Stan Euro 2012

avatar użytkownika Ksiundz Stryj

Przygotowania do Euro 2012 idą pełną parą.

Mamy 2010 r., a policja już szuka bomb na stadionach. „Planujemy zabezpieczenie kompleksowo - odpowiada gen. Rapacki. - Jest mnóstwo obszarów, które wymagają uwagi. Od ustawodawstwa aż po zagrożenie terrorystyczne”. Rząd rozmyśla nad „zawieszeniem kilku przepisów” - nad „czasową zmianą niektórych przepisów i procedur” (co tam dług narodowy – nie wymaga refleksji, a co dopiero działania), a „więzienia szykują miejsca dla aresztowanych chuliganów”, z którymi wymiar sprawiedliwości ma się „załatwiać” w 48 h. -  informuje GW, zob.
Więcej... http://wyborcza.pl/1,75478,8175926,Euro_twierdza.html#ixzz0ul7qBRsj

Cytowane źródło stwierdza „Zainteresowanie służb specjalnych kibicami może się wręcz wydać groteskowe”.

  Groteskowe powiadacie? Jak groteskowe to w sam raz dla mnie. Już widzę potencjalny obraz rozwoju przygotowań:

         Ważnym zagrożeniem dla Euro 2012 może być obecny stan umysłu ok. połowy Polaków, a zwłaszcza partii opozycyjnej PiS – wedle ob. Millera tej od Reichstagu. Zatem przywódcy narodu mogą rozważać, czy aby aktywność owej warcholskiej połowy nie przerodzi się np. w terroryzm, który może zagrozić Euro 2012? Nie wolno przecież już dzisiaj, na dwa lata przed imprezą, pozwolić na eskalację napięcia i niekontrolowany rozwój wypadków.

Ci eskalacze zdołali zdobyć w ostatnich wyborach kilka milionów głosów. To dużo, bardzo zbyt dużo. W tej sytuacji wydaje się konieczne zadbanie już dzisiaj o logistykę rozmieszczenia kilku dywizji wokół stadionów - nawet jeśli zgoda dopiero je buduje. Naszych dywizji, bo bratnich nam nie potrzeba – sami sobie damy radę.

Nie wystarczy zadbać o wolne miejsca w aresztach. Należałoby zastanowić się czy już dzisiaj nie stworzyć specjalnych ośrodków odosobnienia dla osób agresywnych, mogących zagrozić już na obecnym etapie przygotowaniom do Euro 2012. Opcja takich obozów, z delegowanym, rozgrzanym, wymiarem sprawiedliwości i służbą medyczną zdaje się być optymalnym rozwiązaniem.

Ponieważ żyjemy w państwie demokratycznym, nawet dla chuliganów, sabotażystów i terrorystów trzeba przygotować zestaw niezbędnych aktów prawnych dotyczących zabezpieczenia Euro 2012. Warto w tym kontekście już dzisiaj zająć się też zabezpieczeniem różnych środków komunikacji elektronicznej – telekomunikacja, Internet - jako narzędzi porozumiewania się owych wrogich elementów.

Już dzisiaj media – słusznie wskazując na zagrożenia dla demokracji płynące ze strony ekstremy - przygotowują pod względem propagandowym, wyżej wymienione, a przecież niezbędne przedsięwzięcia. Bowiem właściwe przygotowanie Euro 2012, podjęte środki zapobiegawcze, muszą spotkać się z akceptacją rozsądnej opinii publicznej – krajowej i międzynarodowej. I się spotkają.

Operacja przygotowania Euro 2012 niech się stale rozwija w słusznym kierunku! - mam nadzieję, że tylko w oparach absurdu.

 

5 komentarzy

avatar użytkownika Morsik

1. Cóś mi się nie chce wierzyć,...

...że to euro2012 dojdzie w Polsce i Ukrainie do skutku. Wciąż się zastanawiam, skąd przyjdzie cios i komu na tym zależało, żeby wpuścić takie dwa dziwne kraje jewropejskie (uppps... jeden, bo drugi już prawie radziecki) w takie straszne maliny.

 Niechlubny udział każdy ma: ten, który milczy, ten, który klaszcze...

avatar użytkownika joanna

2. Nigel Farage

joanna
avatar użytkownika joanna

3. Nigel Farage: a lesson in democracy

joanna
avatar użytkownika Ksiundz Stryj

4. @Morsik,

"w takie straszne maliny"

Jestem kibicem i zależy mi, nawet moim córkom też:) To tyle n/t Euro.

Ale z doświadczenia życiowego wiem, że przy różnych okazjach można kręcić zupełnie coś innego, np. użytecznego w walce z opozycją.

Zatem interesuje mnie, kto z rządu zmienia jakoweś przepisy, jakie to są przepisy i w jakim zakresie zostaną zmienione, od kiedy i przez jaki czas będą obowiązywały?