Negocjatorzy w sprawie Krzyża

avatar użytkownika Koteusz
Kościół ustami swego rzecznika oznajmił, że w sprawie krzyża przed Pałacem Prezydenckim potrzebni są negocjatorzy, bo nie wiadomo z kim rozmawiać na ten temat. To ja się pytam: po co negocjatorzy? I uzupełniam o co mi chodzi stawiając kolejne pytania: Czy Kościół nie ma już pasterzy, którzy potrafią rozmawiać z wiernymi? Czy Kościół stał się z dnia na dzień jakąś firmą, a krzyż jest logo tej firmy, żeby do obrony Krzyża trzeba było zatrudniać negocjatorów spoza Kościoła? Nie będę pisał o hierarchach, bo nie tylko i wyłącznie oni stanowią Kościół. Kościół to także każdy z nas.

6 komentarzy

avatar użytkownika Krzychu

1. *

podobna sytuacja jest w wojsku, zamiast sami pilnować koszarów zatrudniają firmy ochroniarskie; wszystko schodzi na psy

avatar użytkownika karakan

2. @Krzychu

Tu chodzi o to, kto jest właścicielem tych agencji ochrony i kto na tym zarabia.

avatar użytkownika Ksiundz Stryj

3. @Koteusz - zasadnicze pytania

"Czy Kościół nie ma już pasterzy, którzy potrafią rozmawiać z wiernymi? Czy Kościół stał się z dnia na dzień jakąś firmą, a krzyż jest logo tej firmy, żeby do obrony Krzyża trzeba było zatrudniać negocjatorów spoza Kościoła?"

Tylko dlaczego my, wierni je zdajemy i mamy szukać na nie odpowiedzi? To jest klęska. Dobrze jednak, że nastąpiła. Sytuacje ekstremalne pozwalają zobaczyć duchowieństwo takie, jakie ono w istocie jest.

avatar użytkownika Morsik

4. Duchowieństwo...

...polskie nie wzięło się z kosmosu, tak jak i politycy. Ktoś kandydatów na księży wychował i wykształcił, ktoś polityków wybrał. I jedni i drudzy są z nas. Więc cała wina jest w nas.

 Niechlubny udział każdy ma: ten, który milczy, ten, który klaszcze...

avatar użytkownika czarny anioł

5. Morsik , dobrze gadasz

Rozstrzelać winnych.Tylko kto rozstrzela rozstrzelających.

Czarnyanioł

avatar użytkownika Ksiundz Stryj

6. @Morsik

"Więc cała wina jest w nas."

Święta prawda.