eunuchy czy kastraci?
I jedno i drugie, właściwie co za różnica. Od początku konfliktu: rząd - PZPN kibicowałam tym drugim. Nie dlatego, że tak bardzo kocham piłkę nożną, wręcz odwrotnie. Uważam tę dyscyplinę za jedną z najgłupszych, najmniej atrakcyjnych, i w życiu nie byłem na żadnym meczu piłkarskim powyżej klasy "C". Owszem, kilka razy obserwowałem "widowisko" gdy grała "Mewa" Cigacice, "Niewidzialni" Przemków," Iskra" Tadeuszowo. Raz widziałem kawałek meczu "Torpeda" Chociule. Wystarczy mi, mam swoje zdanie co to za ananasy tam występują.
Od zawsze uważałem iż z polską piłką im gorzej tym lepiej. Może ludzie się w końcu opamiętają i pluną na tych sportowców - dresiarzy- bez wykształcenia, nie potrafiących się gramatycznie wypowiedzieć. A zresztą, obojętne mi to.
Wracam jednak do wątku głównego. Wygrana PZPN cieszy mnie z co najmniej z dwóch powodów, jeśli nie więcej. Zaraz się okaże.
Po pierwsze - primo: Tuski mocni w pyskach słabi w ręcach. I bardzo dobrze, tak "trzymcie".
Po drugie- primo: Gdzieście się tchórze pochowali, w piątek Tusko gardłował, mądrzył się, pyskował, a w poniedziałek? No nie ma chłopa, zapadł się pod ziemię. Sławomir Ogonek (Nowak) ogłaszał wielki sukces rządu i ministra sam. Skoro taki sukces, to dlaczego Tusk z Schetyną sprawdzają zimowiska raków? Nie ze wstydu przecież.
Po trzecie - primo: ale to już całkiem primo. Dzisiaj lub jutro, zobaczymy znowu naszego ulubionego fryzjerczyka Radka Sikorskiego który będzie zagłuszał swoje i Tuskowe sukcesy opowieściami o klatce, o przyjaźni z Ronem Asmusem tylko nic nie wspomni o Białorusi, o Andżlice Borys. Bo go zresztą nikt o te sukcesy nie zapyta. Ja się będę cieszył z jego powrotu na wizję. Pięknie wygląda. I w jasnym płaszczyku chodzi, ma cienkie krawaty i koszule ze śmiesznymi kołnierzykami. A na buzi to już taki zacięty.
Po czwarte - primo ostatnie: Może jestem głupi, może zacofany, może nie jestem Europejczykiem ale dla mnie osobiście im gorzej tym lepiej. Ja się wyżywię, mieszkam w lesie. Może dlatego tak nie lubię piłki nożnej? Ale jeszcze bardziej..., no właśnie, rządu?
Wszak wszyscy kochają ten rząd. A tylko gówno płynie z rządem -pardon- z prądem. Więc?
Sam już nie wiem, czy eunuchy, to, to samo co kastraci? A co z trzebieńcami?
Jak zwał tak zwał, mężczyźni pozbawieni "jajek" w wyniku zabiegu chirurgicznego nazywani są kastratami. To się chyba wszyscy zgodzicie?
pozdrawiam serdecznie
- pstrąg z pliszki - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
1 komentarz
1. Pstrągu