Zarysy obecnego „demokratycznego projektu” zaczęły się ujawniać już podczas kształtowania się opozycji w l. 70. XX w. To wtedy nawet w RWE pojawił się termin "opozycja demokratyczna". Cóż on oznaczał przede wszystkim? A to, że być może mogła się wtedy objawić w Polsce, albo się już objawiała opozycja NIEDEMOKRATYCZNA! Czyli jakaś taka zła pozycja, może nawet niepodległościowa, antykomunistyczna, może jakieś Polskie Porozumienie Niepodległościowe, może organizacje stanowiące prowokację SB, może jakaś endekoidalna opozycja planująca pogromy. Ta dzisiejsza opozycja dla władz "demokratycznych" też jest podejrzana, niedemokratyczna, a więc jak podkreśla np. ob. Kuczyński antysystemowa – czyli jak rozumiem antypaństwowa.
Ostatnio zmieniony przez Ksiundz Stryj o ndz., 25/07/2010 - 21:19.
i zaprzyjaźnionym mediom, nie dość, że wypisuje na blogach co chce, to jeszcze się wpycha tylnymi sejmowymi drzwiami do telewizora i ile sie trzeba natrudzić, żeby to wszystko pokazać we właściwym, rządowym, świetle.
Jaka demokracja? To już klasyk TW Bolek dawno okreslił, że nie O TAKE demokracje ze swoja Danką i dziećmi walczył.
Otoz ja uwazam, ze to jest troche szersze. Wg mnie taka demokracja z jaka mamy do czynienia jest nie tylko w Polsce ale w wielu krajach Europy srodkowej. Ogolnie uwazam, ze trzeba spojrzec na to globalnie.
Prawda zas, ze moglibysmy miec lepsza sytuacje w Polsce anizeli mamy. A jest zle. Wg mnie bardzo zle. I faktycznie nasza demokracja wywodzi sie z PRL. starczy zobaczyc jak Gazeta Wyborcza broni stalinowcow. Toz to stalinowska gazeta.
Ludzi stworzono by sie kochali. Przedmioty by je uzywac. Swiat dzis jest w chaosie, bo ludzie kochaja przedmioty a drugiego czlowieka uzywaja jak przedmiot.
Czy opozycja naprawde istnieje? jest tak zdominowana przez oboz rzadzacy (oni przeciez maja wszystko, nie dosc ze pieniadze, wladze, to na dodatek oni znaja mechanizmy). Pewni politycy opozycyjni pewno wiedza cos wiecej. Jednakze blogerzy sa troche jak dzieci odkrywajacy swiat.
A dzieci jak to dzieci. Latwo wciagnac w gre. Wystarczy dac im poczucie czegos wiekszego, polaskotac EGO. Pamietam jak na salonie obserwowalem zabawe w Blogera Roku. I bylem zszokowany jak taki powazny toyah totalnie sie wciagnal. Jak mu zalezalo. Tak wlasnie oswajasz blogerow. Dasz im zabawe. Z zabawy wytypujesz tych o duzym EGO. I chwalac ich przesterujesz go tak, ze bedzie sluzyl.
Watpie w opozycje w Polsce. Watpie w nia.
Ludzi stworzono by sie kochali. Przedmioty by je uzywac. Swiat dzis jest w chaosie, bo ludzie kochaja przedmioty a drugiego czlowieka uzywaja jak przedmiot.
"Wg mnie taka demokracja z jaka mamy do czynienia jest nie tylko w Polsce ale w wielu krajach Europy srodkowej."
Ano - boć w owych czasach, o których pisałem, "opozycja demokratyczna" powstawała też w innych krajach bloku, np. w Czechosłowacji.
Co do stalinizmu, już jako młodemu człowiekowi owa "opozycja demokratyczna" pachniała mi tzw. "demokratycznymi frontami ludowymi" z lat 30 - ot takie dziwne skojarzenie.
Piszecie o Europie Środkowej, tak jakby Europa Zachodnia była ostoją demokracji. Kiedyś może tak, ale to już było dawno i nieprawda. Choroba demokracji, o której piszecie panowie, to zjawisko światowe, to nie tylko nasze kraje, to coś dużo gorszego. Dla inspiracji przytoczę fragment mojego ostatniego wpisu:
___________________________________________________________________________
Tak się pechowo dla Polski składa, że w globalnej operacji dezinformacji, zaplanowanej w latach 1967 - 1968 - 1969 roku przez zespół Jurija Andropowa z udziałem Michaiła Gorbaczowa, bardzo ważna rola przypadła polskim "dysdydentom". (Anatolij Golicyn - "Nowe kłamstwa w miejsce starych")
Były to czasy słynnej "studenckiej wiosny" w Europie, wydarzeń marcowych 1968 roku w Polsce. Nastąpiło to kilka ładnych miesięcy po bardzo ważnej dla ZSRR wojnie sześciodniowej pomiędzy Izraelem, a arabskimi satelitami sowietów w tamtym regionie.
Przypominam także, że wydarzenia marcowe 1968 roku były nieoczekiwanym początkiem wielkiej kariery politycznej wielu bardzo znanych dysydentów, żywo współpracujących z europejskimi i światowymi elitami politycznymi, bogato infiltrowanymi przez polskich marksistowskich intelektualistów, którzy akurat wtedy byli zmuszeni do wyjazdu z Polski.
Postępowe ugrupowania Europy i Ameryki powiązane były od dawna głębokimi więzami osobistych kontaktów, zaufania i przyjaźni. Na tym polega nasz polski pech, europejske i światowe "postępowe" elity, to jedno środowisko zżytych ze sobą towarzyszy i przyjaciół. Po prostu kumple. Międzynarodówka. A Unia Europejska?
Nie mogę się opędzić od myśli, że operacja zaplanowana w 1967 roku przez komitet Jurija Andropowa, która była wdrażana pod hasłami "Eurokomunizmu", później jako idea Michaiła Gorbaczowa budowy "Nowego Europejskiego Domu, doprowadziła do przekształcenia idei EWG w poroniony twór, opanowany przez tych politycznych kumpli z lat studenckiej wiosny.
Mysle ze tak jest jak piszesz. Wystarczy obejrzec film pod tytulem Codex Alimentarius zeby zobaczyc kawalek tego globalnego ciacha.
rzecz jest jednak o tyle bardziej skomplikowana, ze w tym globalnym ciescie sa rozne jego kawalki, ktore probuja rozgrywac pod siebie pewne rzeczy. I tak np rzad niemiecki z wielkim prawdopodobienstwem nie sprzeda calego narodu innym. A juz napewno nie za psi grosz. I tym sie rozni rzad naszego kawalka ziemi, ze ten za psi grosz sprzeda narod.
Bo nie czuje zadnej wiezi z tym narodem.
Bo nim pogardza.
Ludzi stworzono by sie kochali. Przedmioty by je uzywac. Swiat dzis jest w chaosie, bo ludzie kochaja przedmioty a drugiego czlowieka uzywaja jak przedmiot.
Gdzieś w czeluściach książki Waldemara Łysiaka "Rzeczpospolita Kłamców - Salon" jest informacja, nie chce mi się jej szukać, by zacytować ją dokładnie. Oto ona: - Ile czasu potrzebował Antoni Słonimski, by ZORGANIZOWAĆ Adamowi Michnikowi konsultację z Enrico Berlinguerem, w jakieś nagłej sprawie? - Dwie doby, coś koło tego i Pan Adam już był na spotkaniu w Rzymie. Koniec streszczenia. Myślę, że więcej mieli chłopcy kłopotu ze zorganizowaniem podróży, niż z samą audiencją u europejskiego gen-seka. A paszport? Przecież pan Adam był wtedy twardym opozycjonistą w PRL! Ale nie antykomunistą, … , był „rewizjonistą”, chyba już wtedy myślącym o nowej potędze nowego komunizmu. I fragment notki biograficznej Berlinguera: ...od 1972 roku Sekretarz Generalny Włoskiej Partii Komunistycznej... Współtwórca doktryny EUROKOMUNIZMU... Dla kogo SEKRETARZ GENERALNY WŁOSKIEJ PARTII KOMUNISTYCZNEJ może znaleźć czas NATYCHMIAST, gdy ten ktoś potrzebuje konsultacji? Chyba tylko dla conajmniej równego sobie! Adam Michnik, równy między gen-sekami! Są pytania? ______________________________________________________________________ I dzisiejszy komentarz z poniedziałku 26 lipca 2010:
Zapewne już wtedy panowie dysydenci i panie dysydentki unikały jak ognia określenia "opozycja antykomunistyczna", woleli ukrywać się za ładną maseczką o nazwie "opozycja demokratyczna". Dlaczego?
Ano dlatego, że sami w sobie i z natury swojej misji stanowili trzon komunistycznej awangardy tamtych lat, byli komunistami, którzy chcieli tak przekształcić komunizm, aby idea światowej rewolucji komunistycznej Lwa Trockiego mogła być kontynowana.
To były czasy lat siedemdziesiątych ubiegłego wieku, czasy studenckich ruchów trockistowskich, niemieckiej Armii Czerwonej, czasy światowej dyskusji komunistycznych elit o rewizjoniźmie i "trzeciej drodze". To były czasy "Szkoły Frankfurckiej" i wielkiej wspólnoty światowych intelektualistów, budujących pod sztandarami UNESCO wielki ruch lewicowych myślicieli i socjalizujących nauczycieli akademickich. Słynny Fiszka Joszer, niemiecki minister partii zielonych był przecież byłym bombardystą niemieckiej "Rote Armee" spod znaku Baader-Meinhoff". To było jedno ugrupowanie przyjaciół i wspólpracujących komunistycznych polityków, nowa socjalistyczna Międzynarodówka. Adam Michnik, Bronisław Geremek, Daniel Cohn-Gendit i setka innych, francuska Sorbona,... Niektórzy są ideowymi lewakami, socjalistami z przekonania, inni są wychowankami skorumpowanych agentów wpływu, jeszcze inni są skorumpowanymi agentami wpływu, kto ich tam wie... ONI DZISIAJ SĄ ŚWIATOWĄ; ELITĄ POLITYCZNĄ. TO NIE JEST TYLKO POLSKI PROBLEM
Ostatnio zmieniony przez michael o pon., 26/07/2010 - 11:13.
Ale powiem jeszcze raz: w calym tym szambie sa tacy, ktorzy chronia swoje dzieci. A sa tacy, co dziecmi handluja. Nami handluja bez oporow. Bo nie czuja z nami wiezi. W Niemczech tez wszystko jest w wiadomo jakich rekach, ale elity niemieckie jednakze staraja sie utrzymac pozycje Niemiec. Mimo globalistycznego nacisku.
Co zas do swiatowych elit i ideologii - zobacz jednakze, ze dzis nie ma takich ruchow. Nie powstaja ZADNE ruchy. Nie powstaja ZADNE nowe masowe ideologie. Ludzie sa potulni jak baranki i potulnie drepcza w strone rzeznika.
Ludzi stworzono by sie kochali. Przedmioty by je uzywac. Swiat dzis jest w chaosie, bo ludzie kochaja przedmioty a drugiego czlowieka uzywaja jak przedmiot.
OBCY Nawet gdyby Polskę za minutę miał szlag trafić, ani w obozie władzy, ani w mediach nikogo to nic nie obchodzi. Cała para w marketing polityczny. Są tak obcy, jak malaria pożerająca chorego człowieka. Plasmodium Falciparum. Są tak obcy, jak obca cywilizacja, najeźdźcy z zaświatów, okupanci z królestwa Mordoru.
Cóż im nasze dzieci?
Ich filozofia to nihilizm, relatywizm, postmodernizm, a ich jaźń jest postpolityczna. Najbardziej antyhumanistyczny zlepek, jaki tylko jest do pomyślenia.
Nieludzka cywilizacja posępnego czerepu.
Cywilizacja turańska.
Ostatnio zmieniony przez michael o pon., 26/07/2010 - 11:29.
"Piszecie o Europie Środkowej, tak jakby Europa Zachodnia była ostoją demokracji."
Drogi Autorze - przecam wskazał powyżej na zasługi Radia Wolnej Europy dla "opozycji demokratycznej". To nie tylko Sowiety, do dezinformacji, pomieszania pojęć, wykreowania "jedynie słusznego obozu demokratycznego" przyłożył się też "Zachód" a w latach 80. jego pieniążki.
Moim osobistym papierkiem lakmusowym jest osoba Wojciecha Ziembińskiego. Człowiek, którego Osoba, Osobowość, życie i dorobek świadczą o przynależności do prawdziwie demokratycznej i patriotycznej formacji i antykomunistycznej orientacji politycznej.
Na jego przykładzie widać mechanizm wypierania oddanych sprawie Polskiej patriotów i wpierania na ich miejsce osobistości należących do dobrze nam znanej demokratycznej opozycji o zaciekle komunistycznym rodowodzie.
Mianowicie, Wojciech Ziembiński był w pierwszym składzie spontanicznie organizującego się KOR na pierwszej liście sygnatariuszy, ale już później jego osoba została wyeliminowana poza rozszerzający się KOR i później KSS KOR, został także wyparty poza środowisko establishmentu "demokratycznej opozycji", tak, że do końca życia, będąc niezwykle aktywnym, zrobił bardzo dużo, wciąż pozostając poza nawiasem, na niedostrzeganym, niewidocznym i wciąż przemilczanym marginesie, poza "demokratyczną opozycją", poza publiczną świadomością i akceptowaną przez III RP działalnością.
Wystarczy parę razy kliknąć w google. Hasła "kor", "wojciech ziembiński", przyjrzeć się nazwiskom
Ostatnio zmieniony przez michael o pon., 26/07/2010 - 12:32.
a ja mysle, ze to mieszanka wszelkich cywilizacji. Turanskiej, bizantynskiej, zydowskiej i lacinskiej. ANIHILIACJA.
Najgorsza jest obojetnosc.
jak piszesz.
Obojetni NIE KIWNA PALCEM, gdy ktos kogos bedzie gwalcil, a drugi mordowal.
Ludzi stworzono by sie kochali. Przedmioty by je uzywac. Swiat dzis jest w chaosie, bo ludzie kochaja przedmioty a drugiego czlowieka uzywaja jak przedmiot.
No nie, Europa Zachiodnia nie jest zadna ostoja demokracji. Ale dba o siebie i doi Europe Wschodnia. wiec to ta druga jest w gorszym polozeniu.
Ludzi stworzono by sie kochali. Przedmioty by je uzywac. Swiat dzis jest w chaosie, bo ludzie kochaja przedmioty a drugiego czlowieka uzywaja jak przedmiot.
Slyszalem, ze jak sie poda reke Holendrom, to trzeba potem palce przeliczyc, czy ilosc sie zgadza...
Co zas do tego, ze oni wyciagaja ile moga.
Ja tam caly czas powtarzam, ze ja sie nie dziwie innym, ze nas okradaja. Ja sie dziwie, ze my sie dajemy...
Ludzi stworzono by sie kochali. Przedmioty by je uzywac. Swiat dzis jest w chaosie, bo ludzie kochaja przedmioty a drugiego czlowieka uzywaja jak przedmiot.
19 komentarzy
1. @spiskowy - geneza
Zarysy obecnego „demokratycznego projektu” zaczęły się ujawniać już podczas kształtowania się opozycji w l. 70. XX w. To wtedy nawet w RWE pojawił się termin "opozycja demokratyczna". Cóż on oznaczał przede wszystkim? A to, że być może mogła się wtedy objawić w Polsce, albo się już objawiała opozycja NIEDEMOKRATYCZNA! Czyli jakaś taka zła pozycja, może nawet niepodległościowa, antykomunistyczna, może jakieś Polskie Porozumienie Niepodległościowe, może organizacje stanowiące prowokację SB, może jakaś endekoidalna opozycja planująca pogromy. Ta dzisiejsza opozycja dla władz "demokratycznych" też jest podejrzana, niedemokratyczna, a więc jak podkreśla np. ob. Kuczyński antysystemowa – czyli jak rozumiem antypaństwowa.
http://www.powstanie-warszawskie-1944.pl/kalendar.htm#6 IX 1944
2. ta dzisiejsza opozycja jest NIEPOTRZEBNA rządzącym
i zaprzyjaźnionym mediom, nie dość, że wypisuje na blogach co chce, to jeszcze się wpycha tylnymi sejmowymi drzwiami do telewizora i ile sie trzeba natrudzić, żeby to wszystko pokazać we właściwym, rządowym, świetle.
Jaka demokracja? To już klasyk TW Bolek dawno okreslił, że nie O TAKE demokracje ze swoja Danką i dziećmi walczył.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
3. Ksindz Stryj
Otoz ja uwazam, ze to jest troche szersze. Wg mnie taka demokracja z jaka mamy do czynienia jest nie tylko w Polsce ale w wielu krajach Europy srodkowej. Ogolnie uwazam, ze trzeba spojrzec na to globalnie.
Prawda zas, ze moglibysmy miec lepsza sytuacje w Polsce anizeli mamy. A jest zle. Wg mnie bardzo zle. I faktycznie nasza demokracja wywodzi sie z PRL. starczy zobaczyc jak Gazeta Wyborcza broni stalinowcow. Toz to stalinowska gazeta.
Ludzi stworzono by sie kochali. Przedmioty by je uzywac. Swiat dzis jest w chaosie, bo ludzie kochaja przedmioty a drugiego czlowieka uzywaja jak przedmiot.
4. Maryla
Czy opozycja naprawde istnieje? jest tak zdominowana przez oboz rzadzacy (oni przeciez maja wszystko, nie dosc ze pieniadze, wladze, to na dodatek oni znaja mechanizmy). Pewni politycy opozycyjni pewno wiedza cos wiecej. Jednakze blogerzy sa troche jak dzieci odkrywajacy swiat.
A dzieci jak to dzieci. Latwo wciagnac w gre. Wystarczy dac im poczucie czegos wiekszego, polaskotac EGO. Pamietam jak na salonie obserwowalem zabawe w Blogera Roku. I bylem zszokowany jak taki powazny toyah totalnie sie wciagnal. Jak mu zalezalo. Tak wlasnie oswajasz blogerow. Dasz im zabawe. Z zabawy wytypujesz tych o duzym EGO. I chwalac ich przesterujesz go tak, ze bedzie sluzyl.
Watpie w opozycje w Polsce. Watpie w nia.
Ludzi stworzono by sie kochali. Przedmioty by je uzywac. Swiat dzis jest w chaosie, bo ludzie kochaja przedmioty a drugiego czlowieka uzywaja jak przedmiot.
5. @spiskowy
"Wg mnie taka demokracja z jaka mamy do czynienia jest nie tylko w Polsce ale w wielu krajach Europy srodkowej."
Ano - boć w owych czasach, o których pisałem, "opozycja demokratyczna" powstawała też w innych krajach bloku, np. w Czechosłowacji.
Co do stalinizmu, już jako młodemu człowiekowi owa "opozycja demokratyczna" pachniała mi tzw. "demokratycznymi frontami ludowymi" z lat 30 - ot takie dziwne skojarzenie.
http://www.powstanie-warszawskie-1944.pl/kalendar.htm#6 IX 1944
6. @ Spiskowy, Ksiundz Stryj!
Piszecie o Europie Środkowej, tak jakby Europa Zachodnia była ostoją demokracji. Kiedyś może tak, ale to już było dawno i nieprawda. Choroba demokracji, o której piszecie panowie, to zjawisko światowe, to nie tylko nasze kraje, to coś dużo gorszego. Dla inspiracji przytoczę fragment mojego ostatniego wpisu:
___________________________________________________________________________
Tak się pechowo dla Polski składa, że w globalnej operacji dezinformacji, zaplanowanej w latach 1967 - 1968 - 1969 roku przez zespół Jurija Andropowa z udziałem Michaiła Gorbaczowa, bardzo ważna rola przypadła polskim "dysdydentom". (Anatolij Golicyn - "Nowe kłamstwa w miejsce starych")
Były to czasy słynnej "studenckiej wiosny" w Europie, wydarzeń marcowych 1968 roku w Polsce. Nastąpiło to kilka ładnych miesięcy po bardzo ważnej dla ZSRR wojnie sześciodniowej pomiędzy Izraelem, a arabskimi satelitami sowietów w tamtym regionie.
Przypominam także, że wydarzenia marcowe 1968 roku były nieoczekiwanym początkiem wielkiej kariery politycznej wielu bardzo znanych dysydentów, żywo współpracujących z europejskimi i światowymi elitami politycznymi, bogato infiltrowanymi przez polskich marksistowskich intelektualistów, którzy akurat wtedy byli zmuszeni do wyjazdu z Polski.
Postępowe ugrupowania Europy i Ameryki powiązane były od dawna głębokimi więzami osobistych kontaktów, zaufania i przyjaźni. Na tym polega nasz polski pech, europejske i światowe "postępowe" elity, to jedno środowisko zżytych ze sobą towarzyszy i przyjaciół. Po prostu kumple. Międzynarodówka. A Unia Europejska?
Nie mogę się opędzić od myśli, że operacja zaplanowana w 1967 roku przez komitet Jurija Andropowa, która była wdrażana pod hasłami "Eurokomunizmu", później jako idea Michaiła Gorbaczowa budowy "Nowego Europejskiego Domu, doprowadziła do przekształcenia idei EWG w poroniony twór, opanowany przez tych politycznych kumpli z lat studenckiej wiosny.
Polski pech polega na tym, że polska antysolidarnościowa kontrrewolucja faktycznie jest zjawiskiem międzynarodowym, mocno powiąznym różnymi interesami politycznymi i ekonomicznymi, z definicji nie mającymi nic wspólnego z jakimkolwiek polskim interesem, ani żadnymi naszymi aspiracjami.
Źródło:
Władcy III RP i las Birnham, diagnoza geopolityczna - http://blogmedia24.pl/node/33855
michael
7. Stawiam jeszcze drugą tezę:
Ta uwielbiana, chwalona i obdarzana nieomal boską czcią "demokratyczna opozycja" jest w rzeczywistości "antysolidarnościową kontrrewolucją"
michael
8. @ michael
Mysle ze tak jest jak piszesz. Wystarczy obejrzec film pod tytulem Codex Alimentarius zeby zobaczyc kawalek tego globalnego ciacha.
rzecz jest jednak o tyle bardziej skomplikowana, ze w tym globalnym ciescie sa rozne jego kawalki, ktore probuja rozgrywac pod siebie pewne rzeczy. I tak np rzad niemiecki z wielkim prawdopodobienstwem nie sprzeda calego narodu innym. A juz napewno nie za psi grosz. I tym sie rozni rzad naszego kawalka ziemi, ze ten za psi grosz sprzeda narod.
Bo nie czuje zadnej wiezi z tym narodem.
Bo nim pogardza.
Ludzi stworzono by sie kochali. Przedmioty by je uzywac. Swiat dzis jest w chaosie, bo ludzie kochaja przedmioty a drugiego czlowieka uzywaja jak przedmiot.
9. Tak kiedyś napisałem na blogu Maryli:
No i znalazłem - "Śledzik remoulade":
http://jerzyprzystawa.salon24.pl/8112,falszywe-konflikty-falszywe-lojalnosci#comment_226216 Jest to mój komentarz, na blogu prof. Jerzego Przystawy. I fragmencik tego tekstu: Śledzik Remoulade
Gdzieś w czeluściach książki Waldemara Łysiaka "Rzeczpospolita Kłamców - Salon" jest informacja, nie chce mi się jej szukać, by zacytować ją dokładnie. Oto ona:
- Ile czasu potrzebował Antoni Słonimski, by ZORGANIZOWAĆ Adamowi Michnikowi konsultację z Enrico Berlinguerem, w jakieś nagłej sprawie?
- Dwie doby, coś koło tego i Pan Adam już był na spotkaniu w Rzymie. Koniec streszczenia. Myślę, że więcej mieli chłopcy kłopotu ze zorganizowaniem podróży, niż z samą audiencją u europejskiego gen-seka. A paszport?
Przecież pan Adam był wtedy twardym opozycjonistą w PRL!
Ale nie antykomunistą, … , był „rewizjonistą”, chyba już wtedy myślącym o nowej potędze nowego komunizmu. I fragment notki biograficznej Berlinguera:
...od 1972 roku Sekretarz Generalny Włoskiej Partii Komunistycznej... Współtwórca doktryny EUROKOMUNIZMU... Dla kogo SEKRETARZ GENERALNY WŁOSKIEJ PARTII KOMUNISTYCZNEJ może znaleźć czas NATYCHMIAST, gdy ten ktoś potrzebuje konsultacji?
Chyba tylko dla conajmniej równego sobie!
Adam Michnik, równy między gen-sekami!
Są pytania?
______________________________________________________________________
I dzisiejszy komentarz z poniedziałku 26 lipca 2010:
Zapewne już wtedy panowie dysydenci i panie dysydentki unikały jak ognia określenia "opozycja antykomunistyczna", woleli ukrywać się za ładną maseczką o nazwie "opozycja demokratyczna". Dlaczego?
Ano dlatego, że sami w sobie i z natury swojej misji stanowili trzon komunistycznej awangardy tamtych lat, byli komunistami, którzy chcieli tak przekształcić komunizm, aby idea światowej rewolucji komunistycznej Lwa Trockiego mogła być kontynowana.
To były czasy lat siedemdziesiątych ubiegłego wieku, czasy studenckich ruchów trockistowskich, niemieckiej Armii Czerwonej, czasy światowej dyskusji komunistycznych elit o rewizjoniźmie i "trzeciej drodze". To były czasy "Szkoły Frankfurckiej" i wielkiej wspólnoty światowych intelektualistów, budujących pod sztandarami UNESCO wielki ruch lewicowych myślicieli i socjalizujących nauczycieli akademickich. Słynny Fiszka Joszer, niemiecki minister partii zielonych był przecież byłym bombardystą niemieckiej "Rote Armee" spod znaku Baader-Meinhoff". To było jedno ugrupowanie przyjaciół i wspólpracujących komunistycznych polityków, nowa socjalistyczna Międzynarodówka. Adam Michnik, Bronisław Geremek, Daniel Cohn-Gendit i setka innych, francuska Sorbona,...
Niektórzy są ideowymi lewakami, socjalistami z przekonania, inni są wychowankami skorumpowanych agentów wpływu, jeszcze inni są skorumpowanymi agentami wpływu, kto ich tam wie...
ONI DZISIAJ SĄ ŚWIATOWĄ; ELITĄ POLITYCZNĄ.
TO NIE JEST TYLKO POLSKI PROBLEM
michael
10. To nie jest tylko polski problem - owszem.
Ale powiem jeszcze raz: w calym tym szambie sa tacy, ktorzy chronia swoje dzieci. A sa tacy, co dziecmi handluja. Nami handluja bez oporow. Bo nie czuja z nami wiezi. W Niemczech tez wszystko jest w wiadomo jakich rekach, ale elity niemieckie jednakze staraja sie utrzymac pozycje Niemiec. Mimo globalistycznego nacisku.
Co zas do swiatowych elit i ideologii - zobacz jednakze, ze dzis nie ma takich ruchow. Nie powstaja ZADNE ruchy. Nie powstaja ZADNE nowe masowe ideologie. Ludzie sa potulni jak baranki i potulnie drepcza w strone rzeznika.
Ludzi stworzono by sie kochali. Przedmioty by je uzywac. Swiat dzis jest w chaosie, bo ludzie kochaja przedmioty a drugiego czlowieka uzywaja jak przedmiot.
11. OBCY
OBCY Nawet gdyby Polskę za minutę miał szlag trafić, ani w obozie władzy, ani w mediach nikogo to nic nie obchodzi. Cała para w marketing polityczny. Są tak obcy, jak malaria pożerająca chorego człowieka. Plasmodium Falciparum. Są tak obcy, jak obca cywilizacja, najeźdźcy z zaświatów, okupanci z królestwa Mordoru.
Cóż im nasze dzieci?
Ich filozofia to nihilizm, relatywizm, postmodernizm, a ich jaźń jest postpolityczna. Najbardziej antyhumanistyczny zlepek, jaki tylko jest do pomyślenia.
Nieludzka cywilizacja posępnego czerepu.
Cywilizacja turańska.
michael
12. @miachael - "Zachód"
"Piszecie o Europie Środkowej, tak jakby Europa Zachodnia była ostoją demokracji."
Drogi Autorze - przecam wskazał powyżej na zasługi Radia Wolnej Europy dla "opozycji demokratycznej". To nie tylko Sowiety, do dezinformacji, pomieszania pojęć, wykreowania "jedynie słusznego obozu demokratycznego" przyłożył się też "Zachód" a w latach 80. jego pieniążki.
http://www.powstanie-warszawskie-1944.pl/kalendar.htm#6 IX 1944
13. @michael
"demokratyczna opozycja" jest w rzeczywistości "antysolidarnościową kontrrewolucją"
I była.
http://www.powstanie-warszawskie-1944.pl/kalendar.htm#6 IX 1944
14. Jak to było, że ta "demokratyczna opozycja" była przejmowana
przez komunistyczną awangardę?
Moim osobistym papierkiem lakmusowym jest osoba Wojciecha Ziembińskiego. Człowiek, którego Osoba, Osobowość, życie i dorobek świadczą o przynależności do prawdziwie demokratycznej i patriotycznej formacji i antykomunistycznej orientacji politycznej.
Na jego przykładzie widać mechanizm wypierania oddanych sprawie Polskiej patriotów i wpierania na ich miejsce osobistości należących do dobrze nam znanej demokratycznej opozycji o zaciekle komunistycznym rodowodzie.
Mianowicie, Wojciech Ziembiński był w pierwszym składzie spontanicznie organizującego się KOR na pierwszej liście sygnatariuszy, ale już później jego osoba została wyeliminowana poza rozszerzający się KOR i później KSS KOR, został także wyparty poza środowisko establishmentu "demokratycznej opozycji", tak, że do końca życia, będąc niezwykle aktywnym, zrobił bardzo dużo, wciąż pozostając poza nawiasem, na niedostrzeganym, niewidocznym i wciąż przemilczanym marginesie, poza "demokratyczną opozycją", poza publiczną świadomością i akceptowaną przez III RP działalnością.
Wystarczy parę razy kliknąć w google. Hasła "kor", "wojciech ziembiński", przyjrzeć się nazwiskom
michael
15. @ michael
a ja mysle, ze to mieszanka wszelkich cywilizacji. Turanskiej, bizantynskiej, zydowskiej i lacinskiej. ANIHILIACJA.
Najgorsza jest obojetnosc.
jak piszesz.
Obojetni NIE KIWNA PALCEM, gdy ktos kogos bedzie gwalcil, a drugi mordowal.
Ludzi stworzono by sie kochali. Przedmioty by je uzywac. Swiat dzis jest w chaosie, bo ludzie kochaja przedmioty a drugiego czlowieka uzywaja jak przedmiot.
16. @ Ksiundz Stryj
No nie, Europa Zachiodnia nie jest zadna ostoja demokracji. Ale dba o siebie i doi Europe Wschodnia. wiec to ta druga jest w gorszym polozeniu.
Ludzi stworzono by sie kochali. Przedmioty by je uzywac. Swiat dzis jest w chaosie, bo ludzie kochaja przedmioty a drugiego czlowieka uzywaja jak przedmiot.
17. @spiskowy
"Ale dba o siebie i doi Europe Wschodnia"
Wśród moich znajomych zachodnich najbardziej cenię Holendrów - za szczerość. Zawsze mówią: jak się w coś wkłada, to po to żeby więcej wyjąć:)
http://www.powstanie-warszawskie-1944.pl/kalendar.htm#6 IX 1944
18. @ Ksiundz Stryj
Slyszalem, ze jak sie poda reke Holendrom, to trzeba potem palce przeliczyc, czy ilosc sie zgadza...
Co zas do tego, ze oni wyciagaja ile moga.
Ja tam caly czas powtarzam, ze ja sie nie dziwie innym, ze nas okradaja. Ja sie dziwie, ze my sie dajemy...
Ludzi stworzono by sie kochali. Przedmioty by je uzywac. Swiat dzis jest w chaosie, bo ludzie kochaja przedmioty a drugiego czlowieka uzywaja jak przedmiot.
19. @spiskowy
"ze jak sie poda reke Holendrom, to trzeba potem palce przeliczyc, czy ilosc sie zgadza..."
I raczej się z tym nie kryją:)
" Ja sie dziwie, ze my sie dajemy..."
My ogólnie, tak, ale pojedyncze osoby, nawet grupy na tym dawaniu być może zarabiają.
http://www.powstanie-warszawskie-1944.pl/kalendar.htm#6 IX 1944