KRZYŻ NADAL STOI!
Obrońcy Krzyża wygrali. Brawo dla nich, że nie dali się stamtąd usunąć. Dzięki im za to, że nie przestraszyli się kordonów policji. Krzyż stoi i prawdę mówiąc mógłby tam stać bez żadnych emocji, gdyby Komorowski nie chlapał ozorem bez zastanowienia.
Dzisiaj byliśmy światkami bardzo złego dla PO precedensu, Szef Kancelarii Prezydenta, pozostawiany sam na posterunku, musiał wycofać się z placu jak niepyszny i zrezygnować z przeniesienia krzyża. Michałowski odżegnał się od wszystkiego twierdząc, że to sprawa i porażka Kościoła.
Szkoda , że Kościół dał się w to wmanewrować, bo teraz SLD wyciera sobie nim gębę.
Teraz i lewica ustami Wenderlicha, i Kancelaria Prezydenta ustami Michałowskiego zwala wszystko na Kościół. Padały zarzuty, że źle się stało, że nie zjawił się tam żaden z hierarchów. Próbuje się traktować duchowieństwo jak marionetki do rozgrywania sprawy Krzyża.
Metropolita Warszawski - Kazimierz Nycz oświadczył, że konieczne jest, żeby miejsce krzyża zajęła tablica pamiątkowa. Podkreślił też, że Kościół nie jest strona w tej sprawie.
Prawdę mówiąc to i Kościół, i harcerze dali się oszukać podpisując porozumienie, które nie miał być zrealizowane, bo jak stwierdził Konserwator Zabytków w tym miejscu nic nie można zmieniać, bo to miejsce zabytkowe. To był główny zapalnik, który doprowadził do dzisiejszych wydarzeń.
Czy PO mogła temu zapobiec? Mogła, ale wydaj mi się, że taka "zadyma" była dla nich wygodna, bo spychała na drugi plan sprawy nieudolnego rządzenie państwem. Tyle, że zamiast zwycięstwa nad "garstką" oszołomów zrobiła się klęska trudna do oszacowanie i o nieprzewidywalnych dla nich skutkach.
Obrońcy Krzyża zapowiedzieli, że do czasu kiedy zostanie zapewnione na piśmie, że w tym miejscu będzie godne upamiętnienie katastrofy smoleńskiej, oni się stąd nie ruszą. Kościół nie potępia ludzi broniących krzyża. Mają do tego prawo - powiedział w homilii w kościele św. Anny ks. Małecki - Krzyż nigdy nie powinien być zagrożony w Polsce, i na świecie. A to nie Kościół naważył tego piwa.
Różne mądrale obrońców Krzyża nazywają oszołomami, ogłupionymi przez PIS ludźmi. Mówi się, że ich działania są nielegalne.
Przytoczę tu słowa Szymona Hołowni, którego kiedyś bardzo szanowałam, ale teraz uważam, że dryfuje on w złym kierunku. Powiedział on, że jest zażenowany sytuacją, jaka powstała w trakcie próby przeniesienia krzyża sprzed Pałacu Prezydenckiego. Uważa, że osoby zgromadzone przed siedzibą prezydenta zachowywały się jak chuligani. Ci tzw. obrońcy krzyża tak naprawdę są jego profanatorami. Jego zdaniem wkradło działanie szatańskie. Mówił, że osoby sprzeciwiające się przeniesieniu krzyża nie postępuje po chrześcijańsku, bo tworzą podziały.
Panie Hołownia takich "chuliganów" mieliśmy w historii wielu - dzieci z Miętnego, mieszkańcy Nowej Huty i im podobni. Nie należy odwracać kota ogonem, nie było by reakcji, jakby nie było próby oszukania ludzi. A działanie szatańskie na pewno się wkradło, tylko czy jest one przez Pana dobrze rozpoznawane?
Ważne, że wg mnie to pierwszy gwóźdź do trumny PO, a Rezydent z Budy swoje urzędowanie naznaczył haniebnym piętnem walki z krzyżem. I po co mu to było?
zdjęcie W.Ł. - wykonane w nocy z 2-3 sierpnia
- sgosia - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
7 komentarzy
1. I po co mu to było?
rozkaz, to rozkaz. Dostał polecenie partyjne i wykonał.
Awantura wokół krzyza bedzie podsycana, wszelkiej maści lewactwo złapało wiatr w żagle, a funkcjonariusz sekty TVN RELIGIA Hołownia, który praktykował u Palikota, zieje nienawiścią i naszczuwa ludzi.
Niech pamieta, ze dobro dobrem, a zło - pomnożonym złem wraca do siejącego wiatr.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
2. To jest pierwsze zwycęstwo
A psy zawsze szczekają jedne na rozkaz inne z natury, nawet te na plebaniach.
Hołownia ma u mnie przechlapane od czasu jak po haniebnym wystąpieniu nie potępił Wojewudzikiego
3. u mnie
Szymon miał zawsze przechlapane ;) znam go jeszcze z czasów podstawówki, więc gdy zasiadł z gronie tefałenowych "ałtorytetów" i, na nieszczęście swoje i wielu, zaczął występować jako "ałtorytet" w sprawach wiary - stracił resztki mojej sympatii
Katolicka Księgarnia Internetowa
powieść "Apologia pro vita sua" bł.J.H.Newman
4. Oto nasza dyskusjae pod jego na newsweeku
Panie Szymonie
Mocne słowa, tylko czy winni są ci którzy chca upamiętnienia w tym miejscu tragedii smoleńskiej, czy ci którzy tę niepotrzebną awanturę wywołali. Dlaczego nie ma w Pana tekście odniesienie się do niedelikatnej wypowiedzi Elekta? Nie zastanawia Pana po co po podpisaniu porozumienia Konserwator Zabytków bezmyślnie zapowiedział, że nie ma mowy o tablicy w tym miejscu.
Zamiast oskarżać tych zdeterminowanych ludzi, którzy nie chcą się dac oszukać, może lepiej byłoby zastanowić się nad przyczynami tej profanacji innymi niż zła formacja i milczenie kościoła.
Pozdrawiam
pani gosiu,
dlatego, ze nie uwazam, zeby ta wypowiedz byla niedelikatna. po drugie - konserwator mial racje. tam fizycznie nie ma miejsca dla pomnika. chyba ze przeniesiemy poniatowskiego. o tablicy zdaje sie nikt sie nie wypowiadal. tablica jak najbardziej byc powinna. a od konserwatora wymagam, by bronil zabytkowej materii stolicy. jesli o mnie chodzi - moim zdaniem uklad: tablica pod palacem, piekny (pokazywano projekt) pomnik na cmentarzu jest optymalny. tam czcicmy zmarlych. jesli zas chcemy czcic jakies przebudzenie polityczne czy spoleczne, dobrze by bylo zamiast pomnikiem pokazac to najpierw czynem. jesli takim, jak dzisiaj panstwo pod palacem, to ja dziekuje za takie upamietnianie.
uciekla tez pani od mojego pytania: jaka to dobra nowine oglosili dzis swiatu wyjacy, przywiazujacy sie do krzyza i zachowujacy sie jak stadionowl chuligani chrzescijanie?
I pod moim wpisem
pani gosiu,
porównywanie mieszkańców nowej huty do tej grupy, która dziś profanowała krzyż jest koszmarnym nadużyciem. co innego, gdy krzyż staje się symbolem walki przeciw złu, które łamie ludziom kręgosłupy, a co innego gdy staje się elementem politycznego szantażu i cynicznej gry polityków, z których jedni na przykład twierdzą że to oni mają monopol na polskę wiarę, sprawiedliwość. otóż nie mają. pani naprawdę tego nie widzi?
Widzi Pan winę tylko jednych polityków?
Jeśli tak jest to właśnie pan jest najpepszym przykładem, że chodzi o politykę, a nie o krzyż. Panu też. Ci ludzie bronią swoich przekonań i nie chodzi tu o jakąś opcję polityczną, ale o uczucia tych ludzi jakie wywołała katastrofa smoleńska.
A może teraz tez probuje się łamać kręgosłupy?
Pierwdzym "ukazem" Komorowskiego musialo być usuwanie krzyża?
To nie jest gra polityczna i jątrzenie?
A z Rezydentem z Budy - fakt, że mnie poniosło mnie, ale mam wrażenie, że jeszcze nie raz będziemy się wstydzić. Obym się myliła, bo dla mnie dobre imie Polski jest bardzo ważne.
Demokracja drogi Panie polega na tym, że każdy ma prawo wyrażać swoje poglądy nie tylko pederaści na swoich wyuzdanych paradach.
Podoba sie?
Pozdrawiam
5. podoba ;)
bardzo ładnie Pani pisała :)
Katolicka Księgarnia Internetowa
powieść "Apologia pro vita sua" bł.J.H.Newman
6. Tam jest bardzo trudno pisać
Bo pełno tam pełoków i ateuszy, ale z pomocą Fiatowca i garstki innych blogerow trwam
7. ponieważ wpienia mnie
relatywizm S.H., pozwoliłam sobie napisać kilka pytań do niego; pewnie to bez sensu i oberwę od dewotek i tym podobnych, ale wkurza mnie, jak się ktoś nazywa katolikiem a publicznie głosi rzeczy niespójne z deklarowaną wiarą (tym bardziej, że ekspertem go mianowali); tak więc sobie napisałam:
Szanowny Panie, przeczytałam ten artykuł oraz wcześniejszy o europride. Mam takie małe pytanie(jedno i więcej) : dlaczego wypowiadając się nt. homoseksualizmu i parady zgorszenia nie podpiera się Pan nauką Kościoła czy swoją wiarą katolicką? Artykuł "Staruszek i pupa" jest jak najbardziej poprawny światopoglądowo wg. tego, co lansują media i polityczna większość, nie ma ani słowa o wierze (poza stwierdzeniem, że "modlitwy w kościołach w czasie parady uważam za zbędną demonstrację", choć były one w intencji przebłagania Boga m.in. za grzech zgorszenia). Zaś tu grzmi Pan na ludzi w swoim "świętym oburzeniu" jako prawowierny katolik. A przecież Pański Kościół, do którego Pan należy, i którego ekspertem w tv Pana mianują (i pytają co rusz o zdanie, opinię itp), przy całym szacunku do człowieka jako takiego, potępia jednak czyny homoseksualne i klasyfikuje je jako grzech. Nie warto było i o tym napisać? By zachować jedność w poglądach i wyznawanej wierze? Ludzie widzą w Panu autorytet i znają Pańskie deklaracje (jestem katolikiem), i biorą z Pana przykład również w tej kwestii - wiary. Spoczywa więc na Panu odpowiedzialność za tych, którzy postrzegają Boga, wiarę i Kościół przez pryzmat Pańskich pouczeń. Jaki oni będą mieli obraz Boga? Jaka będzie ich wiara? Jakich ludzi Pan ukształtuje z tych, na których wywiera Pan, chcąc-nie chcąc, wpływ przez media? Pozdrawiam. Białostoczanka
Katolicka Księgarnia Internetowa
powieść "Apologia pro vita sua" bł.J.H.Newman