadłość nawet nie złości, a jedyne czego nie potrafię zaakceptować, to dyskusji, lub tekstów, w których argumentację buduje się na podstawie sondaży. Dlatego trudno mi potraktować poważnie analityczne spojrzenie red. Goćka na sytuację na politycznej scenie.
Także, budzące tak ogromne, ale pełne satysfakcji, zdziwienie publicystów utrzymującymi się dobrymi notowaniami PO w sondażach, jest zbudowane na fikcji. Niestety badacze nigdy nie podają szczegółów metodyki badań, a zwłaszcza tego, że znakomita większość ankietowanych w ogóle odmawia odpowiedzi. Nietrudno się domyślić, że taka odmowa wyłącza z badań grupę o innych preferencjach politycznych, niż ci, którzy chętnie odpowiadają ankieterom. W skrajnym przypadku, gdy badania firmuje np. red. T.Lis wyniki jego sond odzwierciedlają poglądy tych, którzy go lubią, a przynajmniej tolerują - i to każdy z łatwością zobaczy po wynikach. Jestem przekonany, że badający dobrze wiedzą o fałszywej reprezentatywności badanych grup i dlatego uwzględniają odpowiednią korektę, gdy zbliża się czas weryfikacji -czas wyborów. Ja sam intuicyjnie staram się oceniać wielkość niezbędnej korekty, ale w dużej odległości czasowej od finału taki zabieg jest dość ryzykowny i ogłaszane wyniki niewiele są warte. Jedyną informacją do przyjęcia jest fakt, że dzisiaj zapewne PO i PiS mają duże poparcie elektoratu, a cała reszta bardzo małe.
W fizyce bardzo pożyteczne są tzw. doświadczenia pomyślane (gedanken Experiment), ale w chwiejnej materii badań socjologicznych nie ma wystarczających przesłanek, by zaprząc do rozważań twardą logikę i wysnuć jakieś wnioski. Gdyby jednak zrobić taki eksperyment i założyć, że za miesiąc mamy wybory, zobaczylibyśmy szybko jak zmieniają się wyniki sondaży. To nie zmieniałyby się preferencje wyborców, to firmy badające opinię publiczną rozpoczęłyby starania o zachowanie elementarnej wiarygodności i stopniowo rosłyby wyniki PiS i malały dla PO. Ostateczne sondaże, tuż przed wyborami byłyby bliskie rzeczywistym wynikom, może z kilku procentowym przeszacowaniem dla PO. Dlatego dzisiaj, na podstawie chwiejnej przesłanki, jaką są wciąż utrzymujące się rozsądnie duże notowania dla PiS, które podają sprzyjające PO (innych nie ma) ośrodki badań, twierdzę, że notowania PiS wynoszą 43%, a PO 25%. Ta duża korekta w stosunku do publikowanych wyników świadczy o mojej ocenie stopnia bezczelności dzisiejszych sondażystów i równoległej oceny stopnia naiwności większości publicystów.
A jednak, powiedziawszy to, co powiedziałem, muszę wyrazić wielki dyskomfort, że po tym wszystkim, co się dotychczas stało i co przynosi prawie każdy dzień, tak wielu Polaków wciąż toleruje wyczyny Platformy Obywatelskiej. I odczuwam szczególny dyskomfort, gdy ta niefrasobliwość tak mocno dotyka środowiska naukowe; niestety także środowiska fizyków. Wielokrotnie próbowałem zrozumieć dlaczego tak się dzieje, zwłaszcza w przypadkach ludzi, o których wiem, że z grubsza przyjmują podobny system wartości, może lekko tylko przyprószony wyrastającą ponad przeciętność przypadłością egoizmu. Przecież nawet egoizm nie powinien tłumić wyobraźni wybiegającej w przyszłość, gdy wyczerpie się czas egoistycznych korzyści i zaczną wszystkim doskwierać skutki niedostrzeganych dzisiaj błędów i zaniedbań.
Byłem w ostatnich tygodniach zaabsorbowany wyjazdami związanymi z moją pracą zawodową, a ostatnie dwa tygodnie spędziłem w USA. Spotykałem się także z wieloma znajomymi, wśród nich z wieloma Polakami i próbowałem sondować nastroje polityczne przed tamtejszymi wyborami. W ogromnej większości popierają Obamę i zmęczeni prezydenturą Georga W. Busha oczekują zmiany. Ale argumentów, że to będzie zmiana na lepsze nie mają. Przypomina to nastrój wytworzony przez media przed wyborami w Polsce - nie jest ważne, co zrobi PO, ważne, żeby usunąć PiS. Próbowałem im podać mniej więcej taki argument: "Nie przyglądałem się ostatnio polityce w USA i nie czuję się dostatecznie kompetentny, by dyskutować o tutejszych problemach wewnętrznych; do niedawna wynik wyborów był mi raczej obojętny, bo Bush rzeczywiście był kiepskim prezydentem. Jednak patrząc na sytuację Polski i bardziej generalnie sytuację świata z perspektywy dzisiejszego zachowania się Rosji, Obama będzie dramatycznie złym wyborem. Jako Polak głosowałbym na Mc Caina, a gdybym był Amerykaninem, to dla dobrej przyszłości swojego kraju też bym tak wybrał."
Odpowiedź zwykle brzmiała: "No tak, ale jak ten wiekowy Mc Cain umrze, to będziemy mieli niekompetentną i głupią Sarah Palin." Zbyt mało wiedziałem o kandydatce na wiceprezydenta, ale już zdążyłem zauważyć, że w większości mediów była straszliwie brutalnie atakowana i ośmieszana - przypominało to tę furię, z jaką przed wielu laty załatwiono skutecznie młodego D.Quale'a. Zmobilizowałem się i obejrzałem debatę Palin-Biden, w której partnerka Caina wypadła znakomicie, zaprzeczając całkowicie negatywnym opiniom o sobie. A później okazało się, że moi znajomi w ogóle nie oglądali debaty, za to powtarzali opinie przekazane w mediach, potwierdzające wcześniejsze oceny.
Niestety, taka sytuacja jest wszędzie, że wielu ludzi, poczytujących się, albo mylnie uznawanych za światłą elitę narodu, nie zadaje sobie żadnego trudu, by samemu poszukać prawdy. Jak struś, chowają głowę w piasek i odbierają zupełnie powierzchowne bodźce, które nakazują im iść w stadzie, bo zdaje im się, że tak jest bezpieczniej.
Powrócę na nasze podwórko.
Kilka miesięcy temu byłem na przyjęciu imieninowym w towarzystwie, w którym unika się już rozmów na tematy polityczne, by zachować dobrą atmosferę. Ktoś jednak złamał tę niepisaną zasadę i delikatnie rzucił w przestrzeń uwagę o deficycie patriotyzmu w szeregach PO. W tym momencie jedna z pań eksplodowała gniewem i oburzeniem, że jak można ją posądzać o brak patriotyzmu, gdy jej dziadek został wywieziony na Syberię. Była cała rozdygotana i wstrząsał nią szloch. Nie pojmowała, mimo że nie jej bezpośrednio dotyczyła uwaga, że może w ogóle znaleźć się w cieniu podejrzeń o zanik patriotyzmu. Milcząc, myślałem, jak to może być, że ta dobra i serdeczna znajoma, inteligentna i niezła w swojej specjalności naukowej, jest tak pewna swojego patriotyzmu, a zawsze lokuje swoje sympatie w partiach, które realizują cele absolutnie sprzeczne z interesem narodowym. Jak to może się dziać, że ona tak bardzo nie rozpoznaje sytuacji i nawet nie domyśla się sprzeczności swoich politycznych wyborów z jej patriotyzmem. Bo przecież nie mam wątpliwości, że oburzenie było całkiem autentyczne - ona naprawdę wierzy, że jest patriotką.
Wielokrotnie próbowałem rozmawiać z takimi ludźmi. Niestety, z nimi się nie da rozmawiać z tej prostej przyczyny, że są całkowicie niekompetentni. Oni nie znają podstawowych faktów. Te, które się już zdarzyły i powinny być namacalnym dowodem w prostej argumentacji wyborów politycznych, dziwnie zacierają się w ich pamięci. Oni trzymają głowy w piasku i nie chcą wiedzieć. Nie chcą wiedzieć, bo to komplikuje życie, bo to taka trudna materia, bo polityka to brud, bo nie chcą się kłócić, bo nie mają czasu, etc. I im nie można pomóc, bo oni nie przyjmą żadnych niewygodnych dla siebie faktów; uznają je za tendencyjnie wybrane, a sprawdzanie to zbyt wielki i czasochłonny wysiłek.
Wiem, że ich przekonanie o przynależności do elity jest całkowicie nieuprawnione, a tym bardziej do elity patriotycznej. Można być wybitnym naukowcem, ale nigdy nie wolno uchylać się od szerokiego spojrzenia poza własną dziedzinę i zapominać, że Ojczyzna to zbiorowy obowiązek. Dzisiaj elementarnym obowiązkiem patriotycznym jest dobre rozpoznawanie sytuacji politycznej, by wspierać tych, którzy prawdziwie pragną kształtować polską rzeczywistość zgodnie z interesem narodu.
Nie wiem jakim sposobem wyciągać te głowy wetknięte w piasek, ale kopniaki, które wymierza rząd Tuska w strusie podogonia, mogą się do tego dobrze przyczynić.
Jeżeli ludzie nauki nie otrząsną się z tego ponad miarę długiego letargu i nie poczują w sobie wyzwania godnego elit, to wszyscy jak barany pójdziemy na rzeź, a przodem pójdą wybitni uczeni.
prof. Rafał Broda, 9 października 2008- nissan - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
44 komentarzy
1. Panie prof.Broda dziękuję za
2. Zapiski Polaków - witamy Portal Ojczyzna
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
3. Wyjelam glowe z
4. poprawka bledu = dziob , dwa
5. Wyborcy PO
Zapraszam na forum http://venivenissa.wypowiedzi.pl/
6. Marylo,
Zapraszam na forum http://venivenissa.wypowiedzi.pl/
7. Venissa, wyborcy PO
8. Venisso
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
9. Dziękuję
10. Marylko,
Zapraszam na forum http://venivenissa.wypowiedzi.pl/
11. Z.Łabędzki
Zapraszam na forum http://venivenissa.wypowiedzi.pl/
12. Joanna
Zapraszam na forum http://venivenissa.wypowiedzi.pl/
13. Tekst prof. Brody
14. Panie Zbyszku
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
15. Z.Łabędzki
Zapraszam na forum http://venivenissa.wypowiedzi.pl/
16. @ Szanowni Państwo,
- proszę o zrozumienie, że podzieliłem się z Wami świetnym tekstem prof. Brody, podając oczywiście źródło. To bodaj po raz drugi czynię tak, z szacunku dla Autora i dla Was; p.Profesorowi b.dziękuję, także z pozdrowieniem panu Z.Łabędzkiemu. Trwam w tym w mojej skromnej roli zapełniania i prezentowania na forum - "KRAINY * CYTAT".. Teraz już ta rola skończona, wraz z agregowaniem Zapisków Polaków w BM24.
Wlk dzięki Wszystkim Przyjaciołom. Dzieki Marylu, Vanesso, Joanno.
I Bogu dzięki, też za "Ojczyznę", w Polsce.
Czyń lub Giń.
STEIN
17. Venissa
18. Joanna
Zapraszam na forum http://venivenissa.wypowiedzi.pl/
19. Pytanie do prof. Rafała Brody
20. ----> Nissan
21. Venissa
22. Joanna
Zapraszam na forum http://venivenissa.wypowiedzi.pl/
23. Venissa
24. Joanna
Zapraszam na forum http://venivenissa.wypowiedzi.pl/
25. Juz tylko ogolnie
26. Joanna
Zapraszam na forum http://venivenissa.wypowiedzi.pl/
27. Venissa
28. Joanna
Zapraszam na forum http://venivenissa.wypowiedzi.pl/
29. Venissa
30. Joanno!
Zapraszam na forum http://venivenissa.wypowiedzi.pl/
31. Ja oczekuje faktow i
32. Joanna
Zapraszam na forum http://venivenissa.wypowiedzi.pl/
33. Venisso
34. Joanno,
Zapraszam na forum http://venivenissa.wypowiedzi.pl/
35. Venisso
36. Joanno,
Zapraszam na forum http://venivenissa.wypowiedzi.pl/
37. Zbigniew ŁABĘDZKI - witamy PORTAL Ojczyzna.pl
Witamy! Ładnie napisane... Polak w sercu. Co do USA to jestem w rozpaczy, może być tak że Polacy zadecydują swoją masą o wyborze OBAMY o włos. Będą nas mieli na sumieniu, jak wybierając tego SOWIECKIEGO PREZYDENTA co zwał się... ============================ Franklin Delano Roosevelt (ur. 30 stycznia 1882 r., zm. 12 kwietnia 1945 r.) – amerykański polityk, 32. prezydent USA. Czterokrotnie wybierany, z ramienia Partii Demokratycznej, w latach 1933-1945. Jedyny w historii prezydent USA pełniący urząd dłużej niż dwie kadencje, co doprowadziło do uchwalenia w 1947 roku XXII Poprawki do konstytucji, ograniczającej liczbę sprawowanych kadencji do dwóch radiowi kaznodzieje zarzucali, że działania prezydenta służą głównie interesowi żydowskiej finansjery, nazywając New Deal – "żydowskim ładem", a "trust mózgów" – drenażem mózgów i "praniem mózgów". Z kolei libertarianie grupujący się w organizacjach, takich jak powstała w 1934 Amerykańska Liga Wolności (American League of Freedom), wspierana przez rodzinę przemysłowców Du Pont, zarzucali administracji prezydenta dążenie do stworzenia gospodarki planowej, wzorowanej na sowieckiej, i ograniczenie praw jednostki. Lewicowi demagodzy, jak gubernator Luizjany Huey Long, domagali się, by Roosevelt posunął się dalej w swoich reformach i pozbawił wszystkie osoby posiadające więcej niż 5 tys. USD wszelkich nadwyżek finansowych i rozdał je ubogim. Po fali krytyki Roosevelt postanowił zakończyć 4 stycznia 1939 eksperyment New Deal. W okresie jego rządów nastąpił rozwój sekt i agresywnych grup politycznych oraz wzrost przemocy Był rzecznikiem ścisłej współpracy ze Stalinem, dla którego czuł sympatię, fascynację, podziw i ogromny szacunek. Był uczestnikiem spotkań wielkiej trójki w Teheranie (1943) i w Jałcie (1945). Zarzucano mu zbytnią uległość i ufność wobec Stalina, przez co wydał zgodę na hegemonię ZSRR po II wojnie światowej w Europie Środkowej i Wschodniej. Jedną z przyczyn tego stanu była obecność w jego najbliższym otoczeniu sowieckiego agenta Algera Hissa, którego wykryto w ramach "Projektu Venona". Roosevelt nie rozumiał spraw europejskich, nie rozumiał prawdziwej natury konfliktu w Europie. On wiedział, że wróg to Niemcy. A skoro Stalin bił się z nim, to znaczy, że jest dobrym człowiekiem. Taki styl myślenia dominował w politycznym otoczeniu prezydenta.[1]. Sądzi się, że był współorganizatorem ONZ i powojennego układu sił na świecie. ======================================= http://pl.wikipedia.org/wiki/Franklin_Delano_Roosevelt Ten wybór automatycznie oznacza dla nas Monachium 1938, Teheran 1943, Jałta 1945 dosłownie nas wcisną sowietom, giermańcom po raz kolejny. Polacy w USA tego W OGÓLE na ogół nie rozumieją, większość nie interesuje się polityką, nie czyta, nie ma pełnego obrazu. OBAMA to na 100% IZOLACJONIZM i sprzedanie najpierw Kaukazu, Bałtów, Ukrainy, następne Polski, wreszcie całej Europy posowieckiej i całej ogólnie, bo sowiety zabierają się nawet za Islandię (przyda się taki stały lotniskowiec i wyrzutnia rakiet, baza wojsk, okrętów) na pewno nie zatrzymają się. Politycznie swoimi ludźmi, agenturą, mediami, biznesem zdominują Europę. Trzeba twardego zawodnika z Wietnamu, byle nie grał naszą kartą IN BLANCO. Polska może bronić wschodu, ale sami potrzebujemy 500 tys wojska USA, NATO, oraz ONZ jako żywe tarcze przeciwko wojnie atomowej czy zwykłej. Wtedy nam Rosja nie podskoczy. Każdy Polak który wybierze Obamę jest ZDRAJCĄ SPRAWY POLSKIEJ! Trzeba to jasno powiedzieć! Polacy mieli podobny wybór w 2005, mądrzejsi wybrali Kaczyńskiego, bardzie ogłupieni, przestępcy itd głosowali na TUSKA-OBAMĘ z czarną niemiecką duszą, rysam SS-mana z tego słynnego plakatu, przecież naprawdę ma niemieckie, ostre rysy twarzy! A przekonają się Polonusi, że Obama zaszkodzi także USA, także im, tak jak szkodziło SLD rozczarowanym po AWS-UD, czy PO teraz po PIS. To straszne że dali się ogłupić, ale spodziewałem się tego. Siła propagandy i TEGO WYBORCZEGO KRYZYSU (to nie przypadek że akurat teraz!!!) jest przeogromna! Myślę że 100% sowieckich, niemieckich agentów, cała masoneria pracuje na pogłębianiem kryzysu, przesilenie będzie po wyborach w USA dopiero. Wtedy odpuszczą niezależnie od wyniku, ale bardziej będą oszczędzać Obamę. Wygląda na to że więcej obiecał Izraelowi i dlatego wygra. To taka licytacja, kto im więcej obieca (np zniszczenie wszystkich wrogów) ten wygrywa.
38. Przywitanie i odpowiedź dla Jora
39. prof. dr hab Rafał BRODA w BlogMedia24.pl - WITAMY :)
Proszę się nie przejmować tym że Pan nie ma bloga, ważne że jest człowiek, który będzie Pana tekstu tutaj wklejał. To wystarczy. Nie takie będą tu karkołomne układy, np głowimy się jak to zrobić dla Pani Anny Walentynowicz, to dopiero wyzwanie. Nie jest wstanie sama pisać, pozostaje dyktowanie komuś, albo nagrywanie głosu. To nie całkiem tak że jesteśmy anonimowi, bo np Maryla, Franek znają większość nazwisk blogerów. Reszta nie musi, albo nie powinna pisać na razie z nazwiska, bo kończy się to pociętymi oponami jak u Pana Szeremietiewa, czy telefonami z pogróżkami itd akcjami do mnie. ONI nas chcą pozabijać, nie sądzę żeby żartowali. Myślę że w tej SYTUACJI sztama BlogMedia.24 z portalem OJCZYZNA.PL jest oczywistą oczywistością, zatem wymiana banerów itd sztama, przyjaźń, współpraca. Co do PiS to jest CZYNNIK X który mnie niepokoi, chodzi np o frekwencję. Jeżeli będzie bardzo niska, to ma szanse wejść PSL z SLD, może inni, a to obniży wynik PIS. Trzeba zrobić to co ONI w 2007. Akcja Zabierz Babcię i Dziadka na wybory. Zmień PO-lskę w POLSKĘ moherze, IDŹ NA WYBORY. Tylko świnie siedzą w tym dniu w kinie. Walcz o IV RP, albo wróci całkiem PRL. PPR zbliża się. PO-SLD-PSL = PZPR => tego chcesz dla swoich dzieci, dla siebie??? I sprawa koalicjanta PIS startującego z jednej listy. To wypełni listy PiS mocnymi ludźmi, np Pan Profesor mógłby startować z części koalicyjnej do PIS jako bezpartyjny itd http://www.kmdp.pl/czlonkowie/r_broda/ Ciekawe teksty, PLUS za tekst o Korwinie Mikke z SD-UPR. http://www.kmdp.pl - klub działa jeszcze? Od 2006 nie widać nowych wpisów.
40. > Emisraiuszu: "To wypełni listy PiS mocnymi ludźmi"
41. Szanowny Panie Profesorze
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
42. Emisariusz IV RP
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
43. Witam serdecznie panie profesorze i dziękuję jednocześnie, że...
44. Prof. Broda
"Dlaczego PiS ma większy elektorat, niż wskazują sondaże? Dlatego, że dotąd każda wyborcza weryfikacja to potwierdziła. Mozna jedynie pytać, jak wielka jest ta korekta. Twierdzę, że potężna, bo bezczelność ośrodków badania opinii publicznej przekroczyła już wszelkie granice. W 1994 napisałem na temat manipulacji sondażami potężny artykuł. To jeszcze nie była w Polsce rozpoznana sprawa, ale późniejsza praktyka pokazała, że jest jeszcze gorzej, niż wtedy ostrzegałem."
Witam Panie Profesorze! Bardzo się cieszę, że zawitał Pan do nas. Czytanie Pańskich zapisków jest wielką przyjemnością. Pozowliłam sobie udać się na Pańską stronę macierzystą i zapoznać z wybranymi losowo (:) )artykułami. Prawie w100% moje spostrzeżenia są zbieżne z Pańskimi.I to jest bardzo radosne i pokrzepiające.
Jeśli chodzi o Pańskie spotrzeżenia co do zafałszowanych wyników badań sondażowych, to ja do tych samych wniosków doszłam w 2005 roku. Wówczas to zaczęłam się intensyniwe interesować polityką, a i w tym czasie prowadziłam własne, tj. prywatne sondaże w Warszawie, gdzie pobierałam pewne nauki. "Badania" co prawda przeprowadzałam metodą losowego doboru próby wśród ok. 30 respondentów (czyli niewielka próbka badawcza, ale np. w pracach licencjackich tolerowana:) ) i wynikało z nich wyraźnie, że wśród przypadkowo napotkanych osób (o różym poziomie wykształcenia; począwszy od średniego do wyższego), przeważa poparcie dla PiS-u! I wówczas przemknęła mi myśl, że wyniki sondaży podawane w mediach są nieprawdziwe:że albo badania zostały przeprowadzone niepoprawnie metodologicznie albo celowo zafałszowane.
Okazuje się, że nie tylkoj ja tak myślałam. Że nawet Pan Profesor fizyki, który jak mało kto, jest najbardziej wyspecjalizowaną osobą w metodologii badań. Raz: że jest Pan profesorem, dwa:że jest Pan przedstawicielem nauk ścisłych, czyli nauk,które są najbardziej zdyscyplinowane w zakresie metodologii badań, bo opierają się na badaniach ilościowych, a nie jakościowych.
Pozdrawiam
Zapraszam na forum http://venivenissa.wypowiedzi.pl/