Pewna cecha sowieckiej mentalności
Znany pisarz litewski, były dysydent, Tomas Venclova opisując sowiecką mentalność zwrócił uwagę na to, iż jedną z jej najważniejszych cech jest podejrzliwość i szukanie wszędzie prowokacji, spisków oraz śladów działalności agenturalnej. Trudno się temu dziwić, przypominając sobie działalność komunistycznej bezpieki, co próbowała kontrolować wszelkie dziedziny życia, wszędzie umieszczając swoich agentów i starając się sprawiać wrażenie wszechwiedzącej. Należy jednak zawsze pamiętać, że uzasadniona obawa przed prowokacją może się łatwo przerodzić w paranoję, która może być bardziej szkodliwa niż działalność samej agentury i doprowadzić do kompletnego paraliżu.
Mam często wrażenie, że opisana wyżej cecha sowieckiej mentalności ze szczególna siłą przejawia się wśród polskiej prawicy. Przykład tego mieliśmy wczoraj. Oto bloger Jaacek2 napisał sensacyjną notkę opisującą zbiorowe samobójstwo i liczne zbrodnie do jakich miało, jego zdaniem, dojść w pewnej podpoznańskiej wsi. W komentarzach od razu pojawiły sie liczne oskarżenia o to, iż wpis ten jest niecną prowokacją mającą na celu skompromitowanie Blogmediów24. Jeszcze dalej posunął sie inny prawicowy portal Rebelya.pl, gdzie Jaacek2 także zamieścił ten tekst. Po prostu usunięto artykuł, obawiając się spisku. Tymczasem potrzebne jest wyjaśnienie sprawy, a nie paniczne reakcje.
Chciałabym być dobrze zrozumiana. Ja nie jestem naiwną panienką, która uważa, że wszyscy ludzie są z gruntu dobrzy, żadnych spisków nie ma, a agenci i prowokacje nie istnieją. Wręcz przeciwnie, sądzę, że jest ich pełno, a na dłuższą metę nie sposób uniknąć zetknięcia się z nimi. Mimo to, moim zdaniem, trzeba działać tak, jakby ich nie było, a dopiero wtedy, gdy uzyskamy dowody lub przynajmniej mocne poszlaki, że coś jest nie tak, powinniśmy zdecydowanie reagować. Nie można z góry zakładać, że wszyscy, co nas otaczają są na służbie złowrogich sił.
- elig - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
11 komentarzy
1. @elig
"wierz i sprawdzaj " :)
obawy wielu ludzi nie biorą się znikąd, wielu z nas doświadczyło juz prowokacji w sieci, ale bez przesady, nie można z góry zakładać niecnych podstępów.
Tym bardziej, ze czas i dociekliwość innych blogerów szybko weryfikuje intencje.
pozdrawiam
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
2. @Maryla
Napisałam w notce, że na dłuższą metę kontaktu z agentami i prowokacjami nie da się uniknąć. Lepsze jednak to niż paranoja. Strach ma wielkie oczy i obezwładnia.
3. @Elig
Witam. Jaacek2 ładnie sprostował swój wpis i przeprosił łatwo- lub nie- wiernych...Zgadza się trzeba żyć tak czy inaczej , jeśli się nie ma bezpośredniego wpływu na wypadki to co innego pozostaje... pozorna obojętność i wewnętrzne zaangażowanie..pozdrawiam
dla rozluźnienia...warto posłuchać muzyki i sobie odetchnąć...dystans i luz...
http://www.youtube.com/watch?v=Ax7PoQd0euk
Goethe..."Nikt nie jest tak bardzo zniewolony jak ktoś, kto czuje się wolnym, podczas gdy w rzeczywistości nim nie jest...",JVG
4. @Goethe
Zaraz zobaczę, co ten Jaacek2 znowu zmalował :))) Dziękuję za info. Hej !!!
5. @Goethe
Okazało się, że te sensacje to ściema. Łatwowierny bloger dał się nabrać. Wygląda to jednak na zwykły głupi kawał, a nie na jakiś spisek.
6. Wsio otnositelno, wsio, wsio...
Co do Rosji dostałam wyrok na moją krewną spod Grodna, wydany już po wojnie. Z Moskwy mnie oficjalnie poinformowano, że za to, iż wiedziała, że w czasie wojny jej bracia należeli do AK i nie podzieliła się tą informacją z NKWD dostała 8 lat ciężkich robót. Apelacji nie uwzględniono i los jej pozostał nieznany. Po PRL dostaliśmy liczne zaszłości. Rosja i Niemcy mają kopie dokumentów dotyczące działań nadgorliwych ich wielbicieli, a Ci jeżeli nawet nie żyją mają rodziny, często wysoko postawione. Sprawa Olewnika wskazuje na powiązania mafijno-rządowe ze służbami tajnymi i biznesem polskim i zagranicznym, sprawa Falzmana -- również. Zwolnienia ludzi mafii -- jak nie Słowika to innego ptaszka. Sprawę Przemyka umorzono, z Popiełuszką daleko do wyjaśnienia, w czasie zamachu na Jana Pawła II ponoć na placu zauważono kogoś naszych agentów od kościoła. Też ten słoik i granat przed krzyżem raczej nie były pomysłem jego obrońców (odżegnywali się). Właściciele TVN przecież działają na uzgodnieniach z grupą trzymającą władzę. Tak z własnego przekonania przecież nie zlecają 3 audycji satyrycznych przeciw opozycji. Układ biznesowo-medialny zapewnia władzę. Nie łudźmy się -- nie po to przejęto wszystkie służby, telewizję i ukręcono łby aferom, aby oddać władzę z powodu jakichś tam błędów w rządzeniu. Gdy przejmuje się pełną kontrolę nad wszystkimi służbami to już można zlecać im zadania polityczne. Dopóki ujawnianie faktów niekoniecznie sprzyjających wizerunkowi PO (tak pięknie lansowanemu przez teraz cała telewizję), oraz nie zawsze skoncentrowanych na ośmieszaniu i kompromitowaniu opozycji ogranicza się do klikania kilkuset mało znaczących w odczuciu społecznym osób raczej nie zwróci niczyjej uwagi. Gdyby jednak głos ten zaczął być szerzej słyszalny to i owszem należy liczyć się z prowokacjami i kłopotami. Raczej należy oceniać prawdopodobieństwo prowokacji, relację między celem a użytymi środkami itp. wejść w rolę decydentów prowokacji. To już nie PRL ale też nie jaka taka demokracja. Bliżej Berluskonizacji. Zakładanie np. że pani Anodina i jej MAK to obiektywne niezależne agendy dążące do wyjawienia prawdy nawet, gdyby nawaliła naprawa silnika (dokonywana przez nich) jest równie głupie jak zakładanie, że pijany prezydent kazał lądować, a na pokładzie byli terroryści. Podobna sytuacja jest z prowokacjami. Dystans i rozsądek przy niedostatecznych informacjach.
7. @amica
To wszystko prawda. Prowokacje i kłopoty na pewno będą /już są: n.p. sprawa ŁŁ, czy też ewolucja S24/. Nie można jednak z góry podejrzewać każdego o bycie agentem lub prowokatorem i popadać w paranoję.
8. Prowokacje
Nie chodziło mi o konkretne osoby i podejrzenia, raczej reakcję na działania: wspieranie ŁŁ, przy większych kłopotach przeniesienie blogmedii na zagraniczny serwer i pilnowanie danych osób dyskutujących, jakieś formy przebicia się przez mur rządowo-biznesowo-medialny. Są jakieś?
9. @amica
Większość prawicowych portali jest na zagranicznych serwerach, Blogmedia chyba w Holandii, nie jestem pewna. Startują różne biuletyny, na przykład ten Serwis BM24. Zobaczymy, co będzie dalej.
10. Ojej
zaraz i ja tam zajrze, bo jakis komentarz wpisalam.
Natomiast idac tym tropem to uwazam, ze jesli ktos zdecydowal sie na wpis i go zamieszcza to bierze odpowiedzialnosc. A to oznacza, ze sprawdzil dane, dokonal analizy itp. [tym sie kierowalam wspisujac komentarz].
Nie rozumiem tych ludzi, ktorzy bezmyslnie na powaznym portalu zamieszczaja wpisy nie sprawdzone, tylko po to, zeby wywolac jakis skandal albo prowokacje. I co im z tego?
Chyba niektorzy jednak nie dorosli.
Odnosnie sowieckiej mentalnosci to najbardzej rzuca mi sie w oczy strach i podejrzliwosc. T.
"Martwe dźwigi portowe nigdy nie będą Statuą Wolności".J.Ś.
LUBLIN moje miasto.
11. @Tamka
Jaacek2 skasował ten wpis, zostawił tylko komentarze. To ma teraz tytuł "Wpis usunięty". Napisał potem następną notkę, w której bije się w piersi i wyjaśnia jak było naprawdę. Ktoś go koncertowo zrobił w konia. Trudno, za naiwność się płaci. Polecam tekst Krzysztofajaw związany z tą sprawą.