komunikat w sprawie krzyża przed Pałacem. Warty organizacji niepodległościowych pod krzyżem

avatar użytkownika Maryla

Na stronie oficjalnej Prezydenta RP został zamieszczony komunikat, który wstępnie i ogólnie reguluje sposób przeniesienia Krzyża do

Kościoła św. Anny.

Ponieważ media tradycyjnie kłamią i pokazują ludzi gromadzących się pod KRZYŻEM jako bandę oszołomów, podaję tekstz  grupy Bronimy Krzyża na Facebooku , gdzie podane są organizacje, które pełnia wartę honorową .

Od dzisiaj, codziennie w godzinach 18-20 przy Krzyżu pełniona będzie symboliczna warta przez przedstawicieli organizacji społecznych m.in. Komitet Katyński. Apeluje do wszystkich o wzięcie udziału w tej akcji. Na razie nie tworzymy grafika lub terminarza. Proszę o pojawienie się w tym terminie, który państwu będzie najbardziej odpowiadał. W przyszłości spróbujemy ująć to w jakieś ramy organizacyjne, na razie działamy spontanicznie. Istotne jest to aby codziennie pomiędzy 18 a 20 ktoś tam był. O naszych dalszych działaniach będę informował na bieżąco.

http://www.facebook.com/reqs.php?fcode=9246c554c&f=100001165637416#!/event.php?eid=138315862854518&index=1

Wspólny komunikat Kancelarii Prezydenta RP, Kurii Metropolitalnej 
Warszawskiej, Duszpasterstwa Akademickiego Kościoła św. Anny w

Wspólny komunikat Kancelarii Prezydenta RP, Kurii Metropolitalnej Warszawskiej,
Duszpasterstwa Akademickiego Kościoła św. Anny w Warszawie
oraz organizacji harcerskich
:
 

Przedstawiciele władz naczelnych organizacji harcerskich, których członkowie ustawili Krzyż przed Pałacem Prezydenckim oraz przedstawiciele Kancelarii Prezydenta RP, w obecności przedstawicieli Kurii Metropolitalnej Warszawskiej oraz Duszpasterstwa Akademickiego Kościoła św. Anny, wspólnie postanowili, by w godny sposób przenieść i usytuować ów Krzyż w nowym miejscu, które pozwoli wspominać ofiary katastrofy smoleńskiej w należytej powadze i skupieniu.

 

W związku z powyższym zgodnie stwierdzono, że:

  • Krzyż przed Pałacem Prezydenckim, jako tradycyjny chrześcijański symbol upamiętniania zmarłych, został ustawiony przez harcerzy z różnych organizacji jako inicjatywa oddolna, poryw serca, podczas ich solidarnej służby od chwili katastrofy samolotu pod Smoleńskiem i służył wspólnej modlitwie ludzi gromadzących się w tym miejscu w dniach żałoby narodowej. Ustawienie Krzyża miało charakter spontaniczny i było ściśle związane z atmosferą żałoby narodowej.
  • Przedstawiciele organizacji harcerskich, Kurii Metropolitalnej, Kancelarii Prezydenta RP i Duszpasterstwa Akademickiego są zgodni, że miejscem najbardziej godnym tego Krzyża i jego symboliki jest świątynia. W związku z tym, Krzyż usytuowany przed Pałacem Prezydenckim zostanie przeniesiony do Kościoła Akademickiego św. Anny w Warszawie, miejsca silnie związanego z historią Stolicy i Polski. Świątynia ta jest miejscem nieustannej modlitwy za tragicznie zmarłego Pana Prezydenta Lecha Kaczyńskiego, jego Małżonkę oraz wszystkie ofiary katastrofy smoleńskiej. Przeniesiony Krzyż stanie się centrum rozważań rekolekcji w drodze i poprowadzi XXX Jubileuszową Warszawską Akademicką Pielgrzymkę Metropolitalną na Jasną Górę, której przesłanie brzmi „Przez Krzyż”.
  • Szczegóły ceremonii przeniesienia Krzyża do Kościoła św. Anny zostaną uzgodnione w najbliższym czasie.

Jednocześnie organizacje harcerskie zwróciły się z prośbą do Kancelarii Prezydenta RP, Kurii Metropolitalnej Warszawskiej, a także władz miasta stołecznego Warszawy o godne upamiętnienie ofiar katastrofy smoleńskiej oraz żałoby wyrażanej przez Polaków - w formie adekwatnej do rangi tego tragicznego wydarzenia i atmosfery tamtych dni.

 

Kościół Warszawski w osobie Metropolity Warszawskiego Abpa Kazimierza Nycza oraz Kancelaria Prezydenta RP reprezentowana przez jej Szefa Ministra Jacka Michałowskiego w odpowiedzi na tę prośbę zobowiązały się do niezwłocznego podjęcia działań, zmierzających do godnego upamiętnienia ofiar katastrofy, jak również wspólnej służby harcerskiej.


Kancelaria Prezydenta RP


Kuria Metropolitalna Warszawska


Duszpasterstwo Akademickie Kościoła św. Anny w Warszawie


Związek Harcerstwa Polskiego


Związek Harcerstwa Rzeczypospolitej

 

http://www.prezydent.pl/aktualnosci/dzialalnosc-kancelarii/art,759,wspolny-komunikat-w-sprawie-krzyza-przed-palacem.html

 

16 komentarzy

avatar użytkownika Maryla

1. Jak krzyż wspólnoty narodowej stał się kością niezgody. Reportaż

- Kościół to my. Biskupom trudno się wypowiadać za wszystkich. Bez ludzi
nie byłoby Kościoła, byłaby tylko hierarchia – tłumaczą czuwanie pod
Krzyżem członkowie Komitetu Katyńskiego.
10<br />
 kwietnia krzyża jeszcze nie postawiono.

10 kwietnia krzyża jeszcze nie postawiono.

Dochodzi osiemnasta. Przed Pałacem Namiestnikowskim zbiera się tłum.
Ogólnopolska Obywatelska Inicjatywa Obrony Krzyża od wtorku każdego dnia
w godz. 18-20 będzie koordynować wartę honorową przy krzyżu. Dziś staną
przy nim rodziny katyńskie, jutro mniejszość gruzińska. Przy krzyżu,
który był znakiem wspólnoty narodowej, a stał się kością niezgody. Ten
kryzys wywołał przyszły lokator Pałacu, prezydent-elekt, gdy w wywiadzie
dla „Wyborczej” z 10 lipca powiedział: -Pałac Prezydencki jest
sanktuarium państwa. Krzyż, co było zrozumiałe, postawiono w nastroju
żałoby, lecz żałoba minęła i trzeba te sprawy porządkować. Krzyż to
symbol religijny, więc zostanie we współdziałaniu z władzami kościelnymi
przeniesiony w inne, bardziej odpowiednie miejsce.

Myślę, że tak wypowiada się wojny domowe. Ruszam więc na pole bitwy.
Obok krzyża wystawa zdjęć z katastrofy smoleńskiej. - 180 tys. osób
oddało hołd parze prezydenckiej w dnia 11-16 kwietnia – czytam i robię
mały rachunek sumienia. Sam przecież nie znalazłem kilkunastu godzin dla
zmarłej pary prezydenckiej. A teraz ten krzyż. Nie pierwszy. Pamiętamy
krzyż ze Żwirowiska, a wcześniej papieski krzyż z Placu Piłsudskiego,
który powrócił dopiero po 31 latach. Do końca nie wiem, co o tym
wszystkim myśleć, ale czuję, że kolejny raz władza dopuszcza się gwałtu
na Narodzie.

1.

Pierwsza rozmówczyni to pani Grażyna ze Szczecina, tymczasowo w
stolicy. - Byłam tu od samego początku. Po katastrofie narodowej, bo tak
bym to określiła. W miarę możliwości czasowych wzięłam udział w
oddawaniu hołdu. Byłam przy przywożeniu trumien, w Belwederze, przy
Torwarze, bo myślę, że to jest obowiązek każdego Polaka. Identyfikuję
się z krzyżem, ponieważ to są priorytetowe sprawy. Gdybym jako
katoliczka była w cerkwi czy – gdyby wpuścili – w synagodze,
uszanowałabym to miejsce i zachowała się jak człowiek. Jestem zdziwiona
zachowaniem ludzi, których wypowiedzi są bulwersujące i niegodne. Jeśli
komuś to przeszkadza, nie musi tu przychodzić. Niektórzy prowokacyjnie
wypowiadają tu swoje zdanie, bo wiedzą że katolicy są za pozostawieniem
krzyża - wyjaśnia.

- Nie co miesiąc ginie tylu ludzi. To nie zginęli zwykli ludzie.
Wczoraj przechodzili tędy sportowcy z zagranicy. Niemcy, dopiero gdy
zobaczyli krzyż, przeżegnali się. Szzzz – uciszali swoich hałaśliwych
kolegów. Portugalczycy zostawili na pamiątkę szalik i bili brawo, żeby
oddać hołd. A nasza młodzież śpiewa głośne piosenki. Ważne, by uszanować
drugiego. To jest tzw. tolerancja, o której się tyle mówi. Ludzie
powinni zwrócić uwagę na drugiego człowieka, a nie tylko gadać, że
katolik to dewot i moher. Nie podobała mi się parada, ale nie poszłam
tam przeszkadzać - wypomina.

2.

W międzyczasie demonstranci ustawili napis „CAŁA POLSKA BRONI KRZYŻA”
w ten sposób, że każdą literę na białej kartce A4 trzyma ktoś inny. -
Niech za siebie mówią, nie za mnie. Ja nie bronię – komentuje zbiorowy
transparent przechodząca chodnikiem starsza pani. - To hasło nie
oznacza, że nie ma żadnych przeciwników. Przecież mamy pluralizm i
demokrację i oczywiste jest, że nie wszyscy myślą jednakowo. W tym haśle
chodzi o to, że sprawa krzyża dotyczy ludzi z całej Polski, nie tylko z
Warszawy – tłumaczy dziennikarka Anita Czerwińska.

3.

Z megafonu strzela w eter zniekształcony głos Andrzeja Melaka, który
przejął schedę po bracie, tragicznie zmarłym pod Smoleńskiem
przewodniczącym Komitetu Katyńskiego Stefanie Melaku. - Jesteśmy tu dla
upamiętnienia ofiar straszliwej katastrofy, która nie została do końca
wyjaśniona. Ten krzyż został tu postawiony w odruchu serca – zaczyna, po
czym z jego ust sypią się nieprzychylne słowa pod adresem rządu
oddającego śledztwo państwu, które przez lata zakłamywało historię mordu
katyńskiego. - Boże, co za prymitywni ludzie, fanatycy, Jezusmaria! –
dobiega mnie z tyłu zawistny głos przechodzącej kobiety. - My ten krzyż
kochamy, nie wstydzimy się go! Brońmy krzyża, brońmy prawdy, brońmy
tych, którzy stają w obronie krzyża. Tylko w jedności siła – kontynuuje
Melak.

4.

Gdy mówca kończy, wyrywam się z tłumu i pędzę na drugą stronę
Krakowskiego. Wokół stolika przy afiszu Stowarzyszenia Wolność - Równość
– Solidarność kłębi się grupa kilkunastu osób i głośno nad czymś
rozprawia. Na stoliku widzę listę podpisów pod petycją o przeniesienie
krzyża, nad którą czuwa kilku młodych ludzi. Pytam, kiedy chcą przenieść
krzyż. - Jak najszybciej, każdy kolejny dzień to dzień łamania
standardów i obyczajów demokratycznego świeckiego państwa – odpowiada
student Jakub Machaj. Dopytuję, dlaczego zaczęli zbierać dopiero teraz,
skoro krzyż stoi od trzech miesięcy, ale odpowiedź pada wymijająca. -
Nie jesteśmy związani z żadną partią polityczną, nie mamy sponsorów. Po
prostu wkurzyliśmy się siedząc w weekend przy piwie. Od dłuższego czasu
sytuacja gęstniała. W mediach jest pełno ludzi sfrustrowanych,
manipulujących krzyżem. Mieliśmy dość – wyjaśnia. Twierdzi, że przez dwa
dni zebrali 4000 podpisów, łącznie z mejlowymi 7000. - Teraz to już
ostatki – dodaje. I rzeczywiście, zbyt wiele osób do podpisywania się
nie garnie. Rozmowę przerywa przepychanka. Pani Grażyna z jakimś panem
próbują robić zdjęcia kontrmanifestantom. - Nie dotykać mnie. Policję
wezwę! - ostrzega łysy pan z brodą. - Mogę fotografować, kogo chcę –
pada odpowiedź. - Nie jestem samobójcą, nie przejdę na drugą stronę –
rzuca jakiś przechodzień.

5.

Wracam pod krzyż. Rozmawiają starsze panie. - Tego kaszalota pani
widzi czasami? Mówię o żonie Komorra. Don Komorra – zagaja jedna z nich.

W innej grupce dostrzegam kolejną listę z podpisami. To
Stowarzyszenie Rodzin Katyńskich zbiera podpisy o powołanie
międzynarodowej komisji ds. wyjaśnienia wszystkich okoliczności
katastrofy smoleńskiej. Obok dyskutuje jeszcze inna grupka. Charyzmą
wybija się dziarski jegomość w wojskowej kurtce. Przedstawia się jako
Edward Mizikowski, szef Ruchu 10 Kwietnia 2010 Roku i od razu zastrzega:
- Nie mylić z Ruchem 10 Kwietnia. My zawiązaliśmy się 10 kwietnia
wieczorem pod Pałacem, oni dopiero 12 maja. Przychodzimy tu w nocy
pilnować porządku, żeby nikt nie zabrał krzyża. Dwa razy był już
zabierany. Podobno przez burzę – twierdzi i dodaje, że raz zostali
pobici. Zaskoczony dopytuję, kto taki zabrał krzyż. - Ja nie wiem, kto
go zabrał. Pewnie Gronkiewicz – odpowiada. – Ja jestem moher nr 1 i
oszołom. Od 10 lipca jesteśmy tu praktycznie 24 godziny na dobę. Jak
przyjdą zabrać krzyż, będziemy go bronić siłą. Wręcza mi plik ulotek i
żegnamy się. Atmosfera tężeje. W nozdrza wdzierają się echa dnia
poprzedniego.

Podchodzi do mnie dwoje młodych dziennikarzy z kamerą i mikrofonem.
Dziewczyna chce mnie nagrać. - Sam robię reportaż – rzucam. - Nie
szkodzi – odpowiada. Kręcę głową i pytam, co oni za jedni. - Z TVN-u –
rzecze dziewczyna. Ocho, myślę, ale logo stacji z mikrofonu zdjęli.
Trudny teren.

6.

Zmieniam rewir. Pod krzyżem stoi już warta Komitetu Katyńskiego. Z
początku nie chce rozmawiać. - Z „Gazety Wyborczej”? – wartownicy
sondują podejrzliwie. Po chwili pierwsze lody są przełamane. – Pomysł
jest spontaniczny. Tu nikt nikogo nie przyganiał. Sami przyszli –
zaczynają, po czym nawiązują do katastrofy. – Jakieś nieczyste siły
brały w tym udział. Nie ma zbrodni doskonałych. Katyń też w końcu
wyszedł na jaw. – Nigdy Putin nie interesował się tą sprawą, aż nagle
zaprosił do Katynia część naszej władzy, żeby nas skłócić wewnętrznie –
przypomina Andrzej Melak, który krążył po okolicy. - W tradycji tak już
jest, że w miejscach dużych katastrof i epidemii stawiane są krzyże.
Tutaj spontanicznie harcerze i miliony Polaków postanowili postawić
krzyż. Jeżeli jesteśmy u siebie, mamy do tego prawo – dodaje. – Krzyż to
symbol cierpienia i miłości, a także chrześcijaństwa europejskiego –
dodaje wartowniczka, Maria Rek. – Chrześcijaństwa po prostu, nie ma
chrześcijaństwa europejskiego – poprawia ją kolega, Stanisław Rosiński.

- Niektórzy harcerze chcą przenieść krzyż – zagajam. – Zawsze mówi
się „niektórzy”. To jakaś grupka, która komuś sprzyja – odpiera pani. –
Są różni ludzie. Kiedyś pani z różańcem rozdarła go, pokazuje na mnie i
krzyczy: „ten ubek porwał mi różaniec”! Gdyby nie znajomi, tłum by mnie
rozszarpał. Pomyśleć, kobieta z różańcem w ręku! – wspomina wartownik ze
znaczkiem „Naszego Dziennika” w klapie. – Czujmy się u siebie. Mamy
prawo czuć się Polakami. Pani: - Mniejszość niech dostosuje się do
większości. Pan: - Chyba że już jesteśmy w mniejszości. Pani: - Jesteśmy
większością. Jak pojawia się zagrożenie, nawet u niepraktykujących
Polaków odzywa się duch chrześcijański. Pan: - Niektórzy krzyża
autentycznie się boją. Nic na to nie poradzimy.

- A co z biskupami? Dlaczego Kościół chowa głowę w piasek? –
dopytuję. – Kościół to my. Biskupom trudno się wypowiadać za wszystkich.
Bez ludzi nie byłoby Kościoła, byłaby tylko hierarchia – odpowiada pan
wartownik. – Walczymy, żeby upamiętniono to miejsce, najlepiej z
elementem krzyża w tle. Wtedy ten krzyż można postawić koło Kamienia
Katyńskiego na Placu Zamkowym. - tłumaczy. - Nie wiem, jak to się
skończy, ale jeśli będą większe naciski, to więcej ludzi tu przyjdzie –
dodaje wartowniczka. – Może doczekamy czasów, kiedy będziemy mogli mówić
otwarcie. Choć ojczyzna staje się coraz bardziej anachronicznym
pojęciem. A ja w Polsce się urodziłam i w Polsce chcę umrzeć – mówi. –
Ale ludzie mają serce, Jezu! – słyszę z tyłu podniesiony głos młodego
człowieka. Schodzimy na tematy katyńskie. Opowiadam, jak ktoś z rodziny
zginął w Charkowie. – Znaczy, oficer był. Co piąta polska rodzina ma
kogoś w Katyniu – odpowiada rzeczowo pani Maria.

7.

Nagabuję małżeństwo, które zaszło przed Pałac na spacerze. – Krzyż
już dawno powinien być przeniesiony, bo jest nadużyciem symboliki
religijnej i elementem prowokacji politycznej – słyszę w odpowiedzi. –
Niedobrze byłoby, gdyby przed polskim pałacem prezydenta stawiano jak
domino kolejne symbole religijne – dodaje mój rozmówca, Arkadiusz
Stempin. Dopytuję, czy ukontentowałby go pomnik zamiast krzyża. – Jestem
przeciwko. Może stanąć tablica ku czci 96 ofiar katastrofy, a nie
upamiętniająca spisek. Do dzisiaj przed Pałacem Buckingham ani przed
rezydencją Diany nie stoi pomnik ku jej czci, a tak jak tu oskarża się
Rosjan albo Tuska na zasadzie równania z jedną niewiadomą, tam można by
snuć domysły, że to królowa ją wykończyła. Ci ludzie tutaj tylko się
zbierają i jątrzą – kończy i zapewnia, że on, jak i jego żona są
patriotami, jako jedyni w okolicy wystawiają na święto flagę, tylko nie
lubią tej katolickiej maryjności. A sami wiele godzin wystali w kolejce
przed Pałacem.

Ktoś inny pyta mnie, gdzie zbierają podpisy. – Które? – O
przeniesienie krzyża. – A, to po drugiej stronie ulicy.

8.

Rozmowie z małżeństwem przysłuchuje się na oko trzydziestolatek,
wcinając loda na patyku. Spontanicznie, jak zwykle dzisiaj, zaczyna się
rozmowa. – Przychodzę tu codziennie, bo dzieją się tu ważne sprawy
narodowe. Sprzeciwiam się ordynarnym zachowaniom, jakie tu widzę, jak
również zachowaniom przeciwko krzyżowi. Trzeba oddać szacunek zmarłym,
wczuć się w tego ducha – snuje refleksję Krzysztof Krupiński, muzyk (ale
nie aktor). – Z drugiej strony myślę, jak ten pomnik wpłynie na układ
architektoniczny, bo Pałac jest bardzo symetryczny, na środku stoi
pomnik Thorvaldsena. Postawienie akurat tu pomnika mogłoby zaburzyć
płynność architektoniczną tego miejsca. Estetycznie nie wyglądałoby to
dobrze. Trudno budować pomnik nad pomnikiem, ale jeżeli jest na to jakiś
ciekawy pomysł, to jestem za – deklaruje. Wyraźnie spacery pod Pałac są
refleksyjne, bo rozmowa trwa długo. - Jeszcze jedno. Za mało mamy w
Polsce świątyń sztuki, za dużo pomników poległych. Na miejscu Pałacu
Saskiego wolałbym pałac niż grób. Żeby Polska nie była
żołniersko-martyrologiczna. Chciałbym, żeby miała swój kształt pod
każdym względem, żeby jej niewątpliwe osiągnięcia również znalazły wyraz
– podsumowuje.

9

Wracam z teatrum wojny domowej. A to Polska właśnie, myślę. I gdy tak
idę, w uszach pobrzmiewa mi stara polska pieśń kościelna.

Gdy cię skrzywdzono albo zraniono

Lub serce czyjeś zawiodło:

O, nie rozpaczaj, módl się, przebaczaj,

Krzyż niech ci stanie za godło.

Michał Jasiński

http://fronda.pl/news/czytaj/jak_krzyz_wspolnoty_narodowej_stal_sie_koscia_niezgody

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika stan35

2. Dyskusja na temat pomnika

Ciekawa dyskusja na ten temat na S24:
http://bukojer.salon24.pl/209450,upamietnianie-ofiar-katastrofy-smolensk...

i oryginalny pomysł na jego formę( w odniesieniu do zastrzeżeń podanych w reportażu("Z drugiej strony myślę, jak ten pomnik wpłynie na układ
architektoniczny, bo Pałac jest bardzo symetryczny, na środku stoi
pomnik Thorvaldsena. Postawienie akurat tu pomnika mogłoby zaburzyć
płynność architektoniczną tego miejsca. Estetycznie nie wyglądałoby to
dobrze. Trudno budować pomnik nad pomnikiem, ale jeżeli jest na to jakiś
ciekawy pomysł, to jestem za – deklaruje."

propozycja z S24 pod ww linkiem :
"
istnieje coś takiego jak "genius loci"...

... czyli "duch miejsca". Niewątpliwie, dni żałoby, która koncentrowała się przed Pałacem Prezydenckim wskazały miejsce, które jednoznacznie wszystkim Polakom kojarzy się ze smoleńską tragedią.

Pomnik powinien powstać właśnie tam.

Osobiście proponuję pomnik POD PLACEM. Trochę ten sam sposób myślenia jak przy piramidzie na dziedzińcu Luwru. Pęknięcie w ziemi, przez które dostajemy się do obszernych podziemi.

Pozdrawiam
prawa autorskie pomysłu zastrzeżone :-)

krakowrazem 7 23
2010-07-19 08:43

avatar użytkownika Maryla

3. stan35

problem w tym, że zapewne krzyz spod pałacu zniknie, a pomnik czy tablica, jak wiele obietnic wyborczych PO i Komorowskiego, pozostanie na papierze.

Najsmutniejsze jest to, ze organizacje harcerskie sa zalezne od dofinansowania swojej działalności i w ten sposób uzaleznione od partii rzadzącej, dzielącej kasę.

Komorowski wywołał wojnę, harcerze beda sie tłumaczyć przez lata z podpisania tej ugody.

Pozdrawiam

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika kajka

4. Dlaczego harcerze zmienili swoje stanowisko?

Zgodnie z pierwotnym ośwaidczeniem ZHR-u Krzyż miał stać przed Pałacem do momentu postawienia tam pomnika. Pomnika, nie tablicy.

Kto na nich nacisnął?

To, co "zgodnie stwierdzono" wygląda na napisane pod presją. Jest niezmiernie poprawne politycznie.

avatar użytkownika OBSERWATOR

5. CO PRZESZKADZA KRZYŻ CZY TO CZEGO JEST UPAMIĘTNIENIEM

Uważam że dzisiejsza sytuacja w naszym kraju , jest porównywalna jeśli nie gorsza od czasów z epoki PRL ponieważ wówczas chociaż w hierarchach kościelnych mieliśmy oparcie,
a dziś nawet hierarchowie kościelni starają się zachować poprawność polityczną i bez mrugnięcia zgadzają się na usunięcie krzyża z pod pałacu prezydenckiego,w imię tejże poprawności politycznej. Tośmy się doczekali Prymasa

avatar użytkownika Maryla

6. Tośmy się doczekali Prymasa

KI "Capino".

pozdrawiam

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Pelargonia

7. Biorę udział w akcji

i w przyszłym tygodniu będę na warcie pod Krzyżem.

Krzyża, Polski nie wolno nam oddać!

Pozdrawiam serdecznie

"Ogół nie umie powiedzieć, czego chce, ale wie, czego nie chce" Henryk Sienkiewicz

avatar użytkownika Maryla

8. Ogólnopolska Obywatelska Inicjatywa Obrony Krzyża

Apel środowiska warszawskiego.

Zwracamy się z apelem o przyłączenie do akcji mającej na celu obronę Krzyża pod Pałacem Prezydenckim. Krzyż symbolizuje cierpienie, ból i poczucie ogromnej straty, ale także narodziny wspólnoty, więzi i solidarności.

Apelujemy do Prezydenta Elekta Pana Bronisława Komorowskiego o nieusuwanie Krzyża postawionego przez harcerzy pod Pałacem Prezydenckim do czasu postawienia tam trwałego znaku. Pragniemy, aby mądra decyzja podjęta została w poszanowaniu godności tego miejsca i symbolu krzyża.

Od 20 lipca, codziennie w godz. 18-20, pełniona będzie symboliczna warta przy Krzyżu przez delegacje z całej Polski. Wszystkich chętnych, którzy chcą wesprzeć akcję prosimy o kontakt w celu ustalenia terminu.

Pierwszą wartę pełnić będą przedstawiciele Komitetu Katyńskiego.

Komitet Katyński powołany został przez ks. Wacława Karłowicza i Stefana Melaka. Stefan Melak zginął w katastrofie w Smoleńsku. Teraz jego dzieło kontynuuje brat, Andrzej Melak.

Ogólnopolska Obywatelska Inicjatywa Obrony Krzyża
obronakrzyza@gmail.com

http://www.isakowicz.pl/index.php?page=news&kid=8&nid=3228

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

9. Grupa Facebook w obronie Krzyża

30 lipca od godziny 18 do 20 będzie pełniona warta przez Facebook'owiczów. Jeżeli jesteś za tym aby Krzyż pozostał, lub uważasz, że w tym miejscu powinien powstać pomnik upamiętniający śmierć 96 osób. Przyjdź 30 lipca. Bądźmy Solidarni. Zacznijmy działać w realu !

Proszę Was o to bardzo! Im więcej osób tym lepiej !!

BÓG HONOR OJCZYZNA

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Rebeliantka

10. Co mnie razi?

W komunikacie razi mnie stwierdzenie, że miejscem najbardziej godnym Krzyża jest świątynia.

To jest jakiś krok do tyłu, zgoda na laicki charakter państwa.

Różnice między państwem neutralnym światopoglądowo a laickim bardzo dobrze przedstawił ostatnio Esencjusz;

Polska neutralna światopoglądowo czy laicka?.

W państwie neutralnym światopoglądowo jest miejsce na Krzyż w miejscach publicznych, w państwie laickim - nie.

Nie rozumiem, dlaczego Kuria Warszawska zgadza się, aby wbrew Konstytucji Polska stawała się państwem laickim.

Poniżej - ze względu na wagę sprawy - cytuję w całości notkę Esencjusza:

2010-07-17 10:58
Polska - neutralna światopoglądowo czy laicka?

To wielka różnica. Jak miedzy czarnym i białym. Często z ust polityków i publicystów pada argument o laickości naszego państwa. Powołują sie oni na zapisy konstytucji. Nic bardziej mylnego. Pojęcia "neutralny światopoglądowo" i "laicki" stoją po dwóch stronach barykady, będąc wzajemnie w opozycji.

Jest rzeczą dziwną i zastanawiającą dlaczego tak często używane są synonimicznie. Powstaje pytanie, czy dlatego, że skala ignorancji jest tak wielka, czy też jest to świadome działanie propagandowe zwolenników ateizacji państwa. Umiejętność prawidłowego posługiwania się tymi określeniami pozwala bowiem w zgodzie z zapisami konstytucji rozstrzygać wiele problemów dotyczących religii w przestrzeni publicznej. Niestety, wydaje się, że dziś modnym jest podsycanie, a nie niwelowanie napięć i konfliktów.

Państwo neutralne światopoglądowo to państwo, które nie określa się po stronie jednej konkretnej religii czy światopoglądu. Takie państwo nie wartościowuje wyznań lecz traktuje wszystkie na równi. Przestrzeń publiczna jest otwarta dla kultu i symboliki religijnej (bo państwu nic do tego). Dla każdego kultu i każdej symboliki religijnej. Można powiedzieć, że państwo neutralne światopoglądowo jest pod względem stosunku do religii liberalne, w najpowszechniejszym znaczeniu tego słowa. W państwie neutralnym światopoglądowo, każdy może praktykować dowolną religię lub być agnostykiem czy ateistą. Nikomu nie wolno wywierać presji na innych w celu nakazania lub zakazania głoszenia jakiegoś światopoglądu. Aksjologia państwowa, w tego typu państwie, stanowi przedmiot żywej, wciąż wzbogacanej tradycji wypracowywanej na drodze zgody społecznej. Przykładami państw neutralnych światopoglądowo są USA, Niemcy, Wielka Brytania.

Państwo laickie to twór, u podstaw którego leży usunięcie wszelkich przejawów religijności z przestrzeni publicznej. Różnica pomiędzy państwem laickim, a państwem ateistycznym jest w zasadzie ilościowa, a nie jakościowa. Państwo ateistyczne dodatkowo pragnie jeszcze usunąć religie z przestrzeni prywatnej obywateli. Państwo laickie nie godzi się by w przestrzeni politycznej, społecznej, publicznej manifestowane były jakiekolwiek przejawy kultu religijnego. Państwo laickie tworzy własną aksjologię w oparciu o aktualnie zaakceptowaną doktrynę filozoficzno-społeczną, którą narzuca swoim obywatelom. Państwo laickie wokół własnej, wymyślonej i narzuconej aksjologii tworzy własny rytuał i symbolikę podobny do rytuałów i symboliki religijnej. Przykładem państwa laickiego jest Francja.

Konstytucja RP. Jakim państwem jest Polska? Przytoczę dwa fragmenty obowiązującej konstytucji RP. Myślę, że w świetle powyższych definicji, łatwo odpowiemy sobie na to pytanie.

Art. 25.

1) Kościoły i inne związki wyznaniowe są równouprawnione
.
2) Władze publiczne w Rzeczypospolitej Polskiej zachowują bezstronność w sprawach przekonań religijnych, światopoglądowych i filozoficznych, zapewniając swobodę ich wyrażania w życiu publicznym.

Art. 53.

1) Każdemu zapewnia się wolność sumienia i religii.
2) Wolność religii obejmuje wolność wyznawania lub przyjmowania religii według własnego wyboru oraz uzewnętrzniania indywidualnie lub z innymi, publicznie lub prywatnie, swojej religii przez uprawianie kultu, modlitwę, uczestniczenie w obrzędach, praktykowanie i nauczanie. Wolność religii obejmuje także posiadanie świątyń i innych miejsc kultu w zależności od potrzeb ludzi wierzących oraz prawo osób do korzystania z pomocy religijnej tam, gdzie się znajdują.

W błędzie są Ci, którzy twierdzą, że Polska jest krajem laickim. Powoływanie się na Konstytucję RP w celu szeroko pojętego usuwania religii z życia społecznego i publicznego jest nieuprawnione. Nieuprawnionym jest też odwoływanie się do tzw. "normalności europejskiej", bo taka nie istnieje. W UE egzystują obok siebie państwa, które wybrały model "neutralny" i model "laicki". Jak się okazuje model laicki jest w zdecydowanej mniejszości. Powoływanie się na przykłady francuskie w rozwiązywaniu problemów na styku państwo-religia uważem za nadużycie, gdyż Francja ma zapewne innego typu zapisy w swojej ustawie zasadniczej.

Problem krzyża. W świetle powyższego - nie powinno być problemu krzyża. Państwo ma obowiazek zapewnienia mozliwości uzewnetrzniania postaw religijnych swoim obywatelom. Czyli krzyże można publicznie wieszać lub stawiać, lecz również można obok nich wieszać lub stawiać inne symbole religijne, takie jak np. gwiazdę Dawida czy półksiężyc. Taką wolność musi państwo polskie zapewnić. Wszelkie próby usuwania symboli religijnych z przestrzeni publicznej ze wzgledu na tzw. "świeckość" państwa są sprzeczne z konstytucją RP.

Jednak argument o rzekomej laickości państwa często jest podnoszony przez polityków, publicystów i tzw. autorytety. Tak często, że należy watpić by był to tylko objaw niewiedzy, lecz pozwala przypuszczać, że jest to przejaw propagandy ateistycznej polegający na manipulacji opinią publiczną.

Essencjusz

Ostatnio zmieniony przez Rebeliantka o śr., 21/07/2010 - 23:27.

Rebeliantka

avatar użytkownika Maryla

11. Rebeliantka

najgorsze jest to, że taka samą opinię wygłaszał dzisiaj, atakując PiS, a jednoczesnie mówiąc o "odpolitycznieniu" KI "Capino" z Jasnej Góry.
To dopiero jest dramat!

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Deżawi

12. Reportaż z Frondy Jasińskiego też jest politycznie poprawny

To nie przypadek, że przed zamykającą strofą dominuje rozmyślanie: "Żeby Polska nie była
żołniersko-martyrologiczna." (pkt 8 narzuca wymowę całości)

-Ta myśl jest wzięta żywcem z Czerskiej. Takie chore dywagacje pojawiają się niemal przy wszystkich rocznicach naszych Powstań Narodowych.

Michał Jasiński niech najpierw zadba, by do Ofiar NIE DOCHODZIŁO. Wówczas nie będzie musiał się zadręczać Martyrologią Polską.

Ja jestem dumny z Grobów Przodków, bo dzięki Nim, Polska jest jednym z ostatnich nie splamionych na honorze krajów w Europie.

"Moje posty od IV 2010"                                              

avatar użytkownika bedetta2010

13. Już nic nie rozumiem

Witam.
Naprawdę nie rozumiem. Od samego początku stawałam w obronie Krzyża.
Dziś rano pojawił się komentarz, że koniec. Klamka zapadła.
Napisałam szybko pod tym, żeby chociaż tę tablicę z Krzyża zostawić do momentu wybudowania pomnika, żeby ich trzymać w szachu. Teraz czytam, że "ugoda" jest podpisana bez żadnej gwarancji o postawieniu pomnika...
..."do godnego upamiętnienia ofiar katastrofy..."
Co to znaczy w ich pojęciu? Co oni wiedzą o godności?
Już "godnie" upamiętniali ofiary na lotnisku w Smoleńsku...zaraz po dokonanej zbrodni...
Jeśli harcerze zgodzili się spełnić życzenie Komorra /czego nigdy nie będę mogła zrozumieć, / to mogli wynegocjować na piśmie budowę pomnika, a nie prosić.
Prosić to teraz będą mogli długo... Nie wiem jak do tego doszło, że ulegli.
Wg mnie to jest plama na honorze polskiego harcerza, jednocześnie tą decyzją stali się narzędziem Komorowskiego...
Jęśli w ten sposób będziemy się POddawać, to nic tu po nas...
Teraz dopiero zacznie się wojna. O to im chodziło.
Serd.Pzdr.

avatar użytkownika Maryla

14. LIST DO KOMOROWSKIEGO

Zwracamy się do Pana oraz do Kancelarii Prezydenta RP, jako gospodarza terenu, o niezwłoczne podjęcie decyzji erekcji pomnika, którego tymczasowym symbolem i zwiastunem jest krzyż budzący tyle niepotrzebnych kontrowersji.

Warszawa, 21 lipca 2010 roku

Pan Bronisław Komorowski
Prezydent elekt Rzeczpospolitej Polskiej

Kancelaria Prezydenta
Rzeczypospolitej Polskiej
ul. Wiejska 10
00-902 Warszawa

Szanowny Panie Prezydencie,
Pańska zapowiedź przeniesienia drewnianego krzyża, ustawionego w dniach żałoby narodowej przed Pałacem Prezydenckim, doprowadziła do konfliktu i oddaliła perspektywę budowy zgody między Polakami.

Pragniemy przypomnieć, że krzyż ten jest apelem harcerzy do władz i społeczeństwa o zbudowanie na jego miejscu pomnika upamiętniającego ofiary tragedii z dnia 10 kwietnia 2010 roku.

Wyrażamy nadzieję, że spór skoncentrowany aktualnie wokół obecności symbolu religijnego w przestrzeni publicznej, zostanie koncyliacyjnie zażegnany po ukończeniu prac nad monumentem godnym pamięci tego wyjątkowego wydarzenia w dziejach naszego państwa i narodu.

Zwracamy się do Pana oraz do Kancelarii Prezydenta RP, jako gospodarza terenu, o niezwłoczne podjęcie decyzji erekcji pomnika, którego tymczasowym symbolem i zwiastunem jest krzyż budzący tyle niepotrzebnych kontrowersji.

Sądzimy, że właściwą formą upamiętnienia Tragedii 10 Kwietnia byłoby umieszczenie na placu przed pomnikiem księcia Józefa Poniatowskiego okazałej formy horyzontalnej (ew. płyty), która w niczym nie zakłóci estetycznej równowagi otoczenia i nie naruszy historycznie ukształtowanej przestrzeni. Uwzględnienie głosów opinii publicznej na temat szczegółowych rozwiązań formalnych i treściowych, będzie z pewnością odebrane jako gest dobrej woli Pana Prezydenta.

Jesteśmy głęboko przekonani, że Pańska obywatelska odpowiedzialność, wznosząca się ponad kontekst bieżącej polityki, umożliwi bezkonfliktową translokację „Krzyża Smoleńskiego” na nowe godne miejsce.

Z poważaniem
Komitet Katyński (Andrzej Melak)
Stowarzyszenie Rodzin „Katyń 2010” (Zuzanna Kurtyka)
Fundacja Republikańska (Przemysław Wipler)

http://www.niezalezna.pl/article/show/id/36834

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

15. Anna Tomala

Anna Tomala
Wczoraj 21.07. pod
pałac prezydencki przybył pan "historyk" Fryszke .Nie podobał mu się
krzyż. Chciał sobie uciąć mądrą dyskucje ale wyszło mu głupio.
Przypomniałam mu że krzyż jest wrośnięty w kulturę polską od X wieku- na
to on, ze dyplomaci przyjeżdżający do prezydenta widząc krzyż bedą
czuli się obrazeni. Zapytałam..., czy czują się obrażeni na pl. Piłsudskiego
kiedy przybywają na uroczystości pod Grob Nieznanego Zołnierza bo
przecież tam też jest krzyż. Dlaczego tak inteligentny człowiek mówi
takie głupoty.Udał obrażonego i już nie wynużał się z takimi tekstami i
poszedł sobie.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

16. górnicy pełnili wartę.

W podobnym duchu mówi jeden z dwóch emerytowanych górników z kopalni "Zofiówka" w Jastrzębiu Zdroju, który pełnił dziś w godzinach 12-14 "wojskową wartę" przed krzyżem na Krakowskim Przedmieściu.

- Za prawdę musimy stać twardo – podkreśla Zbigniew Jaskólski. Jak dodaje, przyjazd do Warszawy jest inicjatywą oddolną – dodajmy: nie pierwszą. Emerytowany górnik z "Zofiówki" zaznacza bowiem, że w czasie, gdy trumny z ciałami Pierwszej Pary znajdowały się jeszcze w Pałacu Prezydenckim, ze Śląska przyjechała liczna delegacja związkowców – wtedy przez 11 godzin pełnili tu wartę.

Dlaczego przyjechali także teraz? Skłoniły ich do tego "bardzo nieeleganckie" informacje płynące od prezydenta-elekta Bronisława Komorowskiego i nowej kancelarii głowy państwa. Komorowski mówił w wywiadzie dla "Gazety Wyborczej" o planach przeniesienia krzyża. A przed paroma dniami wraz z harcerzami i Kościołem katolickim ustalono, że trafi on ostatecznie do stołecznego kościoła św. Anny. Nie wiadomo jednak, kiedy dokładnie. Jaskólski o poczynaniach nowego prezydenta mówi jako o "manewrze krzyżowym

http://wiadomosci.onet.pl/2201058,11,nowy_krzyz_smolenski_w_stolicy_przy...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl