Hambura: Ktoś jest zainteresowany ostatecznym rozwiązaniem kwest

avatar użytkownika Joanna Mieszko-Wiórkiewicz

"ND"Sobota-Niedziela, 24-25 lipca 2010, Nr 171 (3797)

Ze Stefanem Hamburą, berlińskim adwokatem, pełnomocnikiem Janusza Walentynowicza, syna Anny Walentynowicz, i Andrzeja Melaka, brata Stefana Melaka, rozmawia Waldemar Maszewski

Jak Pan ocenia postępy w śledztwie smoleńskim prowadzonym przez prokuratury polską i rosyjską?


- Obecny stan rzeczy nie napawa optymizmem. Moim zdaniem, zostały popełnione błędy w postaci decyzji, żeby śledztwo oddać w ręce Rosjan. A przecież jeszcze 10 kwietnia, już po katastrofie, ale jeszcze przed odlotem poskiego premiera, na miejscu katastrofy odbyła się rozmowa telefoniczna między premierem Donaldem Tuskiem a premierem Władimirem Putinem, a także rosyjskim prezydentem Dmitrijem Miedwiediewem, co jest udokumentowane notatką umieszczoną na stronie internetowej Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Wynika z niej, że prezydent Miedwiediew zapewnił polskiego premiera, iż śledztwo w sprawie katastrofy smoleńskiej będzie prowadzone wspólnie przez prokuratorów polskich i rosyjskich. I w tym kontekście jest dla mnie niezrozumiałe, dlaczego po takim zapewnieniu śledztwo po kilku dniach i tak zostało oddane Rosjanom, czego dowiedzieliśmy się po przesłuchaniu Edmunda Klicha. Jak wynika z jego zeznań, przez pierwsze trzy dni śledztwo było prowadzone wspólnie, ale później zostało przekazane Rosjanom. Dlatego dla mnie ciągle kluczowe jest pytanie, kto oddał śledztwo Rosjanom. Należałoby sprawdzić, kto tak zadecydował i z jakiego powodu. Czy zostało to zrobione pod jakimś naciskiem, czy też z dobrej woli? Tego właśnie musimy się dowiedzieć. 

Złożył Pan już taki wniosek, ale został on odrzucony.
 

- Chociaż prokuratura wojskowa odrzuciła mój wniosek, to dla mnie nadal jest to niezrozumiałe, ponieważ jestem przekonany, że do wyjaśnienia wszelkich okoliczności katastrofy również ta wiedza jest nam bardzo potrzebna. Złożyłem ten wniosek, gdyż moim zdaniem jest to niezbędne, aby dowiedzieć się o okolicznościach oddania śledztwa w ręce rosyjskie, co automatycznie znacznie umniejszyło polską rolę w kwestii możliwości prowadzenia śledztwa i sprowadziło polskich prokuratorów do roli zwykłych petentów proszących Rosjan o pomoc, a to z kolei znacznie utrudnia dojście do prawdy....
 


 

Czytaj całość tutaj.

napisz pierwszy komentarz