Inicjatywa Społeczna Obrońców Krzyża - oświadczenie
Maryla, czw., 05/08/2010 - 11:57
Warszawa 04.08.2010
Krzyż przed Pałacem Prezydenckim został ustawiony, aby łączyć Polaków gromadzących się w dniach żałoby po tragicznej katastrofie. Chociaż został tam umieszczony przez harcerzy, to setki tysięcy rodaków przybywających pod Pałac Prezydencki uczyniły go niejako własnością całego Narodu.
Czuwamy pod tym Krzyżem, ponieważ jest znakiem naszej wiary, a ponadto stał się tymczasowym upamiętnieniem 96 naszych tragicznie zmarłych rodaków. Jest on także pamiątką dni narodowego poruszenia. Dla wielu z nas stał się znakiem sprzeciwu wobec stosunku władz do sprawy katastrofy i skandalicznie prowadzonego śledztwa. Apelujemy o godne i trwałe upamiętnienie ofiar oraz domagamy się wyjaśnienia przyczyn i okoliczności katastrofy. Jesteśmy to winni ofiarom tragedii, ich rodzinom i całej Polsce.
Przychodziliśmy pod Krzyż, również po to, aby zanieść tam nasze obawy i troskę o Polskę, nasz sprzeciw wobec przejawów upadku życia politycznego. Krzyż przypomina nam o Ofierze Chrystusa i uczy także ofiarności i służby zarówno w życiu prywatnym, jak i publicznym, gdzie polityka jest wyrazem troski o dobro wspólne.
Ubolewamy że pod pozorem kompromisu realizuje się polityczną awanturę sprowokowaną przez Gazetę Wyborczą i prezydenta elekta.
Protestujemy przeciw wikłaniu w spór o Krzyż młodych, niepełnoletnich harcerzy oraz narażaniu kapłanów na udział w akcjach z udziałem oddziałów policji .
Jako prowokację odbieramy zaostrzanie środków prewencji przy jednoczesnym niekonkretnym i mętnym oświadczeniu kancelarii i kurii, w którym nadal brak stanowczej deklaracji ustanowienia w miejscu Krzyża trwałego znaku upamiętnienia ofiar katastrofy. Wobec tego odpowiedzialność za rozwój wypadków ponosi wyłącznie kancelaria prezydenta.
Podpisali:
Włodzimierz Bajak
Mariusz Bulski
Adam Domański
Paweł Hermanowski
Elżbieta Hurman
Dariusz Komorowski
Artur Konowrocki
Krzysztof Plewka
Bogumiła Śliwka
Dariusz Wernicki
Krzyż przed Pałacem Prezydenckim został ustawiony, aby łączyć Polaków gromadzących się w dniach żałoby po tragicznej katastrofie. Chociaż został tam umieszczony przez harcerzy, to setki tysięcy rodaków przybywających pod Pałac Prezydencki uczyniły go niejako własnością całego Narodu.
Czuwamy pod tym Krzyżem, ponieważ jest znakiem naszej wiary, a ponadto stał się tymczasowym upamiętnieniem 96 naszych tragicznie zmarłych rodaków. Jest on także pamiątką dni narodowego poruszenia. Dla wielu z nas stał się znakiem sprzeciwu wobec stosunku władz do sprawy katastrofy i skandalicznie prowadzonego śledztwa. Apelujemy o godne i trwałe upamiętnienie ofiar oraz domagamy się wyjaśnienia przyczyn i okoliczności katastrofy. Jesteśmy to winni ofiarom tragedii, ich rodzinom i całej Polsce.
Przychodziliśmy pod Krzyż, również po to, aby zanieść tam nasze obawy i troskę o Polskę, nasz sprzeciw wobec przejawów upadku życia politycznego. Krzyż przypomina nam o Ofierze Chrystusa i uczy także ofiarności i służby zarówno w życiu prywatnym, jak i publicznym, gdzie polityka jest wyrazem troski o dobro wspólne.
Ubolewamy że pod pozorem kompromisu realizuje się polityczną awanturę sprowokowaną przez Gazetę Wyborczą i prezydenta elekta.
Protestujemy przeciw wikłaniu w spór o Krzyż młodych, niepełnoletnich harcerzy oraz narażaniu kapłanów na udział w akcjach z udziałem oddziałów policji .
Jako prowokację odbieramy zaostrzanie środków prewencji przy jednoczesnym niekonkretnym i mętnym oświadczeniu kancelarii i kurii, w którym nadal brak stanowczej deklaracji ustanowienia w miejscu Krzyża trwałego znaku upamiętnienia ofiar katastrofy. Wobec tego odpowiedzialność za rozwój wypadków ponosi wyłącznie kancelaria prezydenta.
Podpisali:
Włodzimierz Bajak
Mariusz Bulski
Adam Domański
Paweł Hermanowski
Elżbieta Hurman
Dariusz Komorowski
Artur Konowrocki
Krzysztof Plewka
Bogumiła Śliwka
Dariusz Wernicki
- Zaloguj się, by odpowiadać
Etykietowanie:
7 komentarzy
1. oświadczenie
publikowane na grupach Facebooka
August 5, 2010 at 11:58am
Temat: Inicjatywa Społeczna Obrońców Krzyża - oświadczenie
Przeczytajcie, prześlijcie dalej. To tekst od ludzi spod Pałacu, napisany w dniu wczorajszym.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
2. ks. prof. Waldemar Chrostowski o Krzyżu
Z ks. prof. Waldemarem Chrostowskim, biblistą z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie, rozmawia Dariusz Pogorzelski
Przed Pałacem Prezydenckim byliśmy świadkami gorszących scen. Czy musiało do tego dojść?
- Na początku trzeba odróżnić dwie rzeczy: to, co faktycznie działo się pod krzyżem, od tego, jak zostało to nagłośnione. Był to bowiem sposób zupełnie bezprecedensowy, z niczym nieporównywalny. Jest we mnie ten sam smutek i ból, jaki odczuwałem kilka lat temu w związku z niedoszłym ingresem ks. abp. Stanisława Wielgusa. Myślę, że coś podobnego się powtórzyło, ponieważ Warszawa była w centrum uwagi nie tylko całej Polski, ale i wielu krajów Europy i świata. (...) Moim zdaniem, największym poszkodowanym był sam Ukrzyżowany Chrystus. Bo pamiętajmy, że nie tylko o symbol, o krzyż jako kawałek drewna tutaj chodzi, ale o znak, którego źródłem i punktem odniesienia jest Kalwaria. I wszyscy ci, których to dotyczy, powinni mieć to nieustannie na uwadze.
Wspomniał Ksiądz Profesor o złożonych przyczynach tej eskalacji konfliktu. Co konkretnie Ksiądz miał na myśli?
- Tych przyczyn jest bardzo dużo. Nawarstwiło się wiele rozczarowania, frustracji, bólu, niepokoju, który w dużej części jest uzasadniony. W grę wchodzą bowiem bardzo różne okoliczności. Pierwsza to ta, że upływają prawie cztery miesiące od katastrofy smoleńskiej, a my zamiast wiedzieć coraz więcej, wiemy coraz mniej i coraz mniej rozumiemy z tego wszystkiego. W pierwszych tygodniach można było odnieść wrażenie, że rozmaici decydenci polityczni dawali poznać, że oni wiedzą więcej, a wy się dowiecie, kiedy przyjdzie czas. Teraz się okazuje, że chyba również oni wiedzą niewiele więcej, a jeżeli wiedzą, to do tej pory tym się nie podzielili. Cóż to za demokracja i cóż to za sposób załatwiania tego rodzaju rzeczy! Druga sprawa. Zginęło 96 osób i przez cztery miesiące nie ma nikogo, kto poczuwałby się do jakiejkolwiek odpowiedzialności za to, co się wydarzyło. Nie ma kompletnie nikogo, kogo można byłoby wskazać i powiedzieć, że czegoś nie dopilnował. Przy rozmaitych małych rzeczach prowadzi się śledztwa, dochodzenia, a tutaj nie ma nic. Myślę, że to też jest powód wielkiej frustracji. (...)
Bardzo niefortunnie i źle się stało, że jedna z pierwszych wypowiedzi prezydenta elekta na łamach "Gazety Wyborczej" dotyczyła usunięcia krzyża. Tu trzeba postawić bardzo ważne pytanie: czy prezydent został, mówiąc kolokwialnie, wpuszczony w ten temat? Jego odpowiedź wyglądałaby wtedy jako swoiste spłacanie politycznego długu wobec ludzi, którym krzyż jest nie na rękę, a takich ludzi nie brakowało i nie brakuje również w środkach społecznego przekazu. Istnieje coś takiego jak antyewangelizacja i prezydent został wpuszczony w pewien nurt myślowy, który jest bardzo niebezpieczny. Być może prezydentowi ktoś tę myśl podsunął, a jeśli tak, to trzeba odważnie i roztropnie postawić pytanie: kogo prezydent ma w swoim najbliższym otoczeniu? Być może warto przypomnieć sobie, kto uznał, że jedną z priorytetowych spraw na progu nowej kadencji ma być sprawa usunięcia krzyża.
I wreszcie to zupełne milczenie kancelarii premiera, ale także władz kościelnych o tym, co będzie dalej. (...) Nikt w sposób wyrazisty i autorytatywny nie powiedział i nie wziął na siebie odpowiedzialności za to, że ofiary smoleńskiej katastrofy zostaną upamiętnione w godny sposób właśnie tam. (...)
Miejsce przed Pałacem Prezydenckim zapełniło się zaraz po tragedii ludźmi, którzy w ten spontaniczny sposób chcieli wyrazić swój ból i solidarność.
- Cztery miesiące to był wystarczający czas, żeby zastanowić się nad formą upamiętnienia ofiar, jak to ma być wkomponowane w całość tego miejsca, a nie powtarzać jakieś słowa w rodzaju tych, że teren jest już zagospodarowany i nic nie da się tam już umieścić. Bo pamiętajmy, że to, co się wydarzyło, jest tak traumatyczne, iż odmieniło naszą polską świadomość, i właśnie ta odmiana, ten dramat musi znaleźć wyraźny zewnętrzny znak. Nie widzę żadnego powodu, żeby miejscem upamiętnienia ofiar smoleńskiego dramatu nie mogło być właśnie bliskie sąsiedztwo Pałacu Prezydenckiego.
Tu dużą rolę odgrywają niestety względy polityczne. Politycy PO zarzucają PiS, że próbuje wykorzystać tę tragedię i ją zawłaszczyć.
- Dzisiaj główny problem zrobiono ze sprawy krzyża, nie zastanawiając się i nie poświęcając choćby jednej dziesiątej części tej samej uwagi kwestii podniesienia podatków, która od przyszłego roku dotknie każdą rodzinę na sumę około kilkuset złotych. Kolejne sprawy to pomoc powodzianom, opieka nad dziećmi na koloniach, służba zdrowia i cała masa innych rzeczy. Mam wrażenie, że w mediach tworzy się tematy pokazowe. Dzisiaj od samego rana byliśmy bombardowani wiadomościami, że coś na pewno się wydarzy. Oglądając przekaz telewizyjny, zobaczyłem setki policjantów, straży miejskiej, setki pracowników Biura Ochrony Rządu, zapewne również jakiś tajniaków. To wszystko jest nienormalne. Do jednego małego krzyża potrzeba setek ludzi? Oczywiście, że spodziewano się niepokojów, ale tak między Bogiem a prawdą zrobiono bardzo wiele, żeby wzniecić te niepokoje. W tej mętnej wodzie ktoś próbował złowić własne ryby i po części je złowił. To, co jest w tym wszystkim niepokojące, to ogromna agresja wobec Kościoła. To, co można dziś usłyszeć o Kościele, jest po prostu niesprawiedliwe i krzywdzące. Krzyż nie jest własnością ani biskupa, ani jakiegoś jednego czy drugiego księdza. Krzyż jest symbolem chrześcijaństwa i każdego chrześcijanina, integralnym, niezbywalnym elementem kultury polskiej.
Przy okazji tych wydarzeń próbowano narzucić dyskusję o tym, czy krzyż jest sprawą prywatną, czy powinien być obecny w przestrzeni publicznej.
- Krzyż i wyznawanie wiary nigdy nie było, nie jest i nie będzie sprawą prywatną. Jest to sprawa osobista człowieka, a to zupełnie co innego. W momencie, kiedy dokonałem wyboru Chrystusa, wyboru Boga, to mam obowiązek wiernego o Nim świadczenia. I jednym ze znaków tego świadectwa jest także obecność krzyża. Oczywiście krzyżem nie można ani szafować, ani krzyża używać przeciwko komukolwiek, to byłoby niegodne ducha Chrystusowego Krzyża, Jego męki i śmierci na krzyżu, ale z drugiej strony nie można powiedzieć, że krzyż jest tylko sprawą zakrystii, kościołów, kapliczek, zepchniętych gdzieś poza nawias społecznej świadomości. Tego zrobić nie wolno, bo nie było do tej pory Polski innej niż Polska chrześcijańska. (...)
Czy można powiedzieć, że to zamieszanie, z którym mieliśmy do czynienia przed Pałacem Prezydenckim, było obliczone na dzielenie Polaków?
- Myślę, że nie było to zamierzenie zupełnie przypadkowe. Była to sprawa tak czy inaczej, jakkolwiek to brzmi, wielowątkowo i dość starannie przygotowana i nagłaśniana. To wydaje się paradoksalne, ale waga, jaką do tego przyłożono, obecność niemal wszystkich stacji telewizyjnych (...) to daje do myślenia. Ta rzeczywistość dopiero wtedy stawała się ważna, kiedy ją zobaczyliśmy zwielokrotnioną przez te miliony ludzi, którym zaczęto przedstawiać krzyż jako swoisty temat zastępczy, który ma usunąć w cień inne sprawy, inne bolączki, inne problemy.
Fragmenty programu "Polski punkt widzenia" w Telewizji Trwam, 3 sierpnia 2010 r.
z "Naszego Dziennika"
http://forum.fronda.pl/?akcja=pokaz&id=3591483
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
3. APEL O POMNIK/TABLICĘ
Nadszedł czas upamiętnienia w przestrzeni przed Pałacem Prezydenckim ofiar katastrofy rządowego samolotu, które zginęły 10 kwietnia 2010 roku udając się na obchody 70-tej rocznicy mordu na polskich oficerach.
Plac przed pałacem stał się miejscem szczególnym i wyjątkowym poprzez spontaniczne świadectwa i reakcje ludzi, którzy zbierali się tam oddając symbolicznie hołd oraz manifestując swoją pamięć i szacunek dla tragicznie zmarłych.
W poczuciu moralnego obowiązku względem przyszłych pokoleń zwracamy się z apelem do włodarzy tego miejsca, do środowisk twórczych, stowarzyszeń, organizacji, izb zawodowych, ludzi dobrej woli a także polityków o podjęcie stosownych działań mających na celu ogłoszenie i rozpisanie zgodnego z prawem OTWARTEGO KONKURSU na tablicę/pomnik.
Apelujemy o godne objęcie patronatem tej inicjatywy, poprzez powołanie Komitetu Honorowego wyłonionego spośród zainteresowanych i powszechnie szanowanych przedstawicieli wyżej wymienionych grup.
http://www.facebook.com/photo.php?pid=201326&id=1714527864&ref=notif¬...
4. Temat: Wiadomość dla tych z Państwa z okolicy Gdyni! Facebook
Temat: Wiadomość dla tych z Państwa z okolicy Gdyni!
Szanowni Państwo z okolic Gdyni!
Przekazuje wiadomość otrzymaną od Pani Agaty P. - uczestnik forum Sympatyków PiS (serdeczne pozdrowienia i dzięki) zamówił Mszę Św. za Obrońców Krzyża pod pałacem prezydenckim. Ma ona się odbyć w Gdyni, w Kościele NMP Królowej Polski, w niedzielę o 11.30.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
5. Chce upamiętnić...
Raczej "rura nie zmiękła" tylko rozpoczyna się nowe rozdanie. Tak czy inaczej - nie dla Krzyża:
"Jak zaznaczył, upamiętnienie tych, którzy zginęli pod Smoleńskiem, musi się odbyć się "nie na zasadzie zawłaszczania symboliki, miejsca, żałoby ogólnonarodowej, tylko na zasadzie dobrego obyczaju w zgodzie z przepisami". Komorowski zapowiedział, że szczegóły dotyczące formy upamiętnienia katastrofy smoleńskiej będzie trzeba konsultować m.in. z konserwatorem zabytków."
Źródło: Komorowski: upamiętnimy ofiary katastrofy, http://www.rp.pl/artykul/16,518567.html
http://www.powstanie-warszawskie-1944.pl/kalendar.htm#6 IX 1944
6. Acha i będzie upamiętniane
bez użycia siły. Dobre Pany, łoj dobre!
http://www.powstanie-warszawskie-1944.pl/kalendar.htm#6 IX 1944
7. Teraz rozumiem... będzie mieszkał w Belwederze
na czas remontu... znaczy kurs na przeczekanie ... (info z telewizorni - tej najważniejszej)
http://www.powstanie-warszawskie-1944.pl/kalendar.htm#6 IX 1944