"Drapieżczo antysemicka Armia Krajowa" miała "rozkazy z Londynu, mówiące iż żadnemu Żydowi nie powinno być dane dożycie do końca
"Drapieżczo antysemicka Armia Krajowa" miała "rozkazy z Londynu, mówiące iż żadnemu Żydowi nie powinno być dane dożycie do końca wojny i świadczenie o jej przebiegu"
Akcja "poprawiania" przeszłości - tworzenia "nowych" dziejów II wojny światowej, trwa na całego. Już z samej okładki i fragmentu dostępnego w sieci, widać że wpisuje się w to książka Franka Blaichmana "Wolę zginąć walcząc. Wspomnienia z II wojny światowej" ("Rather Die Fighting. A Memoir of World War II") w przekładzie Kamila Janickiego (http://replika.eu/zapowiedzi.php?wyd=1&id3=257&k), która niedługo ma się ukazać nakładem wydawnictwa Replika (ul. Wierzbowa 8, 62-070 Zakrzewo http://replika.eu/kontakt.php?wyd=1).
Już nadtytuł umieszczony w górnej części okładki zapowiada co nas czeka: "Przeciw nazistom, volksdeutschom i antysemickiej Armii Krajowej".
Ale prawdziwe "perełki" znajdziemy w zamieszczony na stronie wydawnictwa fragmentach rozdziału III: "Poszukiwanie sojuszników, zabijanie kolaborantów" mającym nas zachęcić do kupna tej książki: http://replika.eu/fragment.php?wyd=1&idf=257
Pozostawiam je bez komentarza (podkreślenia moje):
"W połowie lutego 1943 roku skontaktował się z nami Geniek Kamiński, członek Polskiej Partii Robotniczej (PPR). W tym czasie w Polsce były cztery partie polityczne posiadające własne oddziały zbrojne : Partia Robotnicza, która rok wcześniej zorganizowała komórki Gwardii Ludowej, następnie przekształconej w Armię Ludową (AL); Partia Chłopska ze swoimi Batalionami Chłopskimi; drapieżczo antysemicka Armia Krajowa (AK); i wykonujące rozkazy nazistów Narodowe Siły Zbrojne (NSZ) o charakterze ultra-nacjonalistycznym, a zarazem skrajnie antysemickim i antykomunistycznym. Kamiński usłyszał o tym, jak przeprowadziliśmy egzekucję kolaborantów.[...] Pogratulował nam wysiłków, jakie podjęliśmy celem wytropienia i ukarania kolaborantów, po czym wyjaśnił, że wielu z kapusiów, którzy donosili na Żydów do Gestapo, wydawało zarazem członków Partii Robotniczej i innych grup antynazistowskich [...]
"nienawidzący wyznawców religii mojżeszowej Polacy zdradzali Żydów, wcześniej zdobywając ich zaufanie"
"Zabiliśmy dwóch – ich ciała padły na ziemie – i otoczyliśmy resztę. Próbowali ukryć się wśród zabudowań gospodarczych. Widząc, że mamy przewagę liczebną, rzucili broń [...] w nasze ręce wpadła banda podrostków. Kiedy zaczęliśmy ich przesłuchiwać, okazało się że są członkami AK – antysemickiej Armii Krajowej. Dostali rozkaz zabicia nas, ponieważ byliśmy Żydami i okradaliśmy chłopów. Powiedzieli, że ich miejscowi zwierzchnicy otrzymali rozkazy z Londynu, mówiące iż żadnemu Żydowi nie powinno być dane dożycie do końca wojny i świadczenie o jej przebiegu. Przekonaliśmy smarkaczy, by powiedzieli nam, kim są wspomniani zwierzchnicy. Po przesłuchaniu zdecydowaliśmy się ich nie zabijać, ponieważ byli jeszcze młodzi, a my nie ponieśliśmy w walce z nimi żadnych strat. Puściliśmy ich wolno, ostrzegając że następnym razem nie potraktujemy ich już tak wyrozumiale.
Kolejnej nocy odwiedziliśmy domy przywódców, których nazwiska zdradzili nam schwytani smarkacze. Żadnego nie zastaliśmy – najwidoczniej wypuszczeni chłopcy zdążyli ich ostrzec. Zostawiliśmy wiadomość, że jeszcze wrócimy. Fakt, że tym podrostkom zlecono zabicie nas kazał nam przyjąć, że dowództwo AK kompletnie nie doceniało siły naszego oddziału"
"Zdobywając karabiny i pistolety zrobiliśmy pierwszy krok na drodze prowadzącej nas od bycia zgrają uciekinierów, do utworzenia zyskującego doświadczenie oddziału partyzanckiego. Teraz robiliśmy już drugi krok: namierzaliśmy i likwidowaliśmy kolaborantów. Tylko tak mogliśmy bezpiecznie założyć bazę dla naszych operacji. Jednocześnie, dzięki temu że tropiliśmy szpicli, którzy donosili nie tylko na Żydów, ale też na własnych sąsiadów, zaczęliśmy pracować na zmianę opinii lokalnej ludności na nasz temat. Zaczęli myśleć o nas jak o oddziale walczącym z Niemcami i z kolaborantami celem pomszczenia Żydów, którzy stracili życie z ich rąk. Zrozumieli też, że jeśli sami spróbują nas zabić lub wydać Niemcom, ich życie zawiśnie na włosku.
W świecie, w którym Żydzi nie mogli liczyć na żadną sprawiedliwość, sami staraliśmy się nadal nią kierować. Jeśli mieliśmy pewność, że ktoś był winny śmierci Żyda – zabijaliśmy go. Jeśli wiedzieliśmy, że pobił Żyda – biliśmy go. Jeśli ktoś zelżył jednego z naszych, otrzymywał ostre w słowach upomnienie. Straciliśmy wiarę w Boga, którego czcili nasi rodzice, wierzący że uratuje ich w godzinie próby. Zachowaliśmy jednak wiarę w sprawiedliwość"
"Gdy przygotowywaliśmy się do otoczenia ich wioski, powitały nas strzały. Odpowiedzieliśmy ogniem i podpaliliśmy pięć, sześć domów korzystając z pocisków zapalających. Część przeciwników rzuciła się do ucieczki. Wówczas zabiliśmy dwóch lub trzech z nich"
"próbowałem przemówić gospodarzowi do rozsądku. Nasz oddział zaczął otaczać dom. Nic innego nie skutkowało, postanowiliśmy więc go wykurzyć. Wyprowadziliśmy żonę i dzieci z domu, a zwierzęta ze stajni. Następnie ze strzechy tego ostatniego budynku zabraliśmy trochę siana, rozłożyliśmy je w sieni i podpaliliśmy. Starczyła chwile, by chłop zaczął się krztusić. To nie wystarczyło jednak, by zszedł, podpaliliśmy więc kolejną wiązkę smoły. Po chwili zajęła się strzecha domu. Usłyszeliśmy strzały dochodzące znad sufitu. Dom momentalnie spłonął, zaś prawda o losie rodziców żydowskich chłopców zginęła wraz z upartym gospodarzem.
* * *
Warto dodać że autor przekładu to nie byle kto - bowiem Kamil Janicki to "młody, dzielny" student historii na Uniwersytecie Jagiellońskim (http://histmag.org/?author=1), w latach 2008-2010 redaktor naczelny internetowego magazynu "Histmag.org”, "Członek redakcji projektu „Historia i media” realizowanego pod patronatem „Histmag.org” przez Fundację Nowoczesna Polska z funduszy programu „Patriotyzm Jutra” [sic!] ", był m.in. jak sam informuje "redaktorem naukowym [sic!] i głównym autorem książki „Źródła nienawiści. Konflikty etniczne w krajach postkomunistycznych” (2009)".
Może Stowarzyszenie zastanowiłoby się czy nie należałoby wystąpić na drogę urzędową przeciwko wydawcom - do sądu o zakaz rozpowszechniania tej książki ze względu na treści?
- Zagłoba - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
3 komentarze
1. wydawnictwa Replika (ul. Wierzbowa 8, 62-070 Zakrzewo
Zagłoba - dziekuję - napiszemy list do IPN z kopią do wydawnictwa i prokuratury w tej sprawie.
Gdyby ktoś mógł przygotować szkic - zgłoszenie zakłamywania prawdy historycznej i sianie nienawiści etnicznej?
Notka Zagłoby jest wyczerppująca.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
2. IPN zbada książkę ubeka
Instytut Pamięci Narodowej sprawdzi, czy w książce Franka Blaichmana „Wolę zginąć walcząc. Wspomnienia z II wojny światowej” znajdują się informacje mogące wskazywać na popełnienie przez niego zbrodni komunistycznej.
Jak ujawniła „Rz”, autor książki to porucznik UB. Opublikowane w „Wolę zginąć walcząc” jego wspomnienia mogą wskazywać, że był członkiem komunistycznej grupy rabunkowej współpracującej z Gwardią Ludową – autor szczyci się m.in. udziałem w zabójstwie dwóch żołnierzy AK. – Ewentualne czynności zostaną podjęte po zapoznaniu się z publikacją – mówi „Rz” Andrzej Arseniuk, rzecznik IPN.
Książka reklamowana jest przez wydawcę – Wydawnictwo Replika – umieszczonym na okładce zdaniem: „Przeciw nazistom, volksdeutschom i antysemickiej Armii Krajowej”.
http://www.rp.pl/artykul/16,533246.html
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
3. twarze bezpieki
Bezpieka 1944-56 1/15
Z pamiętnika szprotawskiej bezpieki - I. Pierwsze kroki
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl