ZNAKI... ZNAK KRZYŻA... (2)

Odważyłam się na przedstawienie tej wypowiedzi, aby na chwilę zatrzymać się wspólnie  i zastanowić…Do napisania tej...Odważyłam się na przedstawienie tej wypowiedzi, aby na chwilę zatrzymać się wspólnie  i zastanowić…

Do napisania tej notki zainspirował mnie znak krzyża jaki nakreślił na niebie podczas spotkania z obłokiem, samolot z śp. Prezydentem Lechem Kaczyńskim i towarzyszącymi mu 95 Polakami na pokładzie, przed podejściem do niedoszłego lądowania w Smoleńsku dnia 10.04.2010r.

Od momentu, kiedy go zobaczyłam, obraz ten przesłania mi dzisiejsze widzenie świata  i pragnę  podzielić się moimi przemyśleniami. Nie jest moim celem narzucanie własnych poglądów, chociaż trudno jest pisać o czymś, nie narażając się na posądzenie  o własną sugestię.

Jestem zwolenniczką teorii, że nic nie dzieje się bez przyczyny, jednocześnie nie jest dziełem przypadku. Uważam, że nie ma przypadku, że wszystko jest gdzieś zapisane.

W taki jednak sposób, abyśmy mogli mieć możliwość wyboru. Przez co jesteśmy współautorami w kreowaniu własnego życia, nie będąc jego „niewolnikami”.

Mamy jakiś cel. Mamy kilka opcji możliwych dróg, którymi pójdziemy.

W zależności, którą wersję wybierzemy, tak będzie kształtować się nasza przyszłość, jak również  będziemy  ponosić konsekwencje własnych decyzji.

Przybliżę. Wychodzimy z punktu A. Zakładam, że mamy dwie możliwości, albo drogę B, albo drogę  C.  W każdej z wybranych  możliwości znajdziemy się ponownie w jakim punkcie A, gdzie ponownie  musimy wybrać drogę B lub C… i tak w nieskończoność…, Czyli mamy wolną wolę, zgodnie z którą postępujemy.

Z własnego doświadczenia, jak również z obserwacji innych osób wiem, że nie jesteśmy pozostawieni samym sobie, że Ktoś nad nami czuwa, często przesyłając nam znaki… Jesteśmy częścią Kosmosu, częścią Całości, stworzoną przez Boga, która w sposób bardzo precyzyjnie uporządkowany, wręcz cudownie,  współgra. Wszystko stworzone przez Boga, cokolwiek by to nie było, ma właściwe, sobie tylko przypisane znaczenie, ale swoją obecnością i żywotnością wywiera wielki wpływ na pozostałe składniki, tym samym na ogólny obraz Wszechświata.

Naturalne środowisko człowieka, stworzone dla niego, w coraz większym stopniu, skutecznie jest niszczone jego własną ręką. Jest „wykorzystywane” w większości dla celów niezgodnych z  jego stworzeniem… W ten sposób burzy się cały system.

Być może dlatego właśnie, często nie zdając sobie z tego sprawy, zaczynamy źle się czuć w otaczającym nas świecie. Być może dlatego właśnie wyzwalają się w nas instynkty, nienaturalne dla człowieka. Być może dlatego też, człowiek niszczy drugiego człowieka. Dla interesów własnych, dla żądzy władzy, dla pieniędzy. W efekcie takiego działania może dojść do sytuacji, że nie będzie czym rządzić, kim rządzić, jak również, nie będzie komu rządzić. Doprowadzimy bowiem do samozniszczenia. Do zagłady.

Zapomnieliśmy w jakim celu tu jesteśmy. Nie zastanawiamy się, że nasze tu i teraz, jest tylko pewnym etapem w całym naszym Istnieniu.

Osobiście jestem zwolenniczką teorii, że Pan Bóg dając nam życie, przysyła nas tu w celu „pobrania nauki”, odrobienia pracy domowej. To, czego się tu nauczymy, oraz to, co jesteśmy zdolni dać sobie i innym na tym odcinku naszej drogi, to właśnie doświadczenie zabierzemy ze sobą idąc w dalszą naszą przyszłość, odchodząc z tego świata.

Natura, tak bardzo krzywdzona przez człowieka, wciąż jeszcze jest nam przyjazna, jeszcze to toleruje… Ale w coraz większym stopniu zaczyna się buntować, zaczyna do nas przemawiać, jeszcze pragnie z nami negocjować, abyśmy zastanowili się dokąd zmierzamy, dokąd prowadzą działania człowieka…

Natura daje nam znaki. Poprzez trzęsienia ziemi, powodzie, tornada,  itp. W ostatnich latach można było zaobserwować właściwie wszystkie głosy Matki Ziemi. Ona już wręcz krzyczy, woła o pomoc…

Usiłuje rozmawiać też z nami  tworząc znaki na niebie…

Ktoś może powiedzieć, że wszystkie występujące zjawiska są  zgodne z drogą ewolucji. Być może tak jest, ale jest możliwa także inna opcja. Szczególnie w obliczu wydarzeń, jakie miały i mają nadal miejsce w całym świecie. Jesteśmy częścią całego systemu, który został w bardzo poważny sposób zachwiany.

Zaaferowani własnym rytmem życia, często tego nie zauważamy, bądź w ogóle nie jesteśmy tego świadomi, że to jest przesłanie dla nas, wskazówka… lub przestroga.

Krzyż na niebie, który widnieje w tytule notki wprowadził mnie w stan bardzo poważnego zaniepokojenia.

Tuż przed katastrofą w Smoleńsku: Lądujący Tu-154M i obłok ...

Jakie przesłanie niósł dla nas? Co chciano nam przekazać?

W chwili, kiedy ten krzyż został „namalowany” na niebie, nie wiedzieliśmy co za chwilę nastąpi. Nie wiedzieliśmy też, że będziemy walczyć o Krzyż Smoleński, postawiony spontanicznie na placu przed Pałacem Prezydenckim, skupiający w modlitwie Polaków, oddających Hołd, Pamięć i Cześć Tym, którzy go nam narysowali w ostatniej chwili własnego życia.

Krzyż, będący również symbolem naszej Wiary, jak również symbolem nieszczęść Narodu Polskiego…

O ten Krzyż przyszło nam walczyć.

Zło, chcące za wszelką cenę zniszczyć naszą Polskość, naszą Wiarę, rozpanoszyło się, zataczając coraz większe kręgi na wszystkie dziedziny naszego życia.

Wg różnych przepowiedni,  znak krzyża na niebie miał być ostrzeżeniem przed nadchodzącym nieszczęściem, lub nawet wręcz…. Nie jest moim celem zapowiadanie końca świata, lecz zwrócenie uwagi na to, w jakim celu otrzymaliśmy znak, o którym notka…

W proroctwie Michaldy, Królowej z Saby / 13 Sybilli przekazane Królowi Salomonowi (od roku 875-go przed narodzeniem Chrystusa aż do wieków późnych/, /polecam lekturę całej przepowiedni/, na pytanie króla Salomona kiedy będzie Sąd Ostateczny I jak długo jeszcze świat będzie istniał – królowa Michalda odpowiedziała:

„Tego nikt wiedzieć nie może oprócz Boga jedynego, gdyż Bóg nawet aniołom swoim nie powiedział”.

Natomiast…

…”Przed Sądnym Dniem wiele będzie znaków na niebie i na ziemi, a po wszystkich tych znakach przyjdzie dopiero Mesjasz na sąd i odpłaci każdemu wedle zasług jego…”

Doszłam w tej chwili do momentu, w którym chciałabym zaproponować przeczytanie kilku fragmentów objawień jak i  przepowiedni dotyczących świata, oraz tych, w których jest mowa o Polsce.

Leszek Szuman, już nieżyjący polski astrolog, kiedyś powiedział: "Nie należy wierzyć w przepowiednie nawet najsławniejszych jasnowidzów, ale ich treść powinni znać wszyscy". Nasz jasnowidz, ojciec Czesław Klimuszko wypowiedział słowa: "Człowiek, który w nic nie wierzy, jest ignorantem. Ten, który wierzy we wszystko, jest głupcem”

Pozwolę sobie dodać od siebie – „Zwątpienie w wiarygodność objawień jak również przepowiedni, równoznaczne jest ze zwątpieniem w istnienie Boga”.

Przedstawione objawienia zostały zaakceptowane przez Kościół. W przypadku przepowiedni jasnowidzów, /proszę nie mylić z kabałą/ sugeruję się tym, że stwarzając człowieka Pan Bóg obdarzył go różnymi talentami, które często nazywamy „DAREM BOŻYM”, „ISKRĄ BOŻĄ”. Jedni są utalentowani w szczególny sposób w jednej dziedzinie, drudzy w innej. Podobnie może być z darem jasnowidzenia.

Idąc dalej tym tokiem myślenia, ludzie ci, w pozytywny sposób, być może są przekaźnikami w naszej łączności z Bogiem. Wykorzystując ich zdolności, Pan Bóg może przekazuje nam ostrzeżenie, że zboczyliśmy z drogi,  w wyniku czego  może  nastąpić coś złego…

Objawienie siostry Faustyny… ”W lutym 1931 roku siostra Faustyna odnotowała w swoich zapiskach wizję końca, którą miał jej dać Chrystus:

„Napisz to, że nim przyjdę jego Sędzia sprawiedliwy, przychodzę wpierw jako Król miłosierdzia. Nim nadejdzie dzień sprawiedliwy, będzie dany ludziom znak na niebie taki: zgaśnie wszelkie światło na niebie i będzie wielka ciemność po całej ziemi. Wtenczas ukaże się znak Krzyża na niebie, a z otworów, gdzie były ręce i nogi przebite Zbawiciela, będą wychodziły wielkie światła, które przez jakiś czas będą oświecać ziemię. Będzie to na krótki czas przed dniem ostatecznym”.

Krzyż na smoleńskim niebie nie przypomina krzyża opisanego w objawieniu siostry Faustyny, ale trzeba  przyznać, że jest to zjawisko niespotykane.

W moim odczuciu jest to ostrzeżenie, przestroga. Znak, który mówi, że przyszedł czas, aby się zastanowić, przemyśleć i … przygotować, lub… zmienić sposób postępowania…

 "Objawienie się Najświętszej Maryi Panny dwojgu pastuszkom dnia 19 września 1846r, na jednej z gór, należących do łańcucha Alp, położonej w parafii La Salette:”

…”Objawienie Maryi ma na celu obudzić wiernych, zburzyć obojętność, pewność siebie i doprowadzić do oparcia życia na Jezusie Chrystusie. Słowa Orędzia obnażają nieposłuszeństwo wobec Boga, lekceważenie Kościoła i sakramentów, zapraszają do odnowy modlitwy i świadectwa wobec innych ludzi.

Polakom przekazał przepowiednię również Ksiądz Roman Rogowski:
"Widzę Wszechświat w jego prostocie. Sięgam myślą do końca bytu. Ten, który jest wszystkim, udziela mi światła. Widzę, więc moje Chiny, widzę świat. Na świecie tylko dwa narody- chiński i polski. Narody niewierne wyginą. Narody, które prześladują wyznawców Buddy i Chrystusa, zginą tak, że nie pozostanie po nich nawet garść prochu. Bądźcie pozdrowieni, trwajcie w pokoju"

Polska wizjonerka- "Podlasianka" w 1932 roku miała nie tylko wizję oblężenia Warszawy w 1939 roku, następnie zburzenia stolicy i klęski Niemiec, ale także twierdzi, że otrzymała takie oto przesłanie:

"Jeszcze tylko dwie wojny światowe oczekują świat. Niemcy sprowokują II wojnę światową, która zakończy się ich klęską. Następnie rozburzone ludy Azji powstaną przeciw europejskim narodom. Azja przeciw Europie, po czym nastąpi pokój".

W proroctwie Michaldy, Królowej z Saby, której lekturę całej treści polecam:

Czasy i świat po II w.ś.

"... Ludzie i królowie prędko zapomną kaźnie i jeszcze kości pomordowanych nie zaczną próchnieć w mogiłach jak ludzie i władcy nie pomni tego co było, poczną się szykować do strasznej trzeciej wojny, tej o której ci tylko tyle powiem królu Salomonie, że po tej trzeciej świat powstanie z gruzów i maleńkiej cząstki ludzkości. Co nie zabiją machiny wojenne i ogień rzucony na człowieka przez człowieka reszty dokonają głód i choroby, bo święta ziemia stanie się pustynią po której tylko huragany rozwiewać będą prochy z ludzkich kości. Pierwej jednak ludzie tak daleko sięgną rozumem, że zaczną BADAĆ TAJEMNICE BOSKIE i WSZECHŚWIATA I ZACZNĄ OSĄDZAĆ BOGA CZY DOBRZE ŚWIAT STWORZYŁ. Po morzach i oceanach pływać będą takie statki, że Twój pałac królu Salomonie byłby przy nich jak orzech przy pięści. Przez wielkie odległości ludzie będą ze sobą rozmawiać, na wielkie odległości będą się oglądać ale najwięcej rozumu ludzkiego przeciwko samemu człowiekowi się obróci. Powstaną takie machiny na zniszczenie człowieka, że gdybyś ty to królu dziś pokazał swojemu ludowi, poczęli by bluźnić nazywając Ciebie Bogiem lub przyszłym Mesjaszem i cudotwórcą. I to będą jedne ze znaków, że zbliża się koniec świata i sąd Boży. Ludzie za daleko sięgną rozumem i rozum i ręka zostaną im odjęte i zaczną znów od kamienia i kory i od nowa i od nowa budować to co w jednej chwili unicestwili. A jeszcze jednym znakiem, że zbliża się dla narodów czas obrachunku z Bogiem za grzechy, będzie to, że cnota i wiara będą wyśmiewane a bezbożność i przemoc pochwalane..."

…”Po szatach trudno będzie rozróżnić ludzi od siebie. Bóg ciągle będzie zsyłał napomnienia ludziom, by opamiętali się i wrócili na drogę cnoty. Znaki na niebie ukazywać się będą ciągle, ale ludzie pozostaną zatwardziali w grzechach, a serca ich pozostaną nieczułe na dobro i cnoty Więc gdy minie czas pewien i ludzie poprawy nie uczynią. Bóg surowo ukarze trzecią część ludzkości. Wtedy dopiero pod wpływem strachu pozostała część nawróci się na drogi cnoty i zacznie żyć według przykazań Bożych, a Bóg ześle im błogosławieństwo. Wtedy dopiero będzie łaska i miłość powszechna.”

Objawienia Fatimskie

„Treść trzeciej tajemnicy fatimskiej ujawnił publicznie papież Jan Paweł II 26 czerwca 2000 roku. Była to część odnosząca się do zamachu na Jana Pawła II, 13 maja 1981 roku. Siostra Łucja podkreśliła, że część trzeciej przepowiedni była tylko dla samych papieży.

Trzecią tajemnicę fatimską po raz pierwszy ogłosił światu ks. kard. Angelo Sodano w obecności Papieża Jana Pawła II. Następnie Papież przekazał ją Kongregacji Nauki Wiary do opatrzenia komentarzem i opublikowania.

Kard. Angelo Sodano stwierdził, iż trzecia tajemnica fatimska dotyczy zarówno przeszłości jak i przyszłości, cierpienia papieży i ludzkości, wzywa do nieustannego nawracania się aby ludzkość mogła żyć w pokoju. W zasadzie dla świata nie było w tym przekazie nic nowego.”

Nasuwa się pytanie, dlaczego tak długo była okryta wielką tajemnicą…

W roku 1984 Jan Paweł II oświadczył:

" Zniszczenie, które przyjdzie na świat będzie tak wielkie,
że nie należy o tym mówić aby nie spowodować paniki....”
„Jan Paweł II wspomniał o olbrzymim ogniu i tsunami."

Święta Łucja, wizjonerka z Fatimy.

„…Wojna ma rozpocząć się natarciem Chin na Rosję, walki będą straszliwe, a świat zaskoczony. Chiny posuną się do użycia broni jądrowej. Będą potworne zniszczenia i zaburzenia w przyrodzie. Chociaż na początku wojny Chiny będą miały przewagę to jednak ta wojna będzie dla nich samobójczym krokiem. Stopniowo dołączą inne państwa: USA, Niemcy, Anglia, . Akcja rozegra się głównie w Azji i w Europie. Chińczycy będą dążyć do zniszczenia białej rasy ale nie oszczędzą też ludzkości zamieszkałej na terenie Azji. Podczas tej wojny będą miały miejsce inne kataklizmy ze strony pogody. Według tej przepowiedni Polska nie będzie zniszczona przez broń jądrową, najmocniej ucierpią zachodnie granice i pas wybrzeża. Świętej Łucji do końca życia ukazywała się Maryja. Święta wielokrotnie ostrzegała ludzi przed zagładą. Potężna burza spadnie na Ziemię w najmniej spodziewanym momencie. Niestety ludzie nie chcą tego słuchać, ignorują wszystkie proroctwa, wezwania do czujności. Wszystkie Objawienia Maryjne mają podobny charakter: upadek wiary, zapowiedź oczyszczenia Ziemi, ukaranie ludzi poprzez kataklizmy, choroby, wojn, zniszczene Ziemi przez kometę…”

„…Jak niosą nieoficjalne źródła trzecia przepowiednia fatimska ostrzegała o uderzeniu planety, która doprowadzi do zagłady większości życia. Są przypuszczenia, że Watykan i NASA razem sekretnie pracują aby ochronić przed globalnym kataklizmem. Jest całkiem możliwe, że może to być prawdą. Wiadomo ilu badaczy w Watykańskim Obserwatorium Astrologicznym w USA obserwuje niebo. Wiedzą, że Planeta X jest blisko Ziemi a czym przybywa bliżej wzrastają silne trzęsienia ziemi, huragany, powodzie, następuje grawitacyjne przeciążenie.
NASA przedstawia jeszcze bardziej drastyczny scenariusz - jest bardzo możliwe, że planeta X może mieć kolizje z Ziemią. …”

(IMG:http://www.vismaya-maitreya.pl/fsdwcfxsd.jpg)

 „…Przerażające proroctwo z Porta Angelica, które stanowi przesłanie z 29 października 1987 roku i 31 marca 1988 roku, potwierdza wcześniejsze ostrzeżenia Maryi. Matka Boska ostrzega w nim, że nadciąga "godzina grozy" i, że "pierwszy cios nastąpi niebawem". Jeśli nie da się uniknąć kary, to: "Nagle na całą Ziemię spadnie ogień. Znaczna część ludności będzie zniszczona...Na niebie pojawią się płomieniste chmury, burza ognia spadnie na świat...Dużo krwi się wyleje, ulice będą pełne trupów...Kościoły zostaną złupione, będą trzęsienia ziemi, nieuleczalne choroby, rewolucje i nawałnice, cały świat odmieni się zupełnie. Wielki kataklizm, jaki znienacka spadnie na Ziemię, będzie przerażający niby koniec świata, ale ostateczna godzina jeszcze nie nadeszła, choć jest już niedaleka...Będą potopy, trzęsienia ziemi, zniszczenia, wybuchy, zabójstwa, epidemia, głód...Wszystkie narody będą tonąć we łzach, będzie  żałoba, kara i wszelkiego rodzaju choroby".

    Od dziesięciu lat w Isola del Liri, włoskim miasteczku, przekazuje światu otrzymywane od Maryi wizje, prosty robotnik Albino Reale (urodzony w 1920 roku). Maryja 12 grudnia 1993 roku przekazała mu wiadomość, że obecne czasy "to czasy najtrudniejsze od stworzenia świata". Albino otrzymuje przesłanie o tym, że rozpoczyna się era "wielkiego oczyszczenia", które będzie miało dwa etapy- "wielkie udręczenie" i "wielką karę".
    "Gdybym mogła postawić wam przed oczy waszą przyszłość, natychmiast porzucilibyście wasze świeckie zajęcia, aby poświęcić się życiu modlitewnemu (...) Przyjdzie wielkie ostrzeżenie, potem cud, a jeśli po tym wszystkim człowiek się nie zmieni, będzie rażony kometą (...). Spadnie ona wprost z nieba, tak, że nikt nie będzie mógł uważać, że jest to dzieło ludzkie bądź zjawisko naturalne. W rzeczy samej, przez dwa tygodnie będzie ją widać zawieszoną na niebie, zanim spadnie i porazi ziemię, napełniając trwogą ludzi".

Wizje ojca Klimuszki:

„- Przyjdzie taki czas, że w Polsce będzie ciepło jak na równiku, a za waszymi oknami będą rosły owoce południowe”

„Wg ojca Klimuszki Polska ma być krajem od którego wyjdzie sygnał, który zmieni cały świat. Nie precyzował tego, ale wspominał, że Polska to wyjątkowo ważny kraj, z którego będą pochodzili ludzie, którzy zmienią świat. Mówił także o tym, że myśl z Polski będzie promieniowała na cały glob ziemski. Radził, żeby być optymistą i w ogóle nie brać pod uwagę, że będzie koniec świata.”

 Kolejne wizje ojca Klimuszki:

"Widziałem żołnierzy przeprawiających się przez morze na takich małych, okrągłych stateczkach, ale po twarzach widać było, że to nie Europejczycy. Widziałem domy walące się i dzieci włoskie, które płakały. To wyglądało jak atak niewiernych na Europę. Wydaje mi się, że jakaś wielka tragedia spotka Włochy. Część buta włoskiego znajdzie się pod wodą. Wulkan albo trzęsienie ziemi. Widziałem sceny jak po wielkim kataklizmie. To było straszne".

"Wojna wybuchnie na południu wtedy, kiedy zawarte będą wszystkie traktaty i będzie odtrąbiony  trwały  pokój".

"…Potem rakiety pomkną nad oceanem, skrzyżują się z innymi, spadną w wody morza, obudzą bestie. Ona się dźwignie z dna. Piersią napędzi ogromne fale. Widziałem transatlantyki wznoszone jak łupinki... Ta góra wodna stanie ku Europie. Nowy potop ! Zadławi się w Gibraltarze ! Wychlupnie do środka Hiszpanii ! Wleje się na Saharę, zatopi włoski but, aż po rzekę Pad. Zniknie pod wodą Rzym ze wszystkimi muzeami, z całą cudowną architekturą…"

"…Nasz naród powinien z tego wyjść nienajgorzej. Może pięć, może dziesięć procent jest skazane. Wiem, że to dużo, że to już miliony, ale Francja i Niemcy utracą więcej. Italia najwięcej ucierpi. To Europę naprawdę zjednoczy. Ubóstwo zbliża…"

Niezaprzeczalnym jest fakt, że we wszystkich objawieniach i przepowiedniach dominuje jeden wątek.

Odchodzenie człowieka od Boga, przyjęcie woli Zła.

Wszystkie poruszają temat nawrócenia, pozostania, trwania w Bogu.

Większość nawołuje do walki ze Złem.

Ktoś może powiedzieć „sami nie naprawimy świata”, co nie raz się słyszy.

Zgadzam się. Sami nie. Ale droga ku temu jest bardzo prosta. Wystarczy tylko na nią wkroczyć. Zacząć od samego siebie.

Nie jesteśmy bez grzechu. Nikt z nas nie jest bez winy. Zajrzyjmy najpierw „w siebie”.

Czy nasze ciało działa zgodnie z naszym sumieniem?

Spróbujmy sami sobie na to pytanie odpowiedzieć. Czy żyjemy

„W jedności z samym sobą, z innymi, ze światem…”

„Żyjmy tak, aby nikt przez nas nie płakał”, my sami też.

Stąd już prosta droga do naprawy lub złagodzenia wyrządzonych krzywd, i ostatecznie do naprawy świata.

Nasz Papież Jan Paweł II wciąż powtarzał, że „jesteśmy Narodem Wybranym”.

Myślę, że warto spróbować podjąć próbę bardzo trudnej walki ze Złem. Wystarczy tylko pamiętać, że Pan Bóg nad nami czuwa.

Pół żartem pozwolę sobie powiedzieć, że dla tych bardziej interesownych wyznaczył nagrodę:

„8. Znam uczynki twoje; oto sprawiłem, że przed tobą otwarte drzwi, których nikt nie może zamknąć; bo choć niewielką masz moc, jednak zachowałeś moje Słowo i nie zaparłeś się mojego imienia
9. Oto sprawię, że ci z synagogi szatana, którzy podają się za Żydów, a nimi nie są, lecz kłamią, oto sprawię, że będą musieli przyjść i pokłonić się tobie do nóg, i poznają, że Ja ciebie umiłowałem.
10. Ponieważ zachowałeś nakaz mój, by przy mnie wytrwać, przeto i Ja zachowam cię w godzinie próby, jaka przyjdzie na cały świat, by doświadczyć mieszkańców ziemi.
11. Przyjdę rychło; trzymaj, co masz, aby nikt nie wziął korony twojej, Obj. 3:7-11e „

Natomiast Michalda, Królowa z Saby rzekła”

…”Nim jednak pomsta Boża spadnie na ziemię to, ukaże się na niebie i ziemi dwanaście znaków, zesłanych od Boga w celu opamiętania ludzi i nawrócenia ich na drogę poprawy…”

 /J.B.K./

Źródła: 

Różne przepowiednie

polskawalczaca.com • View topic - PRZEPOWIEDNIA ks. Biskupa Jana ...

PRZEPOWIEDNIA JANA CIEPLAKA - Apokalipsa

Przepowiednia z Tęgoborzy

Przepowiednia Tegoborska - Gmina Łososina

PRZEPOWIEDNIE DOTYCZĄCE III WOJNY ŚWIATOWEJ

PRZEPOWIEDNIE KRÓLOWEJ SABY-Odcinek 1-3

wyginie, że człowiek na-potkawszy ślady drugiego człowieka do jego stóp klękać będzie i całować będzie te ślady człowiecze, ciesząc się,