Rybiński: Trzeba rozmów o reformach, nie o krzyżu i fekaliach

avatar użytkownika Maryla

Wywiad portalu money.pl - warto przeczytać cały , daję fragmenty:

Czyli nie cieszy Pana fakt, że tegoroczny deficyt budżetowy będzie mniejszy od zakładanych przed rokiem 52,2 miliardów złotych?

Właśnie problem polega na tym, że rząd przekazuje do opinii publicznej nieprawdziwe informacje. Bo co prawda deficyt budżetowy będzie niższy, ale przecież budżet państwa to tylko część całego sektora finansów publicznych. A tam deficyt w tym roku wzrośnie z 7,1 do 7,6 procent PKB. I jeszcze raz podkreślam: stanie się to pomimo utrzymania w Polsce wzrostu gospodarczego.

Rząd jednak przekonuje, że mimo wszystko nie przekroczymy progu 55 procent w stosunku długu publicznego do PKB.

No tak, będzie 54,99 procent. Zupełnie jak w sklepie, gdy kupujemy coś za 9,99 złotego. To niepoważne ze strony rządu. A co gorsza, wprowadza wszystkich w błąd. Bo prognoza może pokazać jakąś średnią, ale i tak pozostaje wysokie prawdopodobieństwo, że ten próg przekroczymy. Wystarczy wolniejszy od zakładanego na poziomie 4,8 procent wzrost PKB i od razu wpadniemy w wyższy dług publiczny. Oczywiście plan rządu może się udać, ale będziemy potrzebować dużo szczęścia.

Przez taką postawę Polsce będzie trudniej w negocjacjach dotyczących nowego budżetu Unii Europejskiej?

Z pewnością nasza karta przetargowa Unią będzie słabsza. Występujemy bowiem z pozycji kraju, który nie potrafi reformować finansów publicznych.

Przez to możemy dostać mniej pieniędzy?

Nie patrzyłbym na te negocjacje tylko przez pryzmat pozyskiwanych miliardów. Bo wszyscy ekscytują się tym, ile pieniędzy pójdzie na drogi, czy infrastrukturę. A trzeba patrzeć na to, co nam z tego wszystkiego pozostanie, jak środki z Unii się skończą. Jak te pieniądze wpłyną na naszą przyszłość.

Będziemy mieć dobre drogi.

Wspaniale. A gdzie są polskie produkty, które zalewają globalne rynki? Właśnie przez to powinniśmy oceniać nasz sukces w wykorzystaniu unijnej kasy. Bo wbrew temu, co chciałby rząd, innowacje to nie są drogi czy aquaparki w każdym powiecie. Z unijną kasą jest trochę tak, jakbyśmy odkryli ropę naftową. Wszystko zostanie przeżarte, ropa się skończy, a my zostaniemy z potężną infrastrukturą, którą będzie trzeba utrzymywać.

http://www.money.pl/archiwum/mikrofon/artykul/rybinski;trzeba;rozmow;o;reformach;nie;o;krzyzu;i;fekaliach,61,0,659773.html

 

Etykietowanie:

napisz pierwszy komentarz