O tabunach palikotoidów. Szacun dla P. Zaremby
Wreszcie doczekaliśmy się dobitnego, potrzebnego, i- jak za chwilę udowodnię- słyszalnego przez tzw. środowisko głosu na temat rodzimego dziennikarskiego bagienka. Autorem tekstu, który mam w tej chwili na myśli, jest P. Zaremba, publicysta nietuzinkowy, oryginalny i, co najważniejsze, wciąż się rozwijający. Jego najświeższy dorobek wyraźnie kontrastuje z twórczością niegdyś obiecujących kolegów, np. M. Magierowskiego, a zwłaszcza P. Lisickiego. Cóż, prawdziwych przyjaciół, poznaje się w biedzie. Dziś, jak nigdy wcześniej, poparcie dla obozu skupionego wokół J. Kaczyńskiego jest obarczone olbrzymim ryzykiem; Platforma przejmuje media publiczne- choćby z tego powodu warto być wobec niej niezwykle wstrzemięźliwym.
Dlaczego głos Zaremby jest tak ważny, wręcz przełomowy? Otóż publicysta "Polski", jako jedyny z grona dziennikarzy tzw. umiarkowanych, wyraźnie wyartykułował haniebną rolę mediów w procesie legitymizacji J. Palikota. Trzeba mieć- mówiąc kolokwialnie- jaja, by tak zasadniczo "pojechać" po (jakby nie było) "swoim" środowisku; Zaremba wsadził kij w mrowisko. Zrobił to z pobudek szlachetnych, działając w interesie publicznym, za co należy się mu wielki szacunek. Zacytuje kluczowy fragment:
"Mnie jednak bardziej od klasyfikowania jego metod intrygują tabuny palikotoidów. Czyli owych wszystkich przeważnie niemłodych intelektualistów i dziennikarzy (a częściej dziennikarek) uwolnionych nagle ze wszelkich ograniczeń. Z kultury, z empatii, współczucia i dobrego smaku. Zupełnie jak ci starsi mieszczanie z "Odlotu", pierwszego amerykańskiego filmu Milosza Formana, którzy razem z hipisami zaczęli nagle podrygiwać na stole. Różnica jest taka, że nasi wyzwoleni pląsają pod muzyczkę Palikota w tańcu śmierci."(źródło)
Chwała "Rzeczpospolitej" za to, że udostępniła swe łamy dla cytowanego tekstu. Może jednak nie jest jeszcze z naszą "Rzepą" aż tak źle, jak się słyszy tu i tam. Żałuje jedynie, że tak niewielu publicystów ma tyle sił i odwagi co Zaremba...To właśnie teraz, w tych trudnych chwilach platformerskiego jedynowładztwa, stoicie przed prawdziwym wyzwaniem. Pamiętajcie o tym.
Zarembę musiała przykładnie ukarać "redakcja prowadząca" najsłynniejszego biłgorajczyka. Wykonawstwo "chłosty" otrzymał nijaki Waldemar Kumór, który piszę tak:
"Czy Zaremba słyszał, by Tusk nieustannie zajmował rodaków śmiercią swojej matki? By ktoś z jego partii mówił, że to propisowscy dziennikarze doprowadzili do jej śmierci, a więc PiS ma krew na rękach? Czy rodziny Tuska, Paradowskiej, Geremka obnoszą się w kolorowej prasie z cierpieniami po stracie bliskich? Czy zapraszają brukowce, by "dokumentowały" ich żałobę? Czy kwestionują sekcje zwłok?(...)Bardzo proszę, aby Zaremba nie uczył kultury i przyzwoitości Janiny Paradowskiej, Kory, Magdaleny Środy i Donaty Subbotko".(źródło)
Ma rację Kumór (nazwisko przepiękne), że uczyć przyzwoitości Paradowskiej/Środy/Kory nie sposób. To zadanie z góry skazane na porażkę. Nie bądźmy jednak naiwni; Zaremba doskonale zdaje sobie sprawę z niereformowalności wyżej wymienionych niewiast. Publicyście "Polski" chodziło jedynie o wykazanie absurdalności (albo, jak kto woli, zupełnej tępoty) argumentacji obrońców biłgorajczyka. Tego z oczywistych względów Kumór dostrzec nie potrafi. Potrafi natomiast coś innego, coś bardzo charakterystycznego dla jego redakcyjnych kolegów i dla...biłgorajczyka. Potrafi szydzić ze świętości, pluć na wypolerowany obrazek ludzi przyzwoitych, o czystym sumieniu, moralnych zwycięzców. Wychodzi mu to całkiem nieźle. Tylko to.
- chinaski - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
4 komentarze
1. nijaki Waldemar Kumór
i niejaki sponsor szambiarz z Biłgoraja.
Jaki pan, taki kram, czyli szambo i szambelaństwo w mediach.
Poziom chamstwa, jaki napotykamy w tych wszystkich rynsztokowych tekstach , wprost zatyka smrodem bijącym z tych "żródeł".
Tu w Polsce naprawdę strasznie brak Piłsudskiego, który by im powiedział :
a j...was pies - i do Berezy Kartuzkiej na resocjalizację.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
2. Szacun?
Szacun kelnerowi za to, że nie napluł do podanej zupy?
Bez przesady. Przecież to jego obowiązek.
Jak tak dalej pójdzie, niedługo będziemy oddawać szacunek lekarzom za udzielenie pierwszej pomocy.
Pozdrawiam.
"Moje posty od IV 2010"
3. Deżawi,
No nie wiem...Jakoś koledzy Zaremby niemrawo piszą o Palikocie dosadnie. Tekst publicysty "Polski" to chyba pierwszy tego typu. I za to jestem mu wdzięczny...Z resztą reakcja "Wyborczej" mówi wszystko...
4. Beznadzieja
Dzwoni dzis do mnie dzis znajomy. Po towarzyskim wstepie leci: "swietej pamieci karzel".
Mamy dwie precyzyjnie sformulowane, systematyczne Biale Ksiegi. Jedna dotyczy Katastrofy smolenskiej, druga, autorstwa A.Sciosa, dotyczy B.Komorowskiego. Pomyslalby kto, ze nalezy czerpac z nich garsciami. Tymczasem polscy dziennikarze oczekuja z godziny na godzine, co pojawi sie na blogu Palikota i cytuja.