Publicyści "Rzepy". Na deser: Coming out Pacewicza
To, że w "Wyborczej" i TVN24 wściekle atakują J. Kaczyńskiego nikogo dziwić nie może; jednak kuriozalne powtarzanie kłamliwych oskarżeń czy formułowanie niesprawiedliwych ocen przez ludzi- wydawałoby się- rozumnych, umiarkowanych, może napawać zdumieniem. Nie jest to zdumienie ponadprzeciętne; w przestrzeni publicznej od lat funkcjonują dziennikarze/publicyści chętnie idący na zgniłe kompromisy; w imię czego? Akceptacji środowiskowej? Szansy na zrzucenie jarzma "PISowskiego pismaka"? Czegoś jeszcze?
Nie chcę mi się wierzyć, że I. Janke, M. Magierowski oraz R. Mazurek ufali w to, iż J. Kaczyński jest "chory na władze", "zieje nienawiścią", "cynicznie gra śmiercią brata". Nie mogli, przypuszczać, że prezes PIS będzie potulnie znosił chłostę Palikota, oszczerstwa "Wyborczej". Na wczorajszej konferencji Jarosław nie powiedział nic bluźnierczego: tylko poszkodowani intelektualnie cyngle z Czerskiej mogą interpretować słowa Kaczyńskiego w stylu:
"Kilka dni przed 10 kwietnia wiedziałem, że nie polecę. Jednak mogło być i tak, iż oficjalnie ciągle figurowałem na liście pasażerów. (...) Wydaje mi się, że rzeczywiście tylko ja i Brat wiedzieliśmy, że zostaję z Mamą" - mówił Kaczyński w "GP". Słowa te można interpretować jako sugestię zamachu na obu braci. Zwłaszcza że wczoraj katastrofę nazwał "dziwną".
Użycie materiałów wybuchowych wykluczyli już biegli rosyjscy i polscy.Może prezes PiS nawiązuje do którejś z teorii spiskowych - np. o strąceniu tupolewa tajną bronią, impulsem elektromagnetycznym itp.?"
Z reszta autor tego logicznego majstersztyku, wprost zapowiada, jakie będzie stosował metody: "Spójrzmy sine ira et studio - jak prokurator stawiający hipotezy śledcze i weryfikujący je dowodami - co Kaczyński mówi o pośrednich i bezpośrednich przyczynach katastrofy". (źródło)
Czytając powyższe, aż chce się wyć za nietrzeźwym Panasewiczem: "....PROOO-KUUU-RATOR wytłumaczy Ci to! Strach się bać, jeeeeee jeeeeee, normalnie strach się bać!!!"
Czy przystoi w takiej sytuacji zupełnie kuriozalne naśladownictwo? Jakże je tłumaczyć? Jak wytłumaczyć dzisiejsze zachowanie Beaty Michniewicz w audycji "Salon polityczny" (Program 3 Polskiego Radia)? Przypomnijmy, prowadząca zaczęła powtarzać slangi o powrocie Prezesa do "języka nienawiści", etc. Chciała ulżyć cierpieniom Ryszarda Kalisza? Biedak dziś musiał męczyć się na 40 stopniowym upale w ramach "EURO Pride"; poranne mowy oskarżycielskie (no właśnie, Rysiek jest urodzonym prokuratorem, jako poseł-adwokat się marnuje/marnował), mogły zamęczyć posła SLD już o 10 rano. Wdech...i wydech, Panie Pośle. Beatka wszystko załatwi!
A na koniec mam dla szanownych czytelników niespodziankę: coming out P. Pacewicza:
Do twarzy mu w tej peruce. Piesiewicz w sukience, Pacewicz przebrany za Dodę(Monikę Olejnik?)...tak się bawi, tak się bawi AGORA!
- chinaski - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
4 komentarze
1. tak się bawi, tak się bawi AGORA!
a my im też możemy robić taki przekaz, oni nam, a co :)
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
2. Jak czytam, ze Mazurek idzie na zgniły
kompromis to chce mi się śmiać. Jeżeli każde odmienne zdanie oznacza dla Ciebie pójście na zgniły kompromis to chyba trzeba ochłonąć i zastanowić się czy kiedykolwiek pomyślałem, że mój faworyt się pomylił.
Nie piszę o Janke bo Igorek już po urodzeniu nie mógł się zdecydować - cyca czy butelkę. Co wybrać żeby nie obrazić ani mamy, ani producentów mleka w proszku czy krowy.
Pamiętam z kim w 2007 jeździł po Polsce Kaczyński. Ich już nie ma. Jeżeli teraz takie zero, takie nic jak Suski wyskakuje z pałką liberalizmu na Kluzik Rostkowską (z którą się totalnie nie zgadzam w kwestiach światopoglądowych i układów z SLD) to idzie się tylko załamać. Myślałem, że liberalizmem wali się po łbie tylko w kampanii wyborczej i nie żadnego liberała tylko WSIarza czy POtworniaków, a nie we własnej partii. Ten głąb nie ma żadnych poglądów więc mógłby się zamknąć.;
Nie wiem czy Rostkowska jest na wylocie ale radzę takim ludziom jak Ewaryst z S24, który uważa, że Jaro przegrał ponieważ za mało dokładał do pieca w czasie kampanii, żeby w czasie następnej odsunął całą ekipę zgniłych układowców zabrał ze sobą niezłomnych Suskiego, Kuchcińskiego, Kempę i wio.
3. nielubiegazety2,
akurat do Mazurka zarzut "pójścia na zgniłe kompromisy" się nie odnosił...choć przyznam, że drastycznie nie zgadzam się z jego ostatnim tekstem (,który zalinkowałem)...
Co do PAńskiej oceny Suskiego- nie zgadzam się z nią.
pozdr.
4. Trochę jasniej :)
Chętnie bym poznał jakieś zalety Suskiego, ale potrafię to uczucie opanować.
Czuję, że coś wreszcie napiszę u siebie. Leży odłogiem zaległy post Mazurek Janke i jajecznica (a'la Suski). Od razu zastrzegam: to post sprzed dobrych kilku dni, a ostatnie wydarzenia warte są by o nich choć napomknąć.