Wyższe podatki

avatar użytkownika Unicorn

Rządzący liberałowie (buehehe) kombinują w pocie czoła co by tu jeszcze  sprywatyzować, ewentualnie wynająć, użyczyć, znaleźć nowego jelenia. Kasa się kończy a lud chce grilla. Lud się za bardzo zdemokratyzował a więc debatują nas podniesieniem składki rentowej. A co, niech mają. Jak w kawale o Stalinie- a mógł zabić...Składka czy VAT, Bolek czy Józek, Bronek czy Tomek, oto jest pytanie. Wychodząc na przeciw oczekiwaniom "waszej i ich" władzy podrzucam kilka propozycji podatków. W zamian chcę fuchę jakiegoś doradcy, który nic nie robi:

- podatek od posiadania zwierząt egzotycznych (pająków, węży, żółwi, legwanów itd.)- popierajmy swojskie klimaty,

- podatek od posiadania książek grubszych niż 400 stron- wyjątkiem dzieła wybrane mędrców Europy- po co książki, jest TVN i Aborcza,

- podatek od przeklinania rządzących w internecie- są najlepsi a kto tego nie wie- do psychuszek,

- podatek od starzenia się- w mediach młodzi i sprawni, za każdego nadprogramowego staruszka- kasa,

- podatek od biedy- państwo daje ogromne możliwości bogacenia się i bycia przedsiębiorczym, aż wstyd, że nikt nie korzysta- nie marudź i bogać się!

- podatek eksportowy zwany także zjednoczeniowym- podatek od krasnali ogrodowych w Niemczech- w ramach bratniej pomocy i przyjaźni między narodami,

- podatek lodowy- za każdą kostkę lodu w drinku- tysiąc!

- podatek kulturalny- za każdy zniszczony pomnik- dwa tysiące- pomniki muszą być stare i poświęcone bohaterom polskim,

- podatek od towarzystwa- nielegalne zgromadzenia publiczne powyżej dwóch osób- siedzieć w domach i płacić!

- podatek od podatków wymyślonych w przyszłości- perspektywicznie wybierzmy przyszłość!

tags: , , , , , ,

4 komentarze

avatar użytkownika Maryla

1. Długi Polski rosną.

Na swoją część długu publicznego statystyczny Polak
musiałby pracować prawie pół roku. Jesteśmy zadłużeni siedmiokrotnie
bardziej od Estończyków. Za to średnia polska pensja warta jest więcej
niż cały dług przypadający na jednego Bułgara.

Według ostatnich danych, opublikowanych przez resort finansów, dług
publiczny Polski pod koniec maja sięgnął
678,6 miliarda złotych
. W ciągu miesiąca urósł o kolejne 2 procent.
To oznacza, że na każdego Polaka, bez względu na wiek, przypada prawie
17,8 tysiąca złotych zobowiązań.

Jutro problemem
finansów publicznych zająć się ma rząd
. Tymczasem ekonomiści biją
na alarm, ostrzegając, że brak radykalnych posunięć, które mają naprawić
polskie finanse publiczne, popchnąć mogą Polskę w kierunku problemów
porównywalnych z tymi, z jakimi
boryka się Grecja
. Obniżeniem wiarygodności straszą
nas też międzynarodowe agencje ratingowe
.

Wszystko dlatego, że dług Polski przekracza 50 procent PKB, czyli
nasze zobowiązania warte są mniej więcej połowę tego, co przez rok
produkuje cała gospodarka. Choć z drugiej strony, w skali Europy
plasujemy się pod tym względem w środku stawki.

Dług liczony dla aktualnej daty - według danych za V
2010 opublikowanych przez MF

- To prawda, w skali Europy sytuacja Polski nie jest zła, ale
proszę pamiętać, że my mamy zapisane w konstytucji, że dług nie może
przekroczyć 60 procent PKB -
mówi w rozmowie z Money.pl profesor
Marian Noga, ekonomista i były członek Rady Polityki Pieniężnej. - W
naszym przypadku właśnie ten bat konstytucyjny jest głównym problemem,
którego inne kraje nie mają.

http://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/dlugi;polski;rosna;warte;sa;juz;tyle;ile;koncern;google,116,0,645748.html

Rząd ogranicza kwotę długu do zaległych i niezapłaconych
zobowiązań ze strony instytucji publicznych. Pomija zobowiązania w
dłuższym horyzoncie czasowym. Kryzys w Grecji rozpoczął się właśnie od
nadmiernego ukrywanego długu publicznego

Poprzednio rzadko się zdarzało, aby ważne, lecz niewygodne
dla rządu problemy społeczno-ekonomiczne przebijały się do opinii
publicznej. Informacje były zamiatane pod dywan: przemilczane lub
bagatelizowane. Tym razem w sprawie zadłużenia publicznego Polski jest
inaczej. Fakt istnienia gigantycznego długu publicznego jest
dostrzegany oraz szeroko komentowany przez media krajowe i zagraniczne,
a to za sprawą opracowania naukowego Janusza Jabłonowskiego z
departamentu statystyki NBP oraz Christopha Müllera i Bernda
Raffelhüschena z Uniwersytetu we Fryburgu. Problem jest nadzwyczaj
poważny. Oszacowany dług publiczny stawia Polskę na krawędzi
bankructwa.

Opracowanie wspomnianych autorów jest całkowicie wiarygodne, chociaż
autorzy zastrzegają się, iż jest ono pomyślane jako materiał do
dyskusji.

http://www.bibula.com/?p=24868

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Tariq ibn Xipon

2. Nieustannie...

przypominam o akcyzie na naturalne mleko polskich mam.
Toksyczne-parę łyków i już po umyśle młodziutkim- już nowy ciemnogrodzian kwili...
A na poważnie-zapaść finansowa wydaje się obecnie niestety jedyną szansą na zmianę zapatrywań zombich w stosunku do Polski "jasnej" -wszystko zależy od tego jak bardzo ceni(dobre słowo)pani Aniela polskie lenno i swoich tutejszych wasali ...

VV
XJI

avatar użytkownika Mara

3. Szef klubu PO Tomasz

Szef klubu PO Tomasz Tomczykiewicz zapowiedział w czwartek, że nie będzie podwyżki podatku PIT, CIT i składki rentowej, natomiast została rozpoczęta dyskusja o czasowej podwyżce podatku VAT "w niewielkim stopniu".

Dla przypomnienia-podatek Belki też miał być czasowy!

wypowiedź ekonomisty p.J.Szewczaka.
http://www.radiomaryja.pl/audycje.php?id=22385

Polska stoi na skraju bankructwa finansowego: grozi nam zapaść gospodarcza
prof. dr hab. Artur Śliwiński
http://www.radiomaryja.pl/audycje.php?id=22399

Ostatnio zmieniony przez Mara o czw., 29/07/2010 - 14:38.
avatar użytkownika tu.rybak

4. Korwin Mikke

rano w Trójce powiedział, że ludzie to głupi są i to kupią. Zgodzą się na podwyżki podatków, bo dzięki temu będzie więcej szpitali i takie tam dyrdymały...

Rybak