Calkowite zadluzenie Polski

avatar użytkownika Tymczasowy

 


 W ostatnich dniach przelecialy przez nasza przestrzen dwa teksty ekonomiczne wskazujace na katastrofalna sytuacje gospodarcza Polski, ktora ukazuje analiza dlugookresowa. Pierwszy z nich, to tekst zamieszczony na "Monitorekonomiczny.pl", w ktorym nawiazuje sie do wywiadu przeprowdzonego z Januszem Jablonowskim z Departamentu Statystyki NBP.  Tytul mowi sam za siebie: "WAZNE! Bankructwo Polski - 3 biliony dlugu Polski". Pierwsze zdania brzmialy:

"Polska padla ofiara gigantycznego oszustwa. Wedlug oficjalnej statystyki oraz doniesien zachodnich orodkow analitycznych dlug publiczny Polski w 2009 r. wyniosl 684 365 mld zlotych (wg Eurostatu). Dane te niewatpliwie pochodza z polskich osrodkow statystycznych i nie roznia sie znacznie od innych oszacowan publikowanych w Polsce. Tymczasem teraz pada kwota ponad 3 bilionow zlotych, czyli blisko 4,5 razy wieksza! Co ona oznacza? Oznacza, ze Polska zbankrutowala".

Drugi artykul pochodzi z "The New York Times" (11 III 2010 r.) i jego autorem byl Landon Thomas Jr. Tytul: "Patchwork Pension Plan Adds to Greek Debt Woes". Stwierdza on, ze obecna  sytuacja w Grecji jest tylko wczesnym sygnalem ostrzegawczym przed zalamaniem sie budzetow panstwowych panstw europejskich, ktore w przyszlosci nie beda w stanie udzwignac kosztow spelnienia zobowiazan panstwowych w zakresie swiadczen emerytalnych i sluzby zdrowia obywateli. Dla ilustracji autor zalacza tablice obrazujaca obecne i przyszle zobowiazania panstw europejskich i Stanow Zjednoczonych. Wynika z niej, ze Polska jest w najgorszej sytuacji, gdyz zobowiazania te przewyzszaja dziesieciokrotnie wielkosc PKB. Relatywnie, stanowia one 1,550 % PKB.  Dla porownania, Grecja - 875%, a srednia krajow nalezacych do UE  - 434%.

Jaka jest wlasciwie tresc podawanych powyzej liczb? Siegnijmy do zrodla, na ktorym opiera sie autor z NYT. Jest nim artykul Jagadeesha Gokhale'a z Cato Institute w Waszyngtonie zatytulowany: "Measuring the Unfunded Obligations of European Countries" ("Policy Report" No. 319, January 2009). jego rozumowanie jest nastepujace. Budzety panstwowe opiera sie na uwzglednianiu biezacych platnosci w perspektywie rocznej ("a pay-as-you-go system"). Nie odklada sie na specjalnych kontach czy inwestuje sum, ktore zapewnilyby wypelnianie zobowiazan  (obietnic) panstwa w dalszej przyszlosci wobec emerytow oraz zaspokojenie potrzeb w dziedzinie ochrony zdrowia. Wydatki te wzrosna podczas gdy przyrost srodkow na ich pokrycie na skutek procesow demograficznych (pogarszanie sie stosunku ilosci osob pracujacych  do ilosci osob na emeryturze) nie bedzie nadazal. W zwiazku z tym powinno sie odlozyc na koncie lub zainwestowac odpowiednio duze sumy, by zbilansowac przyszle budzety. Wyliczenie przedstawionej wyzej  sumy polskiego dlugu (1,550% PKB) objelo obecna sytuacje finansowa panstwa, projektowany wzrost gospodarczy oraz prognozy demograficzne. Te kilkanascie bilionow zlotych jest roznica pomiedzy projektowanym kosztem kontynuacji obecnych projektow rzadowych a oczekiwanymi wplywami z podatkow. Gokhale nazywa ja "nie pokrytymi finansowo zobowiazaniami' ("unfunded liabilities"). Tyle wlasnie potrzebuje Polska dzis odlozyc , a dokladniej w 2008 r., kiedy to autor dokonywal swoich obliczen, by zapewnic swiadczenia emerytalne i finansowac sluzbe zdrowia w przyszlosci. Oczywiscie mowa o obecnym ksztalcie systemu swiadczen.

Oczywiscie, za az prosi sie o pytanie o jaki wlasciwy okres czasu idzie. Na ile wystarczy odlozona astronomiczna suma? Zwykle przyjmuje sie perspektywe 75 lat. Inna mozliwosc, to ograniczenie obliczen do ludzi obecnie zyjacych, od noworodka do osoby, ktora za chwile umrze. Wowczas perspektywa wydluza sie do 100 lat. Wreszcie, mozna pokusic sie o wyliczenia bez przyjmowania jakichkolwiek granic, czyli "po wszelkie czasy". I ta wlasnie opcje Gokhal wybral.

Jak beda wygladaly obciazenia budzetow  panstw UE (srednia) w przyszlosci? Obecnie - 40%; do 2 020 r. - 55%; do 2 035 r. - 57% i do 2 050 r. -60% PKB. Przypomniec nalezy, ze mowimy o sredniej europejskiej, ktora wynosi 434% PKB. Sytuacja Polski jest gorsza, gdyz "unfunded libilities" siegaja 1 550%. 

Obliczenia Gokhale'a oparte sa na ekstrapolacji. Jezeli wiec zmieni sie system swiadczen, np. podniesie wiek emerytalny, osiagnie wysoki wzrost gospodarczy czy polskie kobiety zaczna nagle rodzic tyle dzieci, ile rodza obecnie muzulmanki, to sytuacja moze zmienic sie diametralnie.

Zrodlem pierwszego tekstu, czyli wywiadu z J.Jablonowskim, jest tekst Krzysztofa Nedzynskiego, ktory wywiad z Jablonskim przeprowadzil i zamiescil na "Obserwatorfinansowy.pl" (6 VII 2010 r.). Jablonski przyjal perspektywe czasowa "ludzi obecnie zyjacych". Badajac dlugoterminowa stabilnosc polskich finansow publicznych wyliczyl, ze do wysokosci "oficjalnego" dlugu Polski (50% PKB) nalezy doliczyc 180% dlugu ukrytego, czyli tego "jaki zostanie zaciagniety przez wszystkie zyjace obecnie pokolenia Polakow do dnia ich smierci".

Jablonski zastrzega sie, ze trafnosc jego szacunkow zalezy od spelnienia zalozen (stopa dyskontowa, wzrost gospodarczy, sytuacja demograficzna). Jezeli nie spelnia sie wartosci przyjmowane w modelowaniu, to wysokosc ukrytego dlugu moze sie zmienic, nawet znacznie.

 Mozna szukac argumentow na rzecz obnizenia sie ukrytego zadluzenia w przyszlosci. Mozna tez  pokazywac liczby wskazujace na wzrost zadluzenia w przyszlosci. Przykladowo, Gokhale opieral swoja ekstrapolacje miedzy innymi  na deficycie budzetowym Polski we wczesniejszych latach. A ten, przypomnijmy, wynosil w 2008 r. - 24.3 mld. zl., a w 2007 r. - 16 mld. zl. Gdyby robil swoje wyliczenia dzis, to musialby uwzglednic deficyt budzetowy Polski na rok 2010 w wysokosci 52.2 mld. zl.  Suma "zobowiazan nie majacych pokrycia finansowego"  bylaby z pewnoscia wyzsza od 1 550%. Niech za przyklad posluzy dlug ukryty USA.  O ile jeszcze w 2003 r. wynosil on 50 bilionow $, to obecnie osiagnal poziom 63.8 mld. $

W przestrzeni przemknal takze artykul trzeci. Dla rownowagi, dotyczy on perspektywy najblizszych dwoch lat. Nosi  tytul: "Po zielonej wyspie pozostanie ocean dlugow", a jego autorem jest Jerzy Bielewicz. Pisze on:

"Wielokrotnie w minionym okresie wskazywalem, ze obecny rzad powinien zostac odsuniety od wladzy. Przytaczalem generalnie dwie przyczyny:brak dbalosci o interes Panstwa oraz aferalne zapedy glownych graczy z zespolu Tuska...Dopoki do finansow Panstwa dopuszczamy osoby za nic majace dobro obywateli i stabilnosc finansow publicznych oraz traktujace nas jako zrodlo nieuprawnionych zarobkow, dopoty skazani bedziemy na czytanie dokumentow w rodzaju Raportu NIK... Jesli ekipa Tuska dotrwa do konca kadencji zielona wyspa zmieni sie w ocean dlugow przekraczajacy rozmiarem 1 bilion (1000 miliardow) zlotych. A Panstwo polskie czeka krach porownywalny do zapasci w Grecji i na Wegrzech wzietych razem".

 

4 komentarze

avatar użytkownika Maryla

1. Tymczasowy

Witam,

co ciekawe, te fundamentalne dla obecnej i przyszłej kondycji finansowej Polski zostały zauwazone tylko przez blogerów.

Media graja nam stara śpiewkę, GUS pracuje nad modelem lepszej, kreatywnej sprawozdawczości, która pozwoli ministrowi finansów fałszować dane.

A lud śpi spokojnie, oglądając kolejne debilne show dla Kiepskich.

Pozdrawiam

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Polon210

2. jaka odpowiedź na interpelację PiS w spr finansów Państwa?

zgadzam sie w 100% z J.Bielewiczem- ""Wielokrotnie w minionym okresie wskazywalem, ze obecny rzad powinien zostac odsuniety od wladzy. Przytaczalem generalnie dwie przyczyny:brak dbalosci o interes Panstwa oraz aferalne zapedy glownych graczy z zespolu Tuska... Jesli ekipa Tuska dotrwa do konca kadencji zielona wyspa zmieni sie w ocean dlugow przekraczajacy rozmiarem 1 bilion (1000 miliardow) zlotych. A Panstwo polskie czeka krach porownywalny do zapasci w Grecji i na Wegrzech wzietych razem".
Od siebie powiem- jak PO zaczęlo rządzić to obserwujac kolejne zagrywki zaraz miałem przekonanie, że to banda rabusiów- we własnym kraju czuję się jak pasażer w przedziale kolejowym, który nie może oka zmrużyć bo współpasażer ma w cwanych oczkach wymalowane, że zaraz mi bagaż zrabuje - pewnie mam się cieszyć że tylko zrabuje, ale po Smoleńsku nie sądzę by łajdactwo miało jakiekolwiek moralne opory ;/

"Ludzie, którzy próbują uczynić ten świat gorszym, nie biorą sobie wolnego dnia"
Bob Marley

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

3. Pani Maryla, Pan Tymczasowy,

Szanowna Pani Marylo, Szanowni Państwo,
Bajoński dług liczony w bilionach € to efekt rozmów i ustaleń w Magdalence i przy stole z powyłamywanymi nogami.

Niemcy proponowali Grekom by im sprzedali wyspy.
Ciekaw jestem, czy ciotka Angela, która w Unii robi za Breżniewa a jej matka urodziła się w Gdańsku tak jak Tusk już mu zaproponowała w Akwizgranie sprzedaż Gdańska ?

Ukłony moje najniższe

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Maryla

4. Szanowny Panie Michale

Pozdrawiam

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl