III RP czy III Rzesza?

avatar użytkownika Łukasz Kołak

     Niemiecki zbrodniarz Adolf Hitler stał się współczesną ikoną zła. Do tego stopnia, że zagospodarował wszystkie negatywne emocje współczesnych Europejczyków, nie pozostawiając należnego miejsca w panteonie zbrodniarzy dla komunistów. Oczywiście zrobiono tak celowo aby dobre samopoczucie europejskich i światowych komunistów nigdy ich nie opuszczało. Dlatego pisanie o komunizmie i powstającym na naszych oczach neokomunizmie to syzyfowa praca. Zastępy „młodych, wykształconych i z dużych miast” nie dostrzegają problemu w odradzającym się (czy kiedykolwiek upadło?) kagiebowskim imperium na Wschodzie i rekonstruowanym Układzie Warszawskim. Dlatego aby wytłumaczyć im grozę sytuacji w jakiej znajduje się nasza ojczyzna, trzeba odwołać się właśnie do nazistowskiej ikony zła (nie będę mieszał w głowach „młodym” i pisał o narodowym socjalizmie – za dużo definicji do zapamiętania a jesteśmy już po maturach). Oczywiście i takie odwołania nie gwarantują sukcesu, wszak „partia się nigdy nie myli” a to co za chwilę przeczytają to „stek pisowskich bredni”, ale trzeba próbować. Może da się przekonać chociaż jednego „młodego”?

     Kierowana przez Adolfa Hitlera partia, nosząca skrót NSDAP, zdobyła władzę w Niemczech na drodze demokratycznych, legalnych wyborów.  Jej program po prostu spodobał się sporej części Niemców. Podobały im się także uliczne rozróby jakie organizowali bojówkarze tej partii, zgrupowani w organizacji noszącej skrót SA, podczas których tarmosili za uszy i dawali prztyczki w nos swym oponentom politycznym. Wielu Niemców zaczytywało się w wydawanych przez NSDAP gazetkach, w których wyjaśniano im kto jest odpowiedzialny za całe zło świata, w tym za kryzys ekonomiczny jaki akurat miał miejsce oraz co należy z tymi odpowiedzialnymi za to zło zrobić, aby Niemcy na powrót stały się czymś w rodzaju „zielonej wyspy” na tle przeżywających kryzys zgniłych reżymów. Oczywiście na początku nie pisano o zastosowaniu wobec tych złych osób komór gazowych, tylko zadowalano się publicznym wytarmoszeniem ich za uszy i daniem prztyczka w nos. Nie mniej jednak zastosowanie agresji wobec „złych”, odpowiedzialnych za całe zło świata, podobało się wielu Niemcom, dlatego właśnie oddali swój głos na sympatycznego pana z wąsikiem i jego ferajnę.

     Parę słów o szefie zwycięskiej drużyny. Swoją karierę polityczną zaczynał jako agent Reichswehry, czyli niemieckiej armii, oddelegowany do szpiclowania monachijskich partyjek radykalnych, jakich wysyp notowano po upadku cesarstwa. Do jednej z takich partyjek się zapisał i nawet, jako zdolny mówca, zrobił błyskawiczną karierę. Otoczył się tam byłymi żołnierzami, którzy po demobilizacji nie mieli co z sobą robić i marzyli o zdobyciu władzy nad krajem. Z nich właśnie rekrutowało się SA. Po latach jednak Hitler odwdzięczył się Reichswerze, czyli swoim mocodawcom z tamtejszego WSI  i kazał powyrzynać aspirujących do roli nowych przywódców narodowej armii szefów SA. Resztę społeczeństwa też wziął za mordę, co było o tyle łatwe, że spora część była zadowolona z jego rządów a ci, którym władza nazistów mniej się podobała byli przekonywani w specjalnych ośrodkach odosobnienia do polubienia czy wręcz pokochania wodza. „Milcząca większość” niemieckiego społeczeństwa jak zwykle się nie wychylała, czekała na to co będzie. Tak doczekała roku 1945 i kompletnej dewastacji swojego kraju.

     Właściwie mógłbym zakończyć na tym ten tekst, wszak domyślni czytelnicy już wiedzą o co mi chodzi i potrafią dopowiedzieć sobie resztę sami. Ale nie zapominajmy o tym, że piszę ten „pisowski paszkwil” dla „młodych, wykształconych”, którzy dzisiaj, gdyby mogli, z radości pozdrawialiby rzymskim salutem swego premiera, podnoszącego im, wbrew wyborczym obietnicom podatki. A zatem musimy przejść do łopatologii.

     Rządząca Polską partia ma dziś zdobytą w demokratycznych, legalnych wyborach władzę absolutną. Swoich oponentów politycznych zepchnęła do getta z napisem „nieodpowiedzialne oszołomy, odpowiadające za kryzys a nawet całe zło świata”. Nawet jeśli ktoś nie jest członkiem nie lubianej przez obóz władzy partii Prawo i Sprawiedliwość, to i tak został zepchnięty wraz z innymi do owego getta i żadne tłumaczenia nic nie poradzą. „O tym kto jest Żydem decyduję ja!” wykrzykiwał swego czasu pomocnik Hitlera marszałek Goering. „O tym kto jest zaplutym pisowcem decydujemy my!” wykrzykują dziś prominenci rządowej propagandy.

     Partia Hitlera miała swych propagandzistów, na czele z Józefem Goebbelsem. Obóz władzy w Polsce też ma swych szturmowców dezinformacji – na czele z Januszem Palikotem, prawdziwym „Der Stürmerem” III RP. Ba! Jak przypomniał 4 sierpnia br. w sejmie poseł Girzyński, w szeregach PO zasiadają też tuby antyżydowskiej propagandy z czasów pamiętnego marca 1968 r. Kandydata na urząd prezydenta tej partii poparł też gen. Wojciech Jaruzelski, który po marcu „odżydzał” Ludowe Wojsko Polskie, pchane następnie przez niego na front walki z własnym społeczeństwem. Do grona sympatyków tej opcji zaliczyć też można niektórych biskupów, w tym jednego, który pół roku temu powiadomił świat o żydowskim spisku i złej imperialistycznej polityce państwa Izrael. Tego samego kandydata poza gen Jaruzelskim, popierało grono „zdemobilizowanych” przez złego Kaczora funkcjonariuszy Wojskowych Służb Informacyjnych, z którymi kiedyś…ten tego…no, znał się. Kraj nasz jest przed kolejną odsłoną kryzysu, tylko czekać kiedy władza będzie szukała kozłów ofiarnych…Wprawdzie Żydów już niewielu, ale pisowców dużo…

     Ale nie to wszystko jest najgorsze i napawające lękiem. Najbardziej przerażające są zastępy owych „młodych, z dużych miast”, którzy przypominają mi właśnie te tłumy hajlujące swemu Fürherowi podczas Parteitagów. Cokolwiek powie wódz – ma rację! Kto nie z nami – ten przeciw nam! „Zapakować resztę pisowców do drugiego Tupolewa i wysłać do Smoleńska” – to cytat z pewnego oglądacza „Szkła Kontaktowego”, który podzielił się swymi refleksjami z resztą POlaków za pośrednictwem tego, jakże wyszukanego intelektualnie programu, nadawanego przez „zaprzyjaźnioną telewizję”. Ta eskalacja niechęci czy wręcz nienawiści wobec ludzi krytykujących rządy PO nie jest rzeczą przypadkową. Do czego doprowadzi?

     Przesadzam? Wypisuje brednie? Otóż nie, drodzy „młodzi z dużych miast”! Przykładem zaplanowanej akcji mającej na celu dyskredytację „pisowców” i nakręcenie przeciw nim „oświeconej” reszty społeczeństwa jest sprawa krzyża przed pałacem. Gdyby nowo wybrany prezydent chciał naprawdę zakończyć spór, zwany przez niektórych „wojną polsko – polską  (powinno się raczej pisać POlsko – polską) i zbudować zgodę – wyciągnąłby rękę do swych oponentów i powiedział: „Krzyż zostanie tak długo jak długo będzie na to zapotrzebowanie ze strony społeczeństwa”. „Spotkajmy się przy tym krzyżu”. Tymczasem dla nowo wybranego prezydenta priorytetem było właśnie usunięcie tego krzyża (w propagandzie: przestawienie go w godne miejsce) – nie kryzys finansów i jego rozwiązanie, nie emerytury, podwyżki, ale właśnie usunięcie krzyża sprzed swego nowego miejsca pracy i wypoczynku.

     Awantura wokół krzyża, sprowokowana celowo przez rządzących, też nasuwa mi podobieństwa do działań rządzących Niemcami nazistów. To oni właśnie po zajęciu Polski, w rocznicę kryształowej nocy z 9 na 10 listopada 1939 r., rozpoczęli na Pomorzu akcję niszczenia przydrożnych krzyży i figurek.

     A zatem „młodzi, z dużych miast” oraz Wy, którzy stanowicie w kraju niegłosującą „milczącą większość”! Wołam do Was! Nie wpędzajcie nas wszystkich na drogę do zniewolenia! Nie podoba Wam się PiS? W porządku, w następnych wyborach zagłosujcie i wybierzcie kogoś innego, choćby Dana Browna polskiej prawicy – Janusza Korwin Mikkego. Ale nie skazujcie nas na władzę absolutną Mira, Zbycha, Rycha, Janusza Palikota i Iwony Śledzińskiej - Katarasińskiej! Nie idźcie tą drogą! 

 

 

Etykietowanie:

5 komentarzy

avatar użytkownika Krzysztofjaw

1. @Łukaszu

Witam
Pieknie napisane, z pazurem, natchnieniem i przeknaniem o słuszności.
Ja coraz mniej niestety mam tej wiary w zwycięstwo, choć się staram wznieść ponad te krwawe sępy wygryzające z nas serca na "żywca" (jakieś mutanty te sępy po spozyciu GMO, extasy czy tez innego swiństwa). Nadzieja przeplata się ze zniechęceniem...
Może dziś tak mam... a jutro bedzie lepiej? Otworzę okno a B. (k...) z głosników powie: W imię pluralizmu (mam nadziję, że wytłumaczysz znaczenie komu trzeba) oddaję władzę w ręce PiS"!...
Niestety, to tylko sen znów!
Pozdrawiam

Krzysztof Jaworucki (krzysztofjaw)

avatar użytkownika Łukasz Kołak

2. Wiara

Oglądałem ostatnio "Egzorcystę. Początek" (ten ze Scorupco). Nie spodziewałem się wiele po tym filmie. A jednak pozytywnie się "rozczarowałem". Ten film mówi właśnie o wierze mimo wszystko. W obliczu samotności, strachu i demona, wiara pozwala przezwyciężyć Złego.
Trzymajmy się tej wiary, nawet we śnie.
Pozdrawiam

Łukasz Kołak

avatar użytkownika Krzysztofjaw

3. @Dziękuję

Trzymajmy się... bo instytucjonalnego Kościła też juz nie ma po naszej stronie, tylko pojedyńczy duchowni...
Pzdr

Krzysztof Jaworucki (krzysztofjaw)

avatar użytkownika czarny anioł

4. Łukasz

Wiem o co Ci chodzi.To jest jednak przedstawienie sprawy bardzo powierzchowne.To znaczy takie wg mnie.My wiemy o polityce,powiedzmy 1%,tyle co widzimy w TV,czytamy.Bo to sa tylko marionetki polityki wystawione jak aktorzy na widok publiczny.Cała reszta polityki jest po za kulisami.Ludzie bardziej dociekliwi wiedzą troche więcej.Moim zdaniem, czy nazwiesz III Rzesza, czy CCCP,czy III RP to wszystko prawda,bo to jest [w tym wypadku] trzy w jednym.A ten jeden to tzw GLOBALIZM. Jak wiemy on sie nie zacząl dzisiaj, ani wczoraj. Kiedy, trudno mi powiedzieć. Szachisci rozgrywający te wszystkie partie szachowe-swiatowe, zawsze ci sami.To oni steruja pachołkami; Hitlerem, Stalinem i tymi dzisiejszymi.Pozdrawiam

Czarnyanioł

avatar użytkownika michael

5. ŻYJEMY W DYKTATURZE... (Posłanka Beata Kempa)

Napisałem w komentarzu do wpisu Maryli o tym, jak PO pokazuje zabijanie prawdy.
http://blogmedia24.pl/node/34474/
Napisałem o zbliżaniu się reżimu III RP do wzoru III Rzeszy. Już od dawna piszę o zadziwiającym homeomorfiźmie sposobów zdobywania i trzymania władzy w obu totalitarnych formacjach. Pisałem niedawno o bardzo podobnych kotwicach słynnej Reni Reifenstahl i nadwornego reżysera PRL, Andrzeja Wajdy.
Zacytuję ostatni komentarz o w całości:

ŻYJEMY W DYKTATURZE... (Posłanka Beata Kempa)

michael, czw., 05/08/2010 - 20:04

Tak, żyjemy w dyktaturze. Po raz pierwszy ta diagnoza została sformułowana na oficjalnym forum i była wypowiedziana wprost. Do tej pory słowa "dyktatura" albo "totalitaryzm" w odniesieniu do reżimu III RP były słowami wstydliwymi, przed których użyciem cofała się opozycja i które były nie do pomyślenia w reżimowym słowniku. Piszę od dawna o cechach ustroju III RP, idealnie odpowiadających machinie propagandowego totalitaryzmu, wymuszającej przekształcanie polskiego systemu politycznego na obraz i podobieństwo III Rzeszy, w której postępujące zwyrodnienie cywilizacyjne, było bezpośrednim skutkiem dominacji demoralizującej propagandy nad wszelkim interesem publicznym.

Obelżywa propaganda pogardy i zoologicznej nienawiści do wszelkiej opozycji, do wszystkiego co inne, adresowana do najniższych ludzkich instynktów, powoli znieczula domenę publiczną na zło, wywiera przemożną demoralizującą presję na słabsze osobowości ludzkie, jest typową, wręcz podręcznikową realizacją najbrutalniejszej goebbelsowskiej propagandy III Rzeszy.
Wystarczy połaczyć taką propagandę z dominującym w III RP pozytywizmem prawnym, a otrzymujemy homeomorfizm z systemem ustrojowym III Rzeszy.
Do tego nas prowadzą elity III RP.

Ostatnio zmieniony przez michael o czw., 05/08/2010 - 22:14.