Koncepcja PARTII PATRIOTÓW – wizja Emisariusza IV RP (część 1/2)
Emisariusz IV RP, śr., 08/10/2008 - 14:35
Jestem jak większość użytkowników, czytelników BlogMedia24.pl wyborcą PiS i Lecha Kaczyńskiego, rozumiem też sierotki, które nie głosowały w swoim mniemaniu wbrew sobie na siłę na PiS, na Prezydenta Kaczyńskiego, bo tak wiele ich irytuje w tych środowiskach, albo raczej wydaje się im to dzięki usłużnej pomocy programujących ich mediów, działaniach agentury wpływu, nacisku znajomych. W końcu KAŻDY patriota to zrozumie. Należało w 2005-2007 roku głosować na PiS, na genialnych Kaczorów, tak jak należało głosować na PSL… ale w 1947, choć sens to miało i tak wyłącznie symboliczny, rodzaj obywatelskiego RUCHU OPORU jeno przeciw stalinizmowi, który panował nad nami od 17 września 1939 żelazną pięścią. Oni (w ogóle zasada światowa) uznają tylko siłę, dlatego Mikołajczyk jest takim szkodnikiem (być może zdrajcą), wydaje się że jego wyjazd do Moskwy na rozmowy ściśle wyznaczył DALECE PRZEDWCZESNY termin wybuchu powstania, które tak czy siak nie byłoby dobrze przygotowane tydzień, czy miesiąc później, ale na pewno nieco LEPIEJ, byłby czas ściągnąć trochę ludzi AK, NSZ z terenu, broni, zapasów. Byłby czas zabiegać o bardzo poważną (wręcz kilka dywizji desantowych, szkolonych do walk miejskich) pomoc aliantów, a był na to TYLKO jeden skuteczny sposób – 200 tys Polaków-żołnierzy na służbie u aliantów miało zgodnie 1 sierpnia odmówić walki z Niemcami, a 10 mln Polonii strajkować, blokować co się da. To byłby szok. Musieliby Warszawie, Polsce pomóc, można było wysyłać Polaków, mieliśmy do cholery własne wojska!
Ten opór przeciw sowietom po 1944 roku powinien być zbrojny, nie wolno było realizować planu BURZA, ujawniać AK, ani nie powinno być przedwczesnego Powstania Warszawskiego, nie wolno było rozwiązywać AK, ale należało ogłosić powszechną mobilizację 10 mln Polaków (w tym kobiet), POWSTANIE NARODOWE wszystkich sił pod okręgowymi dowództwami samodzielnych grup operacyjnych (plus koordynacja krajowa oczywiście) w momencie kiedy Niemców sowieci wyparliby mniej więcej poza granice z 1939 roku. Wtedy dużo zależałoby od Polaków na emigracji, od DYPLOMACJI, nacisku poprzez media na opinię publiczną, od ich siły, na pewno rząd i naczelny wódz musiałby być inny, Mikołajczyk był zapewne agentem (nie tylko on, wielu w rządzie, AK), musiałaby być realizowana koncepcja wspierania walki, przerzutu całej 200 tys armii polskiej z zachodu plus flota, lotnictwo. Formowanie nowych armii w krajach aliantów, także w USA. To byłaby wojna totalna z sowietami do skutku, choćby do roku 1989, w dupie już mielibyśmy Niemców poza naszymi granicami! To nie Niemcy podobnie jak w 1918 roku byli naszym problemem głównym, a… alianci, a sowiety, a kolaboranci sowietów różnych nacji. Nam sytuacja dawałaby nam atuty, zarzut współpracy z Niemcami byłby absurdalny co do Polaków napadniętych w 1920, 1939 przez sowietów, walczylibyśmy o niepodległość pełną, Rosja nie mogłaby skierować przeciw nam całej potęgi uwikłana w ciężkie w walki na linii Odry, Śląsku, Pomorzu, Prusach Wschodnich. Poza tym użycie milionowych armii przeciw Polakom byłoby propagandowo w świecie źle przyjęte, ludzie dowiedzieliby się też o 1920, o zaborach, o 17 września 1939, Katyń, wywózki, rzezie w 1941. Polacy nie stawaliby do walnych bitew, cały czas partyzantka, nocne walki, zasadzki.
Wtedy jest czas na dyplomację i próbę zmian zaprojektowanego ładu światowego… bez II RP, bez prawdziwej Polski.
Stało się jak się stało. Sanacja zawiodła w obronie II RP, mieli błędne założenia, plany, zawiodła też reszta sił politycznych w przywróceniu niepodległości, szkodzili zatem (plus agentura, masoni, komuna) wszyscy. Tworzyliśmy na zachodzie armie żeby wkroczyć nimi do Polski, jeżeli trzeba to walcząc z Rosją, BYŁA TAKA POTRZEBA!!! Tymczasem Sosabowskiego nawet brygady desantowej nie pozwolono wysłać do walczącej Warszawy w 1944. Zdrady aliantów nie mają sobie precedensu w historii świata!!! Teraz nasza kolej żeby zapobiec powtórce z 1939, oraz uzdrowić kraj po chorobie PRL, III RP. Wyrosły nowe pokolenia 30-40-50-60 latków. Nie jestem ani klasycznym endekiem, ani piłsudczykiem, ani fanem Sikorskiego, Andersa. Jestem fanem POLSKI, NARODU POLSKIEGO!
Jestem zwolennikiem bezwzględnej walki zbrojnej AK, NSZ z PPR-GL-AL., należało już od 1942 roku bezwzględnie ich likwidować - bezlitośnie. Było ich na początku w granicach II RP kilkuset aktywistów, tylu Niemcy zabijali jednego dnia porządnych, patriotycznych Polaków albo więcej. Tylu ginęło we wszelkich walkach licząc także ludowe wojsko, gdzie nie każdy był komuchem przecież, zwłaszcza tyczy się to prostych żołnierzy, podoficerów. Strzelałbym do ludzi PPR jak do kaczek, żadnej litości, bo to podporządkowanie się Moskwie, sowietom było najcięższą zbrodnią przeciw narodowi polskiemu w 1000-letniej historii. Było jasne o co chodzi już w latach 1917-20, zatem środowiska AK wykazały się niesłychaną naiwnością, myślę że wręcz… niestety z zaniechania, błędów, swoistą ZDRADĄ bez zdrady, mam ogólny żal do elit w kraju, na emigracji wtedy, które wtedy w poszczególnych okresach odgrywały zasadniczą rolę. Zawiedliście! Stalin z „aliantami” ograł was jak dzieci z przedszkola! Teraz znowu wierzycie w USA, NATO, UE… sojuszników jak Niemcy… a oni bardziej Rosjan szanują, to atomowo-gazowa przyjaźń. Niemcy się boją Rosji i są w stanie zrobić wszystko, dokonać każdej ustawki, zdrady Polski, Europy, świata. Dla mnie Rosja i Niemcy to jeden CCCP plus Białoruś.
Mam żal za 1939 rok do tamtych pokoleń elit, to szok że doszło do wojny do której nie byliśmy prawie w ogóle (mimo jak pisze Pan Szeremietiew ogromnych wydatków przez 20 lat na utrzymanie ogromnej, słabo uzbrojonej armii w stanie pokojowym w II RP) przygotowani, do tego była to wojna na dwa fronty z dwiema potęgami, przy ogólnej zdradzie sojuszniczych potęg, bierności USA na szykowany także przecież Holokaust bez precedensu globalnego. Hitler od samego startu w polityce zapowiadał zrobienie „porządku” z Żydami, w Europie od średniowiecza wiadomo było co to znaczy, zatem już w 1933 roku było jasne co niebawem CZEKA Żydów w całej Europie, zwłaszcza w środkowej, południowej, wschodniej, czy w samych Niemczech na początek. Tam zawsze był antysemityzm, od wczesnego średniowiecza, dlatego Żydzi woleli się osiedlać w Polsce przez wieki od około XII wieku. USA powinny wtedy zakończyć sowiecki (dzięki ich agenturze wpływu) izolacjonizm i prewencyjnie wspólnie z Polską, Francją, Anglią zaatakować Niemcy, podzielić je na historyczne landy-kraje niepodległe, rozbrojenie całkowite z zachowaniem sił policyjno-prewencyjnych do tłumienia wystąpień bolszewickich itd, placówki kontrolne (interwencje zbrojne, sankcje w razie potrzeby gdyby się zbroili itd), ustanowić granice nowe korzystne dla Polski podobne do granic z 1002-18 roku plus Prusy Wschodnie podzielone z Litwą na spółkę, bo silna Polska, to ochrona Europy przed Niemcami, przed Rosją. To światowy pokój. Tego nadal czołowe mocarstwa świata z USA nie rozumieją. Tu jest klucz. Trzeba osłabić Niemcy i Rosję, a wzmocnić Polskę żeby zrównoważyć siły, rozdzielić te potworne, szalone kraje-narody, albo dojdzie do globalnego nieszczęścia ponownie! To nie Chiny i Indie są zagrożeniem w tej dekadzie, a sowiety z potomkami nazistów czy komunistów niemieckich (bez różnicy).
III wojna światowa (czy ogromny konflikt z ogniskami wojen w wielu regionach świata) na pewno wybuchnie między Kaukazem, a Polską w najbliższej dekadzie, czy do dwóch dekad, ale równie dobrze stanie się to tej jesieni, tej zimy! Zostaniemy w wojnę wciągnięci, choćby zaczęła się o Azerbejdżan i ponownie Gruzję, ale stawiam na Ukrainę lub Kraje Bałtyckie będące przecież w UE, NATO, bliższym też jako sąsiedzi sojuszu z nami niż np. Francja. Słaba Polska jak teraz (przez nieudolne rządy lodziarzy, zdrajców, agentów, komuchów, masonów, kosmopolitów typu stalinowiec Geremek, głupców III RP) kusi Rosjan do wojskowo-polityczno-gospodarczej sztamy z Niemcami i SIŁOWEGO pokonania przeszkadzającej im przeszkody, kłody na drodze między tymi potęgami. Ta kłoda to Polska. Co się robi z kłodą na drodze w terenie gdzie nie da się zrobić objazdu, ani przeskoczyć? Przecina na kawałki… i ONI to zrobią. Zawsze to następuje fazami, zmądrzejmy póki czas. Bałtowie wysłali niejeden czytelny sygnał do Rosji i Niemiec że nie będą się bronić zbrojnie, nie będą wzywać pomocy NATO (najwyżej wciągną Polskę w sowiecką pułapkę-sprowokowanie wojny), słowem błagają sowietów żeby (idąc ławą na Polskę) ich nie atakować frontalnie, nie palić atomówkami, nie niszczyć nalotami, ostrzałem, tylko spokojnie wkroczyć jak Niemcy wkroczyły do Czechosłowacji bez strzału, do kraju świetnie uzbrojonego, ufortyfikowanego. Polska rzekomo chce się bronić, ale wykazałem że armia zawodowa wg PO, to taka, gdzie np. w Boże Narodzenie, czy Nowy Rok będzie nas bronić nad ranem 500-1000 ludzi, głównie obsługa radarów, kontrola lotów, dyżury myśliwców (pewnie fikcyjne bez utrzymania pasów w gotowości bojowej w warunkach śnieżnych), obrona przeciwlotnicza, granice. Wojna z tak bronioną Polską potrwa 15 minut przy pełnoskalowym ataku jak 17 września 1939, gdzie nas ”zaskoczyli” jak zwykle. To zaskoczenie to duża zdrada wielu ludzi w rządzie RP, w wojsku, sztabach. Pora na swoistą rewizję nadzwyczajną tego CUDU zaskoczenia.
Później nie będzie już naszego wojska zawodowego, ani punktów mobilizacyjnych, niczego nie będzie (zgodnie z programem SLD-PO-PSL) i sowieci zajmą bez większej walki Warszawę, której będą bronić tylko dobrze uzbrojeni kibole (walka wręcz). Sowiety nie pożałują rakiet, bomb, pocisków manewrujących i w policję, prewencję żeby na wszelki wypadek zabezpieczyć komfortową okupację itd. Zajęcie Warszawy nastąpi w dwie-trzy godziny szpicami z Królewca, Zatoki Gdańskiej, Grodna, plus desant dużych brygad, dywizji, grup szturmowych, V kolumna różnych poruczników „ a’la Zemke”, słowem np. 1 stycznia 2009 o godzinie trzeciej rano Warszawiacy obudzą się na kacu po nocnych „fajerwerkach” szczególnie tego roku głośnych… z sowieckimi pojazdami, wojskami, wojskami na ulicach. Połowa kraju będzie okupowana przez sowietów mniej więcej do granic jakie mieliśmy z Niemcami z 1918 na zachodzie, dlaczego tylko połowa? Bo na drugą wkroczą po jakimś czasie Niemcy żeby „zapobiec” zajęciu całego kraju przez Rosję. Niemcy w końcu zajmą cały kraj, ale bez walki z sowietami, wszystko będzie z nimi bowiem UZGODNIONE w tajnych umowach. W białych rękawiczkach operacja PO-kojowa… UE, NATO, Eurokorpusów, Sił Szybkiego Reagowania. Obserwatorzy OBWE, organizacje humanitarne, całe kartony w darach tak potrzebnych prezerwatyw itd. Operacja ślicznie przygotowana jak w 1939. Co zrobią z Polski sowiety? Ano kolejną Abchazję, Osetię Południową, zapiszą nas do WNP, wypiszą z NATO itd. Prowincją będą tak już na poważnie zarządzać Niemcy. PO-zory zachowania niepodległości będą zachowane. Strefa buforowa, PRL III, bo III RP, to PRL II. Kraj ma być rozbrojony i otwarty na „radziecki biznes” & myśl gospodarczą, czyli uzależnianie od Rosji, Niemiec na ile się jeszcze BARDZIEJ niż teraz da. Da da. Ja ja.
Jestem tego pewien, będzie wojna, bo nie mamy (PÓKI CO) atutów żeby zatrzymać sowiecko-niemiecką maszynę dziejów, a kreujemy przyśpieszenie wydarzeń prowokując Rosję fikcyjnym dla nas m z USA poprzez TARCZĘ (jestem oczywiście za nią, ale plus OD RAZU 500 tys wojska USA, NATO z bronią, sprzętem, zasobami magazynowymi wartymi biliony, oraz w tym pół milionie ze 200 tys kontyngent pokojowych wojsk pod mandatem ONZ jako żywe tarcze w dużych miastach – to zabiegnie pełnoskalowemu atakowi szalonej stalinowskiej Rosji bronią masowego rażenia na cywilów, grozi nam na poważnie 50-90% zagłada w kwadrans, warto o tym pamiętać kładąc się spać…), nie wiem tylko czy w tym roku, czy w 2017, czy później, czy wcześniej. Bóg to wie. Bóg wie że są jeszcze inni ważni gracze, jest UE sterowana nie tylko przez Niemców, ale i Francję z sojusznikami, w zasadzie cała stara UE jest ma śmiertelnie wroga, są globalni masoni, globalni lewacy-komuniści, światowi gracze, finansjera jak widać przynosząca światu tylko wojny, kryzysy, biedę miliardów ludzi, rozpacz, stały, narastający rabunek jak te dotacje do systemów bankowych, dodajmy prywatnych. Chcielibyście do swojej własnej firmy dostać np. miliard dolarów bezzwrotnej dotacji? Tak działa „wolny rynek”, ale są w nim równi i RÓWNIEJSI, oraz my wyrównywani walcem graczy, układów. Ci na samym dole zawsze są dojeni, ale żeby zasilać prywatne banki, szczyt bezczelności, globalny przekręt, lodziarstwo… nakradli, powstało niemało miliarderów, multimilionerów, a teraz mają wywołane przez nich straty pokryć znowu podatnicy? Powiesić miliarderów, rekinów finansjery, światowych spekulantów, graczy, to najlepsza reforma. To się w końcu skończy myślę pełną nacjonalizacją banków, giełd, unarodowieniem sektora bankowego w wielu krajach, w rękach prywatnych będą małe placówki lokalne, sieci regionalne, kasy itd. Wtedy się uspokoi sytuacja na 50 lat, bo będzie od nowa trwała krocząca konsolidacja, skupianie sznurków. Nie jestem ekonomistą, nie o tym piszę. Warto jednak wiedzieć że zachodzi światowy przekręt bankierów, masonów, a celem głównym jest wyborów OBAMY na prezydenta USA. Im gorzej, tym black soviet ma większe szanse. Ten kryzys ma wiele zaprojektowanych celów, nie czas na rozważanie motywów, kto na tym zyska, kto traci.
Musimy wykreować nową siłę polityczną, która wspomoże PiS, która zastąpi środowisko Lecha Kaczyńskiego (mafia Ziomeckiej itp) która będzie też tratwą ratunkową, gdyby PiS się wypalił, osłabł, co zdarzyło się PC, ROP, AWS, zaś co warto przypomnieć w 2005 roku marnie wyszedł Ruch Patriotyczny na osobnym starcie mając być na wyrost ambicję alternatywy na PiS, a może dywersji żeby przegrali? Boję się co znowu wymyśli Macierewicz, Olszewski żeby nie było IV RP przy jej „chceniu”. Sztuką jest bowiem TAK CHCIEĆ, żeby nic nie wyszło, a wszyscy chwalili za odwagę, dobre chęci, za „prawie” zlikwidowaną (a naprawdę zaledwie rozdrażnioną) GRU-pę ze WSI. Tylko że mnie nie przechytrzą tacy politycy zawsze na topie w III RP, dosyć tego, musicie schodzić z planu powoli do tyłu, do rezerw. Trzeba to zrobić po mojemu i im szybciej to zrozumiecie, tym większe mamy szanse. Koncepcja takiej prawicy siedzi mi w głowie od kilku lat, nie są istotne teraz szczegóły programowe (PO co innego obiecuje, co innego widzimy) ostatnio doszedłem do wniosku że w tym świecie musi to być szerszy pomysł, albo ideowcy tzw „czystej prawicy” polegną jak sowiecko-masońskie UPR, jakieś V kolumny w ruchu narodowym, konserwatywnym. Ludzie czują że to dywersanci, ściema, kanapy szalonych liderów jak Mikke czy klan Giertychów.
Zasadniczym celem jest niedopuszczenie do uwikłania Polski w nową wojnę światową, czy regionalną, z równoczesnym doskonałym przygotowaniem CAŁEGO narodu do obrony, do takiej TOTALNEJ wojny, której nie możemy przegrać w żaden sposób (jak Izrael, identyczne położenie), dość klęsk dla naszego umęczonego narodu polskiego!!! Jeżeli nie rozumiecie że bez tego NIC NIE JEST WAŻNE, to niczego nie rozumiecie jak pokolenia które zawiniły sytuacją w 1939. Bardzo liczę na pomoc Pana Szeremietiewa jako niezależnego eksperta od obronności Polski, geopolityki, opozycjonisty prawdziwego. Zatem ludzie nie jest ważne ile żon miał wzorowy katolik Dorn. Nie jest ważny nawet upadek jednej stoczni (zbudujemy na jej miejsce TRZY nowe, w tym dla marynarki wojennej jedną) nie jest ważny ZUS, KRUS, bo wystarczy wprowadzić podatek obrotowy, który zasili dziesiątkami miliardów rocznie te systemy i spokojnie je reformować, co da możliwość podwyższania świadczeń.
Nie jest ważna służba zdrowia, która zadziała dostatecznie dobrze zasilona kasą, bo wystarczy pozostawić zmodyfikowany Podatek Belki do jej zasilania (przychody z niego rosną), wprowadzić nowy podatek od dóbr-usług luksusowych, zbytków, akcyz za alkohole, papierosy i już będzie kasa na służbę zdrowia, plus nieco większa składka na ubezpieczenie. To lewicowe pomysły? Czyżby? Podatki to starożytny wynalazek, czysty konserwatyzm, ba, plemienna danina na rzecz interesów całości. To jest zdrowy, gospodarny, współczesny XXI wieczny NACJONALIZM służący narodowi, to jest zapobiegliwe traktowanie państwa. Nie rozumiecie że rynkowych mechanizmów nie da się wprowadzać w kraju gdzie ¾ ludzi ma zaledwie 1000 zł na głowę, albo mniej, albo niewiele więcej? Z czego ma przeciętny człowiek zapłacić np. za leki, kiedy dopadnie go choroba, czy rodzinę, czy inne wydatki na rehabilitację, protezy, choćby na zęby, implanty itd? Nie ma tego 1-50 tys zł miesięcznie na takie wydatki ponad 90% Polaków, zatem ma biedak, który nie wykupi leków, odpowiedniej terapii, umrzeć w XXI wieku w środku Europy, w UE, w kraju które mimo wszystko należy do światowej czołówki dobrobytu choć na jej krańcu? To musi pokrywać UBEZPIECZENIE powszechne jednakowe (procentowo z dochodów z jakimiś progami dla bardzo zamożnych) dla wszystkich, bo wszyscy jesteśmy ludźmi pod tym samym niebem, wszyscy umrzemy, ale teraz chcemy być zdrowi, chcemy szczęśliwie żyć za środki jakie mamy. Nie traktujcie biedniejszych jak bydła, z tego może być nieszczęście, rewolucja, bunty społeczne, rozwój lewicy, która na tym żeruje. Nie mogą milionerzy być panami świata, bo niby z jakiej racji mają być równiejsi z równych? Elity narodu to elity światłe, mogą być bardzo ubogie. Jaki majątek osobisty miał Karol Wojtyła? Stare buty i narty? Gdzie jest tak napisane że 90% społeczności Polski ma żyć jak bydło w poniżeniu systemowo kreowaną biedą, eksploatacją układami III RP, siłami zła tego świata, czy to kanon Kościoła Rzymskokatolickiego? Kto tak postrzega prawicę, konserwatyzm, chadecję za jaką się ma większa części PO-PIS?
Budujmy PRAWDZIWĄ chadecję narodową – jestem pewien że dla Polaków, w kraju gdzie popularne były lewicowe partie ze względu na obietnice socjalne (nigdy nie dotrzymane notabene), to chadecja jest naturalnym, stałym prądem Pokolenia JP II od 18 latka po 100-latka niezależnie od statusu społecznego. To jest dla nas dobre, dla ¾ mieszkańców Polski i w dupie mam opinię lewicy, komuny, masonów, agentów, lobbystów targowickich, kosmopolitów, innowierców, heretyków, których pełno. Nie uznaję krytyki chadecji ze strony tzw „prawdziwej prawicy” czyli UPR czyli osobników pokroju dr Wielomskiego. Niekiedy atak na patriotów, na katolików jest pod sztandarem tradycjonalistów przedpoborowych, to wygodny przyczółek do ataków na Kościół Rzymskokatolicki, ostrzegam przed fałszywcami z tych środowisk mieniących się z reguły konserwatystami, konserwatywnymi liberałami, narodowcami. To dodatkowy galimatias. Nieprzypadkowy. Ja staram się zachować rozsądek w kwestiach wiary, pamiętajmy że te konflikty, ale też prądy tolerancji rozsadzały I RP. Teraz też trwa w Europie wojna religijna i dobrze jest głosować na katolika, nawet SLD ma swojego pobożnego I sekretarza KC SLD ze ślubem nie tylko Moskwie-Brukseli, ale i kościelnym kobiercu. Towarzysz Napieralski podobnie jak Tusk niedawno wzięli śluby kościelne. Każdy się może nawrócić, nawet bolszewicki heretyk.
To nie koniec tematu, przewiduję 3-4 części.
Czy chcę żeby to co piszę (chodzi o współczesność) realizowała organizacja założona która będzie niedługo przez Mirosława Domińczyka? Na pewno mogą czerpać z moich pomysłów CO ZECHCĄ, daję licencję free, takich doradców muszą mieć setki, to da obraz lepszy tego co trzeba robić dalej, jaki program, kształt ngo, ruchu politycznego. Kiedy powstaje stowarzyszenie którego założycielami jest 20-30 ikon WZZ, Solidarności, Solidarności Walczącej itd. opozycji, to zadaję sobie pytanie KIM oni będą światopoglądowo, politycznie, gospodarczo. Czy to lewicowy solidaryzm czysto związkowy co odstraszy większą część prawicy, która będzie wolała mimo wszystko poczciwy PiS a’la dość liberalna Zyta Gilowska? Czy dogadają się z PiS i staną się koalicjantem na dobre-złe, na stałe, czy nie. Czy PiS puści ich na listy dając sprawiedliwie, logicznie połowę miejsca (zamiast swoich z branki-łapanki którzy z tej przyczyny zdobywają po 50-100 głosów zaledwie niczym sołtysi) czy nie… mając świadomość że po wyborach utworzą osobny klub parlamentarny całkowicie autonomiczny, nierzadko niewygodny w pomysłach PiS, Kaczyńskich. Jednak taki koalicjant to marzenie w porównaniu z LPR, Samoobroną, czy PO, PSL.
Nie chcę stowarzyszenia typowo neozwiązkowego kombatantów wyłącznie na starym etosie, klubu starszych już weteranów (bez obrazy, bardzo Was szanuję!) marudzących na wszystko, na wszystkich, skłóconych między sobą od 30 lat, żyjących wspomnieniami czasów PRL. Ma to być sprawna WIELOMILIONOWA obywatelska ARMIA PATRIOTÓW w każdym wieku od dzieci 5 letnich (kluby małych patriotów, oczywiście z rodzicami) wychowujących się na patriotów choćby wtykaniem banderek, flag polskich nie w psie kupy jak fan wyborców PO, ale np. 1-11 listopada ze świeczką w groby bohaterów poległych za Polskę, dla Polski, dla narodu polskiego, dla obywateli polskich broniąc życia przecież także Żydów, innych mniejszości. Bywało że Polacy – Żołnierze Niezłomni musieli zabijać komunistów, (także kilkuset bodaj w sumie Żydów-sowietów-komunistów, agentów NKWD itd zdrajców narodu polskiego) kolaborantów okupacji sowieckiej, młodzież musi to wreszcie zrozumieć. Skrywana jest ta prawda także w III RP. Historia nie jest łatwa, poprawna, logiczna. Nie oczekuję tego od Olejniczaków, dzieciaków bolszewików przecież, oni także swoje prawnuki wychowają na sowietów, eurosowietów. Jednak katolik powinien rozumieć że była to także po wprowadzeniu PKWN obrona wiary:
BÓG – HONOR – OJCZYZNA (dodam NARÓD POLSKI)
Chciałbym żeby organizacja Domińczyka stała się nową 20 milionową (licząc całą 60 mln światową Diasporę Polską i nieletnich sympatyków) solidarnością, zaczynem przyszłej biegunowej PARTII PATRIOTÓW po zjednoczeniu kiedyś za wiele, wiele kadencji sejmu z PiS. Wtedy byłaby to siła biegunowa jak partie w USA zdolna w ordynacji JOW (także klasycznej, brytyjskiej) wygrywać każde wybory przez może wieki, jak partie biegunowe w utrwalonych demokracjach na bazie ordynacji JOW. To będzie czas IV RP. Wtedy możemy myśleć o V RP… tej gdzie uwolnimy się z UE, z dominacji Niemiec, Rosji.
VI RP już nie będzie. Będzie WIELKA RZECZPOLITA.
Nastąpi „koniec historii”, dla nas początek może 1000 lat imperium polskiego. Nasza siła będzie nie z wielkiego terytorium, choć wywołać eksplozję demograficzną (musimy przebić ludnością Niemców) trzeba jak najszybciej (mam to 100% skuteczne pomysły) ale z zebrania państw nam sojuszniczych (w różnych konfiguracjach wieloprzestrzennych, wielowymiarowych) w nowe układy jakich NIGDY nie mieliśmy w dziejach. Polska stanie się przez to graczem światowym I ligi jak Niemcy, Rosja, USA, Chiny i inni. UE rozbijemy dzięki Wielkiej Brytanii, tam rosną siły twardo eurosceptyczne, u nas za 10 lat zwolennicy UE będą w mniejszości, to oczywista oczywistość. Ogień też ładnie wygląda z daleka, ale wiemy że to żywioł i parzy z bliska… trzeba „uroki” UE poznać na własnej skórze, wtedy Polacy zmądrzeją. Skoro USA pompują np. 700 mld $ w prywatne banki, to my też nie będziemy żałować przyciśnięci na koszta wyjścia z UE, układów powiązanych. Warto. To tylko pieniądze, a kraj, naród, świat to coś więcej. Bóg nas poprowadzi, wyprowadzi z niewoli unijnej. To kolejne CCCP, kolejny TOTALITARYZM, ale pięknie zamaskowany, coś tak prawdziwy stalinizm przed światem zachodu. Ci głupcy np. we Francji do dzisiaj zakochani w Leninie, Trockim. Rosja nie ma tam aż tylu agentów, to dzieci, wnuczęta agentów…
PiS będzie w tym duecie partią ze zwolennikami UE w przewadze (to oznacza odejście z PiS części najtwardszych eurosceptyków, z tym trzeba się pogodzić, przecież będą w koalicji, niewiele się zmieni w 99% spraw), a stowarzyszenie Domińczyka z przewagą eurorealistów (poparcie warunkowe) i eurosceptyków różnej siły wrogości do UE. Zbierzemy tym samym 20-30% Polaków przy sobie na start, moim zdaniem to PiS w końcu stanie się koalicjantem „domińczyków”, ale potrwa to ze dwie-trzy kadencje. Wtedy dojrzeją wszyscy do scalenia w Partię Patriotów (narodowa), czyli nikt nikogo nie przejmie, a utworzona zostanie nowa wartość. Będą tarcia, ale taki urok biegunowej partii. Zaletą jest to, że Nikt z lewa, żadne PO jej nie poskoczy, o jakimś PSL śladu nie będzie, zostaną scaleni do PO, lewicy, fałszywych konserwatystów udeckich, neokonserwatystów zamaskowanych itd.
W kolejnej części rozważę kształt prawicy jaka mogłaby być kreowane w stowarzyszeniu Mirka Domińczyka. To arcyciekawe koncepcje i może się to udać. Musimy sprawić żeby hasło układu III RP „idź na wybory” odnosiło się do tej połowy patriotów która nie chodzi na wybory zniechęcona bądź niedojrzała obywatelsko, narodowo. Potrzebujemy frekwencji 70%, w tym 20% głosujących na komitet Domińczyka, a wtedy IV RP wygra! Trzeba wywołać fenomen „X”, Stana Tymińskiego. Oczywiście to inne środowiska, czasy, chodzi mi o fenomen socjologiczny. Bez takiego wstrząsu będzie to kolejna mała kanapa, a trzeba RUCHU NOWEJ SOLIDARNOŚCI, ruchu masowego, narodowego TYM RAZEM. Nie potrzebujemy już doradców typu Geremek, Kuroń. Nie damy się nabrać!
- Emisariusz IV RP - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
Etykietowanie:
11 komentarzy
1. W skrócie o co chodzi Emisariuszowi IV RP?
2. Założę się, że nikt tego nie przeczytał
3. "Mieszko" oj dałby Ci bobu nasz ksiązę
Są w życiu rzeczy ważniejsze, niż samo życie.
/-/ J.Piłsudski
4. Joanna K. przeczytała - huraa - mam pierwszą czytelniczkę!
5. > Emisariuszu: No... gratuluję czytelniczki, oczywiście, ale...
6. Z radości krzyczę
7. Emisariuszu!!!
8. konserwatystka
9. No, dobrze
10. konserwatystka, ale jest ok, zły jestem na liberałów, błądzą!
11. Emisariuszu!!!