A.Macierewicz zdementowal

 czyli potwierdzil, ze Amerykanie maja zdjecia satelitarne oraz nagrania z czasu katastrofy prezydenckiego samolotu w Smolensku. Posluguje sie tu oczywiscie rozpropagowanemu przez  prof. S.Michalkiewicza narzedziu poznawczemu, odwolujacemu sie do postawy ministra spraw zagranicznych carskiej Rosji (1798-1883) Aleksandra Michajlowicza Gorczakowa, ktory przedkladal informacje zdementowane nad niezdementowane. Do Gorczakowa mam zaufanie i szacunek, chocby z tego wzgledu, ze to za jego czasow Rosja cichcem sprzedala Stanom Zjednoczonym (1867 r.) Alaske za czapke sliwek, ktore pojedli sobie rozni carscy dygnitarze. Dla porzadku, ta czapka sliwek mialawartosc 7.2 mln. dolarow, co rownalo sie 11 mln. rubli. Taki przekret, to ja rozumiem!A jak juz sprawa sie wydala, to sliwkozercy w stylu drukowanej w jezyku polskim GW, wyjasnili krytykom, ze maja do czynienia z wielkim osiagnieciem handlowym, bowiem wyjsciowa cena wynosila 5 mln.$ czyli 7.64 mln. rubli. To za 15% powierzchni carskiego imperium. Idac tym tropem, wypadaloby zapytac, czy gdyby nasi przodkowie zrobili porzadna zrzutke i udali sie do rosyjskich sliwkozercow, to moze  powstania nie bylyby potrzebne? A poten nastepna zrzutka i kupiloby sie Krym z tatarami.

Potwierdzenie wygloszone ustami posla A.Macierewicza nastapilo wczoraj wieczorem na spotkaniu w siedzibie Zwiazku Narodowego Polskiego w Toronto. Impreze organizowalo Radio Maryja.

Red.S.Siekanowicz zadal pytanie o informacje (zdjecia, nagrania) jakie posiadaja Amerykanie dzieki globalnemu systemowi szpiegostwa elektronicznego NSA (w tym i "Echelona"). Stwierdzil tez, ze sa zdjecia z dwoch satelitow. Inny uczestnik spotkania zapytal A.Macierewicza o zdjecia z momentu katastrofy, na ktorych widoczny jest wybuch i plomien ogarniajacy lecacy Tu-154.

Rekcja posla byla szybka i zdecydowana. Po prostu wycial mozliwosci istnienia takich dowodow. Dla mnie, najistotniejszym fragmentem jest twierdzenie Posla i bylego ministra, ze sa zdjecia tylko z dwoch dni: 5 IV i 12 IV 2010 r.  Czyli co? Czarna dziura w dniu 10 i 11 kwietnia? Ginie prezydent i generalicja jednego z czlonkowskich krajow NATO, w rece Rosjan dostaja sie materialy pozwalajace na rozpracowanie systemu lacznosci itd. NATO,a Wielki System (bardzo kosztowny)  miele sobie wode? 

A.Macierewicz twierdzi, ze "Echelon" to sprawa nie wojskowa tylko komercjalna i nie ma co na niego liczyc. Nie prowadzi obserwacji na biezaco (?) Czyli, ze te szpiegowskie satelity, zamaskowane czesto jako satelity meteorologiczne, w czasie poranka i dalszej czesci pamietnego dnia 10 IV oraz nastepnego dnia, zajmowaly sie chmurkami nad Thaiti oraz Zanzibarem?

Na moje oko to jest tak. Pan Antoni Macierewicz jest wyjatkowo mocna postacia. Za "liste Macierewicza" (1992 r.), likwidacje WSI oraz obecny, jedynie wstepny, etap pracy komisji parlamentarnej do spraw katastrofy smolenskiej zasluguje na miano prawdziwego bohatera RP ostatniego dwudziestolecia. Stad ten szal nienawisci podazajacy za nim.  Ale on jest twardy, nie do ugryzienia. A przewodniczac Komisji pokazuje prawdziwe mistrzostwo. Ciagle podkresla, ze Komisja ma zajmowac sie etapem przygotowan, organizowania wyjazdu prezydenta do Katynia. Sa wystarczajace materialy, by to dokonac. Czyli, tak po anglosasku, "one thing at a time" ("nie wszystko naraz"). Pozornie, sprawa samej katastrofy, jej strona techniczna, zostaly jakby zapomniane. Ale co sie odwlecze, to nie uciecze. A byly minister Antoni Macierewicz musial miec osobiste kointakty z wlasciwymi ludzmi w The Great Country of USA. A oni bardziej mu ufali niz ONAKIM. Onacy mysla, ze jak sie beda przypochlebiac, przemalowywac czerwone  piorka, to tamci to kupia! O, nie! To nie w tych sferach. podam drobny przyklad.

Iles lat temu dostalem w rece na kilkanascie minut raport kontrwywiadu USA z czasow II wojny swiatowej.  Na trzystu stronach opisano kanadyjska Polonie niezwykle dokladnie. Nasi nawet nie mieli pojecia o takich danych. Pozniej, tez bylo interesujaco. Nasi dzialacze polonijni wyobrazali sobie, ze jak podadza wygorowane dane na temat liczebnosci i aktywnosci Polonii kanadyjskiej, to wladze w Ottawie beda przychylniejsze. Tymczasem, prosze mi wierzyc, w szufladach urzednikow odpowiednich sluzb w Ottawie znajdowaly sie zdumiewajaco dokladne i wyczeroujace dane o Polonii. Jezeli Komorotuskie mysla sobie, ze uda sie mizdrzac zrobic w ciula Jankesow, to sie grubo myla. Za oceanem wiedza niezwykle dokladnie KTO JEST KTO!

Nie znam sie dobrze na boksie, ale wiem, ze jezeli w pierwszych rundach bije sie "na korpus" nie marnujac sil na uderzenia w dobrze chroniona glowe, to pozniej przeciwnikowi brakuje tchu, raczki opadaja w dol i wtedy dopiero mozna swobodnie glowe - juz niechroniona- swobodnie okladac. I wlasnie to robi stary opozycjonista. Daje czas UNYM, zeby sie odkrywali, podawali rozne informacje. A pozniej latwiej bedzie obnazyc klamstwa i manipulacje. Prosze popatrzec jaka lwia robote wykonali internetowcy. Ilez roznych hipotez sformulowano! Ilez roznych wykresow sporzadzono! Pan Minister Macierewicz chcac, nie chcac, zdradzil, ze tak wlasnie gra idzie. Otoz, na pytanie pewnego mlodego czlowieka o to, co mlodziez polonijna moze zrobic, jak pomoc, odparl, ze Jego Komisja ma tysiace stron roznych materialow, ktore wymagaja obrobki komputerowej. I nawet podal swoj adres internetowy, by sie zglaszac i przesylac informacje. Poki co, parlamentarny, pozniej o wiekszej objetosci.

Pewnie, ze nasz bohater musi obawiac sie prowokacji, bo wszedy na Niego czyhaja. Wczoraj w kolejce z zapytayniowami stanal taki sobie czlek. Zapytal o prywatne zdanie A. Macierewicza oraz (drugie pytanie), co sadzi o Polakach. Siedzaca niedaleko mnie mloda dziewczyna krzyknela kilkakrotnie:"PODSTAWIONY!". A Nasz Bohater spokojnie odpowiedzial, ze o prywatnosc trudno, gdy mierzy w Niego kilka kamer telewizyjnych. A Polakow ceni bardzo i w nich wierzy. Nawet wtedy, gdy czasem dokonaja wyborow politycznych, ktore mu za bardzo sie nie podobaja.

Jak takiego ugryzc? Pan doktor Migalski powinien udac sie do Mistrza i na kleczkach z rok sie uczyc!