Wredne totalitarne pyski i wysokie prawicowe standardy moralne
Najlepsza, a zarazem chyba najkrótsza, definicja prawicowości, jaką znam, brzmi tak: "Prawicowość to raczej dać w dupę, niż wziąć". Autorem jest mój dobry znajomy Triarius the Tiger, a ja mogę się pod tą definicją podpisać obiema rękoma - jeśli ktoś się z nią wprost nie zgadza, to jego "prawicowość" oznacza coś całkiem innego, niż moja, i w ogóle wszelka, którą ja jako taką rozumiem.
Nie jest jednak tak dobrze, by każdy tę definicję genialnego TtT akceptował. Część "prawicowców" ma własne genialne pomysły - często związane z ubóstwieniem "wolnego rynku"... Część razi lapidarność i, by tak to brutalnie określić, brutalność owej definicji, więc woleliby co najmniej tego głośno nie mówić, albo i skoncentrować się na jakichś pobocznych aspektach, przedstawiając je jako rzekomo najważniejsze.
Są też tacy, dla których właśnie ta definicja - a raczej zawarta w niej hierarchia wartości - jest kompletnie nie do przyjęcia i stanowi... Słuchajcie, słuchajcie! Stanowi zatem... czyste i absolutne zaprzeczenie prawicowości! Wielu z tych ludzi (choć wcale nie wszyscy), uważających się w dodatku z głębokim przekonaniem (co mnie wydaje się po prostu groteskowe!) za "prawicę", motywuje swój brak zgody i swój wstręt religijnie.
Konkretny przykład tego, o czym tu mówię, znajdujemy w ostatnim tekście Nicka pt. "Życie intymne muppetów" i niektórych reakcjach na nie.
Nicka, nawiasem mówiąc, lubię czytać, bo gość, poza tym, że dobrze pisze, to jeszcze bryzga optymizmem, więc po przeczytaniu czegoś, co on napisał, człek, nieraz przez całe pięć sekund, widzi naszą beznadziejną przyszłość w nieco mniej gównianych barwach. W dodatku Nicek bardzo dojrzał skutkiem swoich ostatnich niemiłych przeżyć i wykazuje teraz naprawdę sympatyczne cechy charakteru.
W dodatku odkrył chyba ostatnio Evolę, skutkiem czego w końcu przeprosił się chyba ze Spenglerem. Nie to, że zna, ale przestał na oślep atakować. I fajnie, bo te napaści były nie całkiem na zwykłym, niezłym nickowym poziomie. W sumie nie musiałbym tutaj pisać całego tekstu, gdybym mógł po prostu skomentować u Nicka, ale nie mogę, a to z przezabawnego powodu, że zarówno Nicek, jak i ja uważamy, że Korwin i moja skromna (?) osoba to "nie ta sama liga".
Ta nasza zgoda w tej kwestii doprowadziła jakoś, paradoksalnie, do drobnego konfliktu, i ja obiecałem już u Nicka nie komentować. Co nie znaczy, że się jakoś trwale obraziłem - raczej sądzę, że z czasem Nicek zrozumie, iż także i tutaj to ja mam rację. (Choć przecież się całkowicie zgadzamy.)
No dobra - konkrety! A więc Nicek napisał w tym tekście coś w stylu: "Popatrzcie ludzie, jakie żałosne typki nami dzisiaj rządzą!" Z głębi autentycznej, niepozbawionej jak, nie-do-końca-od-Ziemi-Matki oderwanej jaźni to napisał... "Kulturą" znaczyz, w sensie szpęglerystycznym, pojechał.
A zobaczcie, jakie na to reakcje! Szczególnie polecam gościa o ksywie "Tutejszy". Jeśli to nie jest późna "Cywilizacja"... Jeśli to nie jest chorobliwe hiper-korowe móżdżenie... Jeśli to nie jest szpęglerowska "druga religijność"... Jeśli to nie jest ęteligęckie rozszczepianie włosów na 17 równych części i "Socjalizm Etyczny", to ja już nie wiem! Nie mówiąc już o tym, że porównywanie Nicka za ten tekst do Palikota, to zarówno skrajny idiotyzm, jak i po prostu wyjątkowe wprost CHAMSTWO.
W każdym razie można by dojść do wniosku, że "prawicowość to najpierw sobie odstrzelić obie nogi, jaja i łeb, zanim się powie ostrzejsze słowo o swym śmiertelnym wrogu". Może tak i jest, w końcu nie jestem wyrocznią i każdy może sobie mieć własne zdanie (przynajmniej na razie). No ale w takim razie ja nie chcę mieć z taką "prawicowością" nic wspólnego, a wy ludkowie, którzy tak te sprawy widzicie, przestańcie się wreszcie brenzlować rojeniami o jakiejś "walce", o jakichś "widokach na zwycięstwo", o jakiejś PRZYSZŁOŚCI wreszcie...
Nie jesteście żadną, cholera, "prawicą" - jesteście zgrają (być może na razie częściowo jeszcze potencjalnych) NIEWOLNIKÓW i tyle! Jeśli dorabiacie sobie do tego religijne ideologie, no to to jest właśnie opisana przez Spenglera "druga religijność". Jeśli zaś nawet religii do tego nie potrzebujecie, to nawet słowo "leming" byłoby dla was nadmiernym komplementem. Jesteście materiałem na niewolników, ludkowie, i nie ma znaczenia, że wasze rzekome motywacje są takie - ach! - wzniosłe.
Jesteście jak gość, który ma odwagę terroryzować własną rodzinę - "w imię wysokich standardów" - a boicie się choćby głośniej pisnąć wrogowi - także "w imię wysokich standardów". Żałosne!
Powiedzcie wreszcie sobie i wszystkim wprost, że żadna walka was nie interesuje - interesuje was zachowanie waszych "wysokich standardów moralnych" ("bo to jest esencją prawicowości") i zachowując je, możecie sobie wesoło żyć nawet w postaci niewolników. Nieważne, że niewolników takich ludzi, jakich Nicek przedstawił w swoim tekście. Wam to nie robi różnicy. Sorry, ale mnie robi! To już, z Nickiem, dwóch.
triarius
---------------------------------------------------
Teraz, kiedy III RP gładko przeszła spod europejskiego wymienia pod sowiecką racicę - czy i Ty odstawiłeś leminga od piersi?
- triarius - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
3 komentarze
1. @triarius,
Sorry, ten tekst wydaje się cokolwiek bezładny....nieźle trzeba poglówkowac (sobie po dopowiadać) by ....no właśnie by...
po pierwsze to ta, tak wg Ciebie znakomita definicja...
"Prawicowość to raczej dać w dupę, niż wziąć". ...jest bez ideowa i sama w sobie nie opisuje ani prawicowości ani tym bardziej Lewicowości, ..co najwyżej jednoznacznie określa EGOIZM...poza tym pasuje do wyznawców każdej opcji...bez względu na kolor zabarwienia... zwyczajnie nie ma z wyjątkiem masochistów nikogo kto lubi brać , raczej każdy woli dać...i tu powstaje konflikt który umyka Tobie całkowicie, mianowicie zawartość tego DAĆ....czym innym raczyć Nas będą socjaliści , czym innym prawica
czym innym liberałowie , czym innym ogólnie pojęci Chrześcijanie (co by nie rozwodzić się niepotrzebnie nad wartościami).Każda z tych grup będzie raczej chciała innym DAĆ niż od innych w tę przysłowiową D...BRAĆ... więc jak, jest to definicja czy ogólne hasło które można wykorzystać w zależności od okoliczności?
natomiast...."Powiedzcie wreszcie sobie i wszystkim wprost, że żadna walka was nie interesuje - interesuje was zachowanie waszych "wysokich standardów moralnych" ("bo to jest esencją prawicowości") i zachowując je, możecie sobie wesoło żyć nawet w postaci niewolników...."
To jest podejście stricto liberalne- cokolwiek, aby mnie nie dotyczyło- i też nie pasuje do treści wg której to opór i walka ma być wyznacznikiem PRAWICOWOŚCI..Lewicowi mówią dokładnie to samo.... prawda zaś jest prozaiczna..Każdy kto rządzi zniewala pozostałych ( tych o innych poglądach i wartościach) i hołduje swoim.. z tego wychodząc rząd D.Tuska jest jak najbardziej prawicowy bo wali Naród po D... ile wlezie i na wszystkie możliwe sposoby...a przecież ma tyle wspólnego z Prawicowością co ja z Chinami....wiem że i gdzie są...pozdrawiam
Goethe..."Nikt nie jest tak bardzo zniewolony jak ktoś, kto czuje się wolnym, podczas gdy w rzeczywistości nim nie jest...",JVG
2. i TO dopiero był...
... chaotyczny wpis! Czy raczej komęt, ale chaotyczny jak cholera ;-)
Oczywiście się nie zgadzam. Prawicowość to nie "dać dupę", tylko "nie brać w dupę, choćby trzeba w tym celu było..." - to jednak spora różnica.
Ew. definicja lewicowości nie ma tu absolutnie nic do rzeczy.
Gadanie w tym kontekście o chrześcijaństwie uważam za co najmniej... "mało polityczne", w każdym sensie, a o "wolnym rynku" za wprost durne.
Liberalizmem gardzę, ale niestety nie udało mi się z Pańskiego komęta zrozumieć, czy to ja mam być tym liberałem, czy wręcz przeciwnie i Panu to akurat nie pasuje.
Prosiłbym o więcej precyzji, to może se jakoś jeszcze pogadamy. ;-)
Pzdrwm
triarius
-----------------------------------------------------
http://bez-owijania.blogspot.com/ - mój prywatny blogasek
http://tygrys.niepoprawni.pl - Tygrysie Forum Młodych Spenglerystów
3. jako, że to (jak i duża część innych moich kawałków) jest...
... publikowane w trzech różnych miejscach, zachęcam do zapoznania się z tym, co mają do powiedzenia moi rozmówcy na moim blogasku i na niepopkach.
Ja na przykład bym tego nie potrafił tak ładnie (i bez nienawiści) wyrazić, jak tj w pierwszym komęcie pod tym tekstem u mnie:
https://www.blogger.com/comment.g?blogID=28439478&postID=499423761171024...
Nic dodać, nic ująć! Dokładnie tak to jest, jeśli oczywiście oba mamy rację.
Pzdrwm
triarius
-----------------------------------------------------
http://bez-owijania.blogspot.com/ - mój prywatny blogasek
http://tygrys.niepoprawni.pl - Tygrysie Forum Młodych Spenglerystów